Jump to content

Taiteilija

Moderators
  • Content Count

    1961
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    168

Everything posted by Taiteilija

  1. Wracam do idei, którą zaproponowałam już raz w związku z planowanym artykułem... album fanartów i fanficków, poważnych i zabawnych? :) To może nawet być wprost artykuł, który zmajstruję. Można by taką sklejkę przygotowaną na artykuł po prostu wykorzystać na prezent i z taką intencją ją tworzyć od początku. Na pierwszej stronie byłaby flaga polski, logo forum i jakiś Adrianowy fanart! :D Inne pomysły już były... w sumie ten też już był, ale czego nie było! Była nawet rzeźba na urodziny Tuomasa od ludzi z jego oficjalnej stronki, była płyta-hołd, wszystko, wszystko! I tak się zdublujemy... byle kreatywnie i byle po naszemu! :D
  2. Taiteilija

    Nasze zdjęcia

    Ha! W środę w końcu odbył się wernisaż wystawy, którą organizowałam z kilkoma ludkami z roku na zaliczenie przedmiotu. Już to gdzieś pisałam, ale dawno... więc... To działa tak: od dwóch lat bodajże istnieje u nas na uniwerku coś takiego jak Kampus COOLtury, w ramach którego kulturoznawcy ze specjalności animacja i upowszechnianie kultury (rok drugi i trzeci licencjatu) realizują jednego majowego dnia projekty takie jak: koncerty, wystawy, akcje integrujące studentów, jakkolwiek. Przez rok planujemy gdzie, ile potrzebujemy pieniędzy, kto, co w grupie robi (takie grupki są ok. 3-4 osobowe), składamy podania o dofinansowanie itd., aż nadchodzi maj i mamy realizację, z której za kilka tygodni zdamy relację naszej pani doktor, a ona wpisze nam urocze ocenki. ;) Z grupą robiliśmy wystawę prac studentów, ale takich, które rysowali oni w zeszytach podczas wykładów i na ławkach w salach wykładowych. Pomysł nietuzinkowy, ale szalenie się spodobał wykładowcom, bo nikt nigdy nie wpadł na to, żeby robić wystawę bazgrołków, na których są np. karykatury wykładowców, komentarze do zajęć itp. Fajna sprawa... wystawę zatytułowaliśmy "Sztuka w kratkę - sztuka w dechę!"... choć realizacja odbyła się nie bez trudności natury rozmaitej (to za późno, budżet do poprawy, "nie zdążymy tych prac wydrukować na czas" - usłyszane od partnera, kłopoty komunikacyjne z partnerami finansowymi projektu... łeeee), ale wyszło. I to się liczy. Wyyszło. :D Tajka ciamka lizaka i cieszy się, bo sztalugi stoją, a ludzie podchodzą i wszystko jednak działa:
  3. Taiteilija

    Seriale

    Emocjonujący był ten nowy odcinek GoT - nie ma co! Mam chwilowo jedno do powiedzenia:
  4. Oczy, jak podpowiada mi artystyczna intuicja, koniecznie muszą się tak PACZEĆ! ::happy: Zdaje mi się, że postęp postępuje i cieszę się jak zawsze, że dobrym ludkom się podoba! Dziękuję wielkie, Law! ;) Myszka to oporne narzędzie, ale chwilowo, jeżeli chodzi o 'komputerowe rysowanie' na więcej mnie nie stać, ale i za jej pośrednictwem, przy odrobinie (no dobra... nie takiej znowu "odrobienie") cierpliwości i ćwiczeń można coś dobrego wycisnąć. Hipnotajzing-mejbeliiiinnn Tom, to doskonała charakterystyka! Dzięki Ci wielki za pozytywny odzew, Adi! ;)
  5. Trochę sobie podłubałam na DA Muro znowusz... :D Tak bardzo Harry Potter fandom! "Tom Marvolo Riddle"
  6. @Arabesque: Mała rzecz, a cieszy! Nie tylko w tych czasach uprzejmość przeżywa kryzys - chyba zawsze było tak, że ludzie zbyt zajęci sobą, swoimi zmartwieniami, myślami o niej zapominają. Czasem nikt ich zwyczajnie nie przyuczył, że to dobrze być uprzejmym wobec innych, a czasem zapominają... to tylko ludzie. Ile to razy widziałam jak ktoś np. siłuje się z ciężką walizką i usiłuje wciągnąć ją do pociągu, a ja tak długo zastanawiałam się, czy pomóc, czy sobie poradzi, czy podejść, czy ta osoba w ogóle chce mojej pomocy, czy to nie głupio, czy to nie będzie z mojej strony nachalne... że ktoś sześć razy taką walizkę zdążył wciągnąć i okazja przeszła... Gapiostwo. A nie byłam sama w takich sytuacjach, inni też obserwowali i założę się, że Ci, którzy nie udawali, że nie widzą, bo byli zbyt leniwi i odwracali głowy, żeby nie brudzić sobie zanadto sumienia, też myśleli o tym, o czym ja... zaraz, jeszcze chwilka i pomogę, powinnam, ale czy trzeba... itd. Okazja jednak mijała. A taka pomoc, zwykłe "dziękuję", albo "czy chce pani usiąść? Bo ja mogę postać" może komuś poprawić nastrój. To zabawne i przewrotne, jak osoba niekiedy niepomiernie bardziej pokrzywdzona przez los niż my jest pod tym względem od nas bardziej życzliwa, niż taka, której do szczęścia niczego nie brak. Ironia losu. Nie jedyna, która nawiedza ten świat. A mnie zaś uszczęśliwiło kilka dni wolnego. Tylko dwa, czy trzy, bo sesja idzie i do tego za tydzień rozpocznie się wystawa, którą współorganizuję jako projekt obowiązkowy, związany z zajęciami... Oddałam pracę na religioznawczy przedmiot, więc jestem o jeden krok do przodu i... sześć do tyłu z czym innym, ale dwa dni nic nie zamierzam robić, nic związanego ze studiami! Nic! Po Wielkanocy nasza droga Ania wysłała mi pocztą angielskiego Metal Hammera, żebym mogła przetłumaczyć zamieszczony w nim wywiad z NW dla DE i w te kilka dni w końcu mogę go ruszyć! ;)
  7. Lubię Tuo jako klawisza zespołu, ale czy faktycznie jest najlepszy na swoim sprzęcie? Tego nie wiem, bo, mówiąc poważnie, nigdy nie przysłuchiwałam się zbytnio keyboardzistom w zespołach... no, Ray Manzarek z The Doors to wyjątek, ale i tak odbierałam go jako część całości... Tuomas to przede wszystkim genialny kompozytor, fantastyczny, inspirujący muzyk i intrygujący człowiek. Lubię, ba!, uwielbiam ścieżkę keyboardu w utworach NW, ale nie mam z czym jej porównać. Moja ocena byłaby mało obiektywna, subiektywnie - to doskonały keyboardzista, a melodie, która gra wpadają w ucho i znajdują miejsce w moim sercu! A ja zadam userom pytanie! Jaka jest pierwsza melodia grana przez Tuo na klawiszach, jaka przychodzi wam do głowy? Dlaczego właśnie ta? Nie pytam o ulubioną, ale intuicyjnie pierwszą... co w niej jest, że to pierwsze skojarzenie na słowa Tuomas-keyboard. ;) Powiem od razu, że pierwsza, która przyszła mi do głowy, to końcowa partia klawiszowa w The Forever Moments. Ma taki dziecinny, bajkowy klimat. Kojarzy mi się z jakiegoś powodu z bajką Disney'a Piękna i Bestia. Roztacza taki naiwny nastrój pierwotnego Nightwisha. Sprawia, że wracam pamięcią do moich pierwszych kontaktów z ich muzyką i pierwszych nią zachwytów. Zawsze wzruszała mnie ta partia. Pamiętam, gdy miałam jakieś 13 lat i pierwszy raz ją usłyszałam. Good, old times! :D Zaczyna się jakoś ok. 3:50. [video=youtube]
  8. Taiteilija

    Seriale

    To był dobry pierwszy odcinek GoT! Nic w sumie takiego się nie działo, ale wciąż żyję nadzieją, że sezon szósty będzie lepszy niż piąty, w którym prawie do samego końca nic się nie działo. Martwi mnie to, że Tyrion został w tym nudnym mieście... trochę wypalił się ten jego wątek i powiem szczerze, że jego intrygi, które powoli będą nabierały rozpędu nie napawają mnie taką, jak kiedyś, radością. Królewska Przystań - tam się dzieje! Tam prawie zawsze coś intrygującego ma miejsce i ten wątek interesuje mnie najbardziej. No i oczywiście, czy Jon wróci... osobiście uważam, że jest na to szansa, ale szybko to nie nastąpi. Czekam niecierpliwie na kolejny poniedziałek! :D
  9. Taiteilija

    Narzekamy

    Właśnie trwa proces przepracowywania się na rzecz zdanej w przyszłości sesji. Praca roczna na temat tak paradoksalny i abstrakcyjny, jakim są rosyjscy jurodiwi, to wysiłek umysłowy nie z tej planety przy dogłębnej analizie zagadnienia... szczególnie, jeżeli ma się na dokonanie go tylko kilka dni (miałam rok, ale niby po jakie licho miałabym się za to wcześniej zabierać? Brawo, Tajeczko, gratuluje pomyślunku). Nie, serio, studia humanistyczne wcale nie są takie banalne, jak się wydaje. Wymagają nie tylko zwięzłości w wypowiedziach (czego nie potrafię osiągnąć), ale też nieziemskiej kreatywności i pojemnej na wielokrotnie zaplątane abstrakcje humanistyczne głowy, która najlepiej abstrakcje powinna zawęzić do logicznych i konkretnych wniosków... co nie jest możliwe w wielu wypadkach bez ryzyka trywializacji tematu. Prostolinijny, ścisły umysł tu odpada. Mój też odpada... Dajcie mi wakacje! :(
  10. Oficjalna stronka Tuo na FB opublikowała zdjęcia szkiców pierwszych piosenek pisanych przez Maestro. Myślę, że oryginały mogą być w muzeum NW w Kitee. Taka ciekawostka: "Stars of Elbereth"? Chyba uznał, że jednak nie ma na to pomysłu. Pierwsza linijka BATB też inna miała być, jak widać. ;)
  11. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam książkę dla siebie... a nie, nie - kłamię, ostatnio zaczęłam "Nigdziebądź" Gaimana, ale humanistyczne studia ściągnęły mnie na ziemię, bo do końca kwietnia muszę oddać pracę z religioznawstwa i w trybie natychmiastowym uzupełniam wiedzę z zakresu, który sobie obrałam... czytam książkę pt. "Choroba psychiczna w literaturze i kulturze rosyjskiej" Brążkiewicza. Na szczęście język, jak na pracę naukową, jest niesamowicie przystępny i szybko chłonę. Jeszcze cztery inne mam do ogarnięcia (a co dopiero mówić o milionie zaległych cotygodniowych tekstów i książek oraz o książkach na egzamin!). Dam radę! Oby... Tai-student znowu w akcji! :D
  12. Adi, pochwał nigdy nie za mało, a jeżeli szczerych, to tym bardziej. Pisanie artykułu było dość wysiłkowe, ale samo odkrywanie ciekawostek - wysiłku więcej niż warte! :)
  13. Zmiany popierałam i popieram całkowicie... ale przyznam, że jakiś czas zajmie mi przyzwyczajanie się do tych milusińskich pasteli i przycisków w niespotykanych miejscach. :D
  14. Dziękuję Lawendo! Jak zwykle rada jestem, że Ci się podoba! :) Dziękuję Emi! Za całość dziękuję, a za dopatrzenie się niedostatków dziękuję najbardziej! A więc miałam rację, że z tym nosem jest coś nie tak! Poprawiałam go od samego początku i już byłam taka dumna, że o wiele lepiej wygląda, ale nieeee... dalej jest za duży! To, że usta miały być malutkie, to miały. Miało wszystko ogólnie wyglądać trochę mało realistycznie; wielkie oczy, małe usta itd., ale ten nos to faktycznie jest za duży. Poprawiać już nie myślę, bo i tak strasznie zmęczyłam się tym rysunkiem, kończąc go w sumie na szybko! Z pomysłu byłam bardzo zadowolona, realizacja wyszła dość normalnie. Zawsze w głowie wszystko lepiej wygląda! Ech, ale i tak cieszę się, że skończyłam! :D
  15. Zmobilizowałam się i skończyłam kolejną pracę, czekającą na swą kolej cierpliwie w mojej cyfrowej teczce. "Глазами и душой"
  16. [video=youtube] Let's go classical! :happy: Chyba moje ulubione wykonanie tego utworu.
  17. Strona jest mniej mhroczna, co wielu może wadzić, ale jest też o wiele bardziej czytelna, czcionki, łagodne kolory... nice job, sir Admin! ;)
  18. [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=RSe9AdH13a0
  19. Taiteilija

    Narzekamy

    Było tak miło, spokój, cisza, dużo wolnego, prawie 2 tygodnie spokoju, dzięki zrezygnowaniu z pójścia na zajęcia dziś i jutro... i nagle... zadzwonili właściciela mieszkania, które wynajmujemy...zalaliśmy sąsiadkę z dołu... a nas od czwartku nie było w mieszkaniu... mam tylko nadzieję, że to nie ta cholerna zmywarka, którą nastawialiśmy przed wyjazdem (wyłączyliśmy ją, zaznaczam). Czekam na werdykt. Grunt, że mieszkanie ubezpieczone, ale sąsiadka ponoć wściekła jak sam diabeł. :confused:
  20. Oczy kluczem do sukcesu! A pomyśleć, że ja to w sumie chciałam usunąć we wstępnej fazie, bo zwyczajnie zaczęłam rysować ot tak, gdyż umysł zmęczył mi się poważniejszym artem i miałam ochotę na coś kolorowego. Teraz cieszę się, że tego nie zrobiłam. Dziękuję z wisienką, Law! :-D Oj, dziękuję, Adi! Też się zawsze czaję w Twoim dziale, ale też i nie zawsze mam czas coś nagryzmolić, a arty ostatnio robisz nadzwyczajne... zresztą sam wiesz i mówić Ci tego nie trzeba! :D Oczy, oczy i oczy to chyba dla mnie jest najważniejsza część postaci i, skromnie, zawsze najlepiej mi wychodziły, więc powinny mówić coś więcej niż "jesteśmy oczami i paczymy się!". :happy:
  21. Postanowiłam sobie odpocząć na chwilkę od "wielkiej sztuki" i narysować coś tak sobie i narysowałam moją ulubioną postać z książek o Harrym Potterze. ;) Ach, sentyment, sentyment! "Remus Lupin"
  22. Zauważyłam, że są tematy dotyczące interpretacji tekstów, najmniej lubianych tekstów i cytatów z tekstów NW, ale nie ma, chyba, że coś nieopatrzne przeoczyłam (nie wahajcie się mnie poprawić!), tematu o tekstach Nightwisha i ich ewolucji w ogóle! Teksty są owszem specyficzne... chociaż dla wielu typowe dla gatunku... czy typowe? Co się według was w tekstach Tuo zmieniło na przestrzeni lat, czy zmieniło się na korzyść? Jakie teksty uważacie za wzorowe, a jaka tendencja nie podoba wam się? Traktujecie teksty NW jako poezję faktyczną, poetyczne teksty piosenek, czy może jest to przerost formy nad treścią, a teksty przepchane są naiwnym patosem? A może... znaleźliście jakieś błędy w tekstach angielskich? Tuo, Tuo leć po słownik? :happy: Ze swojej strony powiem, że zaobserwowała upadek formy i jakąś drobną... depatetyzację? Nie ma takiego słowa? A powinno być! Tuomas na samym początku z jakąś niewinną nieśmiałością pisał teksty nasączone nieaktualnym anielskim słownictwem, wręcz w stylistyce starych baśni, a prostych tekstów w ogóle było mało, aż do WM, gdzie po raz chyba pierwszy pojawiły się jakieś delikatne znamiona prostoty np. "Come Cover Me". Ponadto teksty kiedyś pękały w szwach od nawiązań i metafor, odniesień do czegoś, a im dalej w las tym mniej drzew - nawiązania dla słuchaczy niekiedy mało zrozumiałe ograniczone zostały do minimum. Sporo jest, co prawda, na EFMB nawiązań do wszystkich tych ewolucjonistycznych książek, ale jest to już kompletnie inny typ nawiązań. Na takiej samej podstawie można snuć rozważania o zmianie klimatu w tekstach NW w ogóle. Po CCM z WM, w którym jednak były jeszcze piękniejsze zwroty typu: "Time devours passion`s beauty", pojawia się EP-ka, ale i tam w przypadku "Away" prostota, nowa prostota przekazuje myśl głębszą, subtelną i oczywistą, ale jednak i tam nie ma jeszcze jakiejś bezwstydnej, że tak się wyrażę, wulgarnej prostoty, banału niemal... Prostota idzie o krok dalej przy CC, ale można to zrzucić na depresję Tuo - dużo jakiś smutnych FFY, czy FY, EOAH... itd. Warto zauważyć, że na CC gwałtownie wzrosła liczba tekstów nie nawiązujących do baśni, bajek, czy historycznych wydarzeń, ale do jakiś spraw prywatnych, niejasnych, mniej bajecznych słów, coraz mniej, ale prawdziwa bomba trywializacji chyba wybuchła na Once... WIHAA, czegokolwiek by nie mówiło, znamionuje zmianę wytwórni - singiel z banalnym przekazem i tekstem, jakiego można by się spodziewać po "tró mhrocznym" symfoniczno-metalowym zespole z gotyckimi zakusami. Muzycznie to jest naprawdę genialna płyta, ale teksty niektórych kawałków upadły, jak nigdy wcześniej, nisko... DPP kontynuuje manierę z Once'a, ale dodaje do tego jeszcze bardziej kiczowate teledyski, które równoważy chyba tylko wybitny klip do TI. IM wyprowadziło tekstowo zespół na prostą... może już nie tak wspaniałe są tam teksty, ale nawet najprostsze piosenki typu IWMTB nawiązują znów do bajek, opowieści, fantastyki... tematycznie album wraca do korzeni! Teksty mimo prostej konstrukcji nie są banalne, a raczej tych banalnych jest stosunkowo o wiele mniej w porównaniu do Once i DPP (myślę, że obie te płyty są ze sobą jak bliźnięta związane... co prawda skrajnie różne... DPP to taki ułomny bliźniak Once'a, który wykoślawia trofea zdobyte na polu muzyczno-tekstowym Once'a). IM to pierwszy "deep breath" i większy zwrot od dawna. Chyba jakiś powrót tematyczny do płyt AFF-WM. CC pisane w okresie trudnym, Once jako zderzenie z wielkim światem i wielką komercją, próbującą wgryźć się w niebanalność zespołu, DPP jako leczenie traumy i IM, jako poszukiwanie utraconej niewinności. EFMB zaś jest kolejnym odrębnym etapem (duże nagromadzenie w krótkim czasie całkiem nowych etapów). Anette po IM odchodzi, jakby wyleczywszy zespół z traumy poOnce'owej, a zespół jest nowo narodzony, rozrzewniony po tym swoistym powrocie do niewinności i może, a nawet musi zacząć nowy, świeży etap, inny od poprzednich, żeby uwolnić się od przeszłości raz na zawsze. I uwalnia się z płytą o tekstach i klimacie całkiem nowym - zespołowym. Nie dość, że testy uciekają w kierunku przeciwstawnego bieguna (od sztuki, do nauki, od fantazji, do rozumu...), to jeszcze znika "ja". Tuomasowe ego-ja, które umarło jakoś po DPP i już IM różni się, bo nie ma w tekstach tyle subiektywnych odczuć Tuo, nawet ballada miłosna jest całkiem... hm, obiektywna, a na EFMB? Pojawia się "my", zespół scala się po długotrwałych turbulencjach, wstępuje na drogę wspólną, a Tuomas powiedział, może się zdawać, wszystko o sobie i już się nie wywnętrza. Być może to kwestia stałego związku (brak złamanych serc, czy samotności kąsa tematy z tym związane i w końcu je wygryza). Tak w przybliżeniu wygląda ewolucja tekstów (ale i muzyki oraz klimatu tworzonego przez NW w ogóle). Pytanie: co teraz? Tematyka naukowa była, hm, przejściowa, dalej tego nie pociągną, a tak daleko uciekli od fantazji, że nie wiem, czy dadzą radę, jak gdyby nigdy nic, do niej wrócić. Tak czy siak, "my", obce wcześniej "my", a nie "ja" może zostać. Tuomas schował się, wycofał się w kąt liryków i zasłonił ścianą reszty grupy, mówiąc tym jakby, że trauma ich scaliła, a on nie chce już być odpowiedzialny, ale realnie współodpowiedzialny za wszystko. No... tak to czuję... Mogłabym napisać jeszcze więcej, rozwinąć to, dać coś o ulubionych tekstach, ale już się spaliłam umysłowo! Wrócę tu, a tymczasem - czekam na wasz odzew! :happy:
  23. Nadchodzi długo oczekiwany koncert w Polsce w związku z tym chcę wskrzesić dyskusję nie tylko o wymarzonej setliście "z kosmosu", ale też tej całkiem realnej, która byłaby idealna według was na sierpniowy występ. Jakiej setlisty oczekujecie? O jakiej marzycie? Myślę, że set będzie mniej, więcej taki (kolejność dość losowa, ale SBTB i tak będzie nr 1 zapewne ;) ): 1. Shudder Before the Beautiful 2. Elan 3. My Walden 4. Endless Forms Most Beautiful 5. Ever Dream 6. Stargazers 7. Wish I Had an Angel 8. Storytime 9. Romanticide 10. Ghost Love Score 11. The Greatest Show on Earth 12. Nemo 13. Weak Fantasy 14. Yours is an Empty Hope Niestety, jest to festiwal, więc na ballady nie ma co liczyć, poza może klasycznym GLS, zapewne zakończą występ TGSOE (ale to musi mieć moc na żywo!), albo w ostateczności, Last Ride of the Day, ale wolałabym jednak Greatest.... Chciałabym, żeby zagrali też The Siren, jakąś jeszcze balladę, Alpenglow... ale pokładam w takim wyborze mniejsze nadzieje. :(
  24. A ja zaś zrobiłam sobie wielkanocne wolne już od dziś! W przyszłym tygodniu mam zajęcia tylko w dwa dni i stwierdziłam, że tym razem je sobie podaruję. Mam prawie 2 tyg. wolnego! :happy: Szkoda tylko, że mam też furę zaległości do nadrobienia, prac do napisania, książek obowiązkowych do czytania... Be. :dodgy:
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.