Jump to content

Taiteilija

Moderators
  • Content Count

    1961
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    168

Everything posted by Taiteilija

  1. Muszę uzyskać kasę! Słabo z nią stoję jako student-stypendysta, który z tego tylko żyje, że uczelnia mu płaci, ale spokojnie... uzbieram! MUSZĘ! :happy:
  2. Koniec sesji, a więc... powrót na forum! TAI IS BACK! :D
  3. No, pani Olzon radzi sobie tu naprawdę "wybitnie" na scenie! :happy: Mało interesuję się jej karierą po NW, a już zwłaszcza po osławionej pralni brudów, którą urządziła po odejściu, ale ten występ widziałam i tylko potwierdził on to, co od zawsze wiedziałam, że Anette jest wokalistką bardzo przeciętną, a ponadto z wesołą miną potrafi fałszować i chyba nawet nie zdaje sobie sprawy z tego faktu. Fałszowanie i podczas koncertów NW jej się zdarzało (szczególnie podczast trasy DPP), ale nigdy tak jak tu. Widać, że nie szlifuje zdolności, a zatem może i tak być, że niebawem słuch niemal całkiem o niej zaginie. Nie razi mnie to, że pokaleczyła "Amaranth", bo "Amaranth" i tak zawsze był trochę pokaleczony. No... po tym występie co prawda piosenka spoczywa na oddziale intensywnej terapii... ale... po cóż się tym przejmować? Mamy Floor i kolejny powód (choć może brzmi to dość szorstko), by cieszyć się ze zmiany wokalistek. (Myślę, że Anette prędzej, czy później zaczęłaby wokalnie podupadać... już nie raz upadała, a z wiekiem, czy z brakiem czasu, który zapewne poświęca swojej rodzinie nie będzie lepiej...).
  4. No, prawie każdy etap - każdy, który zapisałam, a musiałam zapisywać dość często, bo aplikacja niestety często łapie zwiechę, czy jakowegoś robala i przestaje zapisywać, więc muszę nieustannie czuwać, by niczego nie stracić. Taki mój los! Zbyt leniwa, żeby ogarnąć choćby GIMP'a, bo na PS nie mam kasy, a wersja próbna, to chyba tylko 30 dni, czyli tyle ile potrzeba mi na wstępną naukę. Zostaje DA muro. Ale idzie wyśmienicie! Dziękuję za brawa, Law! :D Pierwszy raz naprawdę jestem z siebie dumna, a to się każdemu chyba, kto tworzy zdarza nieczęsto i mówię tu raczej o naturszczykach, bo tacy zawsze muszą być sami sobie pochlebcami i krytykami (z czego tym drugim znacznie częściej). Dziękuję Ci, Aniu! :) Proste słowa, a ile radości potrafią sprawić. Dziękuję bardzo i Tobie, Beatko! :-D A ja lubię te Twoje niby to bezwartościowe komentarze, Emi! Wywołują banana na twarzy. Dziemkujem Tobiem też! :happy: Myszkowanie w DA muro, to sport dla szukających atrakcji i adrenaliny w życiu! Nic tak mi nie poprawia humoru, jak nagły błąd aplikacji i walka o pracę, którą trzeba jej wyszarpywać z paszczy (w między czasie krzyczeć, tupać i wzywać sprawiedliwości :devil: ). A myślałam nawet o zmianie zdjecia profilowego... wyglądam lepiej na portrecie! :happy: Dziękuję za komentarz, Sami i jeszcze raz za inspirację. :) Abrakadabra! :happy: Dziękuję bardzo, hietAla!
  5. [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Wgy0iHgT9Dg I tak cały dzień... :-D
  6. Znowum coś utworzyła. Tym razem poznałam w końcu smak słowa "postęp", bo chyba się dokonał w pięć dni zaledwie. Nigdy wcześniej nie rysowałam portretów; wszelkie próby rysowania "ze zdjęcia" kończyły się porażką i musiałam przyznać, że nie potrafię tworzyć portretów ludzi, które wyglądają "jak żywe". Ale... zainspirowała mnie Sami! :happy: Ostatnio tak dobrze jej idą te autoportrety, że zaczęłam się zastanawiać, dlaczego ja tak nie potrafię, więc postanowiłam się przemóc i spróbować. Na warsztat wzięłam moje zdjęcie profilowe z Facebooka, bo wydało mi się proste (czerń, biel, nieskomplikowany układ) i... udało się! I to przy pomocy tej koszmarnej, pełnej błędów aplikacji! Nie trzymałam się zdjęcia stricte - po pewnym czasie poleciał "freestyle"! :D Dzięki Ci wielkie Sami za inspirację! "Autoportret" A tak wyglądają wszystkie zapisane przeze mnie stadia rozwoju razem wzięte:
  7. Taiteilija

    Filmy

    Z kolei ja sięgnęłam w przeszłość, a konkretnie naszą przeszłość filmową i obejrzałam film Zanussiego "Barwy ochronne". Film, którego główna ścieżka fabuły jest w sumie tylko tłem dla esencji filmu - rozmów młodego magistra Kruszyńskiego z docentem Szelestwoskim i ogólnie ich wzajemnej relacji. Obraz kontrastuje dwie postawy życiowe; sceptycyzm, cynizm, niechęć z idealizmem i prawością. Przy okazji ośmiesza "śmietankę intelektualną" czasów socjalizmu - hipokrytów, oszustów, którzy dorobili się na cudzym nieszczęściu. Trudno mi w sumie ten film opisać tak, żeby nie powiedzieć zbyt dużo. Z pozoru sytuacja przedstawiona ma się tak: mamy obóz uniwersytecki językoznawców, podczas którego rozgrywa się konkurs na pracę naukową. Delegacja z Torunia nie ma nań wstępu, bo rektor ich nie lubi. Cała sytuacja robi się skomplikowana, bo młody magister-idealista postanawia zaakceptować pracę studenta z Torunia i to przysłaną po terminie. Kieruje się przy tym oczywiście jak najlepszymi chęciami, ale... cóż... nikt tej pracy na pewno nie wybierze, choć jest bardzo dobra, a i student okazuje się być bardzo... nieprzewidywalny. Ogólnie studenci w tym filmie to banda chorych umysłowo małp, bardziej przypominająca zbiorowisko niekontrolowanych gimnazjalistów, niż studentów... Film bardzo dobry, zaskakujący (zakończenie zaskoczyło mnie ze cztery razy, a nie było wcale długie!), trochę dziwaczny z perspektywy współczesności (jak większość moralizatorskich filmów doby PRL), ale wciągający i motywujący do przemyśleń. Polecam, jeżeli ktoś gustuje w podobnym kinie.
  8. Zapewne nikt z was nie słyszał nigdy o tym zespole, bo też i nie jest on znany wcale w Polsce. A szkoda. Nie wiem, czy taka muzyka i ten język będzie wam odpowiadał, ale od wielu miesięcy nie mogę ucha od nich oderwać. Do języka rosyjskiego łatwo można przywyknąć... na początku dziwnie mi brzmiał, a teraz bardzo lubię słuchać śpiewanych w nim piosenek. Ale, ale... cóż to jest zatem? A więc jest taki sobie wesoły, gruby Rosjanin z piękna szczerbą między zębami, Siergiej "Cziż" Czigrakow, który w Rosji jest dość znany (taka legenda rocka) i tenże w latach 90. założył zespół Cziż & Co, choć tak naprawdę równie dobrze można twierdzić, że jest to zwyczajnie zespół o nazwie Cziż, bo to Cziż właśnie jest twórcą, kompozytorem, szefem itd. Znany był ponoć i przed założeniem zespołu, ale to właśnie w epoce Cziż & Co powstały jego najlepsze kawałki. Obecnie zespół w stanie hibernacji - tylko koncertuje, bo Czigrakow postanowił zająć się rodziną, którą zaniedbał i albumów nowych nie wydaje. Niemniej te, które są mają w sobie to "coś", co czyni je miłymi mojemu sercu. A jakiż to rodzaj muzyki, zapytacie? Hm, to połączenie starego, dobrego rocka, z bluesem, jakimiś elementami folku (akordeon) czasem, czy nawet punku i country. Sama trafiłam na nich przypadkiem, gdy szukałam czegoś ciekawego o serialu "Idiota" z 2003 r. Znalezienie ich utworów bez klawiatury ustawionej w trybie rosyjskiego alfabetu graniczy z cudem, więc powrzucam tu co się da! :D Moja pierwsza piosenka i jedna z najbardziej ukochanych: [video=youtube] Druga: [video=youtube] Kolejny faworyt: [video=youtube] [video=youtube] Ulubiony album mój : [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=tdNKtqQnSck Kilka jeszcze słów! Poza tym, że jakoś mi przypadła do serca całość, to zdecydowanie na tle tej całości odcina się głos "Czyżyka", którego nie mogę nie ubóstwiać. Nie mówię nawet o zdolnościach wokalnych (które oceniam jako wybitne), ale lubię barwę jego głosu, emocje, jakie wkłada w śpiew, sposób w jaki wymawia wyrazy. Słowem - ciepło na serduchu od tego głosu. :-D Mogę podrzucić więcej jakby ktoś był zainteresowany.
  9. Taiteilija

    Narzekamy

    Jakby to ująć obrazowo...
  10. Taiteilija

    EFMB Tour

    Ten moment, gdy Twój ulubiony zespół gra nawet w Singapurze...a Twój kraj omija z dala... Czy coś jest nie tak z naszymi agencjami, czy też z ich planem trasy obmyślonym przez mądre głowy z góry? :dodgy:
  11. Dziękuję Ci, Aniu! O, cieszę się, że Twojemu synkowi też się podoba! :D Dziękuję serdecznie też Tobie, Law! I korzystam z okazji, żeby dać Ci przyjacielskiego kopa we właściwą część ciała - bierz się do roboty, Lawendo! :happy: Wierzę, że ćwiczenie czyni mistrza i Tobie też przy odpowiednim nakładzie pracy obdarzy niezgorszym kunsztem artystycznym! Marzenie ściętej głowy! To byłaby wyśmienita praca, zawsze powtarzam - wymarzona. I to jeszcze Burton i Gaiman! Ach, gdyby tylko konkurencja była mniejsza w tym zawodzie! :-D Dzięki, Sami, rozmarzyłam się... :rolleyes:
  12. Tai, Tai idzie sesja, a Ty rysujesz! :happy: "Mała Molly"
  13. Taiteilija

    Nasze zdjęcia

    No właśnie tak to jest jak się robi quasi-selfie i zasłania się cały obiektyw. :happy: Oj, tam, coś tam jest... wierzchołek góry lodowej. :D
  14. Taiteilija

    Nasze zdjęcia

    Ustroiliśmy z Izzym choinkę! :happy:
  15. Dziękuję, Lawendo! To byłaby wymarzona robota! :happy:
  16. Zawstydzasz mnie już nie pierwszy raz! :blush: Bardzo Ci dziękuję za kolejną wyczerpującą temat opinię i wszelkie pochwały mojego talenty, który mimo wszystko dalej pozostawia coś niecoś do życzenia... i tak też być powinno zawsze, bo jest to motywacja do ćwiczenia. Co to by była za zabawa, jakby człowiek uważał, że już wyżej nie podskoczy? :D Kiitos jeszcze raz, wielkie KIITOS ze wstążką na czubku!
  17. Słyszałam, ale nie poruszyło mnie to. Widać mieli wiele na głowie, nie pomyśleli lub nie czują potrzeby. Tuo wspomniał coś, że może lepiej obchodzić 25 lat, niż 20. Brzmiało to tak jakby zwyczajnie nie ogarnęli na czas niespodzianki i dlatego Maestro zasłania się tym dwudziestopięcioleciem. :D Zresztą może i to tylko mydlenie oczu, bo mają coś w zanadrzu, ale trzymają to w tajemnicy? Tak, czy siak, około rocznicy ma wyjść koncertowe DVD. Czy to już nie dostateczny prezent? ;)
  18. Skończyłam art zainspirowany w pewnym sensie utworem "Ghost River" (leciał w tle cały czas - zwykle w wersji orkiestralnej). :D "Deeper Down" EDIT: A to przy okazji dodałam też mój speed-sketch sprzed kilku dni, ale nie wiem, czy aby wam zadziała, mimo że wstawiam link do osobnej karty (czyt. nie do strony Deviant Art), bo niestety jest to akt, a więc zawiera elementy, które zostały ocenzurowane odpowiednim filtrem. To nic mocno gorszącego, jak sądzę, ale niepełnoletnich uprzedzam (do nauki, a nie na nagie kobitki patrzeć! Nawet te narysowane ;) ). "Shapes and colours" EDIT 2: ARTYSTYCZNY BZIK TAI! :happy: Tak, tak, jeszcze i coś wrzuciłam... Krótko: bo kocham "Ogniem i mieczem": "Bohun i Helena"
  19. Taiteilija

    Narzekamy

    *przytula* A tak serio, to jeśli zwykły puder powoduje jeszcze większy wysyp czerwonych rzeczy, to polecam mineralny. Ja mam turbo problem ze skórą od zawsze (trądzik od drugiej klasy podstawówki do teraz 3) i jedyne czym mogę zakrywać rzeczy na twarzy, to podkład mineralny i taki sam puder. Nie wiem co dokładnie robią, ale nie zatykają porów. Także polecam to na emergency momenty :D O, dzięki, Sami! :-D Ta informacja przyda się, bo jednak faktycznie czasem coś po prostu musi mnie uczulić (nie sposób unikać wszystkich substancji cały czas) i wtedy jestem w kropce, bo nie mogę tego niczym zakryć i wyglądam jak monstrum... czyt. teraz.
  20. Myślę, że dawno nie miałam w sygnaturze niczego monotematycznego. Łapajcie mego nowego Holomasa Tuomapalainena. :D
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.