-
Content Count
1961 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
168
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Taiteilija
-
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=kTESnUokhMU To zabawne, że czasem najprostsza melodia potrafi być zarazem najpiękniejszą.
-
@Cameloth: To pewnie dlatego, że boją się drażnić muzułmanów, żeby na siebie nie ściągnąć terrorystów, czy w ogóle gniewu arabskich grup agresorów. Sprawa jest delikatna, gdyż łatwo o nieporozumienie i wyjdzie, że władze jakiegoś europejskiego kraju są nienawistne i nietolerancyjne względem innego wyznania (tzw. odwrócenie kota ogonem), co da pretekst do konfliktu międzynarodowego. Patrząc z drugiej strony, takie tchórzostwo powoduje, że inne wyznania i kultury są traktowane pobłażliwie, co tworzy precedens; oni mogą atakować naszą kulturę, a my nie możemy atakować ich, bo się obrażą? Co za bzdura. To tak, jak np. utarł się stereotyp, że rasizm dotyczy nienawiści rasy białej w stosunku do czarnej i każdy przejaw rasizmu w tej formie jest ostro atakowany (co pochwalam, bo kolor skóry nie jest żadna większą różnicą)... ale co z rasizmem czarnych do białych? Taki na pewno też istnieje, ale nie mówi się o nim. Tolerancja nigdy nie zatriumfuje, gdy, po pierwsze, nie wyznaczy się jej dokładnych granic, po drugie, nie będzie egzekwowana równomiernie po obu stronach konfliktu. A jeszcze wracając do muzułmanów, są zapewne i tacy, którzy żyją sobie spokojnie i nikomu nie wadzą, nie narzucają się. Ci obrywają najbardziej, bo pokutują za agresję innych. Rośnie niechęć do muzułmanów i płacą za nią nawet ci, którzy przecież nie wyrządzili nikomu krzywdy. Odpowiedzialność zbiorowa. :undecided:
-
Narzekam na brak pracy sezonowej w moim mieście. Nic nie mogę złapać, znaczy się nic porządnego (bo np. roznoszenie ulotek to praca nieopłacalna i pełna pracodawców, żerujących na naiwności młodych osób). Wszyscy oczekują dwuletniego doświadczenia, prezencji itp. Ech. Do tego ciągle trzyma mnie strach, że ten, kto pracę mi w końcu da złapie mnie na jakiś kruczek prawny, nie wypłaci kasy, czy dopuści się innych nadużyć. Łatwo o to, gdy taki zobaczy młodą osobę. Rok temu pracowałam sobie, jako pomocnik w Tesco; w mojej umowie było więcej kar niż korzyści, robota była naprawdę podła (na ladzie z mięsem), a kasę dostałam dopiero w cztery miesiące po pracy i to jedynie z 300 zł. Szału nie było, a stresu co niemiara. :dodgy: Mam uraz do prac sezonowych po zeszłym roku.
-
Tą krótką wypowiedź pisałam wczoraj na szybko i może niewłaściwie sformułowałam to, co miałam na myśli. Skoro nie akceptuje się nietolerancji to nie wolno też akceptować wrogich poczynań islamistów względem naszej kultury, co jest właśnie brakiem tolerancji z ich strony. Skoro w konstytucji zapisane jest, że obowiązuje wolność wyznania, skoro istnieje zapis o szeroko pojętej akceptacji dla indywidualności, to obowiązuje on też muzułmanów; mają obowiązek, będąc na terytorium jakiegoś kraju, akceptować jego kulturę i obyczaje, a nie panoszyć się i próbować narzucić własne. Ci ludzie łamią prawo, a sprawa jest delikatna, ponieważ są, bądź, co bądź, innego wyznania, a skoro prawo mówi, aby inne wyznania tolerować, to władza boi się poważniejszych interwencji w tej sprawie, aby nie urazić krajów arabskich. Nazywam to pułapką tolerancji; obowiązujemy się coś tolerować i kiedy sami spotykamy się z nietolerancją, to nie umiemy z nią walczyć, bo przyrzekliśmy tolerować inność i nie chcemy wykazać się nietolerancją. Dlatego też tolerancja powinna działać w obie strony i mieć ustalone granice, jak napisała Morderczyni. Nie można tolerować bezgranicznie zbrodniczego procederu, składającego się z uprzedzeń i chęci zduszenia czyjejś kultury narodowej, bo to jest przecież nietolerancja, a jej mamy nie akceptować. Skoro ktoś nie potrafi się zaaklimatyzować w danej kulturze, to powinien jak najszybciej wrócić do swojego kraju, a nie usiłować tą obca kulturę zniszczyć, gdyż przecież w ten sposób łamie obowiązujące prawo. Muzułmanie łamią je, a europejczycy powinni je egzekwować bezwzględnie; nie ważne, że sprawa jest delikatna! Ustanowiliśmy prawo, egzekwujmy je w stosunku do każdego tak samo, bo inaczej pełnego równouprawnienia każdej jednostki nie będzie nigdy. Za nietolerancję powinien ponosić kary każdy tak samo bez względu na wyznanie, rasę, orientację, czy pochodzenie! To miałam na myśli, gdy wspomniałam o tolerancji działającej w obie strony, bo ta strona, która jej nie stosuje łamie prawo w sposób oczywisty, a my się mamy prawa trzymać. Ogólnie, nie mam nic do muzułmanów; mają swoją kulturę, obyczaje, ale toleruję ich tradycje tak długo, jak nie atakują agresywnie moich własnych. Domagają się akceptacji ich kultury, niech przyjmą do wiadomości kulturę innych narodów!
-
Przywykłam; mieć 19 lat, wyglądać całe życie na 15. ;) W urzędach patrzą na mnie, jak na zbłąkane dziecko, a nie petenta. Tym niemniej, merci za komplement. @Dave: Dziękuję! :happy:
-
Tolerancja powinna działać w dwie strony. Są muzułmanie, którzy sami łamią zasady tolerancji, oczekując tolerowania od innych. Tego nie popieram. :dodgy:
-
Nie tolerujemy tego, co jest sprzeczne z prawem zawartym w konstytucji, czyli m.in. nietolerancji. Jesteśmy nietolerancyjni tylko względem tego, czego nie popiera ogólnie uznawana moralność, co zakorzenione jest w naszej kulturze i uznawane jest za sprzeczne z obowiązującymi standardami etycznymi np. faszyzmu, rasizmu. To chyba oczywiste, bo tolerując nietolerancję nie bylibyśmy w stanie funkcjonować jako zgodne społeczeństwo. Dlatego zaznaczyłam taki punkt w poście, uruchamiając wątek na nowo; na naszym forum wszystko ma się odbywać zgodnie z prawem, a np. rasizm nie jest z nim zgodny, więc tolerować go nie wolno.
-
Ach, ludzie zbyt często robią z igły widły i pozornie błahe kwestie rozdmuchują do niebotycznych rozmiarów. Myślę, że autorka artykułu siliła się na oryginalność, pisząc o tym, bo tak wiele zostało już powiedziane, że trzeba sięgać po co bardziej kontrowersyjne i udziwnione kwestie, żeby przyciągnąć uwagę czytelników. A kwestia ta jest przecież raczej prosta i nie ma nad czym debatować! Czy dorośli powinni, czy też może nie powinni czytać literatury młodzieżowej? Więc tak, nie wszyscy dorośli ludzie są domorosłymi filozofami, mędrcami i są w stanie z pożytkiem dla umysłu czytać bardziej skomplikowana literaturę. Po co na siłę czytać wybredne dzieła, skoro nic się z nich nie pojmuje? Po co na siłę przetrenowywać zmęczony troskami dnia codziennego umysł? Dorośli czytają książki dla młodzieży, żeby odpocząć, żeby się zdystansować od trosk, a może i po to, żeby lepiej zrozumieć swoje pociechy. Książki są dla ludzi, a każdy czyta takie jakie chce. Nie zrobisz z przeciętnej gospodyni domowej wielkiego filozofa, choćbyś chciał! To nierealne. Nie można ludzi zmuszać, żeby czytali ambitniejsze książki. Jedni robią to całe życie, inni nigdy nie przebiją się przez pierwszy rozdział jakiś wyszukanych traktatów filozoficznych. Przecież i literatura dla dorosłych bywa płytka i prosta - jak choćby te groszowe romansidła dla stęsknionych miłości i romantyzmu kobiet. Niekiedy książka dla młodzieży jest bardziej zawiła, mądrzejsza i dotyka sedna egzystencji, lepiej i trafniej niż tzw. "ambitniejsza literatura". W końcu, zarówno młodzieżówki, jak i książki dla dorosłych (mówię o tych ambitnych) w gruncie rzeczy sprowadzają się do tych samych problemów i kwestii, ale przedstawiają je innymi słowami. Średnio bystry robotnik budowlany lepiej pojmie intrygi dobra i zła, czy filozoficzne rozmyślania, gdy się mu je przedstawi w prostej formie, bo zbyt zawiłe słownictwo tylko namąci mu w głowie i jeszcze sprawi, że pojmie coś opacznie. Prawda jest jedna: na świecie są różni ludzie, dysponujący różnymi możliwościami intelektualnymi; jedni wolą ambitne dzieła, inni mniej, jeszcze inni czytają i takie, i takie wedle humoru, uznania, czy chęci. Nie ma co kogo zmuszać, czy tłumaczyć mu, że jest za stary na "Zwiadowców". Ludzkiej psychiki i natury nie ma co zmieniać, jeżeli sam człowiek sobie tego nie życzy. Cieszmy się, że czytają w ogóle. Możemy też próbować delikatnie podsuwać im ambitniejsze dzieła, bo może w nich zasmakują, ale może też być, że nie. Przecież nikogo nie wolno zmuszać.
-
Będę oryginalna, bo tego pewnie nie zna nikt! :happy: Chociaż jest dziwne, ale dobra tam! Raz kozie śmierć! [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vIqvw4mNr6o
-
Nie powiedziałabym, że gotycki, ale ostatecznie każdy inaczej odbiera muzykę np. mama moja uważa DBP za utwór smutny i ponury, kiedy ja powiedziałabym, że nie jest wcale smutny, ale refleksyjny i pełen miłości do wszelkich stron egzystencji. Też uważam, że to DBP powinien wygrać i wiem, że tak będzie. To właściwie pewnik, jak na Once pewnikiem jest GLS (opcjonalnie DCOW). Darzę tą kompozycję więcej niż sympatią i zwykłym przywiązaniem do utworu muzycznego, to jest po prostu TA piosenka - właściwa piosenka dla mojej duszy, która pasuje mi zawsze i wszędzie, jest jak cień, który mi towarzyszy. Chyba każdy ma taki utwór, a na pewno każdy meloman... choć wielu ma ich nawet kilka. Wciąż próbuję wyrzucić CCM i wciąż bezskutecznie. To nie jest zła piosenka; jest całkiem miła dla uszu, ale... nie sądzę, że jest lepsza od np. TFT, która teraz jest nominowana do wyrzucenia. Może i TFT nie jest wesoła, czy chwytliwa, ale ma w sobie dużo finezyjnego tragizmu, emocji, a kiedy już doprowadzi słuchacza do ostatecznej rozpaczy, następuje katharsis i z ciemnych chmur wyłania się promyk światła, którym kończy się kompozycja. CCM mniej działa na duszę, ma mniejszy wpływ na duchowy świat słuchającego. Jest to tylko ot miłosna pół-ballada, jakich wiele, a TFT o wiele głębiej dotyka serca... ale możliwe, że to tylko moje odczucia. ;)
-
@Ares: Zabawy photoedytorami są całkiem fajne. Sama się nimi bawię i sprawia mi to dużo radości! A grzywka jest podła i co dzień rano zamienia mnie w jednorożca! :happy: @Izzy: Ciekawe, kto robił zdjęcie? ;) Jak miło zobaczyć Twoją twarz!
-
Zabawy z edycją, co? ;) Osobiście wolę subtelniejsze, ale i te nie są jeszcze złe, bo jak czasem widzę czyjeś zdjęcie wypełnione efektami po brzegi z serduszkami, sepią, kontrastem i mgłą to... bleee. A, co tam! Też sobie jakieś zdjęcie wstawię... Enjoy my childish face! :happy: Ta grzywka była bardzo głupim pomysłem :dodgy:. Czekam, aż łaskawie odrośnie.
- 1794 replies
-
- 10
-
[video=youtube] Z roku 1994. ;)
-
Popieram poetycką inicjatywę i dystans do krytyki, Aresie. Ćwicz pisanie! ;)
-
Reaktywuję wątek mieszkań! To w końcu ciekawy temat, nie sądzicie? Let's talk then! :D
-
Reaktywuję wątek "Tolerancja". Ze względu na kontrowersyjność tematu, proszę o szczególne zwrócenie uwagi na to, co piszecie. Ma obowiązywać kultura języka i obyczajów, brak kłótni i skakania sobie do gardeł, zgodność z regulaminem forum i zwykła ludzka TOLERANCJA cudzych poglądów. Jedyne, co będzie nietolerowane to właśnie ostra nietolerancja, rasizm, czy wszelkiego rodzaju homofobia (oczywiście, mam na myśli drastyczną formę uprzedzeń), bo to nie są postawy etyczne pochwalane przez polskie prawo.
-
Nie, no, Evi, nie jestem potworem (zazwyczaj :devil: ), ale nie umiem kłamać i stanowczo wolę opinię szczerą, nawet najpodlejszą (sama też bardziej ją cenię odnośnie moich tworów, o ile jest uzasadniona i logiczna), niż przesadnie ugrzecznioną, sztuczną. Niektórzy mogą mieć mi to za złe, ale taki już mój urok: jeśli coś mi się nie spodoba, to z reguły daję znać i uzasadniam dlaczego. Kiedyś sama pisałam straszne grafomanie, a i teraz, kiedy piszę (mam nadzieję) już nieco lepsze wierszydła i umieszczam je na forum literackim, są często ostro krytykowane. Boję się pomyśleć, co wobec tego by było gdybym wstawiła na forum literackie te stare tworki. Właśnie forum Via Appia nauczyło mnie, jak powinien wyglądać dobry, amatorski wiersz (jakie lekkie pióro mają niektórzy laicy!), a jak wygląda kiepski (choć wcale nie nauczono mnie tam jak pisać te dobre), więc wyczuwam te naprawdę kiepskie na kilometr i przez to jestem może nieco bardziej krytyczna, niż ktoś, kto rzadziej ma do czynienia z twórczością amatorską. Cóż, jeżeli umieszcza się swoją sztukę, jakiegokolwiek rodzaju (wiersz, opowiadanie, rysunek itd.) na stronach publicznych, to chyba oczekuje się odzewu i trzeba się liczyć z krytyką, bo i taka może się pojawić. Mnie też już krytycy nieraz kąsali i wiem, że to nie jest przyjemne, ale pożyteczne, bo jak inaczej poznać, czy jest się dobrym twórcą i co należy poprawić? Byle tylko ta krytyka była konstruktywna, a nie ironiczna i wredna - takiej wręcz nienawidzę. Zatem, wstawiaj, Evi, wstawiaj wiersze bez obaw. Obiecuję, że cię nie zjem. ;)
-
Od czego by tu zacząć. Może od początku. ;) To dość pozytywne zjawisko, gdy ktoś młody pisze wiersze, a nie tylko narzeka, że musi je przerabiać na lekcjach. Zawsze lepiej też, nie mogąc wyżalić się, czy oddać emocji, napisać wiersz, choćby i najgorszego sortu, byleby pomógł pisarzowi wylać nadmiar rozterek. Podziwiam, że odważyłeś się wiersz napisać i umieścić go na forum (bo i do tego trzeba pewnej odwagi - w końcu narażasz się na krytykę) - świadczy to poniekąd o twojej wrażliwości na piękno i sztukę. No, a teraz do sedna, czyli do samego, autorskiego wierszydła; nie jest dobre. Mogłabym wybaczyć błędy interpunkcyjne, gramatyczne, ortograficzne itd., bo one zdarzają się nagminnie nawet mnie samej, ale literówki ciężej strawić (ach, gdyby to była tylko jedna), bo świadczą o niedbalstwie - jakby autor napisał wiersz na odwal i nawet nie pokusił się o sprawdzenie go przed publikacją. Jest to potraktowanie biednego wiersza po macoszemu. Gdyby był chociaż nieprzyzwoicie długi, albo byłoby to opowiadanie, to w jakiś sposób dałoby się usprawiedliwić autora... ale się nie da. Cóż. Do poprawy. Treściowo... cóż, z reguły staram się nie oceniać poezji, bo wszystko jest tylko wizją autora, subiektywizmem i nie chcę okazać się niesprawiedliwym krytykiem, ale w tym przypadku... powiedzmy, że czeka cię bardzo długa i niezbyt przyjemna ze strony krytyki droga, zanim napiszesz dobry wiersz, bo ten jest koszmarny. Nie mówię tego na złość, czy jako ktoś zarozumiały (chociaż bywam zarozumiała, nie przeczę), tylko z doświadczenia z publikowaniem i czytaniem poezji amatorów: nawet niezłe twory były podle krytykowane, a twój nie jest nawet troszkę niezły. Nie wiem, czy szczęście może "zapadać", ani, co oznacza słowo "maiłem", wiem natomiast, że to niezwykle oklepane dwa wersy, kiczowate wręcz. Już po tych krótkich linijkach analiza i interpretacja całości staje się zbędna. Doceniam, jak mówiłam, twoją wrażliwość i romantyczność; to pożądane u chłopaka cechy, ale wiersz jest grafomanią. Nawet, nie licząc błędów wszelkiego rodzaju, sam zapis jest mało estetyczny, brak mu finezji, jest toporny; gdyby ten wiersz był budynkiem, niechybnie od razu by się zawalił. Nie będę analizowała dalej, bo nie chcę być już bardziej niesympatycznym krytykiem. Na złość tego nie mówię, naprawdę, wystarczy, że dodałbyś wiersz choćby na forum Via Appia, a tam ludzie byliby z pewnością jeszcze podlejsi w swoich recenzjach. Nie uważam jednak, byś miał się z tego powodu załamywać, czy poddawać; weź z tych słów lekcję, poczytaj trochę prawdziwej poezji, ćwicz jak najwięcej i pisz na złość krytykom, a jak im się nie podoba, to pisz jeszcze więcej. Słabi na tym świecie nie wytrwają. Jak mówiłam, twój wiersz, w moich oczach, to czysta, nieskalana grafomania; próba amatora oddania wewnętrznej rozterki, dość nieudolna, ale szczera, prosta i niewinna. Walcz dalej, a może za kilka miesięcy/lat będziesz pisał lepsze wiersze.
-
Tutaj, godzinę od Trójmiasta jest ciepło, więc pewnie cała północ kraju źle pod względem pogody nie wygląda. Chociaż coś się chmurzy... mam nadzieję, że przestanie. No, a mnie uszczęśliwiły poranne zakupy; dwie bluzki i krótkie spodenki szczęśliwie kupione i nawet nie wydałam całek kasy. Powinnam mieć zakaz chodzenia na zakupy, bo gdybym miała więcej czasu to pewnie z kasy nic by nie zostało. :D
-
[video=youtube]
-
Bardzo bym chciała przeczytać "Amerykańskich Bogów" i mam nadzieję się niedługo za nich zabrać... jak tylko gdzieś dorwę! Daj znać, czy warto! :D O, a "Kamienie na szaniec" to jedna z tych lektur z gimnazjum, którą bardzo pozytywnie wspominam. Muszę kiedyś doń wrócić.