Jump to content

Arabesque

Members
  • Content Count

    316
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    48

Everything posted by Arabesque

  1. Ja też wyślę, dla każdego członka zespołu po jednej. Mam kilka malowniczych zdjęć mojej okolicy. Postanowiłam zanieść je do fotografa i wywołać pocztówkowo. Będą wszystkie w jednej kopercie, żeby się nie pogubiły ;)
  2. Dziękuję! Miło słyszeć, że komuś podoba się to co robię. Jeśli beza się uda/udała, koniecznie mi o tym napisz! :D Lawenda, dodając swoje opowiadanie, nieświadomie przypomniała mi, że ja nie dodałam swojego. A napisałam je już dawno. Nie mam pojęcia, dlaczego zapomniałam je tutaj wstawić O.o Od razu chciałabym zadedykować to moje dziecko właśnie Lawendzie. Dlaczego? Bo pojawisz się w nim, kochana ;) Może nie dosłownie, i na pewno nie w tej części... Ale w kolejnej (która teraz powstaje) akcja rozgrywa się w domu na polu lawendy. Tyle mogę na razie powiedzieć :D So... Enjoy! Albo wręcz przeciwnie, bo tym razem jest inaczej niż zwykle. Zdarzyło się w sobotę. Było już grubo po dwudziestej drugiej. Mijał kolejny wieczór. Kolejny, taki sam, cholerny wieczór. Chociaż nie. Tym razem jedna rzecz była inna, niecodzienna. W samotności towarzyszyła mi puszka piwa. Nic specjalnego, tani sikacz. Nie ukrywam, że wolałabym pić wtedy wino. Oj tak, ileż bym dała za moje ukochane, półwytrawne, musujące Lambrusco. Niestety, musiałam się zadowolić siurami przypominającymi wywar ze starej skarpety. Naprawdę nie znoszę piwa. Noc stawała się coraz ciemniejsza, a moje myśli coraz bardziej ponure. Wyobrażałam sobie, co też mogą porabiać w tym czasie moi - nazwijmy ich – przyjaciele. Nie, ja sobie tego nie wyobrażałam. Ja nazbyt dobrze to wiedziałam. Oczywiście informacje dostałam przypadkiem z drugiej ręki, bo kimże ja jestem, by mówić mi cokolwiek wprost? Odpowiedź nasuwała się sama, jeśli przyjrzeć się dobrze sytuacji. Oparta o białego, pluszowego misia, obracająca w dłoniach puszkę z resztką piwa i z niewidzącym wzrokiem utkwionym gdzieś w niebie za oknem. Z drugiej strony zabawa, miłostki, lakier na paznokciach i szminka na ustach. Tak było zawsze, to było normalne. I nie przeszkadzało mi to. Lubiłam spędzać wieczory w domu, z książką czy muzyką. Lubiłam. Dopóki nagle wszyscy jakby zapomnieli, że istnieję. I czuję. Opuszczona. Bo co innego być samotnym, a co innego zapomnianym. Tak właśnie czułam się tamtego wieczora. Nie, źle. Tak czułam się przez cały czas. Chowałam to na samym dnie duszy, dopóki ktoś lub coś nie wyciągnął tego na powierzchnię. Teraz był to alkohol. I to nie była kwestia picia w samotności. Wśród znajomych czy rodziny picie zawsze kończyło się tym samym, duszącym uczuciem. Tylko, że przy ludziach chowałam to pod uśmiechem (patrzenia w oczy zaprzestano już dawno). A tutaj, na dywanie, w moim pokoju, nie musiałam. Nie musiałam ukrywać niczego. Cicho tykał zegar. Wiatr szumiał. Oddychałam (na pewno?) Niezmącona cisza wypełniała świat aż po gwiazdy. Była gęsta i lepka, wciągała. Dlaczego to pijesz? Co? Kto? Rozejrzałam się. Chociaż oczy przyzwyczaiły się do ciemności, nie mogłam wypatrzeć niczego. Zadrżałam. Przekonanie, że jestem już duża i nie boję się ciemności ulotniło się jak ciepły oddech na mrozie. Odruchowo skuliłam się w sobie. Pozycja embrionalna powinna dać mi poczucie bezpieczeństwa. Dlaczego? Jasny szlag! Powinna, ale nie dała. Przecież to niemożliwe, żeby 5% alkoholu powodowało omamy. Chyba, że był jakiś lewy... Albo to mnie dotknął obłęd. Macki szaleństwa. Zimne. Lepkie. Wcale się nie boję. Kogo chcę oszukać? Odpowiesz mi? Puszka wypadła mi z ręki. Nie wydała dźwięku. Miękki dywan wchłonął brzęk i resztkę piwa. Ale nie mój strach. Uparcie nie podnosiłam wzroku. Obłęd. Chłodne powietrze rozwiało mi włosy (przecież okno było zamknięte). Czubek głowy wystawiony był na niebezpieczeństwo. Nie uniosłam ręki. Dotyk. Zimny. Lokalizacja: ramię. Dlaczego nie chcesz mi odpowiedzieć? Ten głos... Nie tyle znajomy, co bliski. Bliski nie pamięci, a sercu. Dławiące uczucie, że znam Ten głos. Znam, choć nigdy nie słyszałam. Nie w tym życiu. Chciałam skulić się jeszcze bardziej. Kiedy zdałam sobie sprawę, że patrzę na Anioła, było już za późno. A On wcale się nie zmienił. Był taki, jakim go zapamiętałam. Paradoks pamięci: Z życia wybrała chrzan Z wyobraźni miód Stał przede mną. Lniane spodnie i biała koszula na tle ciemności. A pod nimi właściciel skrzydeł (były szafirowe czy szmaragdowe?). Dusza. Tylko jedno potrafiłam powiedzieć: Jak? Obłęd. Potrzebujesz mnie. Szaleństwo. Oboje wiemy, że nie istniejesz.Nie? Ten jego uśmiech... Odejdź! Nie jestem wariatką! Nie jestem wariatką! Nie jestem wariatką. Nie jestem wariatką? Nie jestem... Nie? To dlaczego rozmawiam z wytworem mojej własnej wyobraźni? Jestem tobą. - Nie poruszał ustami – Nie uciekniesz ode mnie. Nie uciekniesz od siebie. Jego oczy były coraz bliżej. Pochłaniało mnie pochmurne niebo. Możesz jedynie dać się poprowadzić. Wstałam. Lecz zamiast podejść do Mojego Demona, wyszłam na korytarz. Stanęłam i nasłuchiwałam. Rodzice. Ten, Który Nie Rozumie spał. Ta, Która Mi Śpiewa również. Miliardy lat świetlnych od siebie. I ja, zawieszona między nimi. Wybór? Sam się dokonał. Wróciłam do pokoju drżąca. Może i jestem nienormalna. No i co? Pieprzę to. Chodźmy.Mój Anioł zrozumiał od razu. Rozłożył ramiona, a ja wpadłam w nie z płaczem. Nie mogłam go dłużej powstrzymywać. Ostatnie co zobaczyłam, to czysty pokój i suchy dywan. Puszka zniknęła. Tak jak ja. Zanurzyłam się w bieli przetykanej szafirami. Ciąg dalszy nastąpi. A w zasadzie to już następuje, tylko na kartce, bo pisałam, kiedy nie miałam dostępu do komputera. Muszę to przepisać i poprawić. Może też co nieco dopisać. Mam nadzieję, że się Wam podoba, bo w to opowiadanie włożyłam chyba najwięcej serca. A jeśli się nie podoba, to też dobrze. Bo nie musi ;)
  3. Arabesque

    Zapodaj nutę

    Najpierw pół godziny się zastanawiałam. Potem drugie tyle wybierałam utwory. I w końcu nie udało mi się zdecydować na jedną osobę. Dlatego łap całą trójeczkę: [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=tcF0MWGrMHk ♥ ♥ ♥ Słucham ich już od jakiegoś czasu, a dopiero niedawno się dowiedziałam, że w 2015 byli na Eurowizji. #hasztagJA No, ale trudno, nie przez Eurowizję poznałam tych panów i nie przez Eurowizję ich uwielbiam. BONUS Nigdy nie mogę się zdecydować, którego lubię najbardziej. Chociaż ostatnio skłaniam się w kierunku Piero: [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=_7AvQD719S8 I jeszcze to. Bo tak. ♥ [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Jlra-SJQ44Y
  4. Arabesque

    Lawenda ;)

    Skoro chcesz, to napiszę jakie błędziorki zauważyłam. Od razu postaram się je jakoś poprawić ;) 1. rozwalający się płot a linijkę niżej było rozwalający się zabytek Tak jakoś za szybko mi się to powtórzyło. Może by tak w drugim zdaniu napisać, że: No tak, był to niszczejący zabytek? 2. Ściany zbudowane były z łączących je wysokich, ceglanych słupów i pomiędzy nimi znajdującymi się pokruszonymi deskami. Chodzi mi o drugą część zdania. Chyba lepiej brzmiałoby: Ściany zbudowane były z łączących je wysokich, ceglanych słupów i znajdujących się pomiędzy nimi poruszonych desek. 3. ... że gdy to spróbuję zrobić -> lepiej byłoby po prostu ...że gdy spróbuję to zrobić 4. Zdziwiłem się, że się nie otwiera, gdy zdałem sobie sprawę, że to ja sam przekręciłem wcześniej klucz. Hmm... To brzmi tak, jakby bohater zdziwił się, że drzwi się nie otwierają, dopiero po tym, jak uświadomił sobie, że sam je zamknął. A było chyba odwrotnie no nie? ;) gdy zamieniłabym na ale albo ale po chwili 5. Prawie czarne od brudu, które było przyklejone do niego -> brud jest TEN, czyli powinno być Prawie czarne od brudu, który był przyklejony do niego No, takie rzeczy rzuciły mi się w oczy :) Drobna rada ode mnie: kiedy coś napiszesz, to odłóż to choćby na dwie godziny. Od razu nie wychwytuje się błędów. Widać je dopiero po pewnym czasie (co chyba sama już zauważyłaś ;)) Rada, żeby czytać książki i jak najwięcej pisać, jest jak najbardziej prawdziwa! I co najważniejsze - działa. Czy mogłoby być coś jeszcze mniej skomplikowanego? :) Poza tym, takiego samego zdania jest J. K. Rowling. A skoro i Rowling i King podzielają tę opinię, to skończoną głupotą byłoby ich nie posłuchać. [video=youtube] Aaaa, co do "dawnej pseudotwórczości" (skoro tak ją nazwałaś): jaka Ci tam pseudotwórczość! Od czegoś trzeba zacząć. Moim pierwszym opowiadaniem był fanfic o Beatlesach. I to była totalna porażka, ale wiele się dzięki niej nauczyłam. Pisz dalej, więcej! Nie mogę się doczekać twoich kolejnych opowieści ♥
  5. Arabesque

    Lawenda ;)

    Szczerze? Cieszę się, że przeczytałam to opowiadanie za dnia. W nocy... Umarłabym chyba ze strachu. Potrafisz budować nastrój! Podziwiam też, że napisałaś je z męskiego punktu widzenia. Ja nieczęsto tak robię, bo jest mi o wiele trudniej wczuć się w faceta ;) Pojawiło się kilka drobnych usterek, ale co ja się będę czepiać, sama też robię błędy. Pisz dalej, więcej, będzie coraz to lepiej! A i ja chętnie przeczytam kolejne Twoje dzieła, masz talent, szlifuj go! :D
  6. Arabesque

    Tarja

    O, tak, podoba mi się. Nie myślałam, że Tarja przykuje czymś moją uwagę na dłużej. Do tej pory z wszystkich jej utworów lubiłam tylko "I walk alone". Cała reszta... Meh. Rozczarowująca. No właśnie taka meh. "No bitter end" było jednym wielkim zawodem. Z tego powodu nie słuchałam "The Brightest Void" i dlatego też do "Innocence" podeszłam sceptycznie. Ku mojej radości - niepotrzebnie! Utwór ma "to coś", jest naprawdę dobry, chwyta za serce. Teledysk wzruszył mnie niezmiernie, wywołał kilka łez.
  7. Zdechł właśnie mój ukochany pies. Był ze mną od 10 lat (mógł być starszy o kilka miesięcy, bo znaleźliśmy go niedaleko domu, przybłąkał się). Co prawda, ostatnio chorował, ale i tak... Smutno mi.
  8. Nigdy się nie zastanawiałam nad ulubionymi wokalistami. Co w moim przypadku jest dość dziwne, bo jak nie podoba mi się głos wokalisty, to nie będę słuchać danego zespołu. Serio. Choćby nie wiem jak grali. Głos ma być miły dla mego wybrednego ucha :D Także ten... Lubię Marco (oczywiście) Mylesa Kennedy'ego, Axla Rose (jak mu wyjdzie, przemilczmy okres, w którym piszczał :/), Tommy'ego z Kamelota (chociaż znam tylko kilka utworów). Kto tam jeszcze był... A, no tak. Paul McCartney i John Lennon. I Andy Biersack, chociaż na żywo jest... średni. Mam do niego słabość, szczególnie do Lost it all. Pamiętam jak mnie zatkało, kiedy słuchałam tego pierwszy raz.
  9. Arabesque

    Narzekamy

    Znamy już datę premiery Fellow Imagineers. Zamiast się ucieszyć, zrobiło mi się... niedobrze. Nie mogę się pozbyć wrażenia, że wypadłam beznadziejnie. Kilka rzeczy, o których mówiłam nagrywając filmy w listopadzie, teraz jest już nieaktualnych. Nagle też przypomniało mi się wszystko, o czym jeszcze mogłam powiedzieć. I wciąż wyrzucam sobie, że za słabo się do tego przyłożyłam, że dałam od siebie za mało...
  10. http://yle.fi/aihe/artikkeli/2016/06/23/grand-opening-august-20th Nagle wszystko stało się bardziej... realne.
  11. J-rocka słuchałam daaaawno dawno temu i nie nazwałabym tego takim siedzeniem w gatunku. Teraz zagrzebuję się w Japonię od nowa. I w Koreę też. Dzięki, Emi! ♥ Wstawiam kilka ulubieńców tutaj, jak chcesz to napisz do mnie, wyślę więcej. Tak strasznie trudno było wybierać :O An Cafe. Od nich się zaczęło i chyba do dziś to właśnie ich lubię najbardziej. No i Miku, Miku jest uroczy ♥ Tak jak Nymph miałam plakat z Bravo i to chyba nawet z tej gazety dowiedziałam się o istnieniu An Cafe (skoro już przy gazetach jesteśmy, to the GazettE nigdy mi nie podchodziło, ale może dam im jeszcze jedną szansę). [video=youtube] Najpierwsiejsza ma piosenka j - rockowa ♥ [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=cDA9qo1rvfc [video=youtube] Jak ja uwielbiam te ich stroje ♥ SuG. Też są fajni, ale nie tak fajni jak An Cafe. Przynajmniej dla mnie. Bo An Cafe to pierwsza, japońska miłość i zawsze będę ich bronić :D [video=youtube] No, ale ubrania to mają nieziemskie. No i na koniec Miyavi. Dlaczego na koniec? Bo teledysk. Bo Miyavi. Jak fajnie, że go lubisz. A co do klipu... No takich rzeczy to się ludziom nie powinno robić. Moje biedne serce. Dlaczego on robi takie rzeczy z tą... gitarą? :P [video=youtube]
  12. Jakoś tak przez posty Milli o Korei przypomniało mi się moje dawne zainteresowanie Azją. Japonią w szczególności. [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vBBo5-7rhgM Miku, jaką Ty masz piękną czapkę ♥ Koreańskich faworytów też miałam! Są najlepszymi pocieszaczami na zły humor. Nie sposób się przy nich nie uśmiechnąć (albo nie utonąć w tęczy): [video=youtube]
  13. Średnia ocen na koniec roku przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Będzie stypendium! ♥ Wakacje rozpoczynam w dość nietypowy sposób. Kupiłam bańki mydlane, a teraz siedzę w ogrodzie i obąblam otoczenie :D
  14. Ojejku, Marja! Jakie to urocze ♥ Takie smutno - magiczno - urocze. Rysuj dalej, cudnie Ci to wychodzi ;)
  15. Hej Majava! Witaj na pokładzie! Łiii, jesteś z łódzkiego, piąteczka! Baw się dobrze ♥
  16. Arabesque

    Jadalnia

    Sezon grillowy sezonem grillowym, ale dlaczego nikt tu nie pisze o truskawkach? Przecież truskawki to życie ♥ Najlepsze oczywiście na surowo i w kosmicznej ilości. Mój sposób: cała micha świetnie zastępuje popcorn, kiedy oglądam film bądź serial. A najbardziej chyba lubię je takie "rozdziabdziane" (neologizmy me świetne są) w kubeczku z łyżeczką cukru. Pychota! Jak to dobrze, że nie jestem na te owoce uczulona, nie wyobrażam sobie bez nich życia :D
  17. Tuomas odwiedził dzisiaj studio. Nie mam pojęcia ile zobaczył, ale słyszałam, że był wzruszony. Niby dowiedzieliśmy się niewiele, ale przez całą grupę FI galopują jednorożce. Tęcze też są. I wróżki. Jarają się wszyscy. No, prawie wszyscy. Do mojej mamy właśnie dotarło, że niedługo film ujrzy światło dzienne i teraz wciąż grozi, że mnie zabije xD Dopiero teraz zrobiła się nieśmiała. Także ten... Istnieje możliwość, że nie dożyję września xD
  18. http://areena.yle.fi/1-3066866?start=15m22s Zatkało mnie. Nie rozumiem ani słowa, ale zatkało mnie. I moja twarz tam jest. Ojej.
  19. hietAla ma rację. Fajnie byłoby dać im coś, w co każdy włoży cząstkę siebie. Coś, co będą mogli zachować na dłużej. Babeczki, kwiaty są ok, ale po chwili znikną. A tak mieliby jakąś pamiątkę z Polski, no nie? W końcu tak rzadko tu bywają. Poza tym, wyszło tak, że jednak nie jadę na koncert. A też chciałabym włożyć w ten prezent kawałek mnie (ee... tylko może jednak nie palec?). Mogłabym coś wymyślić i przysłać Wam wcześniej. Ooo a jak to angażuje talenty, to mogę dać moje opowiadanie "Imaginaerum", bo mam całkiem dobre angielskie tłumaczenie. Chyba, że wymyślę jeszcze coś innego. Wyszłaby z tego taka paczka nas :D
  20. Arabesque

    Seriale

    Żaden odcinek tak mną nie trzepnął jak ten. Żaden. Krwawe gody? Spoczko. Jon? Nawet się cieszyłam. Ktoś mi może powie jak mam się z tego otrząsnąć? I'm holding the door tak jak Sami i nie mogę ich puścić :/
  21. Arabesque

    Co nas śmieszy?

    [video=youtube] Moje najnowsze znalezisko xD
  22. Arabesque

    Zapodaj nutę

    Klimat zrobił już Poe ;) I do tego ten głos. I w ogóle ta aranżacja. Wsiąkam. [video=youtube]
  23. W tym roku całe wakacje spędzam w domu, na wsi. Pewnie nie będę miała za dużo do roboty, ale nie mogę się doczekać. Niedawno mi się przypomniało, że w gimnazjum pisałam opowiadanie. Było całkiem niezłe, jak na tematykę i napisałam już tego całkiem sporo, zanim chęć do kontynuowania historii umarła śmiercią naturalną (prawie 400 stron tego miałam!). I tak sobie myślę, że korzystając z wolnego czasu, przeczytam je i przeredaguję. Z young adult zrobię bardziej adult :D Nie mogę się już doczekać. Muszę pousuwać kilka wątków, które były "takie se" i dodać kilka innych (pewnie pozmieniam baaaardzo dużo albo historia wyjdzie całkiem inna, niż miała być, ale co tam). A nuż coś z tego wyjdzie? :D Nie no, poważnie, chcę już wakacje. Wręcz tryskam pomysłami a wciąż brakuje mi czasu na pisanie.
  24. Gay Pirates. Dziękuję za tę piosenkę Emi. Jest taka wzruszająca, taka słodka i gorzka zarazem. Łezka mi się w oku zakręciła kiedy jej słuchałam. Poruszyłaś bardzo drażliwy temat i wyszło Ci to tak uroczo. No bo kurde blaszka. Społeczeństwo zrobiło się ostatnio szczególnie wrogo nastawione do inności. Smutne to i prawdziwe. Ludziom się wydaje, że bycie homo to jakiś nowomodny wynalazek i w ogóle dokąd ten świat zmierza (nie mówię, że wszyscy tak twierdzą, ale słyszałam już wiele takich opinii). Tymczasem (niespodzianka!) zarówno Leonardo da Vinci i Michał Anioł nie do końca byli hetero, że się tak wyrażę. Może nie byli homoseksualistami w dzisiejszym pojmowaniu, ale coś na rzeczy było. Gdyby dobrze poszukać w źródłach historycznych, pewnie znalazłoby się tego więcej. ALE NIE, BO TO SIĘ WZIĘŁO DZISIAJ, TAKA ROZPUSTA. Co do Szpaka - słyszałam już wypowiedzi typu "słowianki nie dały rady, wyślijmy Conchitę". He he, zabawne. Nie. Ale żeby podreperować trochę wiarę w ludzkość, dodam, że Włochom bardzo się występ Michała podobał (transmisję Eurowizji oglądałam na Rai1). Ponadto, ostatnio we Włoszech zalegalizowano związki partnerskie. Coraz bardziej kocham ten kraj ♥ I kocham Twoje wpisy, Millo moja. Jak zwykle czekam na więcej :)
  25. Arabesque

    Dziennik Snów

    W takim razie... CO CHCIAŁEŚ OSIĄGNĄĆ PRZEZ SPALENIE MI DOMU? I ZAMORDOWANIE KOTA?! Ewentualnie to była halucynacja. Czyli pora wybrać się do psychiatry...
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.