-
Content Count
316 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
48
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Arabesque
-
Miałam iść na Slasha 20 listopada w Łodzi. Okazało się, że nie mogę. Niestety. Nie mogę tego przeżyć xD To niecała godzina pociągiem, w dodatku wysiadłabym tuż pod Atlas Areną >.< No cóż, innym razem :) PaulaEija chętnie poszłabym z Tobą na Kamelota ale akurat wtedy będę w Słowenii. No kurde, co to za życie xD
-
A ja teraz czytam książkę o... Kubie Błaszczykowskim. Normalnie nigdy bym po nią nie sięgnęła, bo to kompletnie nie mój temat. Dlaczego stało się inaczej? :D Moja koleżanka jest jego wieeeelką fanką i pewnego dnia zaczęła mi o owym piłkarzu opowiadać. Zainteresowała mnie jego osobą do tego stopnia i w ten sposób "Kuba" trafił w moje ręce :D Niesamowita historia, nawet jeśli ktoś nie jest wielkim fanem piłki nożnej.
-
Jacy oni piękni! Czyli wzdychamy do reszty świata ♥
Arabesque replied to Nymphetamine's topic in Hyde Park
Milla, umieramy razem ^_^ Sam w sobie byłby wystarczająco idealny ale fakt, że lubi koty (NO MUSI JE LUBIĆ!) sprawił, że w moich oczach poziom jego perfekcji przebił sufit i wystrzelił w kosmos ^_^ -
Nie chciałam mówić o żadnej gloryfikacji śmierci, nigdy nie miałam tego na myśli ;) W zasadzie chodziło mi o to co napisałeś, tylko oczywiście jak zwykle mam problem, żeby dokładnie wyrazić to co mi hasa po głowie :D Śmierć ma zastać nas radosnymi, choćby właśnie dlatego, że mieliśmy szansę by żyć :D Dlaczego mamy smucić się czymś co i tak jest nieuniknione? Lepiej w pełni wykorzystać czas jaki mamy. I właśnie z takim życiem pełnią życia kojarzy mi się refren Alpenglow. Kojarzy mi się on z wspominaniem na starość wszystkiego czego się dokonało i czerpaniem radości z tego, że dobrze wykorzystało się swój czas. A skoro zrobiło się wszystko i jeszcze więcej, śmierć może nadejść i nie ma co się smucić z tego powodu. Ale to tylko moje pokręcone teorie :D
-
A ja właśnie od początku myślałam, że ten tekst jest o śmierci. Tuomas raz powiedział, żeby słuchać tej płyty jako całości a Alpenglow tak jakby zamyka tą całość (płyta pro life, a końcem życia jest przecież śmierć), później następuje "przerwa" w The Eyes of Sharbat Gula i podsumowanie w The Greates Show on Earth. Tak ja to przynajmniej odbieram :D Co do optymistycznego wydźwięku płyty: A kto powiedział, że śmierć musi być czymś złym, smutnym? Mamy w tekstach kilka "dowodów" na to, że wcale tak nie jest. Chociażby Elan i "dance a jig at the funeral" czy chociażby słowa Dawkinsa w "The Greatest Show on Earth": "We are going to die, and that makes us the lucky ones". Także moim zdaniem "Alpenglow" jak najbardziej może traktować o śmierci. "Together we’ll sleep." -> śmierć bardzo często bywa porównywana do snu, czyż nie?
-
Jakaś do tyłu jestem chyba, pierwsze słyszę O.o Powiesz coś więcej?
-
Nightrain, Used to love her, Don't Cry (taka stara demówka z 1986 chyba) Jeśli chcecie to podzielę się twórczością, ale... Zazwyczaj sama siebie oceniam o wieeeele niżej niż powinnam (tak mówią, ale ja tam nie wierzę ;_;). Jakoś w weekend postaram się ogarnąć to opowiadanie :)
-
A teraz ja zgłaszam się z problemem. Niesamowite elektryzowanie. Próbowałam już niemal wszystkiego: maski, odżywki, cuda na kiju... No nic to nie dało. Tangle teezer troszeczkę pomógł, ale też niewiele. Niedawno stosowałam kurację na wypadanie i teraz nieco odrastają mi włosy. No i te krótsze dranie przy głowie niekiedy tak wyglądają jakby mnie prąd kopnął -.- Nawet jeśli zbiorę je w kucyk lub w warkocz to i tak wyłażą i robią się z nich takie mini loczki. W gorsze dni wyglądam jak rozczochrany Tuomas .-. Ratunku! ;_;
-
Na pierwszym miejscu oczywiście Imaginaerum, bo to od niego zaczęłam. Dalej ex aequo Oceanborn i EFMB (nie potrafię między nimi wybrać). A utwory... Wybiorę spoza wymienionych albumów, bo z nich uwielbiam wszystkie. Escapist, Bless the Child, Last Of The Wilds oraz The Poet and The Pendulum. Zespoły: The Beatles, Guns N' Roses (wraz z NW tworzą moje podium). Oprócz tego jeszcze Arkona, Żywiołak, BVB, Rammstein a od niedawna też Sonata Arctica. A! No i David Garrett :D Adrian, a jakie lubicie? Zróbmy sobie kiedyś wielką, ciasteczkową ucztę :D :D :D Szukałam pseudonimu do opatrzenia opowiadania na konkurs, a że uwielbiam Arabesque Nightwish'a... :D A skoro pod takim nickiem udało mi się wygrać to uznałam, że jest szczęśliwy :D
-
Akurat szukałam czegoś nowego, innego do posłuchania. Dziękuję! :D Folk, muzyka klasyczna... Moja dusza jest zaspokojona i szczęśliwa :3 Podoba mi się to, że są też utwory po islandzku. Czasem miło posłuchać czegoś poza angielskim.
-
Tak naprawdę to czytam wszystko, co wpadnie mi w ręce. Ostatnio trochę więcej klasyki. Kocham "Dumę i uprzedzenie", zaczęłam też "Przeminęło z wiatrem". Oczywiste oczywistości jak "Władca pierścieni", "Gra o Tron" też goszczą w mojej biblioteczce. A jesień planuję taką bardziej kryminalną, czeka już na mnie Millenium i Sherlock :D Lubię też poezję, szczególnie Leśmiana. Ano, piszę :D Dziękuję! *z dumą przyjmuje kaftan* Spokojnie, będę dbać o ten skarb :D
-
Hej wszystkim :) Na imię mi Ania. Mam 17 lat i niezwykłą siostrę, która nigdy mnie nie opuszcza. Na imię jej Cukrzyca i razem każdego dnia udowadniamy, że nie ma dla nas nic niemożliwego :) NW słucham od niespełna roku. Wszystko zaczęło się kiedy w październiku 2014 zupełnie w ciemno kupiłam IM no i... Dosłownie mnie opętało :D Uwielbiam czytać książki, pochłaniam ich całe stosy. Od niedawna prowadzę hobbystycznie książkowego vloga, żeby móc gdzieś się wygadać o moich czytelniczych odczuciach i podyskutować trochę z innymi :D Popisuję też własne opowiadania. Piszę dla siebie, bo lubię (nie twierdzę, że umiem xD). Jedną powiastkę zainspirowaną długimi spacerami w towarzystwie NW zdecydowałam się pokazać ludziom i tym sposobem dzięki zespołowi wygrałam konkurs literacki xD Moja pisarska kariera na tym jednak stanęła. Poza tym uwielbiam piec ciastka i różne słodkości i stąd moja dzika fantazja, żeby kiedyś poczęstować zespół moimi ciachami xD