Jump to content

Taiteilija

Moderators
  • Content Count

    1961
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    168

Everything posted by Taiteilija

  1. Taiteilija

    The Doors

    Miło wiedzieć, że i tu Doorsi nie są obcy. :) Ja też niby nie jestem jakimś nie wiadomo jakim znawcą, czy fanem, ale podejrzewam, że nie jestem od tego aż tak daleka - bardzo imponują mi wiersze Jima, teksty piosenek, uwielbiam surowy film The Doors (choć przyznam jest zrobiony nieco na wyrost)... to mi przypomina, że muszę kiedyś ukraść Izzy'emu książkę "Nikt nie wyjdzie stąd żywy" (to właśnie użytkownik znany jako Izzy przedstawił mi The Doors), bo jestem naprawdę ciekawa. Jeśli chodzi o twórczość albumową to najlepiej znam i najbardziej lubię płytę Strange Days - jest idealna na senny wieczór po ciężkim dniu pracy, jeśli się chce trochę odpłynąć. Na albumie SD znajduje się dziwaczna melorecytacja, która trochę mnie przeraża (po raz pierwszy słuchałam jej sama w domu wieczorem, przy przygaszonym świetle, z zamkniętymi oczami i trochę mnie zmroziła) - nie wiem, czy jest objawem geniuszu, czy przedawkowania; [video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6glczTFs3qQ
  2. Taiteilija

    The Doors

    To ciekawe, że mamy tu temat o Jimie Morrisonie, ale nie mamy tematu o legendzie, na której czele ów muzyk stał. Twórczość The Doors bardzo mnie fascynuje; jest pełna dysonansów, hipnotycznych akordów, sennych wstawek wokalnych. To jej dziwactwo i zawiły geniusz sprawiły, że zespół urósł do rozmiaru muzycznego mitu, niedoścignionego wzoru dla całych rzeszy późniejszych wykonawców. Nie zdajemy sobie nawet sprawy ile taki zespół i jemu podobne giganty podarowały nam samym - ile zespołów nigdy by się nie narodziło bez ich subtelnego wkładu. Zespół The Doors z Jimem Morrisonem na czele bardzo się wyróżniał - wśród ówczesnych wykonawców nie znalazłam dotąd żadnego, którego muzyka choć trochę przypominałaby oryginalny styl TD. Myślę, że ich utwory należy poczuć, żeby naprawdę je zrozumieć. Poczuć ciałem, nie słuchem, bo w tej kwestii słuch może być zawodny. Choć The Doors to zespół skrajnie różny od Nightwisha, to jednak liczę, że wśród was też znajdą się jacyś fani. Temat ten zakładam i poświęcam pamięci jednego z założycieli The Doors; klawiszowca Ray'a Manzarka (z pochodzenia Polaka), który zmarł 20 maja 2013 r.
  3. No cóż każdy ma jakąś mentalność, jakiś styl, gust... ale styl Anette nadal jest dla mnie nie do zaakceptowania, tak jak i te zdjęcia na jej blogu - niektóre trochę zbyt osobiste; rozumiem, że chce się zbliżyć do fanów, ale to też ma swoje granice, a ona je czasem przekracza... ;)
  4. Zdziwiłam się, że jest na - nie spodziewałam się, że go wybiorą do top 10. Dziwi mnie, że Manzarek z The Doors jest na 3, a Tuo tylko miejsce dalej. To spory awans być tylko miejsce za taką marką jak Ray. Widać, że poczciwy Tuo ma wiernych fanów i założę się, że ludzie z Dream Emporium mieli w tym sporą zasługę :-D.
  5. I teraz ciężki wybór jeśli takiego znajdziesz: oddać i wziąć kasę, czy zatrzymać i przechowywać w bezpiecznym miejscu :happy:. Miałabym dylemat! XD
  6. I've known about the T-shirt but nothing about article - he didn't show this off! That's our humble admin'! :D
  7. „Rytm jej ostatniego oddechu” Ona ucieka, by ocalić własne życie, Spod jej powiek nadal skapują krople mrocznego deszczu. Zapierający dech w piersiach motyl Wybrał dzień przesycony mrokiem, by w nim wieść swe życie... Zachowaj dla mnie jeden oddech! Samotnik tęskniący za Rytmem jej ostatniego oddechu... Czemuż tęsknię za kimś Kogo nigdy nie spotkałem, leżąc z zapartym tchem? Morskie wiatry przyciągnęły ją do mnie. Motyl, zwyczajny jednodniowy cud życia, I cała poezja świata W końcu ma dla mnie sens! Zachowaj dla mnie jeden oddech! Samotnik tęskniący za Rytmem jej ostatniego oddechu... Zostaw to, co nie jest życiem, Wypij za piękno i mą pustą stronę wypełnij (słowami)! Czasem sen zamienia się w sen... Samotnik tęskniący za Rytmem jej ostatniego oddechu...
  8. Taiteilija

    Nasz image

    Ja czerpię ze wszystkiego po trosze; z gotyku, coś hipisowskiego, coś steampunkowego, coś cygańskiego, jakieś rockowe/rock n' rollowe rzeczy i trochę prostych rzeczy bez żadnej przynależności... kochana starsza siostrzyczka uważa mnie za wariatkę i się do mnie nie przyznaje momentami ze względu na niektóre moje kreacje z kosmosu - czasem lubię ubrać się jak wariatka i dobrze mi z tym :happy:!
  9. Taiteilija

    Wakacje 2013

    Mój plan na wakacje to: "uczennica, lat 18, szuka pracy wakacyjnej przy czymkolwiek bądź, za jakąkolwiek bądź stawkę" ...zgadnijcie... szukanie pracy słabo mi idzie - ba! W ogóle! :dodgy: A poza tym większość lata pewnie spędzę w domu, może z tydzień nad morzem, trochę pobuszuję po Trójmieście, ale bez większych rewelacji. :)
  10. Dlaczego Marco jest w gaciach koło Jukki? - to było pierwsze pytanie jakie cisnęło mi się na usta.:D Nie wiem jak to skomentować. Przerażają mnie! :-D
  11. Taiteilija

    Nasz image

    Nabyłam glany w drugiej gimnazjum, a teraz jestem już w drugiej liceum i nadal jakoś się trzymają. Kupiłam za bezcen właściwie - jedyne 120 zł mnie kosztowały - czarne, firmy Rascal. Osobiście nie przepadam za kolorowymi glanami - jakoś mi nie leżą i kojarzą się z kaloszami :happy:. Strasznie się ich namnożyło ostatnimi czasy (i kolorowych i czarnych) wśród pstrokatych nastolatków - kiedyś te buty coś oznaczały, a teraz zbyt często są trendem. Tak samo jak koszulki zespołów; Stonesi, Nirvana - marka ubrań. Dobrze, że jeśli o NW idzie to przynajmniej jesteśmy jeszcze w miarę oryginalni i co drugi dzieciak się z NW nie obnosi.
  12. Oceanborn znajduje się w zdecydowanej czołówce na mojej liście ukochanych albumów Nightwisha (razem z Wishmasterem i Imaginaerum). Dobre stare czasy! Ich muzyka była wtedy taka rezolutna... tak "rezolutna" to idealne słowo, żeby opisać odczucia względem OB. Album ma w sobie wiele jasności, energii, czystości i czegoś pierwotnego; myślę, że taki odbiór jest spowodowany tym młodzieńczym zapałem, drobnymi ubytkami w wiedzy (nadal) początkujących muzyków i brakiem gigantycznych wydatków na orkiestry, chóry - brakiem przepychu (nie to, że mam coś do przepychu, jeżeli jest dobrze wyważony, ale czasem wolę, coś prostszego). Lubię ich ówczesne brzmienie. Te wyraźne organki Tuoma, więcej gitary Emppu i stare operowe wycie Tarji - więcej elfickiego metalu, mniej muzyki filmowej. Czasem czegoś takiego mi właśnie trzeba! Stary dobry album - 10/10! :-D
  13. Let me introduce myself; I'm Justyna - weird thinker from the land of Pen-and-Pencil. I love drawing, writing (stories/poetry) and reading fantasy books n' poetry. I'm living in city of Constant Nightwish since 5 years. I salute you, brave sailors on the Seas of Music! :happy:
  14. Pewnie, że widziałam, co nie przeszkadza mi zobaczyć znowu! :-D Uwielbiam Scaretale na organach! Gdyby organowy cover byłby możliwy! Cudo! Porównywalne w wielkości obszaru gęsiej skórki na moim ciele z Toccata & Fuga Bacha.
  15. Tuomas wykładowca Kaczkologii na Uniwersytecie imienia Kaczora Donalda w Duckland, w stanie Disney. T: "Tu mamy perfekcyjne dzieło sztuki dziewiarskiej z końca trzynastego wieku, które przedstawia swobodny przepływ kaczek krzyżówek przez niezmącone wody strumyka, autor nieznany"
  16. Idea filmu bardziej mi odpowiada, niż 13 teledysków, ponieważ preferuje całość złączoną wspólną historią. Teledyski miałyby ten plus, że żadna piosenka nie zostałaby pominięta, usunięta, niezrealizowana. Ale film przedstawia niejako całą twórczość Nightwisha tyle, że w oparciu o jeden album. Stanowi świetną panoramę twórczości zespołu. Wiele osób zarzuca Tuomasowi narcyzm, bo jakby nie patrzeć - to on jest głównym wzorcem dla postaci Toma, a inni członkowie (poza Anette) są nieco pominięci. Ja jednak nie uważam, żeby powodem tej ekspansji Toma był narcyzm Tuoma; zdaje się, że to Stobe wpadł na ten pomysł, a reszta zespołu go zaakceptowała. Dodatkowo, film pokazuje przecież twórczość Nightwisha, a twórczość Nightwisha to 90% Tuomas.
  17. A kto mówi, że nie masz? :happy: Teoretycznie każdy w większym, lub mniejszym stopniu ma taki pierwiastek, kwestia tego, czy w naszym życiu pojawi się coś, co taki pierwiastek obudzi, powoła, rozwinie i, czy my sami dokonamy właściwego wyboru na jego korzyść, jeśli tak to: perpetum mobile - mechanizm napędza się sam. Dobrze ujęte; teksty Tuomasa mają organizm, dusze i i bokserki w gwiazdki, jeśli on sobie tego zażyczy! :-D Tak naprawdę o Tuomasie można naprawdę wiele powiedzieć (dobrych i złych rzeczy), ale nie można mu zarzucić braku talentu i uporu z jakim go (nadal) rozwija.
  18. Myślę, że Tuomas jest geniuszem i wcale nie mam na myśli potocznego znaczenia tego słowa jako "kogoś, kto robi dobrze to, co robi"; chodzi mi przede wszystkim o jego psychikę i sposób pojmowania świata. Moje przemyślenia są rzeczą dosyć osobistą, a wnioski są ryzykowne - nikt nie musi się ze mną zgadzać w tym, co tu napiszę. Geniusze mają to do siebie, że są bardzo zamknięci, żyjący w świecie odległym, odseparowanym od innych i potrafią być wręcz niewiarygodnymi egoistami, są też bardzo stanowczy w kwestiach obiektu, którym się zajmują. Niejednokrotnie uznaje się ich za szalonych, zbzikowanych, dziwnych, narcystycznych. Jest wiele świetnych muzyków światowej klasy, którzy choć są wspaniali, ich psychika nie jest psychiką jednostek wybitnych, czyli geniuszy. W świecie muzyki prawdziwym geniuszem był na przykład Jim Morrison - wiem, to przykład skrajnie inny i w szaleństwie geniusza o wiele bardziej pogrążony niż Tuomas, a jednak uważam, że miał w sobie pierwiastek wybitny. Myślę, że pan Holopainen do pewnego stopnia też taki pierwiastek posiada. Odniósł sukces bardzo dojrzałymi tekstami i imponującą muzyką, a był przecież bardzo młody, za młody na tak wnikliwe przemyślenia. Choćby piosenka "Nightwish" - jedna z pierwszych piosenek napisanych przez Tuomasa - jej tekst stanowczo wykracza poza to, co przeciętny 18-20 letni chłopak jest w stanie stworzyć. Naszła mnie też inna myśl; większość jego tekstów ma podłoże fantastyczne, lub literackie, przedstawia świat magii, baśni itd. Ale Tuomas, pomimo zamiłowania do magicznego świata, jest też niezwykłym realistą, co wielokrotnie podkreślał i co zdziwiło niejednego fana, który miał przyjemność spotkać się i porozmawiać z nim. Bardzo ciekawy kontrast. Z jednej strony artysta, Piotruś Pan, marzyciel i poeta, a z drugiej mężczyzna, który zawsze lubił przedmioty ścisłe; matematykę, chemię, biologię i fizykę. Z jednej strony nie potrafi naprawić kranu (co kiedyś powiedział - prosił ojca o pomoc :-D), dać sobie rady z rzeczywistością, ma problem z obsługą poczty elektronicznej (o tym też mówił), a z drugiej potrafi się skupić absolutnie na pracy, jest bardzo rzetelny, a nawet, jak mówił, twardo stąpa po ziemi. To bardzo ciekawa postać ten nasz Tuomas. Bardzo podwójna. To jaki jest w olbrzymiej mierze zawdzięczamy jego rodzinie, Finlandii i konkretnie Kitee. Chłopiec, który wyrósł częściowo odseparowany od świata, introwertyczny, mający mniejszy kontakt z rówieśnikami niż inni, a nawet nieco rozpieszczony, trzymany przez rodziców pod kloszem w domu tuż przy lesie, stał się wybitnym kompozytorem i poetą (bo czym są jego teksty, jeśli nie poezją? Choć on tak nie uważa.). Jest o czym dyskutować.
  19. Do filmu podeszłam bardzo optymistycznie, chociaż pojawiły się drobne obawy w mojej głowie, że Tuomas zbzikował, chce zrujnować zespół i sława kompletnie poprzestawiała mu klepki - nie zmniejszyło to mojego entuzjazmu i film bardzo mi się podobał. Trzeba to jednak powiedzieć: IM miało minusy - to prawda i niezaprzeczalny fakt. Ale ja jestem fanką i wielką optymistką, więc taki "rozszerzony teledysk" jakim jest IM bardzo mi zaimponował i choć podczas pierwszego seansu IM nie wiedziałam co myśleć, a może nawet byłam nieco rozczarowana, to późniejsze seanse absolutnie zmieniły moje nastawienie. Jak mówiłam, ten film naprawdę należy obejrzeć kilkakrotnie - to wiele zmienia w jego odbiorze.;) Proszę :) . http://www.ekino.tv/film,imaginaerum-imaginaerum-2012,13142.html
  20. To się nazywa konkretny podryw! :happy: Męski wieczór.
  21. „Uciekinier” Kto tam puka w moje okno? To Sowa i Martwy Chłopiec! Ta noc wyszeptała me imię - Wszystkie umierające dzieci... Dziewiczy śnieg pod mymi stopami Świat maluje białą farbą... Podążam ścieżką i zatracam się w opowieści. Niech nadejdą ognie piekielne, czy fale wysokie - Moje poszukiwania nadal będą trwały! Człowiecza* Podróż po kres! Słowik w złotej klatce - To ja zamknięty w labiryncie rzeczywistości! Niech przybędzie ktoś i me ciężkie serce lekkim uczyni! Przybądź zagubiony i do życia zechciej mnie przywrócić! To wszystkie gwiazdy ze swą kołysanką! Podróż powrotna do domu ustaje Na dźwięk delfiniego wołania! Maskę człowieczeństwa zdziera Wieża - mój jedyny przewodnik! Oto kim jestem: Uciekinierem, poszukiwaczem raju! Żegnajcie, pora odfrunąć Z pola widzenia, poza czas, z dala od wszystkich kłamstw! Słowik w złotej klatce - To ja zamknięty w labiryncie rzeczywistości! Niech przybędzie ktoś i me ciężkie serce lekkim uczyni! Przybądź zagubiony i do życia zechciej mnie przywrócić! To wszystkie gwiazdy ze swą kołysanką! * Clayborn – dosłownie „ulepiony z gliny” odwołanie do ludzkiej istoty, która wedle legendy została ulepiona z gliny.
  22. To dosyć proste. Gama E-moll jest bodajże równoległa do gamy durowej G-dur. Wydaje mi się, że album Imaginaerum zawiera się pomiędzy E-moll, a G. W ogólnym zarysie jest to mrok i światło. Od światła do mroku. G+Em jest też czymś w rodzaju istoty człowieczeństwa; narodziny i śmierć, wady i zalety - zamyka całość tego, czym powinien być człowiek - istotą podwójnej natury, w której w równych proporcjach mieszka smutek i radość, zło i dobro. Zatem zmiana z G na E-moll to esencja życia.
  23. Może to tylko numer identyfikacyjny? A teraz z innej beczki...
  24. Nie ma to jak rozbieranie filmu na części! Co jeszcze uda nam się znaleźć? PS. Invida, twoja sygnatura jest genialna! :-D
  25. „Ostatnia Przejażdżka Dnia” Żyjemy w każdej chwili, poza obecną. Czemu nie rozpoznajemy twarzy tych, którzy kochają nas tak mocno? Czymże jest Bóg, jeśli nie iskrą rozpoczynającą życie, Uśmiechem nieznajomego, Słodką muzyką, sklepieniami niebieskimi pełnymi gwiazd? Zastanowieniem, tajemnicą – dokąd moja droga gna. Wczesnymi pobudkami w ruchomym domu, Zapachem świeżo skoszonej trawy w porannym słońcu... Otwarty park rozrywki oczekuje na... Przejażdżkę, trwającą cały dzień, każdego dnia, aż do zachodu słońca! Na odnalezienie drogi powrotnej do domu! Pewnej nocy zbudzimy się do karnawału życia! Urok tej przejażdżki tak wysoko hen... Trudno jest rozpalić świeczkę, łatwo zaś jest przekląć mrok! Ta chwil wschodem jest ludzkiej rasy - Ostatnią przejażdżką dnia! Zbudź się, Martwy Chłopcze, Wstąp do krainy przygód! Oszuści, magicy pokażą ci wszystko, co prawdziwe... Magia chwili - Abrakadabra!
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.