-
Content Count
1961 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
168
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Taiteilija
-
Wywiad z Tuomasem o Floor, planach na przyszłość i nie tylko
Taiteilija replied to Maciek's topic in Media
Powrót do korzeni to jest to, ale niezupełnie przecież, bo orkiestra i chór zostają... zatem myślę o korzeniach typu Wishmaster, czy Oceanborn. No i dobrze! Bo Tuomas kiedyś rozważał, czy akustyczny album w stylu ich najwcześniejszej twórczości nie będzie ostatnim! Skoro jest orkiestra i wyjce to o akustycznym (mam nadzieję) nie ma mowy, a jedynie o bardziej metalowym, a mniej filmowym. Może jakieś wesołe power metalowe inspiracje porzucone dawno temu? Wyraźniejsze klawisze? Więcej solówek Emppu? Do tego jeszcze zapewne dojdzie nowiuśki wokal Troya! Cytując Tuomasa: Jestem doprawdy podekscytowana" :-D. -
Zgadzam się w pełni z Beatką. Anette robi z siebie ofiarę, a przecież nie jest już dzieckiem i wie jaki jest biznes, że bycie sławną to nie tylko "och, we love you" (cytat Anette z dokumentu Made in Hong Kong). Dodatkowo, przecież ona nie została wyrzucona, ale sama odeszła! Z tego co wiemy, miała odejść nieco później, ale i tak na własne żądanie, co sama przecież przyznała wiele razy - rozstanie nastąpiło "za porozumieniem stron", więc niech teraz nie gada głupot, że biedna podzieliła los Tarji. :huh: Ktoś tu chyba próbuje coś zyskać na robieniu z siebie wielkiej pokrzywdzonej. Poczekam na jej album i poczytam teksty - kilka z nich powstało dopiero teraz (Anette zawsze na bieżąco).
-
Dziękuję, Dave_MaxXx! To zaszczyt, że uznałeś moje wypociny za inspirujące :D. Po długich miesiącach żmudnej pracy, nareszcie ukończyłam kolejne dłuższe opowiadanie: "Szalony Impresario" Najlepsze jest to, że od samego początku nie wiedziałam do czego właściwie zmierza tytułowa postać, więc sama, jako czytelnik, a nie tylko autor, byłam ciekawa zakończenia. Czasami, pisząc, człowiek ma wrażenie jakby nie on był autorem historii, ale jego ręce ręce. Zdania płyną automatycznie i są zupełnie oczywiste... dla moich rąk i podświadomości, bo właściwa świadomość ma nędzne pojęcie o tym, co się wydarzy. Jeżeli ktoś ma czas i chęć, zapraszam do lektury. Dziękuję za uwagę. :blush:
-
[video=youtube] Zaczęłam czytać pierwszą część Harry'ego, uznałam, że dobrze będzie odpocząć, przypominając sobie stare graty dzieciństwa. Ścieżka dźwiękowa dodaje lekturze głębi! W końcu jest tak piękna! :-D
-
Z Tuomasowych zdjęć; 1. Make-up fail :happy: 2. Wszystkie oblicza Tuomasa 3. Ee, małpa przy klawiszach? 4. Tak, jestem Włóczykijem z Muminków, nie, nie mam rozdwojenia jaźni. 5. Kolejna rzecz o obliczach: --> :< --> łoohoo :devil: --> huuu :confused: --> O mój Boże, robal! o_o --> GAPI SIĘ NA MNIE! O_O --> Nie zatrute?
-
Kiedy wszedł wokal Floor, szczerze powiem, średnio mi odpowiadał, bo przywykłam do słodyczy tej piosenki w wykonaniu Anette. Storytime jest ciut infantylne, naiwne i ta słodycz jakoś pasowała, więc ryk Floor nieco mnie zmieszał. Sprawa zaczęła się lepiej przedstawiać w drugiej połowie utworu. Floor dała czadu; czysto, z mocą i z przysłowiowym jajem! :-D Cokolwiek, musi jeszcze potrenować, bo odnoszę wrażenie jakby nie mogła dopasować się do piosenek; najpierw śpiewa altem, nagle sopranem, potem charczy, pieje? Słychać, że umie śpiewać, ale chyba jeszcze musi się oswoić z muzyką Nightwisha i, co najważniejsze, dostać własne utwory, gdzie nie będzie zmuszona walczyć między stosowaniem własnego stylu, a stylu Anette/Tarji z oryginalnych wersji piosenek.
-
Nie wiem, czy to źle, bo romantyczne ballady Tuomasa to jest to - facet jest w tym naprawdę świetny! Ma wyczucie finezji i przy balladach nigdy nie schodzi, przynajmniej według mnie, do poziomu tandety i banału. Plotki o związku Tuomasa unoszą się w powietrzu od bardzo dawna, a dopiero stosunkowo niedawno znalazły potwierdzenie na zdjęciach. No i oczywiście sama dedykacja Imaginaerum, znajdująca się pod koniec napisów; "Dla mojej dziewczyny". Liczę na kilka porządnych ballad na kolejnym krążku! :-D
-
"Ona jest mym grzechem" Strzeż się, drogie serce, Już raz podzielone, jej dotyk nie sięgnie ni mnie, ni ciebie! Jako jedna ze stada przebrany - Wilk zdradzi owcę. Na manowce zwiedź obserwujących! Żyletki na twej pociągającej skórze... Na łące grzesznych myśli Każdy kwiat jest perfekcyjny! Do raju zdążamy z przyjemnością, nawiedzani strachem... Dla niego grzech, Wewnątrz pożądanie! Płonący welon Dla panny młodej, zbyt drogi dla niego! Dla niego grzech, Wewnątrz pożądanie! Zakochaj się w głębi swego mrocznego grzechu! Jestem Upadłym, Tyś jest tym, co me grzechy otacza... Żądza nie jest tak twórcza Jak odkrycie jej istnienia! Do raju zdążamy z przyjemnością, nawiedzani strachem... Dla niego grzech... Pobłogosław mnie, pozbaw odzienia! Wybierz dziwaczną drogą modlitwę swą! Boże, wyznać muszę... …zazdroszczę grzesznikom!
-
Napisałam na poczekaniu jakąś małą miniaturkę, choć przyznam jakoś nie do końca wyczerpałam temat i nie jest to, to co chciałam osiągnąć. Pomysł wpadł mi do głowy kilka tygodni temu, gdy wychodząc z chłopakiem z jego domu spojrzałam na nocne niebo. Urocze osiedle, w którym mieszka mój luby jest zupełnie nie oświetlone, więc wspaniale widać niebo. Spojrzałam na konstelację zwaną Wielki Wóz i mimowolnie pomyślałam; skoro to jest wóz, to kim jest woźnica? Zabrakło mi właściwych słów, żeby opisać mój koncept. No cóż, przynajmniej już na pewno o nim nie zapomnę. "Wielki Woźnica"
-
No i to było do przewidzenia! :-D Dodatkowo Troy też został oficjalnym członkiem NW, co było tylko kwestią czasu po Imaginaerum World Tour. Wszystko znowu składa się w całość. Ciekawe na jak długo... (nie, nie jestem pesymistką)
-
KLIK Niedługo (w następnym tygodniu prawdopodobnie) ma się ukazać nowy news odnośnie tuomasowego albumu i jest jakaś wzmianka ponad zdjęciem o "music video", czyżby kaczkowy klip? :-D
-
Zapewne! Musi go pilnować, żeby nie rozpakowywał prezentów przed gwiazdką! :D
-
angels fall first Tłumaczenia - Angels Fall First + Pierwsze Demo
Taiteilija replied to Taiteilija's topic in Tłumaczenia
„Pierwsze Upadają Anioły” Śle do mnie uśmiech oblicze anioła Spod liter w tragiczne złączone słowa - Uśmiech ten zwykł ocieplać me serce... Pożegnanie – nic tu po słowie, Prócz tego krzyża na twoim grobie Oraz tych wiecznie płonących świec. Potrzebnyś gdzie indziej, By nam przypomnieć jak krótki Ci dano czas! Łzy za nie wylane; Łzy miłości, łzy trwogi... Pogrzeb marzenia, wydobądź me troski... Och, Panie dlaczego Pierwsze upadają anioły? Myśli o Shangri-La nie przyniosły zbawienia, Nauki Chrystusa nie dały olśnienia... Znaczenia prawdy pojąć nie zdołam; Niewiedzo, ku światłu prowadź! Potrzebnyś gdzie indziej... Zaśpiewaj mi pieśń O twym pięknie, O twym królestwie... Pozwól melodii z harf twych płynącej Pieścić ludzi nadal nam drogich... Wczoraj ściskaliśmy dłonie, Mój przyjacielu - Dziś blask księżyca oświetla mi drogę, Mój strażniku... -
[video=youtube] Mam gęsią skórkę. Niby amatorskie nagranie, ale bardzo czyste... Wyspierz to jest to! Idealny duch jesiennej pogody, przeglądający się w lustrze!
-
Pod filmikiem ktoś życzliwy umieścił tłumaczenie; Interviewer: "So what is this Scrooge-album like, where did the idea come from?" Tuomas: "The idea is 14 years old, from 1999. This book is very dear to me, it is my 'deserted island book.' Whenever I read it, my head fills with music, and I just had to get this music out in some form. Now I've finally had the time and resources to make it happen." I: "How did you envision the music as being like, when you first started planning an album?" T: "It's just the music that plays in my head when... ...reading those stories. The thought of making a soundtrack for a book is really fascinating. Throughout the history of music, it has only rarely been done. It's like making a soundtrack for a movie that doesn't exist." I: "What is it about these Scrooge stories that is so fascinating?" T: "The Scrooge stories by Don Rosa and Carl Barks, specifically. They are simply pure genious, the storytelling is incredibly beautiful, touching and funny. 'The Life and Times of Scrooge McDuck' is... ...a celebration of life, it is one of the best stories ever written and like I said, it is also ridiculously funny. You can also keep coming back to it again and again. Its depth is also astounding, every time you find something new in it. So it is clearly much more than just a comic book, or just comic book characters. For me the ducks have always been caricatures of humans, so I for instance never see just a duck in Klondike. It's something else altogether." I: "So how does it feel to... ...realise this kind of long-time dream?" T: "Now we are at the very core of making music, this is why we do this stuff. Last night was an amazing moment, getting to play these songs to Don for the first time, still unfinished as they may be. But he sat on this very chair for an hour, with his eyes closed, and really seemed to dig it a lot, quite sincerely...it was a great moment. It was an incredibly great moment." ;) Widać, że Maciek wiele się nie pomylił i to faktycznie, jak mogliśmy się spodziewać, było dla Tuomasa ważne wydarzenie. Mówię oczywiście o możliwości odtworzenia albumu samemu Donowi i obserwowaniu jego reakcji. W sumie, z wywiadu wiele się nie dowiadujemy ponad to, czego mogliśmy oczekiwać i co już wiemy. Tuomas jak zawsze wyraża się lakonicznie na temat albumu i pomija punkty odnoszące się do muzyki, wykonawców, czy gatunku muzycznego... lub tytułów utworów i nie udaję, że nie dziwi mnie to. Im dłużej pan H. przetrzyma fanów tym bardziej będą oczekiwać albumu i snuć domysły, a czy jest lepsza forma reklamy niż wyrafinowane tortury niepewności?
-
Fińska stacja YLE przeprowadziła wywiad z Tuomasem na temat jego solowego albumu. Na forum oficjalnej strony Tuomasa ma się niebawem znaleźć tłumaczenie tegoż wywiadu. KLIK EDYCJA: ...z Tuomasem i Donem Rosa (czy Rosą? jak się to odmienia? O.o) , co jasno widoczne jest w zamieszczonym filmiku :).
-
Ogólnie, płyty różnią się od siebie klimatem, na który wokalistki mają mały wpływ o ile nie są liderkami zespołu. Muzycy nie lubią w kółko robić tego samego stąd różnica klimatów, a i z czasem muzycy, jako ludzie, zmieniają się i doświadczają nowych rzeczy, przeżywają prywatne doły i góry, więc ciężko mówić tu o tym jakoby zmiana wokalistki wpłynęła na klimat. @Morderca; masz rację, klimat muzyki NW jest niepowtarzalny i, według mnie, Tarja, czy nie Tarja nie miała na to aż takiego wpływu. Inaczej było z Tarją, inaczej z Anette i inaczej z Floor i, gdyby pozamieniać je miejscami np. Anette byłaby pierwsza, Floor druga, Tarja trzecia, to też byłoby inaczej, więc mówienie jakoby jedynie z Tarją, Floor, czy Anette było niepowtarzalnie i wyjątkowo byłoby błędem, bo to w sumie subiektywne odczucia. Mi Anette średnio pasowała, mam lepsze zdanie o zdolnościach wokalnych Floor, ale chwilowo nic innego o niej rzec nie mogę, bo mam za mało informacji. Tarja była dla mnie idealna, ale może to kwestia tego, że była pierwsza? Gdyby Floor była pierwsza też różnie mogłoby być - fani byliby inni, muzyka inna, klimat inny. Jest wiele czynników wpływających na twórczość i postrzeganie zespołu łącznie z kolejnością i zmianami muzyków. Kto wie jak odbieralibyśmy Floor, czy Anette, gdyby były pierwsze, a Tarja druga?
-
Jakiś czas temu miała tu miejsce debata na temat filmu "Atlas Chmur". Obejrzałam go jakiś czas temu, ale ciągle zapominałam wspomnieć. Co o filmie myślę? Nie jestem do końca na tak i nie jestem na nie. Rozumiem dlaczego film wzbudza kontrowersje... ponieważ nie jest dla żadnej z dwóch zasadniczych grup widzów. Dla widzów prostych (nazwijmy ich) jest męczący i zagmatwany, chaotyczny, ponieważ widzowie prości idą do kina, żeby odpocząć, nasycić dusze rzewną historią, nie wysilająca ponad stan umysłu i kolorowymi fajerwerkami efektów specjalnych, żeby odpocząć od ciężkiej pracy, a nie żeby skupiać się na milionie wątków. Dla widzów wymagających, oczekujących kina odkrywczego i trudnego, film, choć zagmatwany, ma banalny, prosty przekaz, który nie wydaje się im zaskakujący, a nadmiar efektów specjalnych pachnie komercją i jest mocno przesycony. Mnie "Atlas Chmur" nawet przypadł do gustu; szanuję wysiłki filmowców - cały trud w sklejeniu w jedną oś takiej mnogości szczegółów i nie utraceniu sedna. To się chwali. Za to efekty specjalne (szczególnie w Neo Seulu) były irytująco wybuchowe, a ja mam do wybuchów i komputerowych dodatków niechęć. Mam zawsze wrażenie, że w ten sposób tuszuje się niedoskonałości fabuły i próbuje się przyciągnąć bezmózgą gawiedź jak ćmy do ognia. Moją uwagę przykuła muzyka; prosty motyw przewodni grany na fortepianie ma w sobie prostotę przekazu tego filmu i jednocześnie dużo gwiezdnej przestrzeni kosmosu, którą niesie ze sobą ta prostota. Ciekawy ten "Atlas...", jednym słowem, może nie przełomowy, ale ciekawy - 8/10.
-
Fani dzielą się nierównomiernie, a w biznesie metalowym krajów nordyckich jest ścisła czołówka zespołów stąd, gdy w jednym następują zmiany od innych i ich fanów oczekuje się reakcji. Reakcja oczywiście się pojawia i następują podziały, utarczki, obelgi. Nic nowego. Wszystko samo się uciszy z czasem. Co do piosenki... Nie ujęła mnie zbytnio. Stąd brak większych nadziei z mojej strony na jakiś porządny album od WT, bo ostatnia płyta - The Unforgiving - mnie rozczarowała. WT idzie jakoś lekko bardziej w rocka i ucieka od gotyckich brzmień, spuszcza z tonu. Brak mi w ich muzyce dawnej chwytliwej, mrocznej i ostrej doniosłości znanej z płyt takich jak The Silent Force, Heart Of Everything, czy Mother Earth. Na The Unforgiving było kilka niezłych kawałków, ale ogół mnie jakoś nie nasycił. Nie jestem na bieżąco z nowinkami z obozu WT, więc nie wiem, co spowodowało tą zmianę i czy było to coś konkretnego, czy ot zachcianka, ale coraz bardziej odbiegam od WT. Wolę ich starsze albumy. Mam nadzieję, że jeszcze wydadzą coś monumentalnego. :)
-
Urocza panna ruda i jej wykwintny pan Tuomas. Iście po szlachecku. Winszuję! A zdjęcie rzadkie, bo ciężko ich razem przyłapać; Tuomas bardzo dba o prywatne sprawy i stąd zdjęć pary zawsze niewiele.
-
Co się tyczy Delain, to znam. Aczkolwiek nie zbyt dobrze, żeby nie powiedzieć ledwie co. Szczególną pasją pałam do jednej z ich balladek "See Me In Shadow" nazywa się owa balladka i jest bardzo ujmująca (zarówno w wersji albumowej, jak i akustycznej) nie tylko muzycznie, ale i tekst jest ciekawie spreparowany. Można powiedzieć na wpół liryczny. Poza tym obiła mi się piosenka z Marco, ale mnie nie podbiła i jak do tej pory wspomniana ballada jest jedynym "moim" utworem tegoż zespołu.
-
A pal licho, coś wrzucę... zamiast się uczyć biologii, bo powinnam (a biologia nie zając, nie... zje marchewki? Nie, nie tak to szło... nie ucieknie No własnie! ;)) KLIK Jeno jakoś piegi mi zniknęły na tym zdjęciu. Dziwne światło podziemnego parkingu działa cuda w dziedzinie iluzji. :-D
-
Poza oczywistym faktem, że to utwór bardzo namiętny, może nawet erotyczny, wydaje mi się, że jest bardzo (ależ nowość w lirykach Tuomasa!) metaforyczny. Zatem cały erotyzm jest przenośnią, symbolizującą ekstazę, ekscytację człowieka, zapadającego w sen, wkraczającego w krainę marzeń sennych (lub tych na jawie, ale stawiałabym na senne). Myślę, że "Lunatyk" obrazuje dokładnie moment, w którym zapada się w sen, czyli stan pośredni między jawą, a snem, gdy czujemy charakterystyczne wrażenie unoszenia się, płynięcia, opadania (w każdym razie tak jest ze mną). Tuomas uosobił sen i nadał mu formę uwodziciela/uwodzicielki - Lunatyka - czyli istoty znajdującej się między snem, a przebudzeniem. Ów Lunatyk uwodzi człowieka, zwabia go wizjami sennych marzeń i iluzji, oszustw i tajemnic owianych senną mgłą, a człowiek ulega jego czarowi... zaryzykuję stwierdzenie, że człowieka i Lunatyka przez tą chwilę przed snem i we śnie łączy namiętność, pasja, miłość - związek omal erotyczny jawy ze snem, świata realnego ze światem marzeń. Esencja muzyki Nightwisha i liryków Tuomasa - przeplatanie się rzeczy namacalnych i sennych, kompletujące ludzkie istnienie. Erotyk jawy i snu.
-
@PaulaEija: Racja, święta racja. Nie ma talentu, ale co szkodzi rozrysować jego wrażliwość w postaci sesji fotograficznej? Powiedzmy, że jego muzyka "maluje wspaniałe obrazy", więc metaforycznie sesja nie jest taka znowu dziwna jak się już uprzemy na taką interpretację ;). Poza tym, z tego co pisała Natali, to Tuomas jest autorem połowy obrazu ze zdjęć; oczywiście tej czerwono-żółtej :-D.
-
[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=_Mq4WetfTDY Ubóstwiam ten riff! :happy: