Jump to content
Scavenger

Narzekamy

Recommended Posts

Podpisuję się pod Dejvem.

 

Hmm, Dejvem? xD Jesteś pewna? :P

 

Ja też chcę do Finlandii. Tam jest chłodno i można myśleć. A u mnie w pokoju okno otwarte 24h i nie da się żyć ;_;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Borze. Seppo został Dejvem XD Nie wiem, jak... Nie patrzyłam na nick, no ale przecież kojarzę wasze avatary... No, ale to ja, a ja jestem zdolna... Nieważne. Nevermind :P

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Denerwuje mnie, że nie mogę obejrzeć Prodżekt Ranłej w internecie teraz, jak to było możliwe zwykle, ale dopiero za półtorej godziny. Ehh... Problemy pierwszego świata...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Narzekam na ludzki kretynizm. I skończonych pacanów kompletnie nieliczących się z innymi człowiekami. (Mój brat wrócił do domu ze stopą przebitą czymś ostrym, prawdopodobnie szkłem. Ostre coś czaiło się na dnie stawu. Jakiś debil musiał pomóc temu czemuś się tam dostać.)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podpisuję się pod Dejvem.

 

Hmm, Dejvem? xD Jesteś pewna? :P

 

Ja też chcę do Finlandii. Tam jest chłodno i można myśleć. A u mnie w pokoju okno otwarte 24h i nie da się żyć ;_;

 

O kurde. Nic nie powiedziałem, a mi dziękują. Like a bossssss :D :D

 

Narzekam, że nie było mnie na Czyżynaliach. I że Epica nie gra w Poznaniu. I że Simone nie jest moją sąsiadką :/

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Morderczyni

Narzekam na ludzki kretynizm. I skończonych pacanów kompletnie nieliczących się z innymi człowiekami.

 

Śmiecenie to także nieliczenie się ze środowskiem. Przez takich nieodpowiedzialnych ludzi wyginął delfin chiński (jak wskazuje nazwa - przez niedpowiedzialnych Azjatów) nim zdążyłam go zobaczyć. Delfinów rzecznych nie jest tak dużo na świecie. Jak tak dalej pójdzie, to inii też nie zobaczę, bo Amerykę Południową zamierzam odwiedzić po Finlandii.

 

Narzekam na swoich znajomych, którzy regularnie poddają próbie moją cierpliwość i wyrozumiałość. Co oni by zrobili beze mnie...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Narzekam na ludzki kretynizm. I skończonych pacanów kompletnie nieliczących się z innymi człowiekami.

 

Śmiecenie to także nieliczenie się ze środowskiem. Przez takich nieodpowiedzialnych ludzi wyginął delfin chiński (jak wskazuje nazwa - przez niedpowiedzialnych Azjatów) nim zdążyłam go zobaczyć. Delfinów rzecznych nie jest tak dużo na świecie. Jak tak dalej pójdzie, to inii też nie zobaczę, bo Amerykę Południową zamierzam odwiedzić po Finlandii.

To też. Zwierzaki i rośliny na tym tracą, a mi śmieci walające się chociażby w naszym lesie psują wrażenia estetyczne. Fuj. -_-

Narzekam na koszmarny gorąc. I na to, że jestem naiwnym dzieckiem, które spodziewało się po nauczycielce wuefu jakichś ludzkich odczuć i odruchów. Ale nie, won na podwórko zaliczać biegi, co z tego, że żar się z nieba leje, włosy przegrzewają mózg (blondyni to mają dobrze...) i lepią się do czoła a żużel i piach palą stopy przez podeszwy trampek. Już po biegu, no to teraz idziemy poskakać w dal. A mogłam się nie przebierać... *tutaj Emi zaczyna wynajdywać pozytywne strony sytuacji* Ech, przynajmniej mam to z głowy. I chyba miałam całkiem niezły czas jak na mój antytalent do długich dystansów. I nie zatrzymałam się ani razu, cały czas biegłam, a jakoś nie umarłam - to jest coś! :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Życie jest niesprawiedliwe. Twierdzenie to utarło się w naszej świadomości. Życie jest piękne. Popędy i wewnętrzne instynkty, rządzące światem są takie czyste. Przyroda to ogrom cudownych zjawisk. Swoje uzasadnienie ma również byt przetrwania, zakodowany w każdym żywym organizmie. Niesprawiedliwy jest człowiek (dlatego ja, narzekam na niego!). Wszystko jest takie doskonałe, wiarygodne i kunsztowne oprócz drugiej osoby. Rzadko spotyka się ludzi życzliwych, pomocnych i przyjacielskich.

 

Od każdej reguły jest wyjątek. Dla mnie, tym wyjątkiem jest rodzina. To tylko na niej, nie zawiodłem się. Wszystko mogę dla nich poświęcić. Nawet gdy zdarzają się czasem spięcia, to i tak potrafimy dotrzeć do siebie w odpowiedni sposób.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Morderczyni

Jak to rzekł Plautus, "Homo homini lupus est".

 

Rzadko spotyka się ludzi życzliwych, pomocnych i przyjacielskich.

 

Powiedz tak którejś z tych osób, a poczuje się jak eksponat muzealny.

 

Takich ludzi jest więcej niż ludzie myślą. Wystarczy się rozejrzeć po trudniejszych wolontariatach - hospicjach, ośrodkach dla uchodźców, ośrodkach dla upośledzonych, świetlicach socjoterapetucznych. Zbiórkowicze bywają różni, więc ich pomijam. Wymieniłeś cechy, które mają ci wolontariusze, którym naprawdę zależy, żeby komuś pomóc, a ich jest sporo. Widzę po swoich kolegach i koleżankach z różnych wolontariatów pozaszkolnych. Mniejszość, ale nie taka znowu mała!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój dziadek zmarł tej nocy. :(

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój dziadek zmarł tej nocy. :(

 

Najszczersze kondolencje. Łączymy się z Tb w bólu. Też straciłem 2 babcie więc wiem co czujesz. Ale będzie lepiej, smutek nieco minie. Trzymaj sie :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przykre Marcin, ale nie unikniemy takich doświadczeń:(

Nie narzekam, ale zrobię wyjątek: wczoraj pracowałam od 6.00 do 22.30- przeżyłam;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Marcinie, wiem jak bolesna jest strata bliskiej osoby. Tak jak pisze Beatka: życie ma swoje jasne i ciemne strony, które są nieuniknione. Trzymaj się, jesteśmy duchowo z Tobą!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja też łączę się do grupowego wsparcia. Bardzo niedawno straciłam Mamę i wiem, co to znaczy stracić kogoś bliskiego...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pogoda jest kosmiczna. Krótkie spodnie czy długie? Okulary czy gogle narciarskie? Trampki czy trapery? :v

Share this post


Link to post
Share on other sites

Seppo, u ciebie też? U mnie od rana tak... Założyłam bluzę jak szłam rano do pracy, bo rano zawsze zimno. Jak wracałam było słoneczko. Później się przebrałam, bo miałam na zakupy iść. Zauważyłam, że zaczyna padać - no to znowu bluza! Wieje, pada, zimno, weszłam do sklepu... Wyszłam, a tam słońce i gorąco :O zgłupieć można...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Slash będzie grał koncert na drugim końcu Polski i nie ma żadnej możliwości, żebym był na tym koncercie. Dlaczego u mnie nie ma fajnych koncertów?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dokładnie tak Evi. Rano słońce, zapowiada się super. Wjeżdżam do Kołobrzegu i pogoda zaczęła się psuć. A byłem ubrany cienko. Naszły chmury i zebrała się wichura i tak od wtorku :v

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój komputer jest paskudnym złośliwcem. Monitor też. W ogóle, przedmioty nieożywione są czasami niezwykle wredne. Gdy robię co jakiś czas sejwa bezpieczeństwa, jak zwykłam go nazywać, to wszystko pięknie działa. A dzisiaj, kiedy akurat wyjątkowo takiego sejwa nie zrobiłam i odeszłam na trochę czasu od kompa, wyłączając tylko monitor, ten niecnie się zawiesił po ponownym włączeniu i odwiesić nie chciał. Musiałam zresetować. I cały dzisiejszy progress z simsów poszedł się kochać ;-;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kolejny dzień bez dziadka jak pojechałem dziś do babci i nie zobaczyłem dziadka płakać mi się chciało...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jestem zmęczona. Bolą mnie nogi. Tak mi źle, tak niedobrze... Byle do poniedziałku...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ares, bardzo Ci współczuję, ale pomyśl o tym, że Twój dziadek nie chciałby, abyś ciągle po Nim rozpaczał, to nic nie zmieni, tylko będziesz się czuł gorzej. Pomyśl o tym, że jest teraz gdzieś w lepszym miejscu i od czasu do czasu idź odwiedź grób, porozmawiaj, postaw świeczke czy kwiaty.

 

Dajcie trochę słońca.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Narzekam na swoją cudowną logikę postępowania. Co robi Emi, kiedy powinna przygotowywać jakiś strój na jutrzejsze próbne (wciąż nie ogarniam, po co nam one w drugiej klasie...), pakować plecak i iść grzecznie lulu? Włóczy się bez celu po Internecie, konkretnie po czeluściach takiego jednego Wariatkowa zwanego DE. Czyż to nie mONdre? .___.

A, no i narzekam na to, że jutro przed i po egzaminem mamy lekcje, że trzeba się ubierać na galowo, brr, i że ostatnio ogarnęło mnie jakieś lenistwo i nie chce mi się ćwiczyć.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

No nie bal już się skończył i jestem tak zmęczona i obolała ja chcę już spać ale...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zniszczyłam sobie zamek w mojej ukochanej torbie podczas pakowania książek na matematyce (.. przynajmniej dobrze że była to ostatnia lekcja) i muszę sobie kupić w końcu tą kostkę - plecak :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.