-
Content Count
2330 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
69
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by PaulaEija
-
Jacy oni piękni! Czyli wzdychamy do reszty świata ♥
PaulaEija replied to Nymphetamine's topic in Hyde Park
Niby tak, ale tak te bezsensy się kumulują i zachodzi sprzeczność nie-do-przezwyciężenia, jak mawia Witkacy. ;) -
Tak myślałam, myślałam i chyba mam. Jak ja dawno tego nie słuchałam. ♥ [video=youtube]
-
Dość tych obrazków, teraz będzie seria wpisów na bloga, które czekają w kolejce od... No, ten najnowszy to aż od maja. Jeszcze jeden jest taki, tylko że tamtego nie zaczęłam nawet pisać, a pomysł zrodził się dzień później. Sam tekst jest o walkach warszawskich, tych współczesnych. Tych takich nie o miejsce, ale o ducha. Bo czy Warszawa ma jeszcze swoją własną duszę? http://viikate.blog.pl/2015/07/28/varsovie/
-
Nareszcie przeczytałam. Fajne toto, ciekawe, miło się czyta. Chociaż ja tam wolę filozoficzno-psychodeliczne rozważania o życiu, jego braku i muzyce. Ale i tak mi się podobało. ♥
-
Z tym Reino to ja rozumiem. ^^ Wybuduj, to nawet do Wrocka przyjadę. xD A tak serio, to w tym tygodniu (poza poniedziałkiem i sobotą, może piątkiem) pewnie będę miała całe wieczory wolne. (Taka aluzja). :P
-
From Wishes to Eternity
-
Jacy oni piękni! Czyli wzdychamy do reszty świata ♥
PaulaEija replied to Nymphetamine's topic in Hyde Park
Powzdychałabym do Matta Bomera, gdyby nie był gejem.. W sumie. I tak jest przystojny. Chociaż wzdychanie pozostaje bez sensu. xD -
Mhrr. Helenka ze Sweeney Todda. ♥ Chyba jej najlepsza rola.
-
Powracam w miarę na dobre z nową radosną tfu!rczością: Ladies and gentlemen, mesdames et mesieurs, panie i panowie! Oto mój pokój. Właściwie jego fragment. Przedstawia głównie ścianę (której już prawie nie widać). Już od jakiegoś czasu budowałam to imperium, ale dziś się rozrosło i zawładnęło większością ściany - co było założeniem tak naprawdę, bo kiedyś farbami wypaćkałam ją, a później jeszcze czym innym, nawet nie wiem, kiedy, a tata jakoś nie chce mi pokoju pomalować... To korzystam. Skoro nie pozwolili mi rodzice pomalować samej pokoju i na całej tej i przeciwnej ścianie napisać cały whitmanowski SOM (tak namalować, trwale), to trudno. Aż chyba nie chcę słyszeć, co powie mama, jak zobaczy tę najnowszą wersję... xD No ale dobra. Bo chyba niepotrzebnie przedłużam. Na dole zdjęcia widać też moje wspaniałe biurko i ogrom rzeczy, które są na nim. O dziwo jest porządek, bo jak naklejałam tę ostatnią turę kartek, to musiałam je wcześniej pociąć i porozkładać, żeby mieć ogląd i dobrze je dopasować tematycznie i wielkościowo. A tak. Na kartkach znajdują się cytaty - póki co tylko NW i Indica, ale prawdopodobnie będą też inne Tuomasze, Epica, Sonata, Tarot, nie wiem... Mam jeszcze cztery inne ściany + cały skos (dodatkowe dwie powierzchnie ścienne), więc miejsca chyba nie zabraknie. No i tak, jak mówiłam, cytaty są poukładane tematycznie. Od Tuomasa (namalowanego przez Sami, dała mi go kiedyś na święta; w sumie to go wymarudziłam, ale nieważne, i tak jest mój ♥) jest NW, Indica jest raczej po drugiej stronie ściany i mało jej widać na zdjęciu (nie objęłam całej ściany). Pośrodku, zaraz nad biurkiem, są raczej takie poważne cytaty, a bliżej tej antyramy z różnymi tegorocznymi pamiątkami takie motywująco-radosne. Sama antyrama, to właśnie takie wycieczkowe rzeczy + bilety. No i autografy chłopców z Sonaty na wyrwanej kartce z Łubieńskiego, z symbolem Polski Walczącej (nie ma to jak improwizacja xD). No i z boku biurka moja mała kolekcja muzyczna. I portfolio z Witkacym w wersji oryginalnej i ocenionej (jakby mi go nie oddał, to bym chyba zabiła) i zeszyt cytatów #1 (chyba nie wspominałam, zeszyt cytatów #2 już ma zapisanych prawie 20 stron). Plakatu Imaginaerum chyba nie muszę przedstawiać. Tych wszystkich nożowo-nożyczkowatych przedmiotów, długopisów, ołówków i kredek też chyba nie. Ale jednak - tam na środku leży mój najwspanialszy, najukochańszy długopis, którym się pisze najlepiej na świecie. No dobra. Kończę już ten przydługi wstęp. Jakość tostera, ale co tam. Ostatnio mi się ręce trzęsą. xD
-
From Wishes to Eternity
-
Hm, to może być ciekawa zapowiedź ich wspólnej trasy... Ale jedno jest pewne: jak będzie Tony, na pewno będzie zabawnie. ^^ Ale chwila. No. Nie. To jest niesprawiedliwe. Teraz to Tony się udziela, nadwyręża głos, a potem znowu pójdę na koncert Sonaty i będzie chory. ;__________;
-
Emi, jesteś szurnięta. Genialnie szurnięta. ♥ Doskonale ujęłaś w słowa to, co ma chyba każdy, kto chce prowadzić porządnego, literackiego bloga. To jest problem nie do przebicia... Swoją drogą, mam jedną uwagę. W krótkich wypowiedziach, elementach dyskusji itp. nie mam nic przeciwko emotikonom, ale kiedy pojawiają się w dłuższych tekstach, to już mnie trochę boli. Da się coś z tym zrobić, Emi?
-
Hyvää syntymäpäivää, Marcin! Zdrówka, szczęścia i mnóstwa dobrej muzyki. ^^
-
Ten nowy model taki fajny, czekoladowy. ♥ I dziękuję za wytłumaczenie. Tym bardziej mi się te skrzydła podobają. ^^
-
Teraz to już wszystko zamarzło, nawet Emi pisze o mnie Kosa. Jak...? Przecież nigdy tak się nie przedstawiłam na forum. XD Sami, to na pewno Twoja wina. Bo jakoś nie wierzę, że moi znajomi w ciągu godziny wpłynęli tak na Invi. Ale i tak Was kocham. ♥
-
Nazwa 'Szybki Tuomas' pasuje w sam raz do rapeface'a. ♥ Chociaż to taki inny wyraz twarzy. W stylu oficjalnej teorii nt. SLS (nie mojej xD).
-
Jak zwykle, świetny model. ^^ A po co są te takie wywinięcia właśnie? Co one dają?
-
Ze Suits jednak jestem na bieżąco (nie ma to jak polskie napisy 3 dni po amerykańskiej premierze ♥). I muszę powiedzieć, że piąty sezon wcale nie jest taki fajny. Pierwsze cztery były naprawdę świetne (i śmieszne), a ten się zrobił dość monotonny. Szkoda... Nie wiem, czy pisałam o Forever - to taki serial o gościu, który żyje już 300 lat i umarł już wiele razy, ale ciągle żyje. I nawet chętnie by umarł tak definitywnie, ale się nie da. W związku z czym został koronerem i rozumie zwłoki. A tak, ten facet to Henry i paczy na Was z mojej sygnatury. ♥ To nowy serial, w Ameryce jego emisję zaczęto w zeszłym roku, w Polsce - parę miesięcy temu. No i wreszcie White Collar - za którym przemawia zdecydowanie fakt, że obejrzałam cały I sezon (15 odcinków) w niecałe 3 dni. I to nie jest to moje skrzywienie, bo normalnie aż tyle nie oglądam. Dużo sarkastycznego humoru, FBI i dzieła sztuki. Mhrr ♥
-
I tak się gubimy ^^ A nie jest tak? xD Anc, miało być inne i się trochę zepsuło, ale nie chciało mi się dłużej z nim walczyć... Odpuściłam, a kiedy indziej zabiorę się za to od nowa. Może, jak dorobię się wnucząt... :P
-
Imaginaerum jest też o wiele dojrzalsze pod względem tekstowym. To, co w czasach Once zajmowało Tuo kilka linijek i było jakoś opisywane, teraz mógłby ująć w garść symboli w trzech słowach i znaczyłoby o wiele więcej. Jego styl ma więcej naleciałości i wyraźnych wpływów, ale są one bardziej różnorodne, a metafory głębsze, chociaż wiele z nich sprowadza się do jednego carpe diem, którym Tuo żyje od lat. Ale, w przeciwieństwie do wielu artystów, kiedy Tuo (wg mnie) zaczyna pisać tragiczno-dramatyczno-rozpaczliwie-smutne teksty miłosne, to doza melancholii i patosu robi się za duża i szkodliwa dla zdrowia odbiorcy, bo estetyczne granice są zachwiane. Teksty z Once są piękne, ale nie aż tak spójne jak z IM. Imaginaerum ma właśnie w sobie tę dojrzałość, ten stoicyzm, spokój, zrównoważenie. I dla mnie te formy są nieskończenie najpiękniejsze. ♥
-
Rly? Nie zauważyłam. Ok, zaraz zmienię. ^^ PS Maciek, ta piosenka jest tak wspaniała, że Halestorm po tylu latach od jej wydania, zamiast zagrać więcej piosenek z Into the Wild Life, grał ją w Proximie... Na przeciwko akademika mojej siostry. Na koncercie, na którym nie byłam. Idę umrzeć. xD
-
W sumie, to już kilka dni zbieram się, żeby to wstawić, ale ciągle nie jestem zadowolona z efektu, bo wyszło jakoś patelniowo i nudno, chociaż idea była szczytna i chciałam nawet ukazać różnorodność gatunkową osobników z dziedziczeniem... xD No ale cóż. Mówi się trudno i płynie się dalej. Następne drzewo będzie ładniejsze.
-
Mój genialny plan spełzł na niczym, w związku z czym zmieniam na hejterską piosenkę o robieniu pieniędzy, z bardzo pobudzająco-motywującą melodią i tekstem, sprowadzającym się do dwóch tez: 1. dobrze jest mieć dużo pieniędzy, bo można je wydawać na wszystko 2. to w sumie nic nie daje, ale i tak jest fajnie. Można powiedzieć, że motywuje do zarabiania. (Piosenka z czołówki Suits, jakby ktoś pytał) [video=youtube]
-
Piano, wszystkiego najlepszego! (Nie mam dzisiaj nastroju na składanie życzeń, więc nic z tego mądrzejszego nie wyjdzie, wybacz). :)