PaulaEija

Ja też się spóźniam (za mało czasu w internetach jednak) - ale sto lat! Niech Twoje najbardziej absurdalne marzenia się spełnią. ♥

Chwilowo zmieniłam na zdjęcie, uwaga, mnie. Ale przy większym rozmiarze brzydko wygląda, więc chyba zmienię. ;)

Kirk wygrał ♥

Nowy wygląd pasuje do Windowsa 10. ♥ A stronę w sumie bardzo rzadko zaglądam, więc jakoś brak funkcji mi prawie nie przeszkadza. :)

TR się pokrywa, ale mam dwa niewystępujące tam MH: 3/2014 (Tuomas; Anette) i 12/2011 z NW. To zeskanuję.

Hm. Proponuję dodać adnotację, że materiały kopiowane są nie tylko z sieci, ale też z innych mediów. Tak gwoli ścisłości. W takiej formie możesz się nawet powołać na zgodność z ustawą o prawie autorskim, bo to brzmi mądrze i ładnie wygląda. ;) Btw. Mam MH i TR z 2014 jakieś, nie wiem, czy to wchodzi w rachubę. :)

Chyba że to był cytat gdzieś na jakiejś stronie źle podpięty pod "Atramentowe serce" i jakoś źle zakodowałam. Bo nie umiem umiejscowić w książce, ale ten cytat na pewno czytałam. Albo w obu częściach było podobnie napisane. :)

Ja mam potrzebę, napatrzyłam się już na te same schematy w telewizji. I dlatego szukam nietypowych rozwiązań. Klasyczne schematy są dobre tylko w klasyce. ;)

WMP po zainstalowaniu Windowsa 10 się naprawił i działa - nawet współpracuje z wtyczką lasta. Jaaa, nareszcie mogę wrócić do scrobbli - zwłaszcza że nowożytny odtwarzacz, który miałam na 8.1 się znikł, bo nie zrobili jeszcze wersji dla 10. Miło. Nie będę się zastanawiać, z czego słuchać muzyki. :)

Ale jest mnóstwo takich postaci w popkulturze. Za to Henry i Abe są inni, takich postaci powinno być więcej. :)

Rozumiem, że powołujemy się na prawo cytatu i związek towarzyski? Czy jakoś inaczej to działa? Ustawa o prawie autorskim, zwłaszcza rozdział 4, punkt 23. i 34:

Pamiętam ten cytat... Ale ja nie czytałam drugiej części. Czy to nie było jednak przypadkiem w pierwszej, "Atramentowe serce"? :)

Widzę, że wszyscy oglądają Forever. ^^ Ja skończyłam - i jednak wierzę, że kiedyś zrobią ten drugi sezon i umrze Jo. Nie lubię jej, jest taka nudna i typowa jak dla amerykańskich seriali. Nie wiem, czy wspominałam, ale skończyłam też White Collar. Świetny serial, napisany z sensem, i w dodatku ma zakończenie. Rzadko się to zdarza, więc - brawo! Obejrzałam też 2 i pół sezonu Community - lekkiego, amerykańskiego sitcomu o colllegu, który ma dość niski poziom (college, nie serial). Nic specjalnego, chociaż scenarzysta potrafi wyśmiać dosłownie wszystko - i zazwyczaj nieźle mu to wychodzi. Sam serial jest dość głupi, ale ma inteligentniejsze wstawki na tyle często, że da się to oglądać. Ale przede wszystkim jest śmieszny i to jego główna zaleta. No i jeszcze próbuję oglądać na bieżąco Suits, ale to jest porażka jakaś. Do końca lipca na polskie napisy czekałam 2-3 dni, a teraz i 1,5 tygodnia to mało. Dość wkurzające, jeśli się co jakiś czas przegląda insta i widzi, jak oficjalny fanpage wrzuca zdjęcia z najnowszych odcinków. ;____; I walczę ze sobą, który serial teraz zacząć - bo Community nie jest serialem pełnowymiarowym na mój czas - jest tych do obejrzenia mnóstwo i nie umiem się zdecydować. :(

Na tym ostatnim, na którym nie grała Sonata? ;) Ehh, znowu bym się wybrała na ich koncert. Ale tym razem taki, na którym zagrają, a nie. :)

Ostatnio tu pisałam o Nienasyceniu, to trochę się nazbierało od tego czasu. Głównie lektury do rozszerzonej matury z polskiego i czasem coś z listy 100 książek BBC. Czyli: - Leon Kruczkowski Kordian i cham - ładnie napisane, ale strasznie nudne (chociaż lekko wchodzi); - Wojciech Żukrowski "Lotna" i inne opowiadania - zbiór opowiadań pochodzących z czasów II wojny światowej, głównie dotyczących kampanii wrześniowej; ciekawy, wyrazisty styl; osobisty punkt widzenia - bardzo dobrze się czyta; - Juliusz Słowacki Lilla Weneda - Za każdym razem, kiedy czytam Słowackiego, mam nadzieję, że już nigdy więcej nie będę musiała tego robić, a jednak. Jak zwykle nadmiar patosu, ale nie aż tak nudne, jak większość jego dzieł; - kilkusetstronicowy tom poezji Marii Konopnickiej - jak to Konopnicka; prosto, ładnie i zazwyczaj smutno; - Stefan Żeromski Przedwiośnie - genialna powieść. Ciekawe, niejednoznaczne sylwetki bohaterów, nieoczywistość wydarzeń, no i genialna narracja ♥ - Eric-Emmanuel Schmitt Oskar i pani Róża - piękna i wzruszająca historia z nietypową, zabawną narracją - zakochałam się ♥ (za dużo dobrych książek w za krótkim czasie...); - Joseph Conrad Jądro ciemności - było zupełnie inne, niż się spodziewałam. Nie było tyle o niewolnictwie, ile by się można spodziewać (chociaż i tak mnóstwo), charakterystyczny główny bohater i trochę żeglarstwa. Jedna z lepszych lektur tego lata; - William Shakespeare Hamlet - najlepsze dzieło Shakespeare'a, jakie dotąd czytałam; nie miało za dużo patosu i nadprzyrodzonych wydarzeń. I wreszcie główny bohater - inteligentny, ze skłonnościami psychotycznymi (to, że udawał obłęd, to inna kwestia). Mhrr ♥ No i teraz zaczęłam Proces Franza Kafki, który też zapowiada się na świetną książkę. To chyba tyle. Więcej nie kojarzę. :)

Wracam na forum razem z Windowsem 10. Po dwóch minutach użytkowania nowego systemu już tęsknię za kafelkami i rzucaniem myszki w kąty. Co prawda liczba pulpitów wyrażająca się ciągiem arytmetycznym do nieskończoności i instalacja całego systemu w około godzinę to wynagradzają - ale i tak będę tęsknić. ;___;

To jeśli w sierpniu, to będę. ^^

Pablo, Twoje wizje są genialne, ale zaczynają mnie przerażać. ♥

Żal za grzechy pozwala mi wybaczyć winę. ♥ Ja też będę, jak Sami mnie przenocuje. (Taka bardzo subtelna jestem dzisiaj ♥). Sami? ;>

Tervetuloa! Myślę, że przy tak licznych wypowiedziach nie będę Cię już zasypywać kolejną. ^^

Fruja! ♥ Dużo spacerów po Ochocie, dobrej herbatki, nierozpadających się autobusów, znalezienia sensu życia i innych ciekawych rzeczy. Sto laaat!

No dobra, niech będzie. Teraz ja. Z Christianem Erikssonem z Twilight Force, który ma głos jak połączenie Kakko z Aholą. ♥ Jakość tostera, ale zdjęcie robiła przypadkowa osoba telefonem siostry, no i było ciemno i mało czasu. Ale i tak warto. ^^

Tak btw. zastanawiam się nad Kamelot (6.10.15.) albo Stratovariusem (10.10.15.). Mam w końcu te dwa vouchery, trzeba je spożytkować do końca roku. Bo Apo (7.10.15.) raczej odpada, bilety są trochę za drogie. Najbardziej prawdopodobny jest właśnie Kamelot. W Warszawie, Progresji. (Mają tam całkiem dobrą herbatkę, serio. A obok jest praktycznie puste centrum handlowe, w którym można kupić książki za 5-10 zł.). Ktoś, coś?

Jak mówiłeś, że będzie model z Simpsonami, to pomyślałam, że będzie fajny... Ale jest po prostu świetny! Genialny klimat. ♥

Hm.. Miałam kiedyś niemiecką telewizję.. Ciekawe, co się z nią stało. Może specjalnie na tę okazję wygrzebię sprzęt i pooglądamy z tatą. ^^