Jump to content
Scavenger

Narzekamy

Recommended Posts

Jezuuuu. Jeszcze tylko dzisiejszy dzień, sobota, niedziela i Matura!!!!

Help me :/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jezuuuu. Jeszcze tylko dzisiejszy dzień, sobota, niedziela i Matura!!!!

Help me :/

 

Cóż... mogę rzec...

 

[video=youtube]

 

-,-

 

Już mnie szlag trafia i będę bardzo radosna, kiedy to draństwo minie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Już mnie szlag trafia i będę bardzo radosna, kiedy to draństwo minie.

 

Wszyscy maturzyści mają tak samo.

Ja własnie ogarnęłam, że robiąc chemię przez ostatni miesiąc bez przerwy, zapomniałam całkowicie biologię. I teraz nie zdążę ogarnąć jeszcze raz roślin i człowieka w tydzień 3

Ale to nic, najlepsza przyjaciółka jest na medyku i mówi, że przy tym, co oni tam przezywają, matura to spacerek. Studia, nadchodzę!

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja ponarzekam na Sami i jej piosenkę do Zapodaja. Fields of the Nephilim to był mój najmojszy pomysł, a Ty go ukradłaś ;-;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój pierwszy pomysł to było Sisters of Mercy, ale nie znam ich tak jak Fields of the Nephilim, więc dałam to, w czym bardziej się orientuję :))

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja pomagałam sprzątać Fikowi kuchnię.

 

Pleśń. Wszędzie pleśń. ;_; W każdym garnku, tacce, w chochli pleśń ;_; Głowa mnie boli.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jejku jak ja mam dosyć fervexu ohydny jest. Miałem mieć fajna majówkę miałem wyjechać na Dolny Śląsk do Głogowa, a siedzę cały czas w domu. :(

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja pomagałam sprzątać Fikowi kuchnię.

 

Pleśń. Wszędzie pleśń. ;_; W każdym garnku, tacce, w chochli pleśń ;_; Głowa mnie boli.

 

O.O

 

Wybacz, ale jak można doprowadzić sprzęty kuchenne do takiego stanu??!! W Irlandii mieszkacie? :)

A propos mojego ostaniego postu

http://piekielni.pl/59525

 

Nie chciało mi się tutaj wklejać :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niech będą przeklęci wieszcze narodowi ich "dziady", ich "kordiany" i "wesela". Wszystkie te wydumane koncepcje, które w podręcznikach rozdmuchiwane są do miliona odrębnych interpretacji, tak wymyślnych, że niektórych nawet sami "wieszcze" nie przewidzieli, pisząc swoje "dzieła".

Tak, narzekam na nadwyżkę lektur obowiązkowych; liceum trzyletnie to zbyt krótki okres na realizację programu tak obszernego. Ktoś powinien coś z tym zrobić; albo zmniejszyć liczbę lektur obowiązkowych, albo wrócić do systemu czteroletniego. :[

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Narzekam, bo muszę odrobić matmę, a akurat jesteśmy przy figurach osiowosymetrycznych. To jest proste, tylko że ja tak nienawidzę tych rysunków... Zawsze wychodzą krzywe i brzydkie, trwa to długo, a ja się wkurzam, bo nie lubię takiej precyzyjnej roboty. Linijka, ekierka i cyrkiel po prostu mnie nie lubią, z wzajemnością -_-

Rysowanie na zajęciach artystycznych albo bazgranie podczas nudnych lekcji na marginesach (pokrywam je kwiatkami, serduszkami, ludzikami, gwiazdkami, pacyfkami, heartagramkami, nutami, czasami jakimiś słowami albo cytatami, a później weź tu zmieść datę przy temacie lekcji ^.^) i wyrwanych kartkach - tak. Rysowanie figur na matmie albo, co jeszcze gorsze, rysunków technicznych na technice - NEIN!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Napisałam jak było. Nie oskarżajcie tak od razu, pozabijać by chcieli ;_;

 

Wydaje mi się, że wszyscy w pewnym momencie przez to przechodziliśmy. Robisz coś, przychodzi ktoś, nie powiesz mu prosto z mostu - odejdź, spadaj, spływaj, przestań. I zaczyna gadać. O byle czym. Ja na przykład mam znajomego (przypuszcza się, że to przypadek friendzone), który jest w stanie opowiadać o swoich pisarskich dokonaniach godzinami. I kiedy mówię 'godzinami', mam to na myśli, bez zbędnego przesadzania. I to jest męczące. Strasznie. Jestem dość dobrym słuchaczem, ale w pewnym momencie zaczyna mi już brakować sposobów, żeby wyrazić zainteresowanie. Tylko po prostu siedzę jak ten słup soli...

 

Uwaga, shitstorm za 3...2...1...

 

Zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem mówisz o mnie i mam nadzieję, że nie (raczej dlatego, że nie napisałabyś tego w miejscu, gdzie mogłabym to przeczytać - chociaż z Tobą to nigdy nie wiadomo). W sumie, ja raczej Cię zanudzam fandomem, więc chyba jednak nie. ;)

 

Nie umiem się ogarnąć. Dzwonienie, załatwianie, porządkowanie papierków... Nigdy więcej nie chcę być odpowiedzialna za rozliczenia przy zbiorowym prezencie urodzinowym. ;_;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziś zaliczyłam głębokie załamanie nerwowe podczas matury z polaka, bo... zobaczyłam tematy wypracowań... "Potop" i "Wesele". To. Był. Cios. Poniżej. Pasa. :dodgy:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Napisałam jak było. Nie oskarżajcie tak od razu, pozabijać by chcieli ;_;

 

Wydaje mi się, że wszyscy w pewnym momencie przez to przechodziliśmy. Robisz coś, przychodzi ktoś, nie powiesz mu prosto z mostu - odejdź, spadaj, spływaj, przestań. I zaczyna gadać. O byle czym. Ja na przykład mam znajomego (przypuszcza się, że to przypadek friendzone), który jest w stanie opowiadać o swoich pisarskich dokonaniach godzinami. I kiedy mówię 'godzinami', mam to na myśli, bez zbędnego przesadzania. I to jest męczące. Strasznie. Jestem dość dobrym słuchaczem, ale w pewnym momencie zaczyna mi już brakować sposobów, żeby wyrazić zainteresowanie. Tylko po prostu siedzę jak ten słup soli...

 

Uwaga, shitstorm za 3...2...1...

 

Zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem mówisz o mnie i mam nadzieję, że nie (raczej dlatego, że nie napisałabyś tego w miejscu, gdzie mogłabym to przeczytać - chociaż z Tobą to nigdy nie wiadomo). W sumie, ja raczej Cię zanudzam fandomem, więc chyba jednak nie. ;)

 

Nie umiem się ogarnąć. Dzwonienie, załatwianie, porządkowanie papierków... Nigdy więcej nie chcę być odpowiedzialna za rozliczenia przy zbiorowym prezencie urodzinowym. ;_;

 

Widzisz odniesienia do siebie tam, gdzie ich nie ma :) overinterpretating lvl Paula.

 

 

A dzisiaj byla matura z polskiego.... i Wesele bylo ♥

Share this post


Link to post
Share on other sites

Napisałam jak było. Nie oskarżajcie tak od razu, pozabijać by chcieli ;_;

 

Wydaje mi się, że wszyscy w pewnym momencie przez to przechodziliśmy. Robisz coś, przychodzi ktoś, nie powiesz mu prosto z mostu - odejdź, spadaj, spływaj, przestań. I zaczyna gadać. O byle czym. Ja na przykład mam znajomego (przypuszcza się, że to przypadek friendzone), który jest w stanie opowiadać o swoich pisarskich dokonaniach godzinami. I kiedy mówię 'godzinami', mam to na myśli, bez zbędnego przesadzania. I to jest męczące. Strasznie. Jestem dość dobrym słuchaczem, ale w pewnym momencie zaczyna mi już brakować sposobów, żeby wyrazić zainteresowanie. Tylko po prostu siedzę jak ten słup soli...

 

Uwaga, shitstorm za 3...2...1...

 

Zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem mówisz o mnie i mam nadzieję, że nie (raczej dlatego, że nie napisałabyś tego w miejscu, gdzie mogłabym to przeczytać - chociaż z Tobą to nigdy nie wiadomo). W sumie, ja raczej Cię zanudzam fandomem, więc chyba jednak nie. ;)

 

Nie umiem się ogarnąć. Dzwonienie, załatwianie, porządkowanie papierków... Nigdy więcej nie chcę być odpowiedzialna za rozliczenia przy zbiorowym prezencie urodzinowym. ;_;

 

Widzisz odniesienia do siebie tam, gdzie ich nie ma :) overinterpretating lvl Paula.

 

No ba ♥ Aczkolwiek uff, ulżyło mi. ;) Nie jestem aż taka zła...

 

To przez SLS jestem overinterpretating.. tak bardzo... To Twoja wina. ♥

 

Btw. Jestem głupia. Tak bardzo. To smutne. ;_;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzisiaj narzekam na internet jako instytucję. Za suchary o turyście na podstawowej matmie. Turysta był do zrobienia. W 10 minut. Tyle. A cały internet nie może tego przeboleć.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dzisiaj narzekam na internet jako instytucję. Za suchary o turyście na podstawowej matmie. Turysta był do zrobienia. W 10 minut. Tyle. A cały internet nie może tego przeboleć.

Mogłabyś przybliżyć temat niematuralnej części forum? :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gostek szedł na góre do zamku, a zamiast zastanawiać sie co zwiedzi to obliczał z jaka predkoscia idzie...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sami, nie szpanuj! ;) Nie wszyscy są matematykami, a że suchary będą można się było spodziewać. Nie wiem, co jest gorsze: ludzie narzekający w sucharach, czy ludzie jęczący "Ach, miałem tylko 80%!". Narzekam na oba typy. Szpanerzy i przygłupy. Ech. Ogólnie narzekam na maturę z matmy, bo była trudniejsza, niż w ostatnich latach i na podstawie były zadania, które dało się obliczyć wyłącznie ze wzorów z rozszerzenia, a to jest nie fair. Zrobiłam wszystkie arkusze z matmy i takich kombinacji i problemów nie miałam. :dodgy: Na polskim były dość ciężkie lektury, ale dało się ogarnąć, bo to zależy, czy człowiek chociaż powtórzył to i owo i wie, że "Potop" to nie dramat romantyczny, na matmę narzekam pełną parą (ponad połowa mojej klasy zaliczy poprawiny w sierpniu z matmy), angielski na podstawie był spoko, a i z rozszerzeniem dziś nie było najgorzej, a jutro polski rozszerzony! Czuję, że będzie na co narzekać, bo jakaś pani z OKE w wywiadzie mówiła o tym, że rozszerzony polak też ma być taki "nieliniowy" i "oryginalny", jak matma. Jupi.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Angielski rozszerzony nie był fajny :/

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

Jestem w drugiej liceum, a podstawową maturę z matematyki rozwiązałem w około godzinę. Większość zadań byłem w stanie zrobić w pamięci... Nie wiem, w czym był tutaj problem... Jedynie jedno zadanie sprawiło mi problem (to z tym trójkątem równoramiennym i kątem cztery razy większym), ale w końcu znalazłem mój błąd i je rozwiązałem...

Taiteilija, jeśli chodzi o rozszerzenie, te zadania ani trochę nie były do niego zbliżone :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Morderczyni

Czuję, że będzie na co narzekać, bo jakaś pani z OKE w wywiadzie mówiła o tym, że rozszerzony polak też ma być taki "nieliniowy" i "oryginalny", jak matma. Jupi.

 

Ktoś z mojej klasy sprawdził, kto ma jutro urodziny. Ojciec Witkacego. Spodziewamy się "Szewców" lub czegoś powiązanego. Ewentualnie tematyki wojennej.

 

Angielski rozszerzony nie był fajny :/

 

Spojrzałam na temat rozprawki i prawie przekroczyłam limit słów w opowiadaniu. Mój fotograf prawie stał się świadkiem morderstwa.

 

Podstawa była tak łatwa, że nie rozumiem, dlaczego ludzie narzekają, że nie zdadzą.

 

Szymek, ciebie uczą innej matmy niż nas i masz rozszerzenie, o ile pamięć mnie nie zawodzi.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Znaczy na setkę, ani nawet dziewięćdziesiątkę z rozszerzonego angola nie liczę... bo nie jestem nienormalna, ale z 70-80%? Na słuchaniu bywało trudno i te teksty o wkręcaniu żarówek, kajakach, hotelach... niektórych słów zwyczajnie nie znałam. Wr. Narzekam. Od dziś już wiem, że "baboon" to "pawian"! Domyślałam się, że małpa, brzmiało po małpiemu... ten jakiś 'babun'. ;)

 

No, ale rozprawka, myślę poszła mi lepiej, choć też (na podstawie tak samo) miałam problem, bo przekroczyłam limit słów i musiałam kombinować, ciąć i spłycać. Ech. Godzina samego liczenia.

 

Taiteilija, jeśli chodzi o rozszerzenie, te zadania ani trochę nie były do niego zbliżone :)

 

Primo, nie wszyscy są matematykami - ja jestem filologiem/humanistą, ale matmę dobrze ogarniam w miarę i świetnie w ostatnich miesiącach szły mi zadania maturalne i nie można zwalić wszystkiego na stres. Secundo, tam były zadania, które pani z OKE w wywiadzie określiła jako możliwe do rozwiązania dzięki silni, a na podstawie silni nie ma. Była debata na temat tej matmy w tv i większość przyznaje, że była trudniejsza, nie niemożliwa do rozwiązania, ale trudniejsza i mniej schematyczna. Zresztą, wielu powtórzy moje słowa. Cóż, OKE nie wzięło pod uwagę typowych humanistów... wesoło nie było.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Matematyka jest matematyką, więc jak tu brać pod uwagę humanistów? Że coś jest mniej schematyczne to akurat mi się podoba, może w końcu przestaną robić z ludzi debili? Jakby jeszcze nie było tego idiotycznego klucza! Pisać pod klucz! Imo - to właśnie powinno wkurzać humanistów. Pisanie pod klucz na polskim.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.