Sami

Jako pewnego rodzaju biolog, zainteresowałam się nie tyle menu, co tym, co powoduje, że nie możesz jeść wszystkiego. Nietolerancja fenyloalaniny? PS wydawało mi się właśnie, że na Kujawach to szczególnie macie jakieś dania regionalne, specyficzne tylko dla waszego regionu...

Haha, ja na swoim obierze mam całe centrum dowodzenia i szczerze nie wyobrażam sobie powrotu do życia sprzed smartfonów. Jesus, jak to brzmi. :v Ale po kolei: No, także tego, na obierze mam centrum dowodzenia, notes (lista zakupów, lista tekstów do napisania, lista ciekawych cytatów do późniejszego wykorzystania), galeria, gdzie magazynuję screeny co lepszych pomysłów i ciekawych rzeczy z internetu, pogoda, Tumblr, Pinterest, Fejs, Insta, Snap - czyli czego się nie robi dla rozrywki :D Aktualnie multitaskuję na LG G4c, który to obier nie jest szczytem techniki, nie satysfakcjonuje mnie, niby czterordzeniowy procesor, a działa tak, jakby był na korbkę, kocha wieszać nawet galerię, o snapie nie wspominając. Mój poprzedni śliczny niebieski obier HTC oneS polecę każdemu. I ciągle się zastanawiam czy się na niego z powrotem nie przesiąść :)

Właśnie kompletnie odwrotnie, podobnie jak u Ciebie. Im więcej marzeń mi się spełnia, tym mniej ich mam. Tłumaczę sobie to ogólnym zadowoleniem z życia (albo własnym brakiem kreatywności. xD)

Jeśli chodzi o pomysły, to polecam wejść na Pinteresta i wpisać 'tiny kitchen ideas". Któryś wariant ustawienia mebli i rzeczy na pewno podpasuje :) https://pl.pinterest.com/search/pins/?q=tiny%20kitchen%20ideas&rs=guide&0=tiny%7Ctyped&1=kitchen%7Ctyped&2=ideas%7Cguide%7Cword%7C0&add_refine=ideas%7Cguide%7Cword%7C0

Prawda! :D

Nowe odkrycia dzięki Spotify :D [video=youtube]

Zostawiając na moment polityczny aspekt tego, czy możemy się na chwilę zatrzymać i docenić jak genialnie to jest zrobione? Gość wie co robi i robi to dobrze :) A tak wracając do tematu, to dawno nie widziałam tak dobrej, śmiesznej ( i niestety prawdziwej) parodii.

Zaczęłam wczoraj oglądać kolejne dzieło ze stajni Marvela - Daredevil. Wczoraj, jako że malowałam sobie kurtkę i musiałam się czymś zająć przy malowaniu, obejrzałam trzy odcinki. I polecam :D Pan Matty Murdock może nie jest takim badassem jak Deadpool, ale jest blisko :D

Przesłuchałam wszystko + Live in Chicago i muszę mieć odmienny gust, bo mi się bardziej podobały te starsze albumy :D Z nowych kilka utworów brzmiało znajomo, może gdzieś w radiu je słyszałam. Możliwe, że przeze mnie, bo ja tu blastowałam większość nowej płyty z większą lub mniejszą częstotliwością :D A co do starszych utworów, to nie jestem w stanie pojąć jak komuś mogą się podobać te kompletnie pozbawione melodii, ładu i składu piosenki, np. z A Fever You Can't Sweat Out. Np. . No ja nie daję rady. Jak najdzie mnie ochota na coś amelodycznego, to sobie włączę black metal :v PS. Właśnie dzięki Tobie dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak Live in Chicago. Idę obczaić :D

A taki straszie nudny :D Na serio to mają jakieś ciekawe utwory i nawet jak się nad czymś zamyślę, to szybko przywracają mnie do rzeczywistości, mało kto to potrafi :> Mogę Ci powiedzieć w sekrecie, że lepiej nie tykać pierwszych trzech albumów. Jakoś połowa przedostatniego jest całkiem ok + cały ostatni jest turbo wykopany w kosmos :D A reszta, pierwsze trzy... cóż. gówna lepiej nie tykać, bo zacznie śmierdzieć :D [video=youtube]

Guyglitter? Mi się od razu skojarzyło ze złotym garniturem :v

Guyliner is strong in this one :v A ja najbardziej lubię tą wersję Ville z brodą i wąsami, z teledysku do Summer Wine ♥

Bo to śpiewa Karin Dreijer Andersson z Fever Ray. :) Tylko, że od Fever Ray znam jedynie to, co wstawiłaś xD Może jak więcej posłucham to mi się przypomni ktoś o podobnym głosie. Btw, właśnie kończę Ajemeksy i zabieram się za pewien zespół na P, który Sami pewnie kojarzysz :> Fever Ray polecam. Kiedyś ktoś mi to polecił jako muzykę do medytacji. Nie działała, rozpraszała mnie bardziej niż pomagała, ale przesłuchałam trochę twórczości zespołu i była całkiem niezła, także też polecam ;) Hmm... jaki zespół na P? Nie znam żadnego :v

Bo to śpiewa Karin Dreijer Andersson z Fever Ray. :) A What Else is There to piosenka mojego dzieciństwa. Cudowna jest ♥ [video=youtube]

Tak, znowu. Stuprocentowy egzystencjalny pasztet o sensie życia i o tym, że zawsze nawiewają mi przesiadki. Zawsze.

Piosenka, która skojarzyła mi się z droidami :) [video=youtube]

Szyszko spoko, idę czytać, a tu mi się takie coś nieładne zrobiło. Jako to? Do rzeczy. Nie da się nie złapać depresji przed maturą. Chyba, że się ją ma kompletnie tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Maturę. No, w sumie depresję tym samym też. A co do listy seriali, tym razem listy seriali nieobejrzanych, możesz jeszcze do niej dopisać Daredevil i Constantine. Ten drugi jest o tym samym, co film o tytule Constantine, czyli o pogromcy demonów wszelakich. A tym pierwszym jara się cały Tumblr, więc musi być dobre :v Polecam przed maturą :D A te dziwne kulki popylające przez pustynię to tumbleweed :D

Heh.. Jak coś, co się nazywa Lords of Acid (może 'on' acid? :v), może być normalne? Otóż to. Nie może :D A czego ja słucham? No czegóż by... :D [video=youtube]

Dzięki Wam wszystkim za życzenia tutaj i na fb i wszędzie :D Szkoda, że forum nie daje możliwości kilkukrotnego polajkowania danego posta, bo chętnie bym to zrobiła, szczególnie przy turbo długich życzeniach od Emi. Ja nie wiem, czy to ja jestem tak ekspresywna, czy co, że Wy mnie tak dobrze znacie i wiecie czego mi życzyć, żeby uśmiech mi nie schodził z twarzy przez cały czas czytania życzeń i jeszcze chwilę po :D

Nasz kochany Nightwish dostał Fińską Grammy za 'best album' i 'best export' of the year 2015. No, muzyczny towar eksportowy Finowie mają pierwsza klasa :D http://www.pitchmagazine.net/news/finnish-grammy-emma-gaala-2016-awards-allotted Nie mogli odebrać nagrody osobiście, bo siedzą teraz w Stanach.

I ten moment, kiedy nie wiesz czy śmiać się, czy płakać :D

Heh, znam to uczucie :D Ja dzisiaj byłam produktywna od 8.00 rano, co mi się ogólnie nie zdarza :v A jak wróciłam do domu, to ogarnęłam notatki z dwóch przedmiotów, zrobiłam pdfy ze zdjęć mikroskopowych, które zrobiłam wczoraj, potem dokończyłam jeszcze jednego pdfa, tym razem z notatkami, a teraz piszę maila w sprawie praktyk do najbardziej kochanej osoby, jaką w życiu udało mi się spotkać. (Pani jest doktorem mikrobiologii, a w dodatku potrafi uszyć żakiet z podszewką. Kiedy będę duża, chcę być taka jak ona :D ) I ogólnie byłam dzisiaj tak produktywna... Że aż sama siebie nie poznaję. 11.03 update Właśnie sobie sama zrobiłam prezent i kupiłam sobie materiału za dużo piniądza. Piniądz wydan, będzie szycie. :D Bo jak dzisiaj poszłam na zakupy materiałowe, to wróciłam z sukienką, kurtką dżinsową i swetrem :v Także fail...

Well I got sth to say! I killed our baby today.... Czyli radosna piosenka z czasów gimbazy :D Odkopuję starocie. [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=D0Q9s4eXvYM

Umówiliśmy się ze znajomymi, że w tym semestrze robimy wspólne notatki i każdy dostał do ogarnięcia przedmiot. Średnio mi się podoba ten pomysł, bo to robienie rzeczy dwa razy, robienie podwójnej roboty (przynajmniej dla każdego z jednego przedmiotu), bo trzeba to potem na kompa przepisać i w ogóle.. Także siedzę teraz i przepisuję... I tak to widzę:

Oglądaliście. I szach mat, wszyscy, którzy twierdzili, że Jon jednak nie umar. Umar. I teraz ewentualnie może się potwierdzić teoria mówiąca, że Melisandre go wskrzesi jako jakiegoś kapłana retardianizmu jej ognistego boga (nie pamiętam jak on się nazywał). :D