Sami

Jak juz jak przypuszczam wiecie, siedze sobie w Kitee na Nightwish days i wiecie co Wam powiem? Jesli tylko mozecie - jedzcie do Finlandii. Nie do Helsinek, tylko na jakies tragiczne zadupie. Tu jest tak spokojnie i cicho i cudownie... Siedze tu od 4 dni, a juz czuje sie jak caly wagon pelen wyczilowanych medytujacych tybetanskich mnichow. Czegos takiego potrzebowalam cale moje zycie, chociaz do czasu przyjazdu tutaj nie bylam tego swiadoma. Rosnie powoli pomysl przeprowadzki do Finlandii, do jakiejs turbo wsi na koncu swiata. Moze kiedys dam rade do tego dojsc ::) Pozdrawiam (pozdrawiamy?) z Kitee i przepraszam za brak polskich znakow, ale mam finska klawiature, wiec i tak sukcesem bylo, ze ogarnelam i wlaczylam tego kompa po finsku :v

Ostatni (czy na pewno?) art, który zamierzam wystawić w Kitee. Tuopainen w żółciach.

A propos young adult, to wczoraj obejrzałam Me before you. Ogólnie oglądanie gównofilmów dla młodzieży to moje guilty pleasure. Identyczny schemat jak w "Gwiazd naszych wina", chory gość, zdrowa dziewczyna (okej, w Gwiazd naszych wina ona też była chora, ale miałam na myśli, że on bardziej niż ona), najpierw jakoś im tak średnio idzie, a potem jest miłość, a potem on umiera. Koniec pieśni... Dlaczego ten film jest lepszy niż Gwiazd Naszych Wina? Ano na przykład dlatego, że jest o wiele lepiej zagrany. Ekspresja Emilii Clarke jest złotem, to jak ona gra twarzą - nie do opisania, to trzeba zobaczyć. Zdecydowanie najlepsza rzecz w tym filmie to jej gra. Była świetna, właściwie to ona 'zrobiła' ten film :) A drugą najlepszą rzeczą w filmie były kostiumy, które nosi Emilia. Ktoś puścił serio wodze fantazji, kocham te kolory, kocham dobór printów i ogólnie całokształt ♥

Wiesz co? Nieważne. Teraz to już serio nieważne, właśnie skończyłam pierwszy odcinek i zabieram się za drugi. Dobrze, że jest tego 6 sezonów, bo naprawdę zaciekawił mnie ten serial. Pamiętam, że dotąd jedynym serialem, który zaczęłam oglądać nie wiedząc o nim nic, a pierwszy odcinek mnie na tyle wciągnął, żebym z ciekawością i niecierpliwością oglądała dalej, było Breaking Bad. No, to to jest drugi. :)

W sumie... w sumie to razi dokładnie tak samo jak gdyby nie był :) Bo ja oglądam serial, a nie jego orientację, nie mam pojęcia o jego życiu, tylko widzę gościa na ekranie i nic więcej. Just sayin, stwierdziłam tylko fakt, że mogliby sobie darować wciskanie wszędzie przystojnych facetów. Wystarczy mi, że oglądam Daredevila i masę innych seriali z estetycznie satysfakcjonującymi panami. :v

Przekonałaś mnie :) Peaky Blinders mam w planach już od dłuższego czasu, ale chyba najpierw obadam White Collar. Fałszerz sztuki - to brzmi interesująco. Weszłam na stronę z serialami, odpaliłam pierwszy odcinek i stwierdziłam, że serial byłby minimalnie bardziej autentyczny (czytaj: ogólnie lepiej by mu to zrobiło i na dobre wyszło) gdyby główny bohater nie był przystojny jak cholera. W sensie - serial nie potrzebuje estetycznie satysfakcjonującego głównego bohatera, żeby być sukcesem. Patrz - House of Cards. Nevermind. A Zapiski młodego lekarza obejrzałam jakiś czas temu i to obejrzałąm tylko dlatego, żeby zobaczyć jak Harry Potter radzi sobie z graniem kogoś innego niż Harry Potter. I jakoś nie zrobił na mnie wrażenia. Ani negatywnego ani pozytywnego :v

Ja zamierzam, ale póki co siedzę w Strzelcach Opolskich, a tu nie ma nic ciekawego. Jak gdzieś pojadę, to kupię im ładną pocztówkę :D

Kiitti, Kuba ^^ Cieszę się, że Devin zaraził swoją pozytywną energią i ciebie. W końcu ma jej tyle, że aż wstyd byłoby się nie podzielić :D To teraz ja: Chcę piosenkę z waszym ulubionym wokalistą. Panem albo panią, bez znaczenia. Pokażcie mi co umieją i dlaczego ich tak uwielbiacie :) Dajcie mi piosenkę, która według was najlepiej pokazuje jego/jej talent wokalny

Emi, przekonałaś mnie... :v To jest takie DOBRE. [spotify] [/spotify] edit ten cały album, Kingdom of Welcome Addiction jest taki dobry... Nie wiem czy nawet nie lepszy niż Metanoia :v

Tak nakręcili promocję, nadmuchali bańkę wokół tego filmu, że aż mam ochotę go obejrzeć. A ta piosenka jest całkiem całkiem.... Od kiedy ja lubię rapsy? O.o [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=-59jGD4WrmE

Byłam dzisiaj pierwszy raz na praktykach w labie w PANie. I praktyki praktykami, nic nowego, techniki jakich używam od stu lat, nawet praca na DNA, a nie na RNA (bardziej stabilnym i przyjemniejszym do pracy :)), więc już zupełnie Hawaje, nawet sterylnie nie trzeba pracować. ALE! Ale pani doktor, która prowadzi praktyki! Ona jest zdecydowanie najmilszą i najbardziej kochaną osobą, jaką spotkałam przez te dwa lata we Wrocławiu. I ogólnie chyba jest najbardziej kochaną osobą, którą miałam okazję spotkać w mojej karierze edukacji od podstawówki do teraz. Szczerze tematyka praktyk jest taka jak praca w labie - monotonna. I właściwie to, co mnie przyciąga, to, co sprawia, że idę na te praktyki z radością i uśmiechem na twarzy, to ta pani doktor i rozmowy z nią w czasie roboty. Rozmowy na każdy temat, od polityki przez Brexit i postawę niepalących wobec palących do szycia spódnicy z karczkiem i wszywania zaszewek w pasie w spodniach. Uwielbiam ją, chociaż ona nie jest w stanie mojego zachwytu zrozumieć. ♥ PLUS dzisiaj zadzwoniłam na infolinię orange. Zadzwoniłam do kompletnie obcej osoby i całkiem rzeczowo jak dorosły wyjaśniłam jej swój problem. Sama byłam w szoku. :D

Paula, ten pomysł daje życie ♥ Bo serio - kto wpadłby kiedykolwiek na to, żeby napisać opis zwykłego szarego dnia w uniwersum Doktora Who? No, nawet nie dnia, a krótkiego jego wycinka. Bardzo zgrabnie ujęte, nieprzesadzone w żadną stronę. To tekst, który czyta się z przyjemnością ::) Ale szczerze? Po tym poznać czy człowiek ma klasę czy nie. Kiedy takiej się choćby przypadkowo wciśniesz w kolejkę, to podnosi wrzask na całe uniwersum, jakbyś jej co najmniej eksplodowała jej ojczystą planetę (muszę nadrobić Gwiezdne Wojny :v). Ale jak ona się tobie wciśnie, wtedy jest wszystko okej, bo w sumie 'co to ci szkodzi, że ona wejdzie przed tobą'? Czasem szkodzi.

Właśnie odkryłam coś cudownego. A właściwie kogoś. ::) [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=SxkwoD-87C0

Zakończyłam semestr, dopiero wczoraj wygrzebalam się spod genetyki molekularnej, zapakowalam całe mieszkanie w samochód i pojechałam do domu. Ale nie na długo, bo jutro jadę nazad, bo w poniedziałek o 9.30 zaczynam tydzień praktyk w labie :) Całe życie na pełnej prędkości, nie zatrzymuję się, a we wrześniu zorientuje się, że właściwie to gdzie były te wakacje? Były jakieś? A kiedy?

Najlepsza jest czwarta. Ta kokardą robi całą sukienkę :) Mi się bardzo podobała ostatnio jedna sukienka ślubna autorstwa Very Wang, którą widziałam na instagramie. Tylko teraz nie wrzucę zdjęcia, bo siedzę na tablecie i nie mam jak ::) Polecam przejrzeć jej profil na instagramie i ogólnie wszystko, co robi Vera Wang Gang, bo są to naprawdę rzeczy z klasą.

Spotify w tym tygodniu jakoś nawet się spisało ::) [spotify]http://https://play.spotify.com/track/6W1EBxpZcZpaqPoMubgHIC[/spotify]

Kto oglądał nowy odcinek Gry o Tron?

Zakończyłam właśnie wątpliwej przyjemności przygodę z fizjologią roślin. I technikami badawczymi roślin też. Na 4 i 4.5. I żegnam ozięble oba te przedmioty, let's never meet again :D

Twenty One Pilots leakowali nową piosenkę. Ptaszki w fandomie śpiewają, że to dlatego, żeby pokazać solidarność z Orlando. Nie powiem, tekst nawet pasuje do sytuacji. A piosenka całkiem dobra ::) [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=5erl2PLUFk4

Bum, szakalaka. :v No to ja nie mogę być gorsza ::D Uh oh, devil, uh oh, siałer! :D [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=LzujUrSZihc

Wysyłam ci tyyyyle pozytywności razem z Annie i Devinem ::D [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=rQLxkGGP3M0

Kogóż oczy moje widzą... ::) Witaj z powrotem

Dostałam 5 na koniec z fizjo. Należało mi się, bo uczyłam się i robiłam rzeczy przez cały semestr (jedyny przedmiot ever, do którego podeszłam systematycznie). I tym razem niesprawiedliwość dziejowa nie zdołała mnie dopaść. A teraz zrobię sobie dobry obiad (tak, mówiłam już, że nienawidzę gotować, ale jak mam do wyboru fizjologię roślin i gotowanie, to chyba wezmę gotowanie :v) i obejrzę Grę o Tron. Należy mi się. :D

I jeszcze pytanie - czy spotkanie z zespołem w ogóle będzie. Nie spodziewałabym się po nich zbyt wielkiej chęci do współpracy i wyjścia do nas po koncercie (albo przed)

Air bnb podrzuca parę możliwości. Nic sprawdzonego nie mam, ale jak chcesz, możesz zatrzymać się w Tarnowie. Tam na pewno będzie więcej możliwości, hostele czy coś :)