-
Content Count
719 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
5
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by margoQ
-
"Phantom..." zależy od wykonania. Niestety wersja hiszpańsko-języczna odpada w przedbiegach a i polska jest dla mnie ciężka, głównie dlatego, że oswoiłam się z anglojęzycznymi wersjami utworów...
-
Ale to znaczy, że dogadali się z Serj'em i tak razem znowu?...
-
Mój kręgosłup chętnie odpocznie od D , i tyłek też mogę oddać :P Biorę! :D
-
Jak chcesz się pozbyć to ja biorę! Chętnie przygarnę z 15 kg. Szczególnie jak z gwarancją "pójdzie (również) w cycki". Moje zero wklęsłe się ucieszy.
-
"Hair", albowiem pociągał mnie zawsze ruch hippisowski; "Metro", ciężko się wychowywać w takim środowisku, jak moje i nie widzieć... "My fair lady" - ale to operetka, nie musical; a Brodzińską kocham. I tak na prawdę to jest mój zdecydowany nr 1. Mam tę wadę, że odrzucam 99% tego, co współczesne ze wszelkimi znamionami współczesności (inna sprawa ze współczesnymi rzeczami, ale utrzymanymi w klasycznym klimacie);
-
Buahhahaha, temat dla nie :P Łatwiej by mi było napisać, czego się nie boję... Boję się wysokości, bardzo - dlatego chodzę po górach. Boję się huraganów i tornada - dlatego wychodzę na dwór z aparatem, kiedy tylko pojawia się "podejrzana" komórka burzowa na horyzoncie. Boję się ludzi, których nie znam - dlatego staram się zawrzeć jak najwięcej znajomości. Boję się pająków - dlatego staram się ich wypatrywać i łapać, zanim one złapią mnie...
-
Dziwactwa? Kocham kanapki "z tłustościami" i musztardą a do nich takie z dżemem truskawkowym. Słodkie rzeczy zazwyczaj "zagryzam" np. mięsem, a rzeczy pikantne - słodyczami :P
-
Ja mam cztery przytulaki :P Nie dadzą się za bardzo zdołować. Poza tym lubię gorące kakao "na doła". Kiedyś, jak jeszcze miałam możliwości, szłam się "poszlajać", najczęściej gdzieś, gdzie w miarę spokojnie i zielono. I pisałam. Pisałam. Głównie wiersze. I opowiadania. Pomagało.
-
Edukację angielskiego zakończyłam na studiach (grupa najbardziej zaawansowana, ale wiadomo - umiejętność nie wykorzystywana na co dzień - zanika...). Rosyjski (z racji pochodzenia) mam "we krwi" :P Francuski w stopniu trochę ponad podstawowym, niemiecki tylko w ramach samoksztełcenia, posiłkowany tekstami piosenek, więc raczej nie powinien się liczyć. Jeśli coś by się poprawiło w mojej sytuacji materialnej, mam możliwość uczyć się niemieckiego prywatnie. W ramach samokształcenia podchodziłam też do ukraińskiego, fińskiego i norweskiego, jednak z językami skandynawskimi na razie dałam sobie spokój. Ciekawią mnie za to języki post-celtyckie, jak gaelicki. Może kiedyś będę miała zapał, żeby coś podziałać na tym gruncie.
-
Zazwyczaj ludzie dają mi kilka lat mniej niż mam (broń Boże nie płaczę z tego powodu!!! :P) a co robię? Nic. Jem wszystko, co tylko chcę i kiedy chcę, żadnych diet i ograniczeń. Nigdy nie byłam w SPA, na saunie, na siłowni tylko w ramach w-f'u, joggingu też nie uprawiam. Ani żadnego innego sportu. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka, podstawowym jest to, że nie mam pracy, ergo: funduszy na opłacanie swoich "fanaberii" czy też "przyjemności" tego typu. Po drugie nie odczuwam takiej potrzeby. Po trzecie: mam ograniczenia... logistyczne, ciężko jest mi wyrwać się gdziekolwiek, bez postawienia na nogi innych (a nie zawsze dysponują czasem i możliwościami). Wniosek: jest, jak jest i póki co nie narzekam.
-
Nie jest to zespół, należący do mojej czołówki. Ot tak, coby od czasu do czasu coś urozmaicić... Swego czasu podobał mi "Ravenheart".
-
Grają w Szczecinie za trzy dni. Biletów już rzecz jasna nie ma, były na rezerwacje. Liczę, że przyjadą na CP, miałabym dodatkową motywację, albowiem potwierdzona Lacrimosa jest już dla mnie pewnym wabikiem ;) Poza tym wiesz, może znowu Dekompresja... ;) Mogliby, oj mogli... Już ponad rok ich tu nie było :/
-
A grunge to metal? Jak do tej pory słyszałam, że to rock, nie metal... :P Pytamy? ;D Ok, a jaka jest różnica między stylem życia rockowca, grunge'a i metala? (skoro to rozdzielamy? :P)
-
Niestety wokal Liv jest dla mnie na dłuższą metę niezjadliwy, dlatego też z żadnym jej projektem nie związałam się na dłużej. Jakieś tam pojedyncze odsłuchy z każdego z nich, bez szaleństw.
-
Przepraszam musiałam się przyczepić, mam to organicznie we krwi: Nirvana nie jest/nie była i nie będzie metalem ;) Niemniej ja pokochałam ich za "Smells...", "Heart-shaped box", "Rape me", "Polly"... A że Kurt był przy tym szalenie podobny do chłopaka, który był wówczas moją nieodwzajemnioną sympatią... :P
-
Mówisz, ja prywatnie też najbardziej lubię czerwone wino. Nie cierpię natomiast szampana/win musujących. Piwo jeśli to niepasteryzowane albo miodowe :P
-
Wszystkim solenizantom (Adrianowi i Maggie, którą wyraźnie wcześniej pominęłam) życzę wszystkiego najlepszego - spełniania marzeń :*
-
A ja mam sanki na stanie :D I chętnych do zjeżdżania również. Jak tylko w komplecie będziemy na chodzie na pewno znowu się wybierzemy :)
-
Zaginęłam w akcji - a ja coś Ci zarzucałam? Bo nie miałam planów... :P
-
Megatherion... Zaiste dobry utwór. Witaj.
-
Działo się to bardzo dawno temu, kiedy po ziemi chodziły jeszcze dinozaury... Nie, no może ni aż tak dawno, niemniej moimi pierwszymi podziwianymi na żywo zespołami były takie gwiazdy jak Oddział Zamknięty, Kobranocka, DAAB, Piersi, IRA, ONA (potem Chylińska)... czyli wszystko, co pojawiało się na warszawskiej Agrycoli oraz na wszelkiej maści imprezach plenerowych. Faza na polskiego rocka pozostała mi do dziś, nie tylko jako wyraz sentymentu. Z pierwszych koncertów/ imprez "płatnych" najlepiej zapisał mi się koncert Clan of Xymox, w czasie mojego pierwszego udziału w festiwalu Castle Party. Z koncertów "indywidualnych" - Dead Can Dance z trasy "pożegnalnej".
-
Ja tylko chciałam pociągnąć za język... Wiesz co, ja nie wiem, kto, co, jak i dlaczego, nie wiem też czy na pewno jest coś nowego, mniej lub bardziej charakterystycznego dla naszych czasów. Po prostu musiało trafić na przedstawicieli typu "kogucik" i tyle. Sama w otoczeniu mam dwóch takich agentów, co to gdy tylko usta w trunku umoczą od razy wybitki szukają... Niestety, ale to kwestia roznoszącego testosteronu a nie millenium.
-
Eee... w sensie, ze narozrabiałeś? :P