Jump to content

PaulaEija

Members
  • Content Count

    2330
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    69

Everything posted by PaulaEija

  1. Paula zawsze w formie :cool: xD Wujek Google podpowiedział mi całkiem przypadkiem, że podobno powstał pierwszy pasażerki dron.... o ile nadal możemy mówić o dronie (biorąc pod uwagę notę z Wikipedii). Pytanie brzmi: w czym tkwi istota dronu? Co czyni dron dronem? Czy to właśnie między innymi fakt "bezzałogowości"? Dobra, idę spać. :sleepy: Zawsze możecie na mnie liczyć! xD *Istota drona btw. ;) I myślę, że tak, że bezzałogowość świadczy o byciu dronem. Bo inaczej to po prostu samolot/helikopter/statek powietrzny. ;>
  2. PaulaEija

    Co nas śmieszy?

    Ardian, to jest takie turbo prawdziwe! ♥ Nieważne, jak durne rzeczy powie Trump, i tak się przyczepią do każdego jednego słowa Clinton... "Could we get back to those e-mails?" xD Chociaż zakończenie raczej słabe... Ale SNL-e rzadko przypadają mi do gustu w całości. ;)
  3. A to nie jest tak, że dron z definicji jest bezzałogowy? Wikipedia. Wiem, znowu się czepiam... xD
  4. PaulaEija

    Co nas śmieszy?

    Za to teraz Brytyjczycy nie umieją w francuski i te słowa, które sobie zapożyczyli w całości, wymawiają zupełnie inaczej. xD Jak mamy np. matinée, to nie przeczytają [matine], tylko [matinej], tak samo jak balet, protegée itd. Ach ta ich konsekwencja! ♥
  5. Były powitania, to teraz pożegnania, czyli hyvästelyitä (ja wiem, bardzo przydatne pojęcie xD). - Hei hei!/Moi moi! - Cześć! (do znajomych) - Moikka! Heippa! - Cześć! (do znajomych, używane głównie przez dzieci i młodzież; i podobno w zasadzie można też użyć tych określeń na powitanie) - Hyvästi! - Żegnaj(cie)! (bardzo literackie i patetyczne, prawie nikt tego nie używa, chyba że piosenki Joasi Kurkeli albo Wokulski do Łęckiej) - Näkemiin! - Do widzenia! (w sklepie, biurze, dość formalne) - Nähdään! - Do widzenia! (podobnie, odrobinę mniej formalne) - Nähdään huomenna! - Do jutra! - Hyvää yötä! - Dobranoc! - Nuku hyvin! - Śpij dobrze! - Hyvää päivän! - Miłego dnia! - Hyvää illan jatkoa! - Miłego wieczoru! (miłej reszty dnia) - Hyvää matkaa!/Hauskaa matkaa! - Przyjemnej podróży! - Kaikkea hyvää! - Wszystkiego dobrego! (na przykład na końcu maila, ale też w życzeniach urodzinowych) - Kuulemiin! - Do usłyszenia! (przez telefon, do osoby, z którą jest się na "ty", ale nie jest aż tak nieformalne, żeby było jakimś wielkim faux pas powiedzenie tak do obcej osoby) - Pärjäile!/Yritä pärjäta! - Trzymaj się! (do osoby, z którą jest się na "ty") - Pidetään yhteyttä! - Jesteśmy w kontakcie! (też nieformalne) To chyba wszystko na dziś. (Wszystkie informacje czerpię bezpośrednio z książek i notatek podawanych przez wykładowców, więc są możliwie najbardziej prawdziwe, jak się w Polsce da, a przynajmniej taką mam nadzieję). Następnym razem zabieram się za pozdrowienia, zwroty grzecznościowe i inne takie rzeczy. I przypominam tylko, że w razie pytań, chętnie odpowiem, a jeśli nie będę wiedzieć, pomęczę wykładowców. :D Miłego uczenia się xD
  6. Tai, Twoje gimpowe rzeczy jakby odbiegają stylem od tych rysowanych w Muro czy ręcznie - ale są też bardziej wesołe, tak z kształtu, jak i z koloru - i szczerze nie wiem, które mi się bardziej podobają! Wszystkie (nawet jeśli nie tak dopracowane, jak byś chciała) mają swój urok i żadnemu bym nie odmówiła miejsca na ścianie (a że teraz mam ściany - białe, jak wiadomo xD - wysokości prawie czterech metrów, to spokojnie się zmieszczą), ;) Aż jestem ciekawa, co z tego nowego typu Twoich artów wyniknie - ale nie wątpię, że będzie dobre. I ciekawe. Tego jestem zupełnie pewna. ♥
  7. PaulaEija

    Galeria Adriana

    O tym, że piękne, wszyscy już mówili, do detali też zdążyli się przyczepić, więc dodam tylko, że podoba mi się efekt pustych oczu - bardzo dobrze odzwierciedla martwość tej kobiety - staje się niczym posąg, a fakt połączenia z drzewem kojarzy mi się ze słynną Katedrą Bagińskiego (nie będzie chyba wielkim spoilerem przy tej długości filmu, jak dodam, że chodzi mi o motyw ludzi dochodzących do końca swojej drogi i obrastających w drzewa-filary katedry). A z drugiej strony, sama idea połączenia po śmierci z naturą przywodzi na myśl finał Bursztynowej lunety Pullmana, chociaż sam sposób jej przedstawienia jest różny od tego w książce. Świetny dobór kolorów (jak zwykle u Ciebie), cudowne przejścia jednej części obrazu w drugą - po raz kolejny pokazujesz wysoką klasę tworzenia i podejmowanej tematyki. Gratulacje! :>
  8. Gratuluję wszystkim! ♥ W wolnym czasie od powtarzania fińskich słówek i przypadków dokładniej się przyjrzę Waszym arcydziełom, ale z pewnością są doskonałe! :> [Tym samym dyskretnie pominę fakt, że zapomniałam o internetach i konkursie i nie ogarnęłam na czas, chociaż miałam genialny plan zrobienia zdjęcia najbardziej popier pokręconych notatek z fińskiego i językoznawstwa, którym chciałam pokazać, jak realizowanie marzeń może dawać w kość xD]
  9. Moimi pierwszymi piosenkami NW były Nemo, Amaranth i Eva, które puściła mi siostra, kiedy byłam jakoś w trzeciej klasie podstawówki (ona w drugiej gimnazjum chyba). A sama poznała je przez... księdza, który prezentował u niej w klasie motywy religijne w piosenkach metalowych. (Oglądali też na tych lekcjach Matriksa pod tym samym pretekstem). :D A potem to jakoś poleciało. Przez pierwsze kilka lat mojej nieświadomości i niewinności internetowej byłam jeszcze wolna od nałogu i Nightwish leciał na zmianę z Nelly Furtado i Kate Ryan (!), ale kiedy odkryłam pobieranie muzyki... Przepadłam. :D I tak jakoś mi minął ten czasokres... Pamiętam, że w szóstej klasie analizowałam już tekst The Escapist, więc musiałam być już nieźle wciągnięta. (A że ta analiza przy moim ówczesnym poziomie angielskiego była jaka była, to już inna kwestia xD).
  10. Dzień dobry, niecały miesiąc przerwy między wpisami to prawie brak przerwy, czyż nie? Suomen musikki, czyli kawałek dobrej fińskojęzycznej muzyki.
  11. Tervetuloa täällä, Piotrek! Baw się dobrze! ♥
  12. Marja, Suomea Suomeksi ma cudowne rzeczy w sobie, np. zakłada, że człowiek sam sobie z powietrza wytrzaśnie, jak zaimki wskazujące się odmienią przez przypadki. xD Swoją drogą, na większości zajęć pracujemy na tym podręczniku i faktycznie jest w porządku, chociaż, zdaniem jednej z naszych prowadzących, autorowi co jakiś czas zdarza się zapomnieć, że mówi o czymś, co mu wydaje się oczywiste, a co jeszcze nie było omówione. Z kolei nasza Finka-lektorka zaleciła nam Suomen mestari (oba podręczniki da się zresztą znaleźć w pdfach w Internetach), bo Suomea Suomeksi jest dobry gramatycznie, ale przestarzały pod względem słownictwa. [Jak ktoś chce te pdfy, a nie umie/nie chce znaleźć, to pisać na priv, podeślę linki] No dobra, bo ja jednak coś chciałam konkretniejszego. Zgodnie z obietnicą, do której mnie nakłoniliście, postanawiam dzielić się wiedzą. Po dwóch tygodniach i prawie 11 godzinach zajęć o tym wspaniałym języku, zacznę od rzeczy łatwych. (Więc pomijam wymowę. W kwestii wymowy wiem tylko o jednej dziwnej rzeczy z Internetów, jak się dokopię, to o tym tutaj napiszę). Na dziś jednak temat dość oczywisty (chociaż tylko z pozoru, bo już tutaj można poznać w małym stopniu różnicę między polską a fińską mentalnością na płaszczyźnie samego języka), czyli powitania. Pożegnań jest więcej, ja leniwa, a mózgi małoprzyswajalne w większych porcjach. Poza tym, muszę mieć Wam co dozować… :D Short info: ä nie czyta się jak a, ani jak niemieckiego ä, trochę jakbyśmy chcieli powiedzieć a, z ustami ułożonymi jak do i. Podwójną głoskę naprawdę czytamy, jakby były dwie, tylko nie odrywamy ich od siebie. Ale za to mogą być wymawiane w długości trzech. H jest o wiele bardziej miękkie niż w polskim, bardziej zbliżone do chuchania niż harczenia Powitania – Tervehdyksiä - Hyvää huomenta!/Huomenta! – Dzień dobry! (rano) - Hyvää päivää!/Päivää! – Dzień dobry! (popołudniu) - Hyvää Iltaa!/Iltaa! – Dobry wieczór! - Terve! – Cześć! (do znajomych, w sklepie, nawet w urzędzie; generalnie do prawie wszystkich poza jakimiś prezydentami i poważanymi ludźmi) - Hei!/Moi! – Cześć! (do znajomych, przyjaciół, rodziny) - Moikka! – Cześć! (jw. – z tym, że używają tego określenia głównie dzieci i młodzież; i moja wykładowczyni♥)
  13. Tervetuloa, Błotnik! Hauska tutustua! Paula szpanuje, bo uczy się nowych wyrażeń po fińsku. Paula szpanuje, bo chodzi na filologię fińską od półtora tygodnia.] Baw się u nas dobrze! PS:
  14. Dziewczyny, ale wiecie, że zgodnie z kodeksem drogowym można jechać po chodniku rowerem? W 2014 zmieniły się zasady, kiedy nie ma ścieżki rowerowej i jedziemy powoli, można jechać po chodniku. Więcej tutaj, chociaż wiele zależy od interpretacji, np. świeżo po tym, jak weszło to douzupełnienie/ta poprawka (nie chce mi się sprawdzać, które z nich to było) do ustawy, głośno się mówiło o tym, że w ogóle można jeździć po chodnikach rowerem, jeśli nie ma ścieżki rowerowej, bez podawania tych trzech warunków (złe warunki atmosferyczne, opieka nad dzieckiem do 10. r.ż., dozwolona prędkość na jezdni powyżej 50 km/h (czyli w mieście od 23:00 do 5:00 też daje radę xD)+brak pobocza/ścieżki rowerowej)+2-metrowy chodnik, ale obawiam się, że (jak powszechnie wiadomo) telewizja kłamie i może to policjantowi nie wystarczyć. Na pocieszenie dodam, że taki mandat to 50 zł, więc porównywalnie do innych kar w kodeksie drogowym nie jest tak źle. ;)
  15. Relacja z Czadu z opóźnieniem sześciu tygodni - why not? Akt pierwszy. PS Jakieś sposoby na niemoc twórczą? Help. :C
  16. Aniu - bardzo chętnie, tylko mieszkanie jest wynajmowane i nie wolno mi takich rzeczy robić. :( Ale jak się trochę porozkładałam z moimi szpargałami, to już nie jest tak monotonnie. ;)
  17. Okazuje się, że jednak żyję. I skończyłam mandalę. Ta-da! A tutaj postępy i detale: I jeszcze coś w międzyczasie, mniej symetryczne i bardziej fancy: To tyle. Ciągle zmagam się z weną i tłumaczeniami dla Gallifrey (btw. zapraszam, moje teksty są tu, ale cały serwis jest świetny) i nie mogę skończyć relacji z Czadu, ale pierwsza część już czyha za rogiem i wierzę, że jak wejdę do mojego białego pokoju (rly, mam cały biały pokój w mieszkaniu, z białym oknem, białym parapetem, białym biurkiem, białym krzesłem, białym regałem i białymi szafami; nawet łóżko, drzwi i podłoga są bardzo jasno-drewniane xD), to mi zacznie ta biel przeszkadzać i coś ze sobą zrobię).
  18. Pariah's Child miało jeszcze swoje kwiatki, jak Wolves Die Young, Cloud Factory czy What Did You Do In The War, Dad?, które przynajmniej wciągały, ciekawe X Marks the Spot i bardzo ładną balladę Love, którą się cudownie śpiewa do internetowych nagrań instrumentalnych na pianinie. Ale niestety te single z The Ninth Hour nie przemawiają za niczym. Chyba Tony za bardzo chciał wrócić do tzw. "starej Sonaty", o którą po The Days of Grays marudzili fani. I szkoda, bo TDOG to, moim zdaniem, chyba ich najlepsza płyta, a przynajmniej jedna z najbardziej dopracowanych. Stones Grow Her Name nie było już tak dobre, ale większość utworów miała przynajmniej tę "wciągającą moc". Na Pariah's Child było do słuchania tylko kilka utworów. Teraz niestety nie zapowiada się nawet i to, chociaż ciągle żyję nadzieją, że tytuł, The Ninth Hour nawiązuje do The Eleventh Hour (tak, wiem, za dużo czasu z Gallifrey, zostałam przeciągnięta na ciemną stronę mocy xD) i będzie coś o czasoprzestrzeni i innych takich, skoro ostatnio w zespołach pokrewnych idzie się w naukowe tematy, to może doczekamy się czegoś fantastyczno-naukowego od Sonaty. I na to, mimo wszystko, liczę. I też na to, że tylko single będą słabe. Pomyślmy o takim DPP, w którym najgorszymi piosenkami na płycie były single. Tą myślą będę żyć, dopóki nie wybije dziewiąta godzina
  19. Przekonałeś mnie :D Koty są zawsze najlepszymi postaciami. Na przykład Behemot w Mistrzu i Małgorzacie. Albo Mogget z trylogii o Abhorsenach Niksa. Albo Pan Proper w Chłopcach Ćwieka. Albo Kot w W Krainie Kota Terakowskiej. Zawsze. Kot w literaturze. Dobry temat na maturę ustną, jakby się dało wylosować. ♥ Ja teraz czytam trzecią część Mrocznych Materii Pullmana, tomik wierszy Kartografia baskijskiego poety, którego nazwisko jest tak skomplikowane, że na 99% piszę je z błędem - Rikkardo Arregi diaz de Hereida - czy jakoś tak (piszę z pamięci, więc to i tak sukces, że w miarę podobne), bardzo klimatycznie podobny do Herberta, może trochę do Szymborskiej, chociaż nie aż tak, biografię Talleyranda Łysiaka (o wiele cięższa do czytania niż chociażby jego Cesarski poker albo Francuska ścieżka, które były może nawet bardziej naukowo/sucho napisane (chociaż wcale nie tak sucho!), ale nie tak samymi ciekawostkami/smaczkami pod publikę - na tyle populistycznie jest to napisane, że na razie przebrnęłam przez jakieś 20 stron) i zaczęłam też Kalendarz i klepsydrę Konwickiego, zapowiada się podobnie do Pięknych dwudziestoletnich Hłaski, ale ledwo zaczęłam, jechałam na Czad i jakoś nie wróciłam jeszcze (zazwyczaj czytam książki zależnie od nastroju i mam kilka zaczętych jednocześnie; jakoś podobnie zaczęłam Transatlantyk Gombrowicza i też jakoś mnie nie naszło na niego od tego czasu) - no i w międzyczasie, nieprzerwanie, trawię po kolei dramaty Witkacego, ostatnio przebrnęłam przez "Nowe wyzwolenie" i "Ich" (tzn. dramat nazywa się "Oni" i stoję przed dylematem, czy lepiej odmieniać, czy nie, ale jednak wydaje mi się, że brzmi lepiej niż nieodmienione).
  20. PaulaEija

    Nasz image

    Taka synowa, że nic, tylko chwalić! Muszę sobie taką załatwić :D
  21. PaulaEija

    Nasz image

    Beatko, jakie cudowne kociaki! ♥ To ręcznie malowane czy jakiegoś rodzaju naklejki?
  22. PaulaEija

    Nasz image

    Nazwałaś Krapko miastem. Jestem dumna. I nadal nie mogę się otrząsnąć z szoku. :D Ale tak, całe życie na kodach. :D Jak to nie jest miastem, to czym jest? xD Nawet Strzelce są miastem! Wszystko jest miastem. :D Ja mówię, że półwsią. Nazwa miejska, mentalność wiejska. :D A Strzelce są większe! I mają więzienie! :DD (Dobrze, już się zamykam, zanim na nas nakrzyczą, że offtop ^^)
  23. PaulaEija

    Narzekamy

    Emi, Arabesko, jest taki świetny blog o organizacji czasu na naukę, Blue Kangaroo. I jeszcze dobre organizacyjne pomysły pojawiają się u Niebałaganki i u Marty. Polecam Wam je wszystkie, mi trochę pomogły się ogarniać. :) A ja narzekam, że wyjeżdżam. Nie chcę. :C Niby dopiero za jakieś prawie dwa tygodnie, ale i tak. Już się pakuję, zbieram rzeczy po domu i dokupuję ostatnie rzeczy, bo w niedzielę jadę z rzeczami do mieszkania. I w ogóle, studiowanie jest takie stresujące. Ja wiem, że się w końcu przyzwyczaję, ale no, niech mnie ktoś przytuli. :C
  24. PaulaEija

    Jadalnia

    Mój robi dokładnie tak samo. :D Ostatnio były 70-centymetrowe... Ale to podobno dlatego, że są za późno zrywane (tzn. ścinane, ale to źle brzmi), one rosną i rosną. ;)
  25. PaulaEija

    Ciekawostki

    Właśnie się dowiedziałam, że pierwsze połączenie komórkowe GSM "przeprowadzili były premier Finlandii Harri Holkeri i wiceburmistrz miasta Tampere Kaarina Suonio". Finlandia zawsze najlepsza. :D Więcej tutaj.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.