-
Content Count
2330 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
69
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by PaulaEija
-
Jeżu, chciałabym pojechać autkiem, ale na pewno go nie dostanę, bo przecież. Zobaczę jeszcze, bo z Opola to będzie ciężko dotrzeć do tego Starszęcina czy jak to się tam nazywa. A co do akcji koncertowej - nie chciałabym, żeby to było coś takiego typowo narodowego, polskiego - strasznie męczy mnie to obnoszenie się z własnym pochodzeniem. Jesteśmy wyjątkową społecznością, praktycznie każdy z nas w jakiś sposób udziela się artystycznie - pokażmy nasze dobre strony, a nie tylko to, że jesteśmy z Polski. Niech OS sobie takie rzeczy pokazuje, skoro jest ofiszialnym polskim fanklubem to im nawet wypada. A od wariatów z DE niech to będzie coś kreatywnego, nie tylko patent powtarzający się na 80% koncertów. Jeszcze nie mam pomysłu, co konkretnie miałoby to być, ale na pewno pomyślę. Jakieś zarysy powoli pojawiają mi się w głowie, ale na razie to jeszcze nic sensownego. Po prostu chciałabym, żeby wszystkie nasze talenty zostały wykorzystane - najlepiej nawet tych, którzy ostatecznie nie będą mogli jechać. To byłoby takie w naszym stylu, takie inne. Bo przecież często daje się zespołom fanarty, ale fanartów zbiorowych, łączących różne dziedziny sztuki i życia, raczej nie ma. Co myślicie o takiej formie? :) Zlocik zawsze! Nie to co w Warszawie, tacy jedni zrobili... :P
-
Matura 2016 pozdrawia! xD Cieszę się na ten koncert ogromnie, jeszcze dzisiaj bardzo miłe wiadomości w życiu mojej najprzewspanialszej przyjaciółki i cudowne jazdy z kochaną instruktorką Sylwią, która jak zwykle jadła, wyzywała na zimę i śnieg, puszczała Cut the Cord w kółko i po moim półtora godziny jeździła - uwaga, cytat - z nie fifatym kursantem. Cudowny dzień! ♥
-
Smutno, że odchodzisz - miałam nadzieję, że się jeszcze "nawrócisz" na ciemną stronę mocy. Będziemy tęsknić. :c No i Tobie też wszystkiego dobrego, wróć jeszcze! ♥
-
Aniaaa! ♥ Życzę Ci samych najlepszych rzeczy w życiu, żeby świat był tak samo wspaniały dla Ciebie, tak jak Ty dla niego. Żeby to mnóstwo energii i radości, które masz w sobie, nigdy Cię nie opuściło. Żeby w Twoich uszach brzmiała tylko świetna muzyka, a wszystkie Twoje marzenia się spełniały. Żebyś się nie stresowała powrotem do pracy i żeby Cię w domu wszyscy słuchali... I żebyś była zawsze tak cudownie chora psychicznie, jak jesteś! ♥ Twoje zdrowie, Aniu! Dzisiaj na studniówce na pewno za Ciebie wypiję! (Herbatki malinowej, oczywiście!) ♥ ♥ ♥
-
Czuję się mądra. Eloczy dwudzieste czwarte ♥ (Tak skromnie dodam, że to na pewno przez nasze olimpiady i MUNy i wszystko). Perspektywy poprawiły mi humor na koniec dnia przed studniówką... :D http://www.perspektywy.pl/portal/index.php?option=com_content&view=article&id=2520:ranking-liceow-ogolnoksztalcacych-2016&catid=177&Itemid=351&strona=1
-
To dokładnie takie samo zdjęcie jak np.: A ja dzisiaj mam dzień słuchania NW i akurat jestem przy: [video=youtube]
-
Jak miło! ♥ Dziękuję Wam po raz milionowy, że jesteście tacy kochani i czytacie - a w dodatku komentujecie! ♥ W nagrodę (karę? XD) mam dla Was kolejny wpis, absurdalny poradnik uczenia się; trochę też o tym, co się robi, kiedy się nie uczy do matury. Bo przecież trzeba jakoś pożytkować czas. ^^
-
To chyba jedno z moich najciekawszych odkryć ubiegłego roku. Zespół pochodzi z Wielkiej Brytanii i gra indie rocka, trochę alternatywnego. Ciekawe, klimatyczne brzmienie, takie w Trójkowym stylu (3. radia, nie szkoły ♥) i zupełnie genialnego i nietypowego wokalistę (i nie chodzi mi o to, że jest czarnoskóry, tylko że ma wyjątkowy głos, nie jestem rasistką xD)... Ich muzyka często ląduje w soundtrackach, np. Suits czy White Collar. A teraz kilka najznańszych kawałków: [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube]
-
Mój ulubiony cytat z Elementary: Bell: Ona jest donosicielką! Sherlock: Miłość mojego życia jest maniakalnym zabójcą... Nikt nie jest idealny. ♥
-
Arrrrdian! ♥ Ja tak odkładam te życzenia, odkładam, bo się nie umiem nazastanawiać, co tu nagryzmolić, że w końcu jeszcze nie zdążę. No to na początku będzie nieoryginalnie: żebyś się dalej tak wspaniale rozwijał aaarrrrtystycznie, żebyś nie miał żadnych stresów w pracy, żebyśmy Cię za bardzo nie wkur wkurzali i żebyś czerpał mnóstwo radości, energii i inspiracji z otaczającego Cię świata. Spotykaj na swojej drodze jak najmniej wrogów, a i w nich znajdź przyjaciół... Niech świat stoi dla Ciebie otworem - ze swoimi możliwościami, publicznością i funduszami. Żebyś się nie musiał niczym martwić... No i teraz już nie wiem. A nie, wiem! Piratów, Nightwishów i innych fantastycznych opowieści, skaczących po mózgu z lewa na prawo i odwrotnie. Podejmowania zawsze dobrych decyzji (a zwłaszcza wierzenia, że są dobre) i niewątpienia w siebie. Teraz to już nie wiem-nie wiem, więc się zamykam i oddaję głos kolejnym pokoleniom... A, no tak - hyvää syntymäpäivää! ♥
-
Hej, to znowu ja - i znowu dbam o Wasze portfele i kolekcje nightwishowe... Ja chwilowo jestem spłukana, ale Empik ma całkiem ładne promocje na wydawnictwa NW - za niecałe 40 zł można kupić prawie każdy album. Zresztą sami zobaczcie. :)
-
Tak mi się przypomniała jedna z piosenek ze Suits i trafiłam do kolejnych... Całkiem ciekawe brzmienie. ^^ Taki rock, bardzo klimatyczny, mglisty, z wplatanymi czasem elementami elektroniki. [spotify]spotify:track:72DTMjJkvsTEbWJuUNZjji[/spotify] [spotify]spotify:track:12rEvNrM0GY3WIbIMZDAxq[/spotify] Na razie obczaiłam jeden album, więc tak monotematycznie, z tego. Ale słucham dalej, może się jeszcze jakieś perełki trafią... A to ta piosenka wyjściowa: [spotify]spotify:track:2eEKeOJeJQuQ7hePaWk2YB[/spotify]
-
Byłam na odcinku specjalnym Sherlocka BBC w kinie - i nie żałuję (chociaż podobno kilka dni później miał lecieć w BBC Brit, którego zresztą nie mam, więc moją jedyną opcją pozostawałby Internet). Mimo że główna akcja miała miejsce w XIX wieku, to całość była bardzo ładnie wpasowana w klimat i fabułę bieżącą. Tylko jedna rzecz była smutna: Sherlock miał krótkie włosy... Tzn. to smutne dla fanów, bo Cumberbatch twierdzi, że bardzo się cieszył, że może wrócić do swojej normalnej fryzury, ale kto by go tam pytał o zdanie w ogóle. Nie zna się i tyle. ;) A tak poza tym, to te dodatki (wstęp o scenografii i behind the scenes prowadzone przez Gatissa) dowiodły tylko, jacy ci ludzie, którzy to tworzą, są chorzy. Ale tak genialnie chorzy. ♥ Awwww ♥ ♥ ♥ No i skończyłam Downton (tzn. obejrzałam wreszcie zaległy świąteczny ostatni odcinek specjalny) i zaczęłam The Knick o medycynie na początku ubiegłego stulecia. Zaczęłam drugi sezon, a oglądam go jakoś od początku stycznia, więc potwierdzam: bardzo dobrze zrobiony, wciągający i świetna gra aktorska... :)
-
Udało mi się naprawić scrobbler i WMP! ♥ Sama, bez niczyjej pomocy - i zupełnie przypadkiem - odkryłam, że zapora systemowa blokowała mi dostęp do WMP. A jak już zadziałał, to jeszcze zainstalowałam na nowo scrobbler i teraz mam wreszcie coś więcej niż tylko Spotify (bo z Groove - taki WMP w wersji pro, dla Windowsa 10 - się nie dało scrobblować)...! ♥
-
Dziękuję bardzo! ♥ Prawda jest taka, że ja też kiedyś myślałam, że to wymaga strasznie dużo cierpliwości - a tu okazuje się, że nie... Bo to jest jak krzyżówki, rozwiązywanie zadanek i śpiewanie - bardzo relaksujące i pomaga uspokoić umysł z nadmiernej ilości myśli. Polecam. ^^ A tymczasem znowu coś napisałam... Podobno szału nie ma, ale poprawiać już mi się nie chce: obiecany świąteczny wpis o śniegu, Suits i Sherlocku, kocykach, jeżdżeniu L-ką i herbatce.
-
Skoro balon nie ma granic jak jest mały, to czemu miałby mieć jak jest nieskończenie wielki? Może jeszcze raz o tych granicach. Chodzi o to, że jeśli pójdziesz w jednym kierunku na Ziemi, to po odpowiednio długim czasie idąc w linii prostej, dojdziesz do miejsca, z którego wyszłaś. Jeśli wejdziesz na taki ogromniasty stół i pójdziesz prosto, to nie wrócisz do tego samego miejsca, bo, jeśli ma granicę, to dojdziesz do niej, ale w poprzednim wpisie pokazałem, że wszechświat z brzegami nie może istnieć (bo wszystkie masy zapadłyby się w jedną). Jeśli nie ma granicy (ten stół), to znaczy, że jest nieskończony. Czego o wszechświecie nie możemy powiedzieć, bo ma skończoną przestrzeń. No więc - podsumowując - balon jak balon, nie ma podstaw czemu miałby mieć w nieskończoności (cokolwiek ona znaczy skoro rozmiary wszechświata są skończone) jakieś granice :) Nie odpowiedziałeś, jak policzyć te kąty! xD A tak serio, rozumiem ten punkt widzenia, ale taka cięciwa tego balonu ma granice (czy nawet średnica, jeśli taki balon byłby kulisty) - dlaczego Wszechświat nie może mieć w ten sposób granic? Czyli, właściwie, zawartość Wszechświata miałaby granice. Jakieś, ale zawsze. Chociaż balon/Wszechświat (tzn. ich zawartości) do nich dąży, to nie mieszczą się w dziedzinie...
-
[spotify]spotify:track:6cIZP8nszUUtkwbxEW6wBN[/spotify] I like it louder than the boom Of a big bass drum I need it harder than the sound Of a guitar grunge I love to crank it up Make it thump And evil to the core Headbanging in the pit And throwing my horns And just like old school Sabbath, Zeppelin and Lemmy I need to drop it down low And make it heavy I like it heavy ♥ ♥ ♥
-
Wszystko super, ale... Dlaczego balon nie może mieć granic w nieskończoności? :c Tzn. teoretycznie, bo może się wcześniej rozpęknąć, ale przecież możemy udowodnić z indukcji, że się może rozciągnąć nieskończenie. To dlaczego balon nie może mieć granic? xD A tak poza tym, to wybaczam brak fizyki kwantowej, bo jest geometria - i muszę nawet przyznać, że mnie już kiedyś zastanawiało, jak to działa. Tzn. schematu się domyśliłam, ale utwierdziłeś mnie we własnym rozumieniu. Tylko dalej nie wiem, jak to się liczy. :c ...Jak to się liczy? To ten, ja już kończę swoje pytania i wyrażę jeszcze tylko zachwyt nad skutecznością własnej perswazji i moją cierpliwością - doczekałam się! ♥
-
Z tym ubieraniem, to zależy od kontekstu, tak naprawdę. Niekiedy lepiej brzmi jedna forma, niekiedy - druga. Dla mnie znacznie ważniejsza jest czytelność tekstu, a przede wszystkim - stawianie przecinków we właściwym miejscu. Kij z tym, że ktoś ubierze tę koszulkę czy sweter (co, swoją drogą, dla mnie brzmi całkiem normalnie; to chyba jakaś kwestia nawyków językowych środowiska, w którym przebywamy - jak z wychodzeniem na dwór albo na pole), ale jak widzę coś w stylu: myślę więc, jestem czy tak nie jest chyba że, cośtam, to mnie szlag na miejscu trafia (a, nie wytykając palcami, na tym forum są co najmniej cztery osobniki, które tak nieładnie piszą). To są elementarne zasady interpunkcji, których się uczy ludzi w III-IV klasie szkoły podstawowej... ;_; No ale dobra, postanowiłam kiedyś być bardziej tolerancyjna, nie zwracam wszystkim po kolei uwagi za każdym razem - chociaż myślę, że w tym wątku mi wolno. W każdym razie, wypowiedzi na forum są tekstami potocznymi, więc mogę się chwilowo przestać, czepiać. Ale... ...takich rzeczy nie można tolerować w utworze literackim. Niestosowanie podstawowych zasad ortografii i interpunkcji świadczy o niewykształceniu autora, co w 99% przypadków oznacza (wykluczam takich ludzi, jak, powiedzmy, Shakespeare i Papusza), że dzieło nie będzie dobre, odkrywcze i pewnie będzie powielać wykorzystane już mnóstwo razy schematy, bo nawet nie wie o ich istnieniu, albo po prostu o skrajnej ignorancji twórcy, który, niezależnie od efektu swojej pracy, będzie zawsze zadowolony i nie dopuści do siebie krytyki. Tak jest, potwierdzone info, badanie przeprowadzone własnoręcznie na dzieciach z gimnazjum - na forach internetowych, na których takie dzieci publikują swoją radosną twórczość. Tyle że z tymi dziećmi jest jakaś nadzieja, że się doedukują, a potem się będą z tego śmiać, wyprą to z pamięci albo się zawstydzą - a z dorosłymi jest już większy problem. Polacy nie czytają, są ignorantami i kłócą się o każdą rzecz, uważając się za ekspertów, chociaż nie wiedzą nic. Taka jest moja opinia na dno języka polskiego XXI wieku. Może jestem niesprawiedliwa, może się mylę - ale trudno mi w to jakoś uwierzyć (biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo nie myliłam się przed wyborami, chociaż teraz wszyscy się dziwią, czo to się w tej Polsce dzieje; no ale o tym już sobie podyskutowaliśmy w innym temacie i chyba mamy dość na jakiś czas). Ło matko, ja bym chyba zabiła człowieka, który by tylko napisał książkę i sam jej po sobie nie sprawdził, a potem kazał mi zrobić korektę. Zdarza się, że ludzie sami czytają tekst po kilka razy i go poprawiają, a i tak pojawiają się zdania czy wyrażenia, które są niezrozumiałe dla nikogo poza autorem - i to jest naturalne, wszystkich błędów nie da się wyłapać samemu - ale zwalanie całej pracy na korektora (a przede wszystkim jednak redaktora) jest czystym sadyzmem... I nie, nie musimy się wypowiadać hiperpoprawnie na forum (nb. pisze się razem), ale też musimy być rozumiani - i tutaj znów mój apel do osobników, co stawiają przecinki w złych miejscach. No, to chyba tyle. Przepraszam, jeśli za bardzo się czepiam, ale kwestia poprawności językowej w literaturze (zwłaszcza amatorskiej) jest dla mnie bardzo drażliwa właśnie od czasu obserwacji zachowań piszących gimnazjalistów i chyba mam w tej kwestii jakąś zadrę czy coś; w każdym razie, strasznie mnie rusza, jak ktoś mówi, że nie musimy pisać książek superpoprawnie, bo ostatecznie jak pomysł jest dobry, to co z tego, że zdania są nielogiczne i niespójne, to przecież od tego jest redaktor i korektor, żeby je poprawić... I w rezultacie napisać od nowa całą książkę? Naprawdę, wielu ludziom się tak wydaje, a mi to chorobliwie wręcz przeszkadza.
-
Ona zdaje się chcieć przekazać więcej energii niż ma, czego w ogóle chyba nie zauważyła. Wygląda to dość komicznie... No, a co do śpiewu - czepiacie się; pierwsze dwie linijki drugiej zwrotki były w porządku! xD A tak serio: końcówki może nie będę komentować, właściwe słowa już zostały użyte. Cóż, muszę przyznać trochę w jej obronie, że nagłośnienie mieli straszne (pomijając już jakość sprzętu nagrywającego; chodzi mi o proporcje głośności itd.) - może więc było też coś nie tak z odsłuchami i innymi tego typu rzeczami, że w ogóle siebie nie słyszała...? To się zdarza (chociaż nie powinno na profesjonalnych koncertach) i z doświadczenia wiem, że zupełnie w takiej sytuacji się nie słyszy, że się fałszuje... A jak się nie słyszy, to się fałszuje jeszcze bardziej (bo jedynym wyznacznikiem dźwięku jest jego pamięć z poprzednich wykonań, a nie słuch z obecnego) - niemniej jako (rzekomo) profesjonalna wokalistka powinna potrafić sobie z czymś takim radzić; a że profesjonalizm Nette pozostawia wiele do życzenia... Btw. strasznie śmieszy mnie ten jej ubiór - tzn. do momentu, kiedy widziałam tylko spódnicę, bluzkę i pasek, myślałam Jest okej... No co tam, że podkreśliła sobie wszystkie niedoskonałości, ale jak na nią już to, że ubrała się na szaro-czarno na koncert zakrawa na sukces, ale potem zobaczyłam buty... ;_______; I tak sobie myślę, że z tymi świecidłami mogła sobie darować. :c
-
Ale z tego wynika, że tamte zeszłoroczne plotki były prawdziwe - to dlaczego wtedy temu stanowczo zaprzeczali? Bez sensu... No ale dobra, niech im będzie, ja czekam na małe Tuosie, te geny nie mogą się zmarnować. xD
-
Sleeping Sun 2005
-
Mnie ucieszyło wczorajsze spotkanie z Arrowem - którego osobisty geniusz jak zwykle nie zawiódł: zgubić się, szukając ulicy, na której się stoi... Mistrzostwo świata ♥ No i śnieg - u mnie co prawda od 30 grudnia, ale wciąż jest wszędzie, i jest milusio, kiedy ma się glany, czyli jedyne buty, które nie przemokną nawet wtedy, kiedy idzie się dwadzieścia minut w dziesięcio-, piętnastocentowym śniegu. Aww ♥
-
Będą japońskie samoloty z ataku na Pearl Harbor? Omg, ale super. ♥ Się historycznie zrobi... Ale wait, wtedy były już kamikaze? Genialnie byłoby pooglądać zbiorowe samobójstwa na forum...! ♥
-
Ale ja zrobiłam się monotematyczna... Ale to jest takie super ♥ [video=youtube]