-
Content Count
2330 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
69
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by PaulaEija
-
Znowu odkryłam jakiś superowy soundtrack ze Suits ♥ To jest kopalnia takich przyjemnych piosenek! ♥ ♥ ♥ [video=youtube]
-
A mi Spotify podrzucił właśnie coś, co brzmi, jakby stało między Hozierem a Doorsami. Czyli bardzo przyjemnie. ^^ [spotify]spotify:track:47W3uRgKmfWE4PqJE5tWEr[/spotify]
-
W kwestii nieładnego, to spisek WordPressa. Jak się nie ustawi, tak jest źle. 3 Obejrzem. I Doctora Who. Wreszcie. Przy moim obecnym poziomie ubóstwiania Gatissa, który mnie trzyma od premiery odcinka specjalnego i tych wszystkich rzeczy, które on tam mówił w dodatkach. On jest taki mądry... Zakochałam się intelektualnie ♥ Tumbleweed. Zapamiętam. Zapamiętam. Zapamię-
-
Ponad miesiąc się tu nic nie działo, tymczasem się zadziewa, chociaż znowu monotematycznie, czyli o maturze. No, prawie. ;)
-
Emi, to stare jest. Ale jeszcze z września czy października jest taka świetna audycja bodajże Księcia i żebraka z Rock Radia, jak robią wielki pojazd na Brauna. O, znalazłam! Wpadłam jeszcze na to, w kontekście polityki: [video=youtube]
-
Ja chciałam napisać kreatywne życzenia i tak długo się motywowałam, że w końcu chyba ostatecznie się wyprułam z moich mocy twórczych. Niemniej: Sami. Jako rzecze cytat, bo ty stara dupa jesteś. Życzę Ci tych klasycznych rzeczy, co wszyscy życzą, a mi się nigdy nie chce. Żeby Twój szyciowy blog był tak samo zajebisty po wsze czasy, ale bardziej szyciowy, żebyś mogła bezproblemowo wygrać konkurs na blog szyciowy Łucznika, bo dlaczego nie. Jak dla mnie jesteś miliardy razy bardziej oryginalna i kreatywna niż Joule, więc co to dla Ciebie za problem. :) Żebyś mogła wyjechać wreszcie ze swojego znienawidzonego Wro, a zanim to nastąpi, żebyś miała tyle labów, ile to możliwe. I żeby Twoja żona piła z Tobą dużo wódki po sesji, skoro nie lubisz piwa. Żebyś psychofanowała na takie dziwne rzeczy, jak Panic!, to jest takie cudownie pozytywne. Właśnie: bonć pozytywna. Nadal. Nie tuomaszuj. W tej sytuacji wybaczę Ci brak tuomaszowania. Bonć kreatywna i niszcz nasze mózgi. I siej shitstormy i rozważania o dziwnych genetycznych rzeczach, których nikt nie rozumie. Żebyś nigdy nie straciła tej zdrowej dawki krytycyzmu i dystansu do wszystkiego. I tej rzekomej dziecięcej naiwności też, ona jest super. ♥ No i to chyba wszystko, co mi przychodzi na razie do głowy. Fszystkiego najlepszego! Fszystkiego przez f, jak w tym kawale. ;) No i bonć mądra i szczęśliwa (nie, żebyś nie była czy coś). I herbaty dobrej. I innych rzeczy też dobrych. Fszystkich dobrych. Hyvää syntymäpäivää! ♥
-
Tervetuloa! :) Jak masz na imię? Byłoby chyba milej po imieniu niż Heretyku. ;)
-
Dni otwarte ugrofinistyki na UAM-ie były 27.02. Dowiedziałam się o tym dzisiaj. Przegryw życia ;____________;
-
Hahahhahaha, to jest tak cudownie bezdennie głupio śmieszne! ♥ Możecie mi to kupić xD
-
Emi, następnym razem zakładaj bardzo bardzo grube skarpety, takie na megamegazimę. Potwierdzam info, że nawet w zakrzywionych glanach, z wklęsłością samemu niechcący zrobioną tuż nad piętą, tak że akurat obciera, da się spokojnie chodzić i nie przeszkadza. Więc Emi - plaster, grube skarpety i nowe martensy! :) Nie przejmuj się tym bardziej, że nowe glany/martensy są w tej kwestii tak samo kobiece, jak balerinki i szpilki, czyli: pierwszy raz do krwi, a potem już nie obetrą nigdy. (Chyba że tańczysz na studniówce belgijkę w jedenastocentymetrowych szpilkach i twoje palce umierają przez następne dwa tygodnie, ale to i tak cud, że są tylko porysowane, a nie podziurawione, jak niektórych). ;) A ja narzekam, bo nie ogarniam życia. Tak kompletnie. Powinnam się uczyć do matury, ale mam jakiś problem ze sobą, przesyt tym wszystkim, totalne zmęczenie materiału, nic do mnie nie dociera. I jak próbuję się uczyć, czytam jakieś lektury czy monografię albo rozwiązuję zadanka, to zupełnie nie umiem się skupić i czuję się taka bezsilna... Tak bardzo chcę, żeby było już po maturze. Zwłaszcza, że okazało się, że prawdopodobnie będziemy miały z H. z kim mieszkać, i to z kimś, kto już będzie na drugim roku, więc ogarnie te wszystkie rzeczy, które są dla nas zupełnie niepojęte. Chociaż sam wyjazd na studia też mnie przerasta, te wszystkie piniondze, które trzeba wytrzasnąć nie wiadomo skąd, a jeszcze tyle fajnych koncertów/festiwali w wakacje, że chyba cały czerwiec i pół lipca i sierpień spędzę w Maku czy gdzieś, żeby to jakoś ogarnąć, bo ile można wykorzystywać rodziców... A podobno liceum to najpiękniejszy okres w życiu człowieka... ;_______;
-
Chciałam zauważyć (chociaż to nie jest jakieś wielkie odkrycie), że Floor poza sceną ubiera się bardzo ładnie, naturalnie, ale też... normalnie. Nie wedle stereotypu rockmanki - tylko w to, w czym czuje się dobrze i dobrze wygląda. To takie... ludzkie. Pokazuje, że ona nie udaje przez całe życie wielkiej gwiazdy, że nie uważa się za nie wiadomo kogo. Że nie próbuje się wpisać w określony stereotyp, może nawet topos, swoim ubiorem, jak robi to wiele osób, dla podkreślenia swoich poglądów czy ulubionej muzyki (w kontekście subkultur; zresztą czym innym jest noszenie koszulki z ulubionym zespołem, a czym innym: pakowanie się w czarne suknie do ziemi z gorsetami, w czym zresztą też nie ma nic złego, chociaż nie jest to raczej oznaka indywidualizmu, ale raczej manifestowania swojej przynależności do określonej zbiorowości czy kategorii społecznej). No i że potrafi oddzielić pracę od życia prywatnego. To jest bardzo pozytywne. Zresztą, wg psychologów, sposób, w jaki się ubieramy pokazuje naszą osobowość i stosunek do świata. Żywe i jasne kolory mają świadczyć o energiczności, otwartości czy optymizmie. I tak jakoś, z obserwacji Floor na scenie, podczas wywiadów czy jakichś różnych relacji, zdjęć, filmików, ona wydaje się być taką właśnie osobą. Mimo całej publiczności swojej osoby i konieczności występowania przed innymi - ma w sobie tę szczerość, którą dostrzegają w niej fani. Czytałam kiedyś, że Tuomas powiedział, że zwłaszcza u nas, w Polsce, nie może zostać docenione w muzyce coś, co nie ma w sobie szczerości, bo, na jakiś właściwy nam sposób, posiadamy zdolność wyczuwania, co jest prawdziwe, a co nie. Może dlatego tak wielu z nas szybko przekonało się do Floor jako nowej wokalistki? Nie tylko dzięki niewątpliwym zdolnościom wokalnym, ale też tej naturalności i szczerości? Temu, że nie chowa się za barykadą wielkiej damy czy pokrzywdzonej przez los? Nie wiem, jak Was, ale mnie to przekonuje. Tak samo jej wizerunek sceniczny. Może nie jest idealnie, czasem jej kreacje podkreślają akurat to, czego nie powinny, ale ta nieidealność też ma w sobie swój urok - nie jest to wieczne wkładanie jakichś patetycznych, długich sukni, w których podczas biegania i skakania po scenie wygląda się dość komicznie, nie wspominając już o pasiastych rajstopach/legginsach (do których nb. i tak mam sentyment ♥) czy innych piórach na głowie i świecących nie wiadomo czym w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. I te całe moje tutejsze rozważania nie mają nic wspólnego z ich umiejętnościami jako wokalistek - ja po prostu, tu i teraz, zwyczajnie i bez zahamowań, oceniam po wyglądzie. Bo przecież tego nas uczą w szkole, przez cały ten czas - oceniać, żeby wyciągać wnioski. Ja już oceniłam, a wnioski nasuwają się same. Chociaż shitstorm też będzie super... ♥ PS Przepraszam za ten jakiś zadufany język (DUF-DUF), to chyba wina uczenia się za dużo WOS-u, historii i polskiego na rozszerzeniu. :c
-
Z wyglądu - no tak, te włosy... XD Oświecony - mi się jednoznacznie kojarzy z absolutyzmem, ale to też do Tuo pasuje... :D #społprawtakbardzo
-
Tervetuloa, dziewczyny! Bawcie się u nas dobrze! :)
-
Ale przecież Mickiewicz nie był artystą oświeceniowym.. o.O
-
Kochani, zrobicie dobry uczynek? Pewna firma nam dosponsorowała MUNa, a my im za to obiecaliśmy lajki. Pomożecie? Polubcie proszę ♥ https://www.facebook.com/Albedo-Design-933249693380336/timeline?ref=page_internal
-
No, oby. Tess nam jeszcze dzisiaj powiedziała, że ona jest tylko infantylna i dziwna, ale miła, jak się jej nie podpadnie... Niech więc tak będzie i niech zdam tę maturę wreszcie. Szkoda że tak późno, no ale... :c
-
Jeżu, ale to świetne! Takie ciekawe, inne... Cytując pewną bliżej nieznaną osobę: Po co być normalnym, jak można nie?xD Najpierw się uśmiałam, potem pozastanawiałam... All in one. Dobra, kończę te och-achy, bo popadniesz w samozachwyt i umrzesz z poczucia doskonałości. ;)
-
Mam maturę ustną z polskiego 20 maja (najpóźniej jak się da) i w dodatku z najwredniejszą nauczycielką w szkole (tak, D.). Idę się powiesić, zanim zacznę się uczyć:c
-
Kochani, Live Lemminkäinen wychodzi pojutrze, 26.02.16! Czo oni tak się z tym nie obnoszą? :c
-
[spotify]spotify:track:312TtvwVwVPfou8NofTQiL[/spotify] ♥ ♥ ♥ 'Cause I was raised on rock... And I'm just feeding my appetite...
-
Hahah, Sami ♥ Zdaj maturę z matmy na prawie 100%. Nie wiedz, jak działają cyfry rzymskie. :D
-
To ja może napiszę konstruktywny komentarz pseudointerpretacyjny. Tak ambitnie sobie założyłam, ale nie wiem, jak to się skończy... ;) Jest ciekawy klimat, bardzo dobrze brzmiące rymy, łatwo jest się wczuć w treść wiersza. Nie podoba mi się natomiast nierytmiczność, każdy wers ma inną liczbę sylab, to trochę dekoncentruje przy czytaniu - bo stylistycznie jest to wiersz, ale czyta się jak prozę. Za to dobór słów jest bardzo odpowiedni, stylistycznie wszystko do siebie pasuje (na ile pozwala mi to zauważyć moja znajomość angielskiego, rzekomo B2+/C1). Nawet wyraźnie odbija się Twoje językowe naśladownictwo tuomaszy; są takie charakterystyczne dla jego twórczości słowa i frazy, które pojawiają się w każdej albo co drugiej piosence. Te, których używasz w Rising star, są charakterystyczne do wczesnej twórczości NW, tak do CC. Chociaż przyznam się szczerze, że nie znam za bardzo Kotipelto i nie mogę pod tym kątem ocenić, ale pewnego rodzaju kalkę językową względem Dead Boy's Poem zastosowałaś z dużym wyczuciem, a to bardzo dobrze świadczy i o Twojej znajomości angielskiego, i zmyśle lingwistycznym - czyli, w skrócie, masz potencjał. :) Co jeszcze... Niektóre wersy są trochę za długie. Te 13 zgłosek jest jeszcze okej, nawet to wg niektórych idealna długość, ale te 14-15 to już za dużo. Ale to właściwie nadal w temacie rytmiki, który poruszałam wcześniej. "No universe is wide enough to take my eyes off of you" - tutaj, na przykład, jest taka ciekawa rzecz, która - przynajmniej dla mnie - w tekście pisanym wygląda źle i źle się czyta. Ale za to w piosenkach sprawdza się idealnie i brzmi bardzo dobrze. Biorąc pod uwagę, że Twoje wiersze są utrzymane w konwencji piosenek, to jednak na plus. ;) Zresztą, jeśli takich słownych gier homonimami jest już więcej w jednym utworze, to nawet w wersji pisanej wygląda to super. Może powinnaś spróbować czegoś takiego? :) Strasznie dużo razy powtarzasz zaimki "you" i "me". Z jednej strony to buduje takie porównanie, dwa światy: cały Wszechświat, taki ogromny, i nas dwoje, tacy mali, ale najważniejsi. Chociaż, jak dla mnie, grammarnazi, i tak trochę za dużo tych mniów i ciebiów. ;) Aczkolwiek to nie jest jakiś duży minus. To chyba tyle: bardzo mi się podoba, mimo że się czepiam - ale to dlatego, że wiem, że takie moje ewentualne wskazówki naprowadzą Cię na jeszcze lepszą drogę i będę miała jeszcze fajniejsze rzeczy do czytania. No i co jeszcze - twórz, ja czekam! :> PS Przepraszam, że jakoś górnolotnie i przemądrzale zabrzmiał ten komentarz - to chyba wina tego ciągłego uczenia się do matury z polskiego. :c
-
Tak bardzo nie chce mi się uczyć, że bym chętnie z kimś porozmawiała na czacie. Ktoś, coś? ;)
-
Jej, znowu jesteś czarnym Tuomaszem! Jeszcze tylko kapelusza brak :P
-
Masz recht, Sami. Potwierdzone info. Teraz znowu Tarja powie, że Johasia aspiruje do tytułu pierwszej piosenkarki Finlandii och ach (już kiedyś tak powiedziała). xD A tak serio: milusio ♥ Nie rozumiem co prawda, dlaczego teraz, skoro Ingrid nie był jakimś szczególnym albumem, poprzednie trzy były lepsze, no ale może właśnie dlatego. Że taki bardziej popularny.