-
Content Count
411 -
Joined
-
Days Won
64
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by LuciferMorningStar
-
Ciekawe co tym razem zaserwuję Morten Veland. Okłada przyjemna dla oka, tytuł głupawy, długość trwania piosenek podobna do poprzedniczki (liczyłem na nieco dłuższe jak na Seventh Life Path), singiel Love Like Cyanide, za niecałe dwa tygodnie, oby Sirenia nie okazała się jak cyjanek ;)
-
Beyond The Matrix, nagrany z Metropole Orkest z gościnnym udziałem Arjena Lucassena już 26 października. Czekacie na odświeżoną wersję tego wyśmienitego utworu?
-
Nie przepadam za hard rockiem, na szczęście Floor ratuję piosenkę, z takim powerem nic dziwnego, że jest uważana za jedną z najlepszych wokalistek metalowych ;)
-
I Lucyfer na chwile przyleciał ;)
-
Głosu Sharon zawsze miło posłuchać ;) WT rzeczywiście brzmi inaczej, pojawiły się elementy dubstepowe, zespół chyba dużo eksperymentuję, nie stoi w jednym miejscu. Nowy krążek Powerwolf okazał się bardzo pozytywnym zaskoczeniem, choć do odsłuchu skusił mnie cover Sacred & Wild Epiki. Bring Me The Horizon znam z świetnej płyty Sempiternal, niestety ostatnio poszli w stronę popu. U mnie w głośnikach gości, najnowsze dokonanie zespołu Beyond The Black, gorsze od poprzedników, choć i tak dobre.
-
Do podróży idealna, fakt. Najbardziej do gustu przypadł mi Kod da Vinci, za ciekawą intrygę oraz Inferno za klimat. Pana Mercedesa, nie czytałem lecz znam, wiele jego innych świetnych powieści z Bastionem i Miasteczkiem Salem na topie ;)
-
W międzyczasie od studiowania anatomii i fizjologii zwierząt znalazłem czas na coś bardzo lekkiego i komercyjnego. Wątpię, że ktoś na forum ceni Dana Browna. W sumie słaby pisarz jeśli chodzi o styl lecz ma głowę do stopniowanego napięcia oraz intrygujących tajemnic na czasie (Skąd jesteśmy? Dokąd zmierzamy?). Tym co najbardziej cenię w jego książkach jest to, że naprowadzają mnie na fascynujące dzieła sztuki oraz architektury. W ten sposób poznałem Antonio Gaudiego i jestem zachwycony jego oryginalnymi "naturalnymi" projektami. Zachęcam do wygooglawania katedry Sagrada Familia. Tak poza tym, piąta cześć przygód Roberta Langdona, to dobra lekka powieść, idealna jako przerywnik przed cięższymi lekturami ;) Ostatnio zachwycam się adaptacjami świata roślin, ich ukrytym pięknem (to, że ładne wizualnie każdy wie). Mało kto wie, że rosiczka nie jest jedyną drapieżną rośliną w Polsce, a do tego, owy gatunek wygląda całkiem normalnie. Kolorowy, śliczny górski kwiat na którego widać chce się go zerwać i zabrać do domu okazuję się groźnym półpasożytem. I tak dalej. Po tak dokształcającej książce, zyskałem nową perspektywę na byle jaki "chwast" ;)
-
Do jakich konkretnie zadań były stosowane podczas II Wojny ?
-
White beard :-) I jeszcze Zuberoa Aznarez! Zapowiada się fantastycznie.
-
nightwish Nightwish w Polsce (Kraków 17.11.2018)
LuciferMorningStar replied to Adrian's topic in Newsy
Jeśli termin (niestety sobota) nie będzie kolidować z egzaminami na kierunku technik weterynarz, to pojadę ;) -
Genialny artykuł. Masz coś więcej na temat Archiwum X?
-
nightwish Nightwish w Polsce (Kraków 17.11.2018)
LuciferMorningStar replied to Adrian's topic in Newsy
Coś mi obiło się o rogi, że stare kawałki, ale z których płyt? -
[video=youtube] Kompozycyjnie jest dobrze, niestety wokal Eliiny psuję całokształt. Może nie jest marną wokalistką, tyle że po pierwsze, nie pasuję do stylu grupy, po drugie jest o wiele klas gorsza od Liv. Kto nie wierzy, niech przesłucha nową płytę Angel Nation. Mielizna...
-
nightwish Nightwish w Polsce (Kraków 17.11.2018)
LuciferMorningStar replied to Adrian's topic in Newsy
Człowiek wraca zjechana po pracy, a tu taki niesamowity news! Dopiero co byłem w Krakowie na genialnym koncercie Epiki i okazuję się, że za rok, najprawdopodobniej tam wracam. Ciekawe jak będzie wyglądać setlista? -
Najlepszego! Rychłego sukcesu zespołu męża ;)
-
Full-X-Trio - An Introduction To Counterpoint Z początku poczułem się przytłoczony wymieszaniem przeróżnych stylów muzycznych, obcych dla mnie, aż do nadejścia utworu Counterpoint serenade, bardzo intrygująca i złożona kompozycja ze świetnym wokalem. Finezja wykonawcza wręcz powala, mam tu na myśli szczególnie gitarę dwugryfową. No i ten chórek w tle Colosseum! Magia ;) Wizualne doznania pomogły, w docenieniu zespołu, bez tego nie bardzo wiedziałby, co się dzieję, w jaki sposób grają. Swing, jazz to nie moje klimaty, warto jednak docenić perfekcyjne wykonanie i oryginalny koncept. No i mam wrażenie, Full X-Trio odnieśliby większy sukces w Stanach ;)
-
55. Alpheidae - Pistol Shrimps Ta duża rodzina skorupiaków dysponuję jedną z najpotężniejszych broni, spotykanych w naturze. Zatrzaskiwanie asymetrycznych szczypiec w czasie krótszym niż 1 milisekunda wywołuję powstanie bąbelka o prędkości 97 km na godzinę (wraz z dźwiękiem o wartości 218 decybeli). Lecz co najciekawsze, owy bąbelek osiąga temperaturę bliską temperaturze Słońca! Stąd nazwa angielska, Pistol shrimp. Prawdziwie soniczno-termiczna bomba, umożliwiająca polowanie na większe od krewetek ryby. Inną cechą charakterystyczną dla wielu gatunków jest symbioza z babką (no przecież nie moją, tylko z taką rybą ). W tym dziwnym związku chodzi o oczy, albowiem wystrzałowe skorupiaki mają słaby wzrok. Rybka wypatruję, krewetka użycza swojej norki, dzieli się też pokarmem i wszyscy szczęśliwi 56. Strętwa Kto miał nieszczęśliwy kontakt z gniazdkiem lub piorunem, ten wie, że elektryczność jest wszechpotężną siłą natury. Nie istnieje wiele gatunków potrafiących porazić prądem o mocy 600V, lecz te które uzyskały tą umiejętność, rozwinęły w wyniku konwergencji czyli ewolucji zbieżnej. Jak tą robią? Przez nasze ciało, wyniku różnych procesów i tak przepływa prąd choćby przy prostym skurczu mięśni (u strętwy stanowiące 80% ciała) Węgorze elektryczne w trakcie ewolucji nabyły specjalne komórki zwane elektrocytami, ułożone w podobny sposób jak baterie galwaniczne (a raczej odwrotnie, bo inspiracją dla baterii była ta ryba). Elektrocyty (jedna komórka, nie jest w stanie wytworzyć wysokiego napięcia ale cały szereg już tak) reagują wolno (w porównaniu do neuronów przenoszących informację) ale generują napięcie które długo się utrzymuję. Ktoś chce spróbować? Zapewniam elektryzujące spotkanie
-
The Divine Conspiracy i Design Your Universe wydano na specjalnych (zielonych lub czerwonych) rocznicowych (30 lat wytwórni Nuclear Blast) winylach, bez dodatków.
-
Szczerze powiedziawszy Simone jest wyśmienita w każdym typie śpiewu, klasyczny też cieszy ucho, nawet bardzo ;) Niby Epka przeznaczona docelowo dla Japonii a ja już nie mogę się doczekać ;) Strach pomyśleć, co będzie gdy wydadzą kolejnego longplaya ;)
-
1. Imaginaerum 2. Endless Forms Most Beautiful 3. Dark Passion Play
-
Niespodziewanie dobra propozycja od Anette. Zawsze lubiłem melodyczny power metal, obfite użycie klawiszy. Piosenki niby proste ale wpadają w ucho. Anetka ma piękną barwę głosu, dobrze wpasowuję się lekki klimat utworów. Na minus powtarzalność. Przesłuchując cały krążek, można odnieść wrażenie, że całość to powielenie i alternatywy jednego utworu (no oprócz balladek). Beast in Black wydało podobnie brzmiący longplay, tyle że bardziej różnorodny. Oba wydawnictwa na plus ;)
-
Według mnie najnowsze dzieło Finów jest zdecydowanie gorszym albumem od dwóch poprzednich. Niby jest większy rozmach, więcej orkiestracji, wpadających w ucho refrenów tyle, że brakuję spójności w brzmieniu, wszystko jakoś tak byle jak zaaranżowane. Ogólnie mam wrażenie, że zespół zatracił coś ze swej unikatowości. Miał być progres a wyszedł regres. Utwory bardzo podobne do siebie, jedynie "Maybe" i "Dragonflies" zasługują na wyróżnienie.
-
Epica nie próżnuję, czego się nie czepią zamieniają w megahit. Podobnie jak Adrian odsłuchałem soundtrack do "Attack of Titan", pomijając jego klasę i wartość samą w sobie, idealnie predysponuję do odegrania przez Holendrów swojej interpretacji. Krótki fragment dobitnie o tym świadczy ;) Na dniach wychodzi remasterka soundtracku Joyride "The Score 2.0"
-
Najlepszego! Jak najwięcej postów w Post Mortem i ciekawych dyskusji w wątku.
-
Loreena McKennitt - Elemental Wielbię muzykę folkową, szczególnie celtycką odmianę. Pierwszym wrażeniem było podobieństwo do Enyi, u Loreeny tempo jest jakby wolniejsze, bardziej nastrojowe. Utworów z przyjemnością można słuchać czy to w jesień czy na wiosnę. Plusem jest obfite wykorzystanie harfy, której często mi brakuję w twórczości innych artystów, na płycie Elemental bardzo wyraziście wykorzystanej (no i kojarzącej się z Irlandią). Pani McKennit jest bardzo pomysłowa i niekonwencjonalna (nagrywanie w stodole). Także Alicją, super propozycja, zgłębię twórczość Loreeny, bo jedynym czego mi brakuję to dynamiczniejsza piosenka w rytm stepowania ;) Heidevolk - Batavi Znam ten zespół, a raczej ich płytę Velua, która raczej średnio mi przypadła do gustu. Dość typowy viking metal, wyróżnia się częstszym użyciem czystego wokalu (o ile pamiętam na Velua był growl było więcej). Współpraca perkusji, basu z bardzo dobrze dobranymi riffami zasługuję na najwyższe uznanie. Ogólnie zespól uważam za lżejszą wersję Amon Amarth, melodyczny, śpiewający o swoich pasjach, dawnych ludach nie zasługujących na zapomnienie (jako naszych przodkach, biorąc pod uwagę tendencję dla ogółu folk, viking i pagan metalu). Batavi (swoją drogę, z historycznego punktu widzenia, bardzo interesujący temat, lud przyćmiony przez późniejszych Franków) jest dość jednorodne, dlatego przesłuch całego albumy może znużyć. Z drugiej strony są składowe black metalu, coś z folkowego instrumentarium (jak dla mnie za mało, dlatego preferuję Eluvietie, Cruachan, Arkonę czy ostatnie krążki Ensiferum). Nie jest to płyta którą bym zabrał na bezludną wyspę, ale miło słucha się folk/viking metalu, surfując po internecie, w drodze do pracy.