Jump to content
Scavenger

Narzekamy

Recommended Posts

Narzekam (i ubolewam trochę przy okazji xD), że Fik mnie zostawił po roku i 4 miesiącach dla innej. No ale cóż, życie jest życiem.

CO TAKIEGO? Dawaj go tu, skopię mu tyłek.

 

Życie, życiem lepiej się rozstać wcześniej, niż dowiedzieć się np po 4 latach.

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Narzekam (i ubolewam trochę przy okazji xD), że Fik mnie zostawił po roku i 4 miesiącach dla innej. No ale cóż, życie jest życiem.

CO TAKIEGO? Dawaj go tu, skopię mu tyłek.

 

Życie, życiem lepiej się rozstać wcześniej, niż dowiedzieć się np po 4 latach.

 

...albo po 7...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dokładnie, im później tym gorzej. Najgorsze jest chyba to, że takie nieodpowiedzialne zachowanie bardzo potrafi zranić i ludzie tracą zaufanie do innych, psuję się w nich coś i już nie da się tego naprawić (sama tak mam), poza tym nie wiem, jak jest u Was, ale mało,który z moich znajomych wierzy, że miłość jest możliwa. Takie smutki.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pokłóciłem się w pracy; jak to bywa, tylko w moim przypadku, jeśli stanie się coś złego - wszystkiemu jestem winny ja! Nie wytrzymałem nielogicznych tłumaczeń i komentarzy rzucanych w moją stronę i... (uwaga) się zwolniłem (?). Za 3 tygodnie kończę pracę, zostanę bezrobotnym człowiekiem; obawiam się, że zostanę bez pieniędzy :( Życie jest takie niesprawiedliwe!!

 

Umiem schować dumę do kieszeni, ale tym razem przegięli.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niesamowite sytuacja w szkole na geo.

Wszyscy chcieli zgłosić nieprzygotowanie, więc nauczycielka postanowiła to jakoś ogarnąć.

Czyta numery z dziennika

1.

Nie ma.

2.

Zgłaszam

3. (ja)

Zgłaszam

Nauczycielka mówi: Numer trzeci otrzymuje jedynke, drugie nieprzygotowanie.

Pierwsze np zgłosiłem 3 min wcześniej...

Jak to usłyszałem, to sie poplakałem (ze śmiechu, oczywiście), i nie mogłem przestać się śmiać przez 5 min.

Zastanawiam sie czy babka ogarneła że coś jest nie tak, czy myslala ze to 2 inne daty.

Ale jak 1 wejdzie to średnia mocno spadnie. W sumie, zawsze mogę iść do dyrektorki, i chyba tak zrobię.

Czuję ostrą kłótnię (:

 

Mimo to, dzisiejszy dzień w szkole uważam za udany (:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zbliża się wiosna i ten okres nie jest przyjemny dla alergików...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale pogoda jest masakryczna. A jak jeszcze zimą, pustka, ani śniegu, ani życia. Niech to, metinowa pogoda wybrakowana. Ostatnio tak mi się niedobrze, na duszy czułem jakbym miał się porzygać, tylko mentalnie. Zwłaszcza przy ostrym słońcu i martwej przyrodzie, nie cierpię sam wtedy pracować i jeszcze w ogłuszającej ciszy.

Albo ten marzec, chce iść do przyjaciela, ale jak będę wracał, no to będzie zimno, a jak się za ciepło ubiorę to w dzień się ugotuje. I to suche powietrze.

Najgorsze to znudzenie tym co lubię, z jednej strony czuje uwielbiam, z drugiej odpycha mnie, albo jestem za stary na to.

Niech ten klimat już się skończy. Mam dość tych łysych drzew.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Krótko: zorza polarna. Była możliwa do zobaczenia w Trójmieście, a ja oczywiscie dowiedziałam się po fakcie i mam z tego powodu kaca straszliwego. :(

 

KLIK

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

We Wrocławiu też niby miała byś widoczna, a wiesz co było widać? Absolutne, wielkie nic... :<

 

Dobrze, że jutro zaćmienie słońca :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widziałem zaćmienie, nie widziałem zorzy. Ale najgorsze: rozwalił mi się telefon za 1,5k - przeżył 2 lata - razem z nim umarło ok. 800 zdjęć i 50 filmów [*]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Miałam właściwie czas od pierwszej po południu na napisanie czegoś do gazetki. Na... na dzisiaj, bo już jest sobota. Nie mam nawet pół strony. Nie dam chyba rady dłużej siedzieć. Czuję się jak zombi na kacu, a rano nie zdążę tego skończyć. Kurde, ja jutro nie wstanę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja chcę ponarzekać tylko na krótko - zachorowałam i to na bardzo nieprzyjemną chorobę. Mam nadzieję, że szybko mi przejdzie...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przekopuję się właśnie przez wielkie bagno, jakim jest internet pod tagiem "Homelessness in Nepal".

 

Projekt na angielski. Zaraz zejdę. I nie wiem czy z nudów (ze względu na temat, jaki sobie wybrałam) czy z irytacji (że w ogóle przyszło mi ten projekt robić).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Narzekam, bo mam praktykę zawodową w hotelu przez 4 tygodnie i w tym siedzę od 9 do 15 na recepcji i nic nie robię :x

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nightfall - miewasz proroctwa? Choroba ominęła mnie szerokim łukiem i jestem zdrowa.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ratunku. Mieszkam z 3 osobami, które katują mnie rapem. Od rana do wieczora na głośnikach z duużym basem. Mam tego dość. Jak oni śpią, to ja chodzę na palcach, a jak ja chce się wyspać po nocce, to oni mają to gdzieś.

Jadąc do pracy też oczywiście w większości przypadkach leci rap. Wszędzie rap. Ja już nie wytrzymam. Jak można w ogóle to nazwać muzyką? No tak mi to zbrzydło, że mam ochotę rozwalić im te głośniki. Co za gówno. GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR Nie dam rady ująć w słowach, jak mnie to wk**wia.

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nimfo, to jeszcze pryszcz prawie wszyscy z mojego internatu słuchali disco polo. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sumie powinienem się cieszyć, że po raz pierwszy od ponad 2 miesięcy jestem normalnie w domu, ale jestem daleki od tego. Życie jest dziwne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Empik mnie okłamał. Najpierw napisali, że w piątek wyślą mi EFMB i olałam, a teraz czytam, że było do odbioru w piątek. Co w praktyce oznacza, że dostanę je dopiero w środę. Ach, gdybym sprawdziła...! :((

To strasznie smutne, bo jeszcze wczoraj wkurzałam się, że nie posłucham, bo go nie ma, i nawet nie sprawdzałam. ;_; A teraz wiem, że jest, czeka na mnie, a ja nie mogę go dostać... (Inna sprawa, że w piątek i tak nie miałam czasu pójść i go odebrać, ale mimo wszystko...).

 

I jeszcze sobie jakimś cudem usunęłam maila od p. B., w którym było info o Auschwitz. I nie da się go odzyskać. Trzeba być mną. xD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój mały brat ma ospę i strasznie go to boli, płacze i krzyczy, nie może spać ani nawet usiedzieć w jednej pozycji dłużej niż kilka minut. Po 3 dniach mam dosyć, już nie mogę na to patrzeć. Kotu też coś jest (prawdopodobnie najadł się palmy wielkanocnej), wymiotował i niby mu lepiej, ale wydaje mi się, że dalej jest coś nie tak i chyba się przejdziemy do weta. Nie mogę się przez to wszystko na niczym skupić, siedzę i zadaję w kółko pytanie dlaczego dziecko musi tak cierpieć i czy tak właśnie wygląda miłość Boga. Kiedyś potrafiłabym sobie to wyjaśnić, teraz już nie wiem nic...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Friendzone lvl Invidia ;_;


Mój mały brat ma ospę i strasznie go to boli, płacze i krzyczy, nie może spać ani nawet usiedzieć w jednej pozycji dłużej niż kilka minut. Po 3 dniach mam dosyć, już nie mogę na to patrzeć. Kotu też coś jest (prawdopodobnie najadł się palmy wielkanocnej), wymiotował i niby mu lepiej, ale wydaje mi się, że dalej jest coś nie tak i chyba się przejdziemy do weta. Nie mogę się przez to wszystko na niczym skupić, siedzę i zadaję w kółko pytanie dlaczego dziecko musi tak cierpieć i czy tak właśnie wygląda miłość Boga. Kiedyś potrafiłabym sobie to wyjaśnić, teraz już nie wiem nic...

 

Wiem co przeżywasz, mój brat przechodził to samo, bo go zaraziłam. U mnie trwało to tydzień i mu przeszło. Teraz się z rodziną cieszymy, że wszyscy przeszli ospę jak byli mali i jest spokój.

Screenshot_2015-03-29-19-28-57.thumb.png.51a8acd1229c4612401d2932cea13885.png

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiem co przeżywasz, mój brat przechodził to samo, bo go zaraziłam. U mnie trwało to tydzień i mu przeszło. Teraz się z rodziną cieszymy, że wszyscy przeszli ospę jak byli mali i jest spokój.

 

Tak, to podobno trwa 7-10 dni, czyli nam zostały jeszcze co najmniej 4. Ja i mój starszy brat też mieliśmy ospę jak byliśmy mali, ale podobno tylko troszkę, a Maciek jest cały w tych kropkach :-(

Jak on się uspokoił i troszkę mu się poprawiło, to teraz dziecko za ścianą wyje... Nie wyrobię dzisiaj.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja jakoś sobie nie przypominam, żeby mnie to specjalnie bolało. Pamiętam tylko te kropki na całym ciele, maść i swędzenie. I to, że mieliśmy epidemię ospy w mojej grupie z przedszkola.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.