Jump to content
Scavenger

Narzekamy

Recommended Posts

Mój pies za miesiąc będzie miał operacje...mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jutro jadę na kolejne wesele. W Warszawie tym razem. Boszejakmisięniechce x.X A w przyszłym roku szykują się następne... Tak to jest, jak się ma gromadę kuzynów i kuzynek w wieku dwadzieścia parę do trzydziestu paru lat (okej, jeden z moich kuzynów ma już czterdziestkę na karku i dwie córki, trzynasto- i pięcioletnią, ale reszta w większości mieści się w rzeczonym przedziale). Nic, tylko się żenią i za maż wychodzą, zwariować można. -,- Znaczy no, to mi akurat nie przeszkadza, ale czemu ja muszę na tych weselach być? Znowu będę siedzieć, wyjadać owoce z półmisków i patrzeć na ludzi, którzy mają z kim tańczyć. Co za wspaniała perspektywa.

Ach, no i jeszcze... szkoła. Liceum. Tak bardzo niedługo. Nawet mamy już plan lekcji. Boję się ;-;

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jutro jadę na kolejne wesele. W Warszawie tym razem. Boszejakmisięniechce x.X A w przyszłym roku szykują się następne... Tak to jest, jak się ma gromadę kuzynów i kuzynek w wieku dwadzieścia parę do trzydziestu paru lat (okej, jeden z moich kuzynów ma już czterdziestkę na karku i dwie córki, trzynasto- i pięcioletnią, ale reszta w większości mieści się w rzeczonym przedziale). Nic, tylko się żenią i za maż wychodzą, zwariować można. -,- Znaczy no, to mi akurat nie przeszkadza, ale czemu ja muszę na tych weselach być? Znowu będę siedzieć, wyjadać owoce z półmisków i patrzeć na ludzi, którzy mają z kim tańczyć. Co za wspaniała perspektywa.

Ach, no i jeszcze... szkoła. Liceum. Tak bardzo niedługo. Nawet mamy już plan lekcji. Boję się ;-;

 

A kto ci broni wyrwać na weselu chłopaka i z nim potańczyć? Baw się! (:

A z drugiej strony jak nie chcesz to po co jechac?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jutro jadę na kolejne wesele. W Warszawie tym razem. Boszejakmisięniechce x.X A w przyszłym roku szykują się następne... Tak to jest, jak się ma gromadę kuzynów i kuzynek w wieku dwadzieścia parę do trzydziestu paru lat (okej, jeden z moich kuzynów ma już czterdziestkę na karku i dwie córki, trzynasto- i pięcioletnią, ale reszta w większości mieści się w rzeczonym przedziale). Nic, tylko się żenią i za maż wychodzą, zwariować można. -,- Znaczy no, to mi akurat nie przeszkadza, ale czemu ja muszę na tych weselach być? Znowu będę siedzieć, wyjadać owoce z półmisków i patrzeć na ludzi, którzy mają z kim tańczyć. Co za wspaniała perspektywa.

Ach, no i jeszcze... szkoła. Liceum. Tak bardzo niedługo. Nawet mamy już plan lekcji. Boję się ;-;

 

Co Ty, wesela są fajne :) Na weselu jakiejś ósmej wody po kisielu ciotki z Warszawy, którą widziałam po raz pierwszy w życiu, headbangowaliśmy z kompletnie nieznanym mi gościem (tak około 20 lat miał, ja wtedy 13 czy coś koło :D) do weselnych przebojów. Fajnie było :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kot właśnie przyniósł... nietoperza.

 

Oj, HietAla, kot Ci prezenty przynosi w dowód miłości, a Ty się czepiasz! :D

 

***

 

Narzekam na bezdomność studentów. Moją i Izzy'ego. Jest 20 września, a my dalej pozostajemy bez mieszkania. Znalezienie czegoś, co spełniałoby podstawowe kryteria (tanie, blisko uczelni, wyposażone w najważniejsze sprzęty i z możliwością meldunku na czas trwania umowy (potrzebnego do stypendium)) jest trudne, a wolałabym raczej nie musieć dzwonić do właścicielki poprzedniego lokum (choć była to kobieta nad wyraz dobroduszna i ugodowa) i błagać o ponowne przyjęcie, a raczej spróbować czegoś nowego. Wrzesień/październik to trudne miesiące, a do tego pierwszego zastrzyku gotówki mogę się spodziewać dopiero w listopadzie. Stres zabija. :undecided:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moja ulubiona drużyna w footballu amerykańskim przegrała >:( Mam ochotę kogoś pobić. Może tego Bena Roethlisberger'ga?!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kot właśnie przyniósł... nietoperza.

 

Oj, HietAla, kot Ci prezenty przynosi w dowód miłości, a Ty się czepiasz! :D

 

 

Ja dziękuję za takie prezenty :D Jeszcze żeby nietoperek przeżył to by było ok, a tak musiałam zostać grabarzem...

 

A jak już tu jestem to narzeknę sobie na siebie, jakiś leń mnie wziął i żadnego ze mnie pożytku dzisiaj :huh:

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kotełkowi coś jest :( Wydrapał sobie sierść na karku, aż mu się zrobiła rana. Wet jeszcze nie wie do końca dlaczego :(

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja to sobie ponarzekam na brygadzistę. Ten zakuty łeb nie ogarnia, że dwie osoby nie mają jak się wyrobić ze sprawdzaniem zderzaków, jak zamówienia wychodzą co pół minuty. W pół minuty to ja nawet nie zdążę przynieść tego zakichanego zderzaka z magazynu. :( Jutro chyba czas się mu postawić. Niech mi pokaże, że w pół minuty wszystko uda mu się zrobić. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Narzekam na wszystko, a tak w ogóle przepraszam, za moją nieobecność spowodowaną szkołą.

1. Szkoła, nauka, szkoła, nauka, szkoła, nauka... Niczym innym nie żyję tylko tym. Mama mi powiedziała, że za niedługo popadnę w jakąś depresję z wszystkim, tym co mnie stresuje bardzo. siedzieć od 7:10 do powiedzmy 15 nie jest wcale takie aż super i zajebiste. :(

2. Nie mam czasu dla siebie, nie mam czasu na rysowanie. Rysuję tyle co na zaj. artystycznych i na kółko (wyjaśnienie w innym wątku) Przynajmniej jest doceniona przez mojego "artystę", co powoduje u mnie uśmiech na twarzy. Dzień w dzień siedzę do przynajmniej 20:30 nad wszystkim, ugh... Tak wiem, szkoła to nie przedszkole, nie żłobek itd itd.

3. Zostałam przewodniczącą klasy, klucznikiem klasowym i niby mam jeszcze startować w wyborach samorządu szkolnego, czyli matematycznie rzecz biorąc udupienie x 3 = 3 udupienia mnie w tym roku szkolnym

Wszystko wokół mnie jest chyba złe, powinnam chyba wylecieć do Finlandii i zostać Buką albo jakim Włóczykijem, gdzie moje narzekania i deprechy przyjmą mnie z otwartymi rękami.

Share this post


Link to post
Share on other sites

3. Zostałam przewodniczącą klasy, klucznikiem klasowym i niby mam jeszcze startować w wyborach samorządu szkolnego, czyli matematycznie rzecz biorąc udupienie x 3 = 3 udupienia mnie w tym roku szkolnym

 

Z tego co się orientuję, to żeby objąć takie funkcje potrzebna jest zgoda danej osoby, nikt Cię nie zmusi na siłę. :)

 

 

Może (a nawet na pewno) to niepedagogiczne, co teraz powiem, ale jest wrzesień. Uczyć się trzeba, ale bez przesady, szczególnie jeśli czujesz, że nie będziesz miała potem z tym do czynienia w dalszej karierze edukacyjnej. Jak sobie przypomnę, gdy miałem lat naście, to nie było w ogóle takiej sytuacji, że trzeba było się o tej porze cokolwiek uczyć, tyle co przeglądnąć notatki przed lekcją lub chwilę wieczorem. Czyli w zasadzie nic.

Naprawdę trzeba zachować "złoty środek", uczyć się, ale też mieć młodość, bo potem w dorosłym życiu tego czasu pewnie będzie jeszcze mniej.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

3. Zostałam przewodniczącą klasy, klucznikiem klasowym i niby mam jeszcze startować w wyborach samorządu szkolnego, czyli matematycznie rzecz biorąc udupienie x 3 = 3 udupienia mnie w tym roku szkolnym

 

Z tego co się orientuję, to żeby objąć takie funkcje potrzebna jest zgoda danej osoby, nikt Cię nie zmusi na siłę. :)

 

 

Może (a nawet na pewno) to niepedagogiczne, co teraz powiem, ale jest wrzesień. Uczyć się trzeba, ale bez przesady, szczególnie jeśli czujesz, że nie będziesz miała potem z tym do czynienia w dalszej karierze edukacyjnej. Jak sobie przypomnę, gdy miałem lat naście, to nie było w ogóle takiej sytuacji, że trzeba było się o tej porze cokolwiek uczyć, tyle co przeglądnąć notatki przed lekcją lub chwilę wieczorem. Czyli w zasadzie nic.

Naprawdę trzeba zachować "złoty środek", uczyć się, ale też mieć młodość, bo potem w dorosłym życiu tego czasu pewnie będzie jeszcze mniej.

No widzisz Maćku, ja już jestem po jednym sprawdzianie i kilku kartkówkach i chyba 2 pracach pisemnych. Na ten tydzień mam 2 spr, 3 kartkówki i 2 projekty. Cisną nas do tych wszystkich kółek przygotowujących do egzaminu, a i tak prawie nic na nich nie robimy (prócz historii), bo muszę i koniec. Tylko wiesz, z tym, że jestem przewodniczącą jest tak, że nagle po 2 latach się ocknęli i mają kogoś, co będzie wszystko załatwiał, pilnował, a i tak mają cię w czterech literach. Najbardziej to zależy nauczycielom, żeby wystartowałam, bo uważają mnie za taką grzeczną, uczynną, wzorową i wgl i to jest ta cała idea w tym wszystkim.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lucy, szkarbie, a Ty to chyba do jakiegoś dobrego gimnazjum chodzisz, że tyle masz roboty, co?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lucy, szkarbie, a Ty to chyba do jakiegoś dobrego gimnazjum chodzisz, że tyle masz roboty, co?

 

Emi, właśnie to gimnazjum jest średniego poziomu i próbuje rywalizować z innymi gimnazjami. Ech, wyścigi szczurów, wyścigi szczurów everywhere...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Byłam wczoraj w poznańskiej Palmiarni. Myślałam, że się zrelaksuję i będzie fajnie, ale jak zobaczyłam ptaki w klatkach tak małych, że mogły tylko siedzieć w jednym miejscu, żółwie z maleńkim, ogrodzonym "baseniku" i ryby w tak małych akwariach, że ledwo mogły zakręcać, a jedna z nich leżała po prostu na dnie udając dekorację... No zrobiło mi się cholernie przykro. Już nigdy więcej tam nie pójdę...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tylko że ja tam poszłam z myślą, że pochodzę sobie po prostu wśród rośli, ewentualnie popatrzę na rybki ŻYJĄCE W DOBRYCH WARUNKACH. Bardzo, bardzo się zawiodłam...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Psia mać szlak mnie trafi Aero2 rąbie mnie w zad wciskając ciemnotę że słaby sygnał to moja wina i modemu ,a założę się o zgrzewkę browarów że to Aero porobiło coś z sygnałem bo słaby sygnał mam przynajmniej od Czerwca ,a teraz go w ogóle nie ma i przez to cholerstwo nie mam neta w domu już drugi tydzień

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzisiaj w nocy zapisy na grupy zajęciowe. Już zapomniałam jak ja tego nienawidzę ;<<

 

Trzeba włączyć tryb warrior.

 

tumblr_nul61u1Kzm1ub9wupo1_540.gif

 

  • Like 6

Share this post


Link to post
Share on other sites

I niestety praktyki się skończyły i znowu będzie trzeba chodzić do szkoły.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Liceum. -.- Mimo, że mam 4 rozszerzenia z przedmiotów ścisłych, to i tak najwięcej czasu muszę poświęcać na te mniej użyteczne przedmioty, głównie humanistyczne. Jest w tym jakiś sens? Wkuwać cechy liryki, epiki, dramatu, znać wszystkie środki stylistyczne. Zapamiętywać coraz więcej coraz dłuższych słówek na niemieckim (Lieblingsfreizeitbeschaeftigung ♥), rodzajniki, zaimki w każdym przypadku... No może 3. język przyda mi się jeszcze, ale chyba po angielsku wszędzie można się dogadać? No i Trójca Bezużytecznych Przedmiotów: wiedza o kulturze, podstawy przedsiębiorczości, edukacja dla bezpieczeństwa. Może dla niektórych jest to ciekawe, ale mam je na 8. lekcji (WOK), 9. (EDB), 8. i 9. (PP). A wtedy nic nie jest ciekawe. A informatykę mam z jakimś przymułem, wolałbym mieć z naszym księdzem, który podobno bardzo dobrze zna się na rzeczy (tak, ksiądz-informatyk :D) Ale większość z pozostałych nauczycieli dobrze uczy i szybko odnalazłem się w nowej, 14-osobowej klasie. Nie wyobrażam sobie mieć w klasie 30+ osób, więc cieszę się, że nie poszedłem do szkoły publicznej :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.