Jump to content
Scavenger

Narzekamy

Recommended Posts

Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość w szkołach, na uczelniach i innych takich miejscach. Nie ma. Zmieniam taktykę na "mam wyjebane" :cool:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zostałam przekrzyczana przez znajomą z klasy. Tak to jest, jak wdasz się w dyskusję ze Świadkiem Jehowy w sprawie teorii ewolucji. Dowiedziałam się, że jest to tylko TEORIA i w dodatku niedorzeczna, nielogiczna, pozbawiona sensu, ładu i składu. No bo jak to możliwe, że co, że niby JA mam pochodzić od małpy? :O

Upadła moja wiara w ludzkość.

A następnego dnia owa znajoma przyniosła mi 7 stron wydrukowanego bełkotu, który ma rzekomo udowadniać, że Darwin to oszołom. Dlaczego bełkot? Bo te wszystkie argumenty się zaprzeczają. Jak chcecie to mogę to tutaj wstawić.

I najlepsze jest w tym wszystkim wyzwanie, które mi rzuciła. Mam jej przygotować listę dowodów przemawiających za teorią ewolucji (po czym dodała "ale i tak mnie nie przekonasz" xD).

Tak mnie to załamało, że nie wiem czy się śmiać czy płakać xD

Help .-.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Doświadczenie uczy, że dyskusja z takimi oszołomami nie ma sensu, chyba, że jesteś w trakcie przeprowadzania eksperymentu socjologicznego. Może to też być ciekawa rozrywka na nudne niedzielne popołudnia, tylko wtedy trzeba pamiętać, że nie wolno brać do siebie tego co tacy ludzie wygadują :P

Jeśli możesz to wstaw tutaj ten tekst, który Ci koleżanka przyniosła. Chętnie się pośmieje xD

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=jmMm2GEFx2w

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wstaw, z chęcią poczytam sobie :D Jak ja nie lubię ludzi ograniczonych - dyskusja jest chyba po to, żeby kogoś do swoich racji przekonać, może jak widać wcale nie warto się z taką osobą w dyskusję wdawać, zmarnujesz tylko czas i siły, a i tak nic nie wskórasz. Ja się znowu wdałem w dyskusję na fb i żałuję tego, bo tyle czasu mi na nią zeszło, ale mam nadzieję, że już ludzie się uspokoili i przestaną pisać, chociaż dyskusja była co najmniej ciekawa.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Możesz wysłać koleżance tego linka. Są tam solidne argumenty, których nie sposób podważyć. ;) A Ty zaoszczędzisz sobie osiwienia :)

 

[video=youtube]

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki Adrian! Czegoś takiego właśnie szukałam :)

Zaraz wstawię zdjęcia tego, co otrzymałam. Ale wyłącznie na Waszą odpowiedzialność! Nie chcę, żeby później było, że ktoś padł na zawał przeze mnie :P


1.thumb.jpg.b55c61e13a613fdf6e2d3e812caad83c.jpg

2.thumb.jpg.231ff5f3b6d0e598051ee19ad932f914.jpg

3.thumb.jpg.1e1868c62ae113f487a18a00fdaa881e.jpg

4.thumb.jpg.54aae04f52a348186369f35d96a66eac.jpg

5.thumb.jpg.f4df3b88774286aac835eba88460edbe.jpg

 

Jakość aparatu mojego telefonu. Mam nadzieję, że dobrze widać :D Są jeszcze 2 zdjęcia, ale nie chcą dodać się razem :/


6.thumb.jpg.8f07144d744105e986e5693ae514abd9.jpg

7.thumb.jpg.e08a7046dfe7e13b5be481ab269bdd2b.jpg

8.thumb.jpg.adee8cd5ec60cc586ae8479eb06b1c67.jpg

 

Oto i brakujące zdjęcia. Dorzuciłam jeszcze notatkę dodaną od koleżanki :D

Jakby to podsumowała moja przyjaciółka: "matko bosko częstochowsko"...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pomijając już całą tę dyskusję z ludźmi ograniczonymi, zastanawia mnie zawsze fakt, że to przede wszystkim różnego pokroju sekty i wyznania chrześcijańskie nieuznawane przez ogół za wszelką cenę chcą obalić teorię ewolucji. Bo przecież od wielu lat jeden papież za drugim powtarza, że kreacjonizm i ewolucjonizm nie muszą się wykluczać, że Bóg mógł zapoczątkować ewolucję i w tej drodze dokonać kreacji, ale i tak często (przez takich Terlikowskich i innych tego typu) zarzuca się odrzucanie ewolucjonizmu chrześcijanom.

 

A w kwestii mojego osobistego narzekania, to jestem przeziębiona, niewyspana (znowu po imprezie), ale jutro muszę wstać o 5:50 i iść do szkoły, bo mam sprawdzian z historii (na który nic nie umiem, bo obejmuje pół pierwszej klasy x 2 - bo jest to samo plus rozszerzony materiał, 130 stron w podręczniku - może ktoś z rozszerzoną historią zdaje sobie sprawę, ile to jest w tym podręczniku...) i egzamin praktyczny wewnętrzny na prawo jazdy (na który nie mogę nie iść, nie mogę go nawet odwołać, bo jak przełożę na kiedy indziej, to chyba dopiero za 2 tygodnie i nie zdążę zdać zewnętrznych przed zmianą przepisów... i tak jest spora szansa, że nie zdążę). Ja nie chcę ;________;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chodź do mnie, Paulo, przytulę Cię. Przytulanie pomaga na wszystko.

To ja sobie narzeknę na to, że moja prezentacja na EDB tworzy się w takim tempie, jakby chciała, a nie mogła, a robię ją dlatego, że nie dostałam oceny za strzelnicę bo jestem za ślepa, żeby taki karabin obsłużyć, i to jest niesprawiedliwe, że oni sobie piętnaście minut postrzelali i mają oceny, a ja muszę przegrzebywać sieć w poszukiwaniu info o polskich olimpijczykach w strzelectwie sportowym i gubię się w tych wszystkich pootwieranych kartach, i się cały czas czymś rozpraszam, bo Internet, i... x.X I w ogóle znowu mam zawalony niedzielny wieczór, grr -,-

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Arabesque, tak nawiązując do Twojego posta...

112.png :)

 

 

A narzekam dzisiaj na to, że mój dziwny związek (nie, nie chemiczny!) mi się rozlatuje... I mam wrażenie, że to przeze mnie :<

  • Like 8

Share this post


Link to post
Share on other sites

W tym roku akademickim są takie momenty, gdy zastanawiam się po co mi był wybór specjalizacji "Animacja i upowszechnianie kultury". Mamy takie wesołe zadanie, żeby w czteroosobowych grupach pod koniec drugiego semestru zrealizować projekt kulturowy w obrębie kampusu (np. wystawę, koncert, projekcję filmów, pokaz mody... czy 'wuteva') i w związku z tym trzeba ogarnąć wnioski, dotacje, pozwolenia, promocję... słowem - wszystko, a to powoduje, że już teraz, cytując tytuł slajdu na pewnych zajęciach, mamy włączyć: "myślenie projektem kulturalnym" (nie daj Boże - mózgiem! :happy: ). Sama inicjatywa jest świetna i mam wreszcie wrażenie, że te studia uzyskały stronę praktyczną, ale... ciągle, wszędzie, cały czas słyszę słowa: "zarządzać", "projekt", "beneficjenci", "koordynator", "cele", "zadania", "nowa jakość" itd. To zaczyna przyprawiać mnie o mdłości. Dobrze, że moja grupa wybrała organizowanie wystawy z poprzedzającym ją wernisażem, bo już to nastręcza wiele roboty, a co dopiero, gdybyśmy wybrali organizację koncertu! To by nas chyba zabiło! Podziwiam tych, którzy piszą się na bardziej złożone projekty. Z małymi jest robota, a z dużymi? Bez wcześniejszego doświadczenia?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jestem głupia... Są pierwsze wyniki próbnych matur z Operonu. Tylko 80% z podstawy i 66% z rozszerzenia z matmy. A ta próbna była łatwa. ;_; Nie dostanę się na studia. ;_____;

A na rozszerzeniu straciłam co najmniej 6-10% na jakichś głupich obliczeniówkach (no na podstawie 20% na obliczeniówkach straciłam, to już w ogóle masakra)... Chyba się wrócę do podstawówki nauczyć dodawać i mnożyć. ;______;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Próbne matury takie są. Nigdy się do nich nie przykłada uwagi i potem wychodzą jak wychodzą. W maju będzie 100 z podstawy, wiem, że po trzech latach z T. Cie na to stać :)

 

 

Pamiętam jak z operonowskiej miałam 76%, żebraczo, a z normalnej 98, więc chill out :) Tesaro was tak wytresuje do maja, że przeoracie tą maturę :)

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Próbne matury takie są. Nigdy się do nich nie przykłada uwagi i potem wychodzą jak wychodzą. W maju będzie 100 z podstawy, wiem, że po trzech latach z T. Cie na to stać :)

 

 

Pamiętam jak z operonowskiej miałam 76%, żebraczo, a z normalnej 98, więc chill out :) Tesaro was tak wytresuje do maja, że przeoracie tą maturę :)

 

*Po dwóch latach. W pierwszej mieliśmy tylko podstawę, i to z B. ;_;

 

Btw. T. jest jedynym nauczycielem, jakiego znam, którego się przeprasza, jak się czegoś nie umie albo coś się zrobi źle. Innych się po prostu olewa. Magia ♥

 

Poza tym, to ona narzekała najbardziej, że ta matura taka łatwa była, że nic w porównaniu z normalną maturą i zero zadań na kombinowanie. Więc jak ta nam wyszła średnio (bo te moje 66% to na rozszerzeniu ze społ-prawu to był najwyższy wynik; reszta miała ok. 50-60% (mat-fiz miał trzy setki, więc w ogóle wstyd i ubóstwo)), to co dopiero ta normalna... Więc i tak w sumie zebraliśmy ochrzan. ;_;

 

Napisałam, że jeden przez pierwiastek sześcienny z dwóch to pierwiastek sześcienny z dwóch przez dwa. I źle podzieliłam na kalkulatorze zadanie kodowane za dwa punkty. Co za łajza.

 

 

Przynajmniej tyle, że oba polskie mi chyba dobrze poszły. Cicho liczę na dwie setki, chociaż liczyłam też na dziewięćdziesiątkę z podstawowej matmy i nic z tego nie wyszło. ;_; Za to arkusze z historii nie dotarły na piątek do szkoły (bo wysłali 20 WOS-ów zamiast 10 i 10 historii) i przynajmniej tego nie zawaliłam. Bo tam były takie pytania ze starożytności i średniowiecza, że nic bym nie wymyśliła. ;_____; Muszę przestać czytać lektury na polski, bez których sobie poradzę, i zacząć się uczyć. Niby się uczyłam już wcześniej, ale jednak to nie wystarcza. Szykują się romantyczne wieczory z Kiełbasą/repetytorium z historii. ;______;

 

Okej, już się nad sobą poużalałam, wystarczy. Kończę Ferdydurke i biorę się za tego Piłsudskiego, czas pracować...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam kryzys. Forever alone. Tak bardzo forever alone. Tak bardzo kryzys samotności xD

Moje przyjaciółki mają chłopaków. Miałyśmy iść na imprezę. Oczywiście musiały ich zabrać ze sobą. Skończyło się na tym, że siedziałam wciśnięta między dwie zakochane, gruchające niczym gołąbeczki pary. Grrr...

Taka jedna DAWNA przjaciółka (długa historia, ona teraz udaje, że mnie nie zna) też se kogoś znalazła (nie dbam o poprawną polszczyznę, mam kryzys .-.)

A ja co? Nie dość, że przyłapałam (teraz już) byłego na obściskiwaniu się z inną to się jeszcze dowiedziałam, że to moja wina, bo jestem pojebana XD

No co jest ze mną nie tak? Jestem aż tak dziwna? xD

Kryzys.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No co jest ze mną nie tak? Jestem aż tak dziwna? xD

Jesteś po prostu za fajna dla tych wszystkich głupich śmiertelników, co Cię nie chcą :P Dziwna pewnie też jesteś, ale przecież "tylko wariaci...", tak? Przytulam c;


Mam pomysł! Założę Emiowy Forumowy Kącik Darmowego Tulenia, Pocieszactwa i Ewentualnych Złych Porad Sercowych, co Wy na to? c:

  • Like 6

Share this post


Link to post
Share on other sites

To znowu ja. Oblałam teorię. :c Miałam pytanie, do czego służy ESP. No jak do czego, przecież to gitara. xD A tak serio, to chciałam to sobie chwilę przed egzaminem powtórzyć, ale nawet w książce tego nie było. ;____;

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

To znowu ja. Oblałam teorię. :c Miałam pytanie, do czego służy ESP. No jak do czego, przecież to gitara. xD A tak serio, to chciałam to sobie chwilę przed egzaminem powtórzyć, ale nawet w książce tego nie było. ;____;

 

Ja do dziś nie wiem co to ESP, a zdałam i po drogach się rozbijam już trochę czasu... Bezsens jakiś, pytanie w stylu 'jaką długość powinien mieć drążek dźwigni skrzyni biegów". Serio, było takie w moich zestawach na prawko. Albo: "Z jaką częstotliwością powinien migać kierunkowskaz"....

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Jesteś po prostu za fajna dla tych wszystkich głupich śmiertelników, co Cię nie chcą :P Dziwna pewnie też jesteś, ale przecież "tylko wariaci...", tak? Przytulam c;


Mam pomysł! Założę Emiowy Forumowy Kącik Darmowego Tulenia, Pocieszactwa i Ewentualnych Złych Porad Sercowych, co Wy na to? c:

 

Dziękuję, od razu jakoś milej się zrobiło :3

Świetny pomysł z tym kącikiem! Odwiedzałabym :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

To znowu ja. Oblałam teorię. :c Miałam pytanie, do czego służy ESP. No jak do czego, przecież to gitara. xD A tak serio, to chciałam to sobie chwilę przed egzaminem powtórzyć, ale nawet w książce tego nie było. ;____;

Nie przejmuj się, Paula! Prawo jazdy ma to do siebie, że zdaje się go nawet od kilku do kilkunastu (!) razy. A potem w rezultacie wcale nie korzysta się na drodze z tej ciężko "zakutej" wiedzy.. Uwierz mi! Mówię to jako kierowca z 15-letnim stażem! I dodam jeszcze, że zdałam dopiero za trzecim razem. Za pierwszym nie zaliczyłam, bo chciałam przejechać rowerzystę, za drugim też nie - za mało dynamiczna jazda, a za trzecim razem, na koniec egzaminu, trzasnełam drzwiami od samochodu tak mocno, że aż sama się przestraszyłam! Oczywiście nie zrobiłam tego specjalnie! Tak jakoś mi ręka poleciała ;)Właśnie pomyślałam, że znowu oblałam i wtedy usłyszałam od instruktora: "Dziękuję, zdała pani egzamin"! Samo życie! Nie poddawaj się, Paula! Co nas nie zabije, to wykończy nerwowo, ale ja jestem pewna, że zdasz to prawko!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki dziewczyny za pocieszenie. ♥ Mam następny termin w piątek, co jest dużym wyczynem, jeśli chodzi o opolski WORD (4 dni czekania - co z tobą, WORDzie?). I jak tak rozmawiałam ze znajomymi, to miałam same najgorsze z możliwych pytania, a ci, co pozdawali, mieli naprawdę łatwe. A siedziałam cały weekend i się uczyłam. :c

I jeszcze mieliśmy dziś sprawdzian z rozszerzonej geometrii analitycznej. Trzy zadania były łatwe, a dwa... no, też łatwe, ale wychodziły mi kompletne bzdury. W jednym ujemna delta i nieistniejący okrąg, a w drugim liczyłam przez 2 strony A4, a i tak nie doszłam do wyniku... No ale trudno. Tu trzeba umieć dodawać i mnożyć, a przecież wszyscy wiedzą, że tego nie umiem. xD (A metody oczywiście zawsze dobre xD).

 

Sami, drążek 10,2 cm. A kierunkowskazy nie pamiętam. xD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziękuję, od razu jakoś milej się zrobiło :3

Proszę bardzo, szkarbie ;)

 

Pocieszyłam się, to teraz ponarzekam. Mój wspaniały pożyczony Wiedźmin zainstalował się, owszem, ale zebrało mu się teraz jak gdyby nigdy nic na pobieranie 11,41 gigabajtów aktualizacji. Trochę sobie poczekam ;-;

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ktoś wypożyczył drugą część "Pana Lodowego Ogrodu", akurat teraz, jak ja skończyłam pierwszą. Czo ja teraz zrobię bez Vuko Drakkainena ;_;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Od czterech dni cisnę prezentację na strukturę białka. Przemieliłam artykuł (po angielsku pisany turbo naukowym językiem z kosmosu) na 9 stron notatek, które potem skróciłam do 6 stron essential notatek, które teraz będę musiała jakoś przemiędlić na prezentację i jeszcze nauczyć się na pamięć na jutro, bo jak nie, to nie będzie 5. A ja się nazapieprzałam i wymagam 5, ani jednej setnej niżej, za moją pracę.

Zabawa dopiero się zaczyna, jestem na stronie 4 z 6. Noc jest długa

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wczoraj wypróbowałam jakąś tam maseczkę i dziś obudziłam się z twarzą jak pizza! Jestem alergikiem, ale z własnej głupoty i lenistwa zawsze to bagatelizowałam i nie byłam jeszcze na testach u alergologa. Zresztą, pokrzywka pojawia się bardzo rzadko i znika sama po kilku dniach, więc zapominam, że mam uczulenie na cokolwiek. Kiedyś miałam skazę białkową, a w składzie maseczki moja siostra-chemik wykryła peptydy jako jedyne ewentualnie mogące mi zaszkodzić i myślę, że to chyba to. No i niestety mój wczorajszy eksperyment wydał piękny owoc w czerwone, swędzące lamy na całej twarzy. Nic na nie nie działa - to też wiem. Muszą same zniknąć. Zakryć pudrem ich nie mogę, bo z doświadczenia wiem, że się zaognią, a jutro muszę być na zajęciach. Chyba pójdę z workiem na głowie.

Tai is sad. :(

Niech mnie ktoś przytuli.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zakryć pudrem ich nie mogę, bo z doświadczenia wiem, że się zaognią, a jutro muszę być na zajęciach. Chyba pójdę z workiem na głowie.

Tai is sad. :(

Niech mnie ktoś przytuli.

 

*przytula*

A tak serio, to jeśli zwykły puder powoduje jeszcze większy wysyp czerwonych rzeczy, to polecam mineralny. Ja mam turbo problem ze skórą od zawsze (trądzik od drugiej klasy podstawówki do teraz 3) i jedyne czym mogę zakrywać rzeczy na twarzy, to podkład mineralny i taki sam puder. Nie wiem co dokładnie robią, ale nie zatykają porów. Także polecam to na emergency momenty :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.