Jump to content
Scavenger

Co Cię ostatnio uszczęśliwiło?

Recommended Posts

Wspaniała wiadomość, Paula! Gratulacje :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dotarła dzisiaj do mnie mini wieża i póki co, sprawdza się świetnie. Najbardziej jaram się tym, że bez problemu odtwarza utwory z pendrive'a i nie będę musiała mieć non stop włączonego komputera, żeby słuchać muzyki. Teraz nic, tylko powiększać kolekcję płyt ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tyle słońca w całym mieście! Sezon na grille i ogniska się zaczął. Wczoraj zajadałam się pysznymi warzywkami z grilla, do tego piwko. Świetne odprężenie : )

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnio moja chrzestna urodziła drugiego synka. Taką małą, słodką istotkę. Mały Juleczek. Jeszcze go nie widziałam, bo mieszkają dość daleko, ale dostałam zdjęcia. Jaki on jest uroczy ♥

A dzisiaj dowiedziałam się, że mam zostać jego matką chrzestną ♥ Ojej. ♥ Napisałabym tu jednorożcową epopeję, ale brak mi słów :D ♥

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzień dobry, nareszcie wracam na forum! :D

Reasons to live:

1. Jestem już po egzaminach, nareszcie,  n a r e s z c i e. Wyniki 17 czerwca, więc wtedy zobaczymy jak się popisałam. Według mnie były one takie średnie, charakterystyka z polskiego mnie w ogóle nie zaskoczyła, bo tak myślałam, że to będzie w tym roku. 

2. Więcej czasu dla siebie, dla was, dla rysowania. Nawet nie wiecie jaki teraz mam luz, jedynie teraz zostaje poprawić oceny, that"s all. Staram się o pasek na świadectwie i mam nadzieję, że go zdobędę. Nareszcie mam czas też na forum. Nie rozpisywałam się tutat, bo po prostu nie miałam czasu, a na telefonie nie jest zbyt wygodnie pisać epopeję. Nie zapomniałam jednak o was i starałam się codziennie wchodzić tutaj i czytać, co piszecie. :) (Ostatnio jak tutaj nie weszłam, to miałam ponad 700 postów nieprzeczytanych, o zgrozo).  Mam teraz czas na rysowanie i ostatnio na świętach rysowałam portret Briana Molko z Placebo dla mojej przyjaciółki na urodziny (Właśnie, Dominiki). ((((Jak ktoś ma wgląd na mojego instagrama, to może obczaić. Briana wstawię również tutaj, tylko na weekendzie.)))) Zacznę sezon rysowań na zamówienie i takie tam inne pierdółki. Też mam czas na ćwiczenie, głównie kickboxing, który uprawiam w domu. Mięśnie i kondycja się sama nie wyrobi.

3. Już jutro 16, a w piątek z tej okazji robię "piżama party" z przyjaciółkami. Nie wiem kiedy minął ten czas, kiedy byłam takim małym gówniarzem latającym na podwórku z innymi dziećmi (ostatnio znalazłam u siebie siwego włosa, to już "starość nie radość, młodość nie wieczność"). Co tu więcej się rozczulać, czas leci jak głupi i sama nawet nie wiem. gdzie mi to wszystko zleciało.

 No więc, co tu więcej pisać. Mam nadzieję, że wszyscy zdrowi, żywi i cali . W kupie siła, w kupie moc. Jeśli chodzi sam koncert NW, to nie wiem czy uda mi się być, ale żeby przynajmniej na jakiś zlocik wypadałoby trafić. Ugh, tak to jest, kiedy się coś planuje i plany się krzyżują. Więcej się nie rozpisuję, sama teraz muszę lecieć robić projekt. Mam nadzieję, że nikt się nie gniewa moją nieobecnością, a tym bardziej żeby ktoś sobie nie myślał, że odeszłam. Szkoda byłoby mi odchodzić, kiedy można poznać tak super ludzi jak wy. :)

Nie przeciągam już strony, lecę. Pozdrawiam wszystkich. :)

EDIT: Piękna oprawa graficzna forum, jak i strony. Fantastyczna zmiana na lepsze. Unowocześnione forum. :D

  • Like 8

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam teraz czas na rysowanie i ostatnio na świętach rysowałam portret Briana Molko z Placebo dla mojej przyjaciółki na urodziny (Właśnie, Dominiki). ((((Jak ktoś ma wgląd na mojego instagrama, to może obczaić. Briana wstawię również tutaj, tylko na weekendzie.))))

Adsafsdfsdg Lucyfeńko, kochanie, będę Cię tulić jak Bribri gitarę, gdy już nam to pokażesz ♥

240x404http://images4.fanpop.com/image/photos/18800000/Many-would-loved-to-be-a-guitar-brian-molko-18828762-300-504.jpg[/img]

…Chociaż właściwie to tulę Cię i tak. Ciebie z portretem królewny Molko, Ciebie bez portretu królewny Molko, nieważne. Witaj z powrotem, naleśniku ^^ Taka pozytywna jesteś w swoim poście, że aż człowiekowi niekontrolowany banan na lico wypełza od czytania ^^


To może i ja poepatuję trochę szczęściem, co?

Mówiłam to już dobre parę razy, powiem znowu: moja klasa, moja klasa, no czy ja kurka blaszka mogłam trafić lepiej?  Co ja bym w ogóle bez nich… Bez takiej mojej jednej Iggs, która to na przykład, zainspirowana moją i BFF-a prezentacją o rewolucji młodego pokolenia lat sześćdziesiątych, wysnuła dzisiaj na historii bardzo oryginalną teorię na temat prawdziwego charakteru Partii Czarnych Panter ("bo 'kot' to w gejowskim slangu 'bottom'…"), a wczoraj jak przypadkiem mignął jej mój ekran blokady w telefonie, to… no, właściwie się na mnie nie rzuciła, bo i tak siedziałyśmy przyklejone do siebie, ale jak zobaczyła ten ekran, najpierw było z niekłamaną radością wykrzyczane "OMÓJBOŻECZYTOBYŁJI?", potem ciasny uścisk miłości, a potem wywiad ze mną, czego słuchałaś, czy tylko GD, o, podobało Ci się?, PODOBAŁO CI SIĘ „FANTASTIC BABY”, JUŻ JESTEŚ VIP-EM. Czy ta reakcja nie jest absolutnie precious? Jak dwa tygodnie temu napomknęłam Suzi coś o niespodziewanym wylądowaniu z koreańskimi klipami (była to część wielkiej opowieści pod tytułem "co robiła Emi w noc, w którą miała uczyć się na poprawę sprawdzianu, żeby nie uczyć się na poprawę sprawdzianu"), a Suzi, ta, która spamuje z Iggs na konwersacji grupowej absami Jimina, przekazała Iggs info, też zostałam porwana w objęcia, "pokażemy ci, zobaczysz, zobaczysz, jacy oni są śliczni, i nie będziesz miała żyyyycia...!". Tyle entuzjazmów, tyle miłości. Kocham moją Iggs, i moją Zuzankę, i mojego BFF-a, z którym śpiewamy The Tiger Lillies i "The Coconut Song" i Lao Che i wszystko, i robimy razem prezentacje, i siedzimy razem, i sucharkujemy, i przytulamy się na pożegnanie, i on kiedyś powiedział, że w przyszłym roku szkolnym zaprowadzi mnie do swojej grupy teatralnej, bo podobno widzi, że jestem aktorką, i będziemy pisać piosenkę promującą nasze miniprzedsiębiorstwo z podstaw przedsiębiorczości, i zaśpiewamy ją, i on będzie grał na ukulele, i świat jest ładny czasem. Kocham te dzisiejsze udręczone synchrowestchnienia, które wydałyśmy z siebie z Olą w totalnie tym samym momencie i to brzmiało zabójczo. Kocham słuchać, jak Kuba ze Sławkiem kłócą się, czy ważniejszym jest kojarzyć Williama Faulknera i The Velvet Underground, czy wiedzieć, co to . Kocham bawić się włosami Kuni (dobra, bawię się włosami wielu osób, tylko faceci mają za krótkie, a Igę to boli, więc jej nie ruszam). I dziką gestykulację Ładzi, i te jej rysunki, i wszystko. Kocham mój dream team. Tyletyletylemiłości.

tumblr_nvssrgFdXa1stp5hro2_r1_400.gif

I jeszcze dzisiaj miałam dwie prezentacje, jedna to była ta o the hippies, Summer of Love, Civil Rights Movement, sexual revolution i reszcie na historię, a drugą, z TOK-u (theory of knowledge, nie pytajcie), robiłam solo. Wiecie, co mnie bardzo uszczęśliwia? Że okej, przedstawianie prezki nadal stresuje i zawsze będzie, ale w porównaniu z tym, jak znosiłam to jeszcze rok temu w gimbazie, jestem teraz wyczilowana niemalże jak ten słynny wagon pełen mnichów, przysięgam. Przy tych ludziach po prostu czuję się milion razy bezpieczniej i to dobrze robi na relację Emi-wystąpienia publiczne. Co prawda na historii wydawało mi się, że okropnie się plączę i nie mówię tego, co chciałam im powiedzieć, ale potem Kuba wyjechał do mnie z "i ty twierdzisz, że nie umiesz mówić...", więc może dla postronnych nie brzmiałam tak źle. Później jeszcze rozmawiałam o tym, o czym Wam teraz piszę, z Igą, i ona powiedziała, że faktycznie widać dużą poprawę od początku roku. Bo jest poprawa. Już nie ma zdychania od rana w dzień prezentacji, ręce nie są takie zimne, nogi się nie uginają, a słowa są jakby bardziej skłonne do współpracy. Nadal lubią się trochę pobuntować, ale jednak mam nad nimi większą kontrolę. Dobrze jest mieć kontrolę. Dobrze jest być pewniejszym człowiekiem. ♥

 

 

Rozsądna Emi: zamiast spać albo wreszcie skończyć posta albo chociaż odrabiać lekcje na ju... dzisiaj, spędza dwie godziny na pieczołowitym kleceniu posta, który pewnie i tak nielicznych zainteresuje, na DE. Nie ma to jak priorytety.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

To, co mi się dzisiaj przytrafiło, mogę śmiało zaliczyć do tych sytuacji, które w jakiś sposób inspirują, bądź wpływają na postrzeganie świata i ludzi.

Wyszłam ze szkoły totalnie zmarnowana (efekt nieprzespanej nocy i wf-u na ostatniej lekcji) i niezbyt szczęśliwa, bo coś ostatnio nie układa mi się życie towarzyskie, że się tak wyrażę. I tak idę na przystanek, żeby wsiąść do zdezelowanego autobusu (takie bogactwo w PKS, nie mogę się nadziwić, że takie graty jeszcze w ogóle są na chodzie) i dotrzeć jakoś do domu, do upragnionej kawy i kocyka. Przede mną na przystanek zmierzał chłopak, którego znam tylko z widzenia, bo chodzi do mojej szkoły, do pierwszej klasy. Jest niepełnosprawny, ma coś z nogami, jedna jest wykrzywiona, kuśtyka. Jest niższy ode mnie (a ja zawsze mam się za krasnala). Akurat miał jechać tym samym autobusem co ja. Usunęłam się lekko do tyłu, chcąc go przepuścić, a on...

Przytrzymał drzwi, po czym z uśmiechem na ustach i w oczach powiedział "proszę" i... przepuścił mnie.

Do domu jechałam tak poruszona, że nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego gdzie jestem. A kiedy wysiadałam (a zawsze jak wysiadam, to mówię "do widzenia", tak samo jak mówię "dzień dobry" przy wsiadaniu), to pomachał mi ręką z krótkim "cześć".

Dlaczego wywarło to na mnie takie wrażenie? Może dlatego, że uprzejmość zdaje się stopniowo zanikać. Ludzie dziwnie na mnie patrzą, kiedy witam i żegnam się w autobusie, ale lubię być miła i lubię widzieć ten uśmiech na ustach kierowcy. A tego chłopaka nikt zdaje się nie dostrzegać. Gdybym była na jego miejscu, pewnie byłoby mi cholernie źle. A tymczasem on potrafił się uśmiechnąć i tak po prostu przytrzymać dla mnie drzwi. Potrafił tak po prostu być ludzkim i uprzejmym. Nie macie pojęcia, jak bardzo mnie to wzruszyło. Ale ja zawsze na wszystko reaguję bardzo emocjonalnie. Może to i dobrze? :)

  • Like 7

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Arabesque: Mała rzecz, a cieszy! Nie tylko w tych czasach uprzejmość przeżywa kryzys - chyba zawsze było tak, że ludzie zbyt zajęci sobą, swoimi zmartwieniami, myślami o niej zapominają. Czasem nikt ich zwyczajnie nie przyuczył, że to dobrze być uprzejmym wobec innych, a czasem zapominają... to tylko ludzie. Ile to razy widziałam jak ktoś np. siłuje się z ciężką walizką i usiłuje wciągnąć ją do pociągu, a ja tak długo zastanawiałam się, czy pomóc, czy sobie poradzi, czy podejść, czy ta osoba w ogóle chce mojej pomocy, czy to nie głupio, czy to nie będzie z mojej strony nachalne... że ktoś sześć razy taką walizkę zdążył wciągnąć i okazja przeszła... Gapiostwo. A nie byłam sama w takich sytuacjach, inni też obserwowali i założę się, że Ci, którzy nie udawali, że nie widzą, bo byli zbyt leniwi i odwracali głowy, żeby nie brudzić sobie zanadto sumienia, też myśleli o tym, o czym ja... zaraz, jeszcze chwilka i pomogę, powinnam, ale czy trzeba... itd. Okazja jednak mijała. A taka pomoc, zwykłe "dziękuję", albo "czy chce pani usiąść? Bo ja mogę postać" może komuś poprawić nastrój. To zabawne i przewrotne, jak osoba niekiedy niepomiernie bardziej pokrzywdzona przez los niż my jest pod tym względem od nas bardziej życzliwa, niż taka, której do szczęścia niczego nie brak. Ironia losu. Nie jedyna, która nawiedza ten świat. 

 

A mnie zaś uszczęśliwiło kilka dni wolnego. Tylko dwa, czy trzy, bo sesja idzie i do tego za tydzień rozpocznie się wystawa, którą współorganizuję jako projekt obowiązkowy, związany z zajęciami... Oddałam pracę na religioznawczy przedmiot, więc jestem o jeden krok do przodu i... sześć do tyłu z czym innym, ale dwa dni nic nie zamierzam robić, nic związanego ze studiami! Nic! Po Wielkanocy nasza droga Ania wysłała mi pocztą angielskiego Metal Hammera, żebym mogła przetłumaczyć zamieszczony w nim wywiad z NW dla DE i w te kilka dni w końcu mogę go ruszyć! ;)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wytrzymuję z Wami już od równych trzech lat i cieszy mnie to niezmiernie, robaczki duszyczki kartofelki :) Jesteście nienormalni :)

  • Like 11

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pięć na dziewięć matur już za mną i muszę powiedzieć, że były naprawdę przyzwoite. Z polskich i matmy liczę koło setki, z podstawy z angielskiego też, a z rozszerzenia nie wiem - liczę tak na 80%, ale to zależy od tego, jak dużo błędów zrobiłam w rozprawce. Generalnie wszystko oprócz tego ostatniego było zadziwiająco łatwe i mam nadzieję, że tak zostanie. (Zresztą angielski rozszerzony też był proporcjonalnie, jak na rozszerzenie). Wasze wsparcie działa - jeszcze tylko dwa tygodnie i najdłuższe wakacje życia. :) Swoją drogą, to dość śmieszne: pięć matur w trzy dni i cztery w dwa tygodnie, ale przynajmniej najgorsze już za mną. Jeszcze tylko matma, historia i ustne i będę spać i śmiać się z tych wszystkich, którzy się uczą i pracują, podczas gdy ja będę miała wolne.

Dzięki Wam, miśki, za wsparcie - czymcie kciuki dalej! ♥

  • Like 11

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szósteczka z eseju o animal testing na biologię! Wiedziałam, że ten esej jest dobry, wiedziałam ^^ Trzymał nas w napięciu przez dwa miesiące i był skonfliktowany, czy nam je oddawać, czy nie, bo może ci ze słabymi ocenami nie chcą słabych ocen, ale wreszcie oddał i mam szóstkę, jestem wygrywem ♥

I ogólnie przed końcem roku muszę jeszcze tylko… No dobra, w sumie nie takie „tylko”, bo czeka mnie: jutrzejszy sprawdzianik z trygonometrii, poprawa kartkówki z trygonometrii w poniedziałek, sprawdzian z gegrki też w poniedziałek, z historii we wtorek, CV na podstawy przedsiębiorczości na wtorek i kartkówka z chemii w czwartek, plus sprawdzian z angielskiego kiedyś tam, a w kolejnym tygodniu w poniedziałek nasze miniprzedsiębiorstwo z PP będzie przeprowadzać sprzedaż i spotykamy się w ten weekend, żeby zrobić wreszcie projekty produktów i popstrykać zdjęcia na nadruki i tak dalej, a potem pewnie będziemy kombinować z reklamowaniem, więc zostało mi trochę roboty. Ale jak odpękam te rzeczy, powinien być już spokój. Potem sobie szóstego czerwca jedziemy na pięć dni na Mazury z moimi ajbikami, a pod koniec czerwca w Białymstoku jest Halfway Festival, będzie Julia Marcell, I Eivor ze swoim bębenkiem, i różni dziwni artyści z końca Internetu, których nadal nie poobczajałam, i mam karnet, i jeszcze na yt jest już only dance version „Fire” BTS-ów, i…

tumblr_o6mlrrnhPa1s6w9ldo1_500.gif

…właśnie. 

Jest fajnie. ^^


…O, o, i mam z głowy kolejną prezentację i serio jestem zadowolona z tego, o ile lepiej idzie mi public speaking. Wiem, że pisałam o tym kilka postów wyżej, ale muszę znowu, bo to jest takie cudowne uczucie, jak człowiek wie, że lepiej mu idzie public speaking ^^

I BFF ma 31 maja przedstawienie ze swoją grupą teatralną i zostałam zaproszona na jedno z dziewięciu miejsc siedzących na widowni, na które mógł kogoś zaprosić, how nice is that ^^

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnio ciągle udzielam się w tym wątku, ale co poradzę?  :D

Powoli wracam do życia. To znaaaaaczy do Internetu. Pora nadrabiać zaległości. Widzę, że forum odżyło, łiiiiii ♥

Ostatnio mam wrażenie, że składam się tylko i wyłącznie z baniek mydlanych. Kolorowych i leciutkich. I im jestem szczęśliwsza tym bardziej bańkowa się czuję. I naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje, ale wszystko mnie cieszy. Dosłownie wszystko. Nawet prace domowe z matematyki, nad którymi normalnie biadoliłabym niezmiernie. Coś jest ze mną chyba nie tak.

W ostatni piątek był mój wielki dzień. Wreszcie miałam prezentację z geografii, nad którą pracowałam przez ostatnie miesiące. Nieźle mnie poniosło, bo gadałam przez bite dwie godziny (a jak ja robię prezentację to gadam, gestykuluję, wtrącam hehe żarciki, molestuję psychicznie słuchaczy, zadaję dziwne pytania i w ogóle. Klasa zawsze jest w szoku, bo na co dzień jestem raczej spokojna). Tematem była "Edukacja międzykulturowa". Na koniec poruszyłam temat konfliktów na Bliskim Wschodzie. W tle włączyłam "The eyes of Sharbat Gula". Pani dyrektor płakała, ja płakałam, niektórzy słuchali, cała reszta miała to gdzieś i uparcie wpatrywała się w Facebook'a czy innego Instagrama. No cóż. I tak jestem z siebie mega zadowolona.

Potem miałam prezentację ustną z angielskiego. Jako, że prawie cały czas skupiałam się na geografii, kompletnie nie miałam czasu ani chęci przygotować się na ten angielski. Stwierdziłam, że pogadam o cukrzycy, bo na ten temat najłatwiej mówić mi bez przygotowania. No i zaimprowizowałam. Tak poleciałam w te pancreas i beta cells, że aż dostałam 6. Bez jakiegokolwiek przygotowania (no dobra, na szybko znalazłam kilka memów). Jestem miszczem ♥ I ostatni szkolny temat: nareszcie wiem, co mniej więcej chciałabym studiować i na wszystkie pytania o moją przyszłą karierę nie będę odpowiadać "eeeee masło?"

 

 

Pamiętacie, jak przeżywałam, że Harto wyznaczył mnie jako jedną z wokalistek do coveru do FI? Nagraliśmy to. Dziś rano dostałam wersję demo, ze wszystkimi instrumentami i głosami. Tak się jaram :happy: Strasznie chciałabym się tym z Wami podzielić, aż mnie nosi :D Tak ładnie to wyszło. Tak miło z ich strony, że dostałam specjalnie zaaranżowany podkład na alt (bo cała reszta chciała sopran) i nie musiałam piszczeć jak czajnik ♥

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zagięłam system na teście z literatury, dostałam 10 pkt na 4 za interpretację wiersza :D W ogóle jaram się strasznie moimi studiami i jeśli nic nie zniszczy mojej pięknej wizji przyszłości to zrobię potem doktorat i będę czytać dużo fajnych ksionszków i pisać dużo fajnych esejów i innych różności i zostanę American scholar i panowie z mojej sygnatury będą ze mnie dumni ♥

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Już prawie po maturach. Jeszcze tylko ustny polski, ale po raz pierwszy od lat tak naprawdę poczułam, jak to jest skończyć edukację. Niby no, wybieram się na studia, ale przez najbliższe cztery miesiące z haczykiem nie muszę się niczego uczyć - co więcej, mogę się uczyć dokładnie tego, czego chcę. Wspaniałe uczucie. ♥

A tak btw. to welcome back, kochani wariaci z Dream Emporium, i mam nadzieję, że się nie obrazicie, że tyle mnie nie było. ♥ (To jest ten moment, w którym udajecie, że tęskniliście xD)

  • Like 10

Share this post


Link to post
Share on other sites

Właśnie uszczęśliwiło mnie to:

[video=youtube]

Taniec jest serio najprzyjemniejszą formą aktywności fizycznej, jaką ludzkość kiedykolwiek sobie wymyśliła. Mówię to ja, arcyklocek, który sportów nie lubi. Taniec nie liczy się jako sport, bo sporty tylko mnie męczą, a taniec męczy i daje kupę zabawy.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dostałam od mojego bestie wejściówkę na przedstawienie jego grupy teatralnej w Teatrze Dramatycznym („'cause you're my favourite person in our class, Emi” ^^)! Każdy aktor dostał tylko kilka takich wejściówek do rozdania, czuję się wyróżniona ^^

Share this post


Link to post
Share on other sites

Załapałam się (a nawet zostałam załapana) na wolontariuszkę w Opolgrafie, przy Festiwalu Książki. I powiem Wam, że jest świetnie! ♥ Dziewczyny, z którymi pracuję, są super, no i sama organizacja tego eventu i miliardy innych rzeczy, które na takim wolontariacie się robi, są też bardzo fajne i ogólnie to jaram się, bo będzie mnóstwo genialnych pisarzy, wszystko jest soł profeszional i taka cudowna atmosfera! Tęcze i jednorożce po prostu! ♥ (Nawet dosłownie, bo jak w sobotę i niedzielę mieliśmy promocję na Hip Hop i Rock Opolu, to jedna z wolontariuszek przebrała się w jednorożca xD).

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Idę sobie dzisiaj, jak codzień, z przystanku na uczelnię przez park, i rozglądam za kosami (to moje najulubieńsze ptaki ♥), a tam ląduje na drzewie przy maleńkiej szczelinie mama-kos i karmi małe dziobki! Absolutnie urocze ♥ ♥ ♥

Oprócz tego, znów mieliśmy przygodę kot-nietoperz, ale tym razem kot został wygoniony ze zdobyczą na balkon i prawdopodobnie nietoperkowi udało się uciec ;)

Wspominałam już jak bardzo kocham moje studia? :happy: (No dobra, dzisiaj trochę mniej, bo gramatyka opisowa to najgorsze zło tego kierunku, a mam z niej pisać egzamin rozłożony na 2 dni. Poprawko, nadchodzę!)

A Ralph Waldo Emerson to mój BFF (niestety, moi najlepsi kumple są martwi, ale kto by się przejmował), obczajcie to:

The glory of friendship is not the outstretched hand,

nor the kindly smile nor the joy of companionship;

it is the spiritual inspiration that comes to one when

he discovers that someone else believes in him and is willing to trust him.

Przecież to jest najprawdziwsza prawda ♥

Dobra, idę się jarać w samotności, bo Was zaspamuję :D

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zdałam egzaminy!  :happy: Nareszcie wakacje! Wakacje. Prawie trzy miesiące przerwy. Nie mogę w to uwierzyć. Wakacje!! :happy:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Średnia ocen na koniec roku przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Będzie stypendium! ♥ Wakacje rozpoczynam w dość nietypowy sposób. Kupiłam bańki mydlane, a teraz siedzę w ogrodzie i obąblam otoczenie :D

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Siedzę, rozmawiam z koleżanką o zadaniach z majmusi, które pan Pirosław nam dał, żebyśmy mogli sobie podciągnąć oceny, i które mi nie za bardzo wychodziły, to znaczy zrobiłam pięć, a na szóstkę miało być co najmniej sześć, no więc rozmawiam z Gabi, proszę ją, żeby pokazała mi czwarte, bo go nie mam, i nagle pod rozwiązaniem do czwartego dostaję taką wiadomość:

W ogóle Emi, chcę Ci powiedzieć, że bardzo podziwiam Twoja osóbkę

A potem:

Podziwiam Twoją inteligencję, to, że jesteś czuła (czego ja do końca nie potrafię), Twoją autentyczność w pisaniu, fakt, że jesteś uzdolniona  i w takiej majzie jak i w przedmiotach humanistycznych, nigdy ludzi nie odrzucasz, lubisz bawić się włosami (a to imo bardzo ważne u ludzi), roztaczasz wokół siebie taką bardzo pozytywną aurę, trochę jak dzieci kwiaty, ale to coś jeszcze bardziej wyjątkowego, nie wstydzisz się śpiewać i zarazem widzę u Ciebie poczucie własnej wartości i skromność i może trochę zbyt niską samoocenę zarazem i nie wiem jak to połączenie działa i przepraszam za chaotyczność tej wiadomosci, ale chcę po prostu, zebys wiedziała, ze pomimo, ze nie znamy sie dobrze, to wiem, ze jestes super człowiekiem i byle takich wiecej było heh o i jesteś prawdziwie open minded a to rzadko spotykane

…I zasadniczo my feeble hearteu has just exploded with love and warmth and cinnamon and glimmering sunshine and I can feel streams of whipped cream flowing through my veins and it feels so good after one of those days when my self-loathing had come to the point of actually hitting myself on the head hard with my palms open because I'm mad at myself for not doing things and wasting time and life and being trash and dumb at maths and asddfgghgf I just really really want to hug this lil precious fluffball of a human being okay ♥

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dostałam 5 na koniec z fizjo. Należało mi się, bo uczyłam się i robiłam rzeczy przez cały semestr (jedyny przedmiot ever, do którego podeszłam systematycznie). 

I tym razem niesprawiedliwość dziejowa nie zdołała mnie dopaść. 

 

A teraz zrobię sobie dobry obiad (tak, mówiłam już, że nienawidzę gotować, ale jak mam do wyboru fizjologię roślin i gotowanie, to chyba wezmę gotowanie :v) i obejrzę Grę o Tron. Należy mi się. :D

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.