Jump to content
Jillian

Within Temptation

Recommended Posts

Edge of the world podoba mi się najbardziej. Świetnie też wyszło And we run, chociaż spodziewałam się czegoś więcej ze strony Xzbita... no ale Sjaron nadrabia :D

Bardzo magicznma ta płyta. Zbyt spokojna jak na swoją nazwę, ale to akurat dobrze, bo lubię takie ballady ♥

Share this post


Link to post
Share on other sites

Już wiem co Sharon miała na myśli, kiedy mówiła, że And We Run to jej ulubiony numer na nowej płycie. Mój też. Xzibit ładnie się prezentuje, tylko trochę go mało... Ale potem wchodzi Sharon... Uwielbiam tę piosenkę.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Evi, łapaj http://vk.com/video-8690656_167617279?list=b8728cfc11a1de8eed

 

Chociaż ja w sumie nie rozumiem tego zabiegu, bo ten cały Dave to nie ma takiego poweru i Roguc go bije na głowę, no ale to tylko moja opinia.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Proszę kochani moi :)

 

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki Sølvi :happy:

No Roguc daje czadu! T?a wersja imo dużo lepsza i jedyna właściwa :P

I ten wąs xDD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obejrzałem. Nie wydaje mi się bym kiedykolwiek miał ochotę wrócić do tej piosenki. Pasuje do radia i do odtwarzania w tle na imieninach ciotki - nie ma w niej nic, co odwracałoby uwagę. Nuda!

 

Co do teledysku... Ładnie zmontowany. Koniec pochwał.

Pan Rogucki, mimo, że głos ma świetny, to z jego prezencją jest niestety gorzej. Wytworzył się pewien kontrast, który strasznie razi w oczy. Sharon wczuwa się w swoją rolę, sięga daleko wzrokiem interpretując tytuł utworu, natomiast Piotr wymachuje rękami i odgania komary. Nie, po prostu nie!

 

A jeśli chodzi o opowiadaną historię... Jazda pod wpływem alkoholu kończy się happy endem?

Oczywiście rozumiem przekaz: każdy z nas popełnia błędy i dzięki determinacji możemy je naprawić. Ale dlaczego pokazują to na takim przykładzie?

Możliwe też, że spalenie na dachu wieżowca swojego plecaka czyni człowieka prawdziwie wolnym. Spójrzcie tylko jak nasz bohater oddycha pełną piersią!

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Pan Rogucki, mimo, że głos ma świetny, to z jego prezencją jest niestety gorzej. Wytworzył się pewien kontrast, który strasznie razi w oczy. Sharon wczuwa się w swoją rolę, sięga daleko wzrokiem interpretując tytuł utworu, natomiast Piotr wymachuje rękami i odgania komary. Nie, po prostu nie!

 

 

Nie wiem czy widzisz to, jak bardzo Roguc jest tam wklejony. Teledysk został zmontowany, więc podejrzewam, że podczas jego kręcenia Piotr nawet nie spotkał Sharon ;)

Mnie się podoba. Teledysk nie koniecznie (w ogóle jakoś teledyski WT są dla mnie średnie...), ale piosenka jest okej. A już na pewno z Roguckim.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rogucki w tym klipie wygląda jak Polaczek pijaczek :)

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Stwierdziłabym raczej, że jak szlachecki pijanica. Ma nawet odpowiedni zarost. ;)

 

A piosenka sama w sobie... Słuchając jej, ciągle się zastanawiałam, czemu chcę iść na koncert WT w Poznaniu. Utwierdziłam się w przekonaniu, że po prostu tylko dla Was, kochane misiaczki. ♥

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co do "Whole World..." to powiem tyle - to już inne WT niż było za czasów THoE - teraz to już inny styl muzyczny i inny cel nagrywania - typowo muzyka radiowa. Widzę tylko jeden plus tej piosenki (i teledysku) - głos Sharon i ona sama (jak dla mnie) wychodzą ślicznie :3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Hydra się właśnie się budzi do życia. Mam wersję deluxe z Palmerem (chociaż wolę Roguckiego) ;)

Miałem wyszczególniać utwory, ale nie mogę. Wszystkie są zajebiste! Obawiałem się "And we run" ale wyszło supr, xzibit nie rapuje o jakimś szjasie, tylko fajnie wczuł się w tekst. Mam uprzedzenia co do "Tell me why", bardzo ciężki utwór, w nim czuję dużo "starego WT", jednak końcówka jest strasznie ciężka (lżejsza niż przy "Never enough" Tarji i "Dead gardens" NW). Teraz leci druga płyta z czterema coverami i czterema wersjami demo.

 

Obawiałem się również Dog Days, na singlu Paradise je skreśliłem, lecz teraz są całkiem spoko. Sharon przestała bełkotać i normalnie słyszę tekst. Czekam na koncert w Erfurcie :)

 

m8k503.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Morderczyni

Mnie nie podoba się "Hydra". Ani jedna piosenka mnie nie urzekła. Te dźwięki ranią moje uszy, mimo anielskiego głosu Sharon.

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Hydra" w ogóle mi nie podszedł ten krążek. Wtórne i nudne to jak cholera. Te fragmenty, które miały być "radiowe i przebojowe" okazały się totalnym niewypałem. Ile można grać ograne do bólu na 58424632392952 sposobów radiowe melodyjki. No i jeszcze do tego nie jest to nawet przebojowe. Nawiązanie do starych czasów? Jak dla mnie katastrofa. Na początku miałam nadzieję na coś fajnego, ale po przesłuchaniu się totalnie zawiodłam. Wyszło im takie odcinanie kuponów, bo nic z tego nawet w ucho nie wpadło. Kawałek z Xzibtem to totalna porażka. Wyszło im to takie "evanescensove", czyli bez polotu. A i pomysłu na tę kompozycję też nie mieli. Jak dla mnie 3/10, bo jakaś tam niezła melodia, gdzieś tam się rzuciła w ucho.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

W środę razem z Fikiem kupiliśmy sobie "Hydrę" na pół w zakopiańskim Empiku. Przesłuchał on, przesłuchałam ja, jemu się podobało, mi tak sobie. Nie przepadam za rapem, więc utwór z Xzibitem ( jeżu ;_; ) nie spodobał mi się zupełnie, ale odkryłam dawną miłość do "Paradajsu" i "Deńdżerous" :3 Naprawdę, podoba mi się to. "Edge of the World" jest troszkę dziwne, ale da się słuchać. Kawałek z Ruguckim jest cudny *.* Płytę oceniam bardzo dobrze, chociaż na początku nie dawałam jej szans.

 

I teraz się otwiera taka wieeeelka przepaść między fanami :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Takie małe podsumowanko twórczości:

 

1. ENTER & THE DANCE - postawione najwyżej, era bardzo dobra. Oceniam najwyżej za świetny klimat i dobry duet Sharon i Roberta. Entera nie słucham bardzo często (jak już to wieczorem), The Dance częściej, jednak pomimo nie za dużej częstotliwości odtwarzania, to nadal uważam, że są to najlepsze ich krążki.

Najlepsze:

- Enter

- Pearls of Light

- Gatekeeper

- Restless

- The Other Half (of Me)

- Inne. Wszystkie świetne :D

 

2. THE HEART OF EVERYTHING - Nie wiem jak to możliwe xD Bardzo, bardzo lubię ten album. Najlepsze utwory z ery symfonicznej. Stawiam nieco wyżej niż ME, ponieważ posiada genialne utwory, których tam nie znajduje. Cięższy, mroczniejszy klimat i bardzo dobre teksty (Hand of Sorrow, TTBTR, Forgiven). Znajdują się też tu shity, jednak mogę je przesunąć i dostać się do perełek :)

Najlepsze:

- The Howling

- Our Solemn Hour

- The Heart of Everything

- Hand of Sorrow

- The Cross

- The Truth Beneath the Rose (najlepszy ich kawałek)

- Forgiven

 

3. MOTHER EARTH - klimatyczna płyta, dobre utwory. Kiedyś uważałem za najlepszą, ale z czasem zauważyłem plusy THOE i spadła w rankingu. Wolè słuchać płytę z genialnymi utworami i przełączać słabe niż ME z samymi dobrymi :) Piękny klimat przyrody i melancholii. Lubię skrzeki Sharon na tej płycie :P

Najlepsze:

- Caged

- Deceiver of Fools

- The Promise

- Our Farewell

-inne. Poziom jest bardzo wyrównany

 

4. THE UNFORGIVING - ciut wyżej nad TSF. Bardzo dobre teksty (I go faster x100 :D :D). Muzyka ma pazur i pomimo tego, że zespół zmienił kierunek, to mi osobiście bardzo dobrz słucha się tej płyty. Takie fajne, lekko symfoniczne granie (lepsze takie, od nadmiernego patosu). Jedynie co może męczyć to lekkie wrzaski Sharon, ale da się przyzwyczaić. Płyta spójna klimatycznie.

Najlepsze:

- In the Middle of the Night

- Fire & Ice

- Iron

- A Demon's Fate (jeden z lepszych)

- Sinead ( :D :D :D)

- Murder

- Last Dance (ahh. Piękny utwór)

 

5. THE SILENT FORCE - no i tu mam problem. Dużo pieniędzy 0przeznaczonych na tę płytę, a efekt lepszy w Epice pomimo, że orkiestrę i chóry są "komputerowe". Muzyka jest strasznie wygładzona... A potencjał był. Teksty o miłości.. Jednak ma ta płyta coś co przyciąga - świetny klimat. Ten album ma duszę. Fajnie brzmi gdy włączę go 3 tonacje (stopnie, whatever) niżej - brzmi naprawde świetnie. Może wydawać się przesłodzony, ale ma dobre momenty.

Najlepsze:

- Jillian

- Intro (genialne)

- Forsaken (jeden z lepszych)

- The Swan Song

- Jane Doe (znalazł się jako bonus)

- Somewhere

- Memories

 

6. HYDRA - zawiodłem się... Liczyłem na lepszą kontynuację The Unforgiving, a dostałem jedną, wielką, gównianą papkę. Oczywiście są przebłyski, ale to nie jest to.. Nie tego od nich oczekiwałem.. Dema dawały jakieś nadzieje na dobry album... (CO ONI MI ZROBILI Z SILVER MOONLIGHT?! - podrasowali jakąś wiertarką, że łeb boli. Do tego jakieś wrzaski, stłumiony growl, arghhhh). Może moja opinia się zmieni, ale nie sądzę aby ta płyta wskoczyła wyżej...

Najlepsze (-.-)

- Let us Burn (emocjonalny nawet ten kawałek)

- Edge of the World (przebłysk lat wcześniejszych)

- And We Run

- Tell Me Why (a ten kawałek lubię)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja stawiam Enter niżej, ale jestem w stanie zrozumieć admirację tej płyty. Oni się sami przyznali, że grali tak, bo szybciej nie umieli. Brzmienie i produkcja kuleją i to trochę damska kalka patentów z Theatre of Tragedy (w szczególności), Paradise Lost (zagrywki gitary), The Gathering, My Dying Bride, a nawet trochę Tiamat czy Moonspell. Niemniej z tego braku umiejętności, klimatu jest tyle jak stąd do sułtanatu Brunei (takie trochę ich AFF).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Próbuję się przełamać i polubić głos Sharon. Jestem ambitna. Włączam sobie All I Need, pierwsze z brzegu... I nie mogę.

Ona śpiewa, jakby się dusiła. ;_;

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ona śpiewa' date=' jakby się dusiła. ;_;[/quote']

 

Zgadzam się i na koncertach przy jednej piosence "aaaaaaaooooooaaaaaaaoooaaaa" to jest irytujące..

Share this post


Link to post
Share on other sites

Silver moonlight z Effenaar :D Czekam na nagranie z Paradise.

 

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Głos Sharon bardzo lubię, dzwięczny i charakterystyczny- nie sposób go pomylić. Ostatnimi nagraniami jestem mocno rozczarowana- nie kupuje mnie taki WT:(

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Silver moonlight z Effenaar :D Czekam na nagranie z Paradise.

 

[video=youtube]

 

Sharon krzycz głośniej!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.