-
Content Count
3085 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
144
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Sami
-
Ktoś mi podebrał Rihannę w wannie, więc nie będę gorsza i zarzucę Nicki Mintaj :D Jest bardziej fabulous w tej wannie ;> [video=youtube]
-
Dzięki Paula ^^ Kiedy już Tobie się coś mojego podoba, to już jest turbo dobrze :D + bonus. I ain't even sorry, dobrze, że w digitalu można wymazywać bezsensowne gunwo które się zmalowało... xD
-
Portret Holomasa Tuopainena, cukierkowe pastelowe kolory, ale cierpienie, które bije z tego obrazka jest prawdziwe (hehe, lel, nie.) :D "Oh Princess, why won't you spin?"
-
Mój drogi, gdybyś pisał bardziej z sensem, to może traktowałabym Cię bardziej poważnie. Przez kilka postów próbowałam dojść o co Ci właściwie chodzi i próbowałam rozgryźć Twoje poglądy - nie udało mi się. Dlatego, że często sam sobie zaprzeczasz, raz mówisz tak, a parę linijek niżej inaczej. I jak ja mam brać Cię na poważnie kiedy nie jestem pewna czy Ty wiesz o czym w ogóle mówisz. Próbowałam wybadać Twój tok myślenia - zadawałam pytania, na które dostałam odpowiedzi bezsensowne, prawie żadne, wymijające, niewyjaśniające niczego. A 'zawracam Ci dupę' dlatego, że na tym polega dyskusja. Jeśli nie podobają mi się Twoje poglądy (a nie wiem do końca czy mi się podobają, bo piszesz w tak chaotyczny i niejasny sposób, że jest ciężko cokolwiek z tych wypowiedzi wyciągnąć), to porozmawiajmy na temat tych różnic w naszych poglądach. Bo w sumie dlaczego nie? Może ja się czegoś nowego od Ciebie nauczę? Kto wie, może mnie przekonasz? Doskonale zdaję sobie sprawę, że po tym co piszę stwierdziłeś pewnie miljon moich postów temu, że jestem nieskończenie głupia i nigdy nie zrozumiem Twojego skomplikowanego toku myślenia. Może i tak. Chociaż w sumie, skoro ja nie jestem w stanie traktować Cię poważnie, dlaczego Ty miałbyś mnie tak traktować? :)
-
Polecam jeszcze to: I to:
-
Właśnie oberwałam w łeb potężną dawką hipokryzji i jeszcze nie wiem jak się po tym pozbierać... Pytam dlaczego jesteś na 'nie' w stosunku do demokracji i również pytam co proponujesz w zamian. Oczywiście to nie jest system idealny, bo taki nie istnieje, ale jest to najbardziej rozsądne rozwiązanie, jeśli masz ogarnąć 30 milionowy kraj. Oczywiście, fucking the system jest ważne, wszyscy gdzieś tam w głębi jesteśmy punkami i mamy ochotę roz.ebać system w drobny mak. Tylko jeśli wg Ciebie demokracja do niczego nie prowadzi, to wierz mi, anarchia tym bardziej. A "Proszę mi nie pisać takich odpowiedzi" odniesie dokładnie odwrotny skutek niż zamierzony, więc tego... :) A społeczeństwo, jak wiadomo, składa się z zielonych aliensów. Dobra. Tylko, że pierwszego króla trzeba wybrać - jak? Referendum? Przecież głosowanie ssie, czyż nie? Zmusić ludzi, żeby poszli głosować? A skąd pewność, że władca nie okaże się jakimś oszołomem z jednym neuronem w mózgu i zamiast pomóc zaszkodzi? Owszem, statystyczne szanse, że wszystko będzie dobrze, są całkiem duże, ale chcę tu pokazać inny punkt widzenia. Nic nie jest albo czarne albo białe. Wszystko ma dobre i złe strony. I możesz mnie nazwać 'marionetką systemu', ale ja kijem Wisły nie będę zawracała, nie będę obalała systemu tylko po to, żeby spróbować innego, a nuż się uda.
-
Ojej, co za post.. Aż nie wiem do czego się odnieść najpierw. A że się nudzę (jak zwykle! Sami, go get a life...), to odniosę się do wszystkiego po kolei. Cytat z dwóch postów wyżej. Tak a propos tego, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Owszem, zgadzam się, też mam podobne poglądy, jednakże - każdy, kogo spotykasz, na 'dzień dobry' zasługuje na podstawowy szacunek z tego prostego powodu, że (tak samo jak my wszyscy) jest istotą ludzką i to jej podstawowe prawo. Dopiero później można uznać, że ktoś dodatkowo nasz szacunek zyskał lub (jak to często bywa) stracił i nie jest wart nawet aby w tym samym pokoju z nami przebywać. No tak... :) Omatko... No dobra. To tak: To nie jest tak, że media, ludzie na fejsie uwzięli się na PiS dlatego, że jest Pisem, tylko dlatego, że robi rzeczy, z którymi się ni zgadzają. Ta partia mogłaby się nazywać jakkolwiek inaczej i nie miałoby to jakiegokolwiek znaczenia, ponieważ ludzie reagują na (wg nich) niewłaściwe zachowania i decyzje, a nie na nazwę (jak byk na czerwoną płachtę). A co do ciągu dalszego - Uważasz w takim razie, że powinniśmy zaufać politykom i dać im wolną rękę? Mamy im dać odczuć (jakby już niewystarczająco to czuli), że mogą robić co chcą, a naród będzie siedział cicho? Dlaczego głosowanie jest bezwartościowe? Jeśli głosowanie niet to co w takim razie? Referendum w każdej najbardziej nieistotnej sprawie? Po paru razach puściłoby to kraj z torbami, no shit Sherlock...
-
Emi, widzę, że masz wieczór z głupawką :D A mi koleżanka ze studiów poleciła Samael. Ten zespół to perełka ♥ To jakby The Neighbourhood zaczęło grać metal. [spotify] [/spotify]
-
I'm so fancy! uh oh! :D W tym tygodniu Spotify się postarało z propozycjami dla mnie :) [spotify] [/spotify]
-
W sumie nie wiem czy to było zamierzone, ale dzięki :D W sumie z tym portretem tak ogólnie to I have no idea what I am doing... xD
-
Dzięki Aniu za komentarz ^^ Ten moment kiedy rysujesz sobie spokojnie Maestro i wchodzi ktoś, rzuca okiem i mówi - "O, rysujesz babci tego Jezusa, którego jej obiecałaś?". Err... tak, pewnie... xD
-
Przeczytałam, westchnęłam, załamałam się, po czym jak gdyby nigdy nic, wróciłam do porządku dziennego. I ja się pytam - dlaczego tylko moja klasa w liceum musiała być tak beznadziejnie do niczego? '94, rok wyżej, cudownie zgrani, zabawni, zintegrowani, '96 - snobistyczni jak cholera, ale chociaż zintegrowani i zdecydowani. Z tego co czytam, '97 też nikomu w niczym nie ustępuje... Tylko mój rocznik się jakoś Panu Bogu nie udał. Moja klasa w liceum była stuprocentowo beznadziejna i odczuwam w tym momencie, że to znowu mnie kopnęła w zadek niesprawiedliwość dziejowa. Znowu. Ehh... Gratuluję Paula :D Przynajmniej będzie co wspominać na zjeździe absolwentów. Ja na mój nawet nie przyszłam ♥
-
Ja nie wiem dlaczego wszyscy tak świrują na sesję. Jeszcze miesiąc (ponad!). Dlatego też siedzę w photoshopie, bazgrzę, grzebię, trochę jem, spotykam się ze znajomymi i takie tam... Wszyscy wokół świrują na sesję, a ja jakoś nie jestem w stanie się przejąć. To chyba źle. A ja narzekam na własne niezdecydowanie - stoję w miejscu z rysunkiem, bo mam za dużo pomysłów na niego. I pewnie zrobię jakiś ruch w którąś stronę i potem będę żałować. ehh... Jeż mi się zlał na kanapę.... Ehh... ://
-
Właśnie, zaczyna się tak sobie, ale jak się kończy! :D Od razu pomyślałam o piosence, która też się słabo zaczyna, ale genialnie kończy. I to jest ona: [video=youtube]
-
To jest niesamowite ♥
-
Zachciało mi się speedpaintingów. Miałam narysować portret kuzyna (jestem w połowie kolorowania), deadline był do dzisiaj, bo dzisiaj wyjeżdżali z powrotem do domu, ale powiedziałam, że nie ma sensu się spieszyć i w ogóle. Więc dali sobie spokój i mam teraz na portret czas nieograniczony. Także mogę sobie malować speedpaintingi - które skądinąd takie szybkie nie są. Tutaj nad włosami spędziłam jakieś 2h (mniej lub więcej) - kto to widział, żeby mieć na włosach taką tęczę? Co ja sobie myślałam? W sensie kto mi kazał sobie robić czerwone końcówki, czarną resztę, a teraz wylazły znowu moje naturalne. I spróbuj to narysować, lel :D Good luck. Albowiem znów machnęłam sobie autoportret. Taki tam sobie... szybki, bo bez twarzy :) Inspirowany piosenką , a dokładnie jednym wersem - "I met her at church but she might be Satan".
-
Przerwa od tego dziwnego zespołu na P? :> [video=youtube]
-
Sesja? A komu to potrzebne? :D Tai, serio, powinnaś iść ilustrować książki dla dzieci. Kiedy widzę Twoje rysunki, to przychodzą mi na myśl dwa nazwiska - Burton i Gaiman. To chyba dobrze, prawda? :D Znaczy - ilustrowanie Gaimana to by było coś, nie? A rysowanie dla Burtona to już w ogóle :)
-
Hehe, oczywiście. Już to widzę. W tym przypadku już niczego nie można być pewnym :) Sami, skąd to Twoje zwątpienie w Holomasa? :D Wszyscy wiemy w której części ciała Holomas ma fanów i jednocześnie mogę Cię zapewnić, że nie, to nie jest jego serduszko. :>
-
Przychodzę jak Grinch in the night, przychodzę aby swoim zdjęciem zakłócić Wam spokój Świąt :D W sumie wrzucam je tu bez sensu, bo było już na różnych społecznościowych rzeczach, ale co mi tam... Tak jakoś wrzucam :)
- 1794 replies
-
- 12
-
Hehe, oczywiście. Już to widzę. W tym przypadku już niczego nie można być pewnym :)
-
Ja sama często tak robię - mówię, że nie rozmawiam na dany temat i ucinam sprawę krótko. Czasem wynika to z tego, że nie mam akurat ochoty danej osobie tłumaczyć całego swojego skomplikowanego punktu widzenia i poglądu i po prostu nie jestem w nastroju czy coś... A czasem dlatego, że nie chcę zaczynać czegoś, co mogłoby źle wpłynąć na moje relacje z tym kimś. Weźmy taką moją rodzinę z małopolski - repostują mi na facebooku masę politycznych treści, których po prostu nie mam ochoty oglądać, ponieważ reprezentuje to skrajnie przeciwne poglądy do moich, a które to poglądy w dodatku są przedstawiane w niemożliwie infantylny sposób. Dlatego stwierdziłam, że wdawanie się z nimi w jakąkolwiek dyskusję byłoby zdecydowanie PPP (Poniżej Pewnego Poziomu). Dlatego tego nie robię. To samo dotyczy mojego dziadka - ma on skrajnie różne poglądy polityczne od moich - dlatego nie rozmawiam z nim o polityce, bo ogólnie dziadkiem jest świetnym i nie chciałabym sobie z nim psuć relacji przez jeden temat, co do którego się nie zgadzamy. A z drugiej strony, to kiedy ktoś mówi, że na dany temat nie warto rozmawiać, bo jest tyle czynników wpływających na spojrzenie na niego, tyle zmiennych, które trzeba rozważyć, to w pełni go rozumiem. Też czasem dochodzę do takiego wniosku kiedy zaczynam rozkminiać czyjąś drogę rozumowania, czyjeś spojrzenie na dany temat. I stwierdzam w końcu, że każdy widzi to inaczej i ja możliwe nigdy nie pojmę tego, w jaki sposób on daną rzecz widzi, nigdy nie przeniknę jego sposobu myślenia. Oczywiście taki ktoś nadal zasługuje na mój szacunek, nawet jeśli jego poglądy są dla mnie niepojęte (lub, jak to często bywa, niepojęcie głupie), bo jednak jakieś poglądy na daną sprawę ma. (A poza tym każdy zasługuje na szacunek jako istota ludzka, ponieważ to jego naturalne prawo jako człowieka, ale to temat na kolejną rozmowę, bo w tej kwestii też mam dość ciekawe ekscentryczne poglądy. Wowowow, such eccentrism...) Mam nadzieję, że da się przez ten post przebić nie tracąc neuronów, bo jeśli wchodzę na tematy tego typu, to dygresja goni dygresję i dygresją pogania, także ten... A, i tracę wtedy zdolność budowania poprawnych zdań po polsku, także też wybaczcie. :) Widać, że bardzo nie chcę iść spać, że piszę takie rzeczy o pierwszej w nocy (no prawie) w pierwszy dzień świąt. Like - go get a life, huh?
-
Ładnie to wyszło, jak co roku :) Ciekawe czy Tuo chociaż doscrolluje do końca... ehh.
-
To kolejny zespól w mojej kolejce 'do obczajenia' :D Wyrwałam się właśnie z christmas food coma :> I znowu męczę IAMX.
-
Najlepszego, Eclipse :) I Wesołych Świąt, Dream Emporium! :D