-
Content Count
316 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
48
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Arabesque
-
Matematyczka i tak mi tego nie uzna, ale dzięki Wam wiem, że może jeszcze nie jest ze mną aż tak źle :D Tak bardzo przypomina mi to mojego kota :D
-
Sami ma rację, Once mają wielkie szczęście. Jakie to piękne! W tym widoku można się dosłownie utopić ^_^ Pokazałam Twoje prace mamie. I stąd jej pytanie: Z której planety człowieku spadłeś na Ziemię?! :D
-
Gratuluję wyobraźni! Spóźniłam się nieco, bo wszystko co miałam na myśli już zostało powiedziane. Co do projektowania okładek do książek: (mała historyjka Ani) Pytałam dyrektora szkoły o zgodę na filmowanie, bo do Fellow Imagineers trzeba nagrać scenkę w szkole/pracy. Zgodził się, oczywiście :D Z rozmowy wynikło, że też słucha NW. Troszkę się zagadaliśmy. Wspomniał o moim opowiadaniu (zamieszczam je w mojej galeryjce) i napomknął, że "z takim talentem to kiedyś pisanie może być twoim głównym źródłem utrzymania" O.o :D To co? Jak wypali to zakładamy spółeczkę? Zaprojektujesz mi okładkę? :D
-
Cześć Kasiu! Na pewno Ci się tutaj spodoba :D
-
Świetna ta choinka! :D Co mnie śmieszy? Moje zdolności matematyczne. Dzisiaj na sprawdzianie trzeba było obliczyć z jaką prędkością jechał samochód. Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale ta prędkość wyszła mi ujemna xD
-
Jakoś pod koniec października minął rok odkąd słucham Nightwsha. Najlepszy rok w moim życiu ever (i end of an era też xD). W sobotę byliśmy też z przyjaciółmi w Tkalni Zagadek w Łodzi. Było niesamowicie! Wybraliśmy celę. Mieliśmy 45 minut żeby się z niej wydostać. Czytałam opinie, że pokój jest łatwy i że niektórzy wyszli po 15 minutach, ale nam trochę to zajęło. Te szyfry, te zagadki! ^^ Nooo i dzisiaj mnie coś uszczęśliwiło niesamowicie :D :D Przeszłyśmy wszystkie castingi i już na 100% ujrzycie mnie i moją mamę w Fellow Imagineers ^_^
-
nightwish Dokument o fanach Nightwisha w fińskiej telewizji
Arabesque replied to Nightwish.pl's topic in Newsy
Moi drodzy! Dostałam dziś maila następującej treści: "Hi there, congratulations! You are in Fellow Imagineers documentary production team. And we are super happy that you have joined us! (...) We don’t know yet the exact date of the premiere, but we are looking for the best date with the band and TV channels in Finland. Despite where and when it is, you will see it anyway immediately." ♥ ♥ ♥ No i są tam jeszcze instrukcje co robić dalej ♥ -
Obiecane filmiki :) W trakcie opowiadania zupełnie zapomniałam co chciałam powiedzieć i koniec końców wyszło zupełnie co innego niż zaplanowałam :D Powiedziano nam, że możemy mówić po polsku i tak też jest. Uznałam, że dla mamy też będzie bardziej komfortowo kiedy będę mówić po "naszemu" niżbym miała jej tłumaczyć moje gadanie :) [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=5qeXNeSRUbY [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=gMZ9l29LDaw [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=xUfddh1CxZA [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=luy2wP0xE5k
-
Śniło mi się, że jechałam rowerem do mojej byłej koleżanki (wspominałam już gdzieś tu o niej), żeby oddać jej książkę. Przejeżdżałam obok łąki, którą ktoś właśnie kosił (moja kochana wieś ♥). Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale... Kiedy podjechałam bliżej to okazało się, że tym traktorem jeździ nie kto inny jak mój pan od angielskiego O.o Dzisiaj przez cały dzień nie mogłam normalnie na niego patrzeć w szkole :D
-
I właśnie tym się kieruję :D Tylko od czasu do czasu się we mnie "zbiera" i muszę się komuś wyżalić. Od tego mam Was ♥ Akurat mam to szczęście, że mama doskonale mnie rozumie. Z tatą gorzej, ale już nawet nie próbuję jakkolwiek mu wytłumaczyć, że mogę mieć inne poglądy niż on. Wolę poświęcić ten czas na pisanie/czytanie. Wyjdzie mi to na lepsze niż kłótnie. Oboje jesteśmy szczęśliwi: on- bo żyje w błogiej nieświadomości, a ja - bo robię to co kocham. No ludzie, gdybym mu powiedziała, że biorę udział w Fellow Imagineers to pewnie uznałby, że już do reszty postradałam zmysły. Podążanie własną drogą ~ Arabesque approved :D Aaaa no i chcę Wam wszystkim ślicznie podziękować! Wczorajsza, "pokłótniowa" chandra pokonana ♥
-
Dziękuję wszystkim ♥ Mama pięknie Ci dziękuje i śle buziaki :D
-
Może to i lepiej Sami. Czasami szkoda naszych nerwów na tłumaczenie czegoś co i tak do odbiorcy nie dotrze...
-
Poproszę ^^ Przytulanie jest dobre na wszystko :) No bo w tym czasie, który "marnuję" na czytanie albo pisanie powinnam uczyć się matematyki. I nie wytłumaczysz, że bardziej opłaca się rozwijać w tym kierunku, który przychodzi łatwiej i sprawia przyjemność niż w tym nad którym musisz męczyć się godzinami a i tak, za przeproszeniem, gówno z tego.
-
nightwish Dokument o fanach Nightwisha w fińskiej telewizji
Arabesque replied to Nightwish.pl's topic in Newsy
Wrzucę, wrzucę :) Do mojej galeryjki, skoro już tam zaczęłam je gromadzić to niech tak zostanie. Boże, oby filmiki dodały się w całości :O męczy mnie to okropnie :c Nikt się nie obrazi jak wrzucę te filmiki jutro? Bo wysyłałam je przez Asperę no i nie mogę ich przez to tutaj wrzucić. Dodam je na yt i pojawią się na forum jutro albo pojutrze. Ok? Nie zjecie mnie? :D -
Milla, znam to uczucie aż za dobrze :/ A na mnie tyle się ostatnio zwaliło, że mi powoli psychika siada. Zwariuję, oszaleję, wybuchnę i zostanie ze mnie mokra plama xD -> śmiech desperacji. Tatuś, który we mnie nie wierzy ♥ Całe życie tak mam i właśnie zaczęłam nie wyrabiać. Czego bym nie zrobiła to i tak będzie źle, bo tak się składa, że moje "bzdurne zainteresowania" nie odpowiadają jego ideałom. No, cudownie.
-
nightwish Dokument o fanach Nightwisha w fińskiej telewizji
Arabesque replied to Nightwish.pl's topic in Newsy
Nie przejmuj się jakością, moja też jest do dupy (delikatnie mówiąc). Mamy do dyspozycji tylko mój telefon. Sprawdza się kiedy stoi nieruchomo (statyw ze stosu książek, czemu nie! :D) ale w plenerze... Każda z nas miała nagrać osobny film. Ja w innym miejscu i mama też gdzie indziej. No i trochę drżały nam ręce... Poza tym ja stoję w lesie, więc jest cimniutko :/ Ale nie narzekajmy będzie dobrze! :D Trochę się tylko stresuję czy wszystkie filmiki dotarły, bo ciągle mi się coś zawieszało podczas dodawania :c -
Mnie też... xD Czyżbyś znalazła koniec Internetu? xD Miałam się uczyć a teraz przez Ciebie oglądam jakieś głupoty xD Mnie ostatnio rozbawiła moja koleżanka. Na lekcji polskiego mieliśmy arkusze matury ustnej. W parach przygotowywaliśmy sobie opracowanie. No i my dostałyśmy obraz. Był to plakat reklamujący spektakl teatralny "Dziady cz. III". Przedstawiał krzyż zrobiony z łańcuchów a po środku było oko w trójkącie. No i moja koleżanka myśli tak: "Oko... Trójkąt... Łańcuchy... Już wiem! Zniewolone Oko Boga!" Padłam :D
-
Zapraszam na kolejną część mojego opowiadania, mam nadzieję, że się Wam spodoba ♥ Nic z tego nie zrozumiałam. Wzniosła oczy do nieba, zasunęła okiennicę i kazała mi podejść do stołu. Nie powiedziałam już ani słowa, czekałam co zrobi. A ona postanowiła rozczesać moje włosy. Usiadłam więc na krześle i pozwoliłam szczotce i jej palcom uporać się z czupryną splątaną i porozrzucaną niczym niepowiązane w snopki siano. W tym czasie przyglądałam się sprzętom domowym, prostym i praktycznym. Nie miałam wątpliwości, że nie jestem w domu, a w chatce, gdzie z pewnością nie ma prądu ani wodociągu. Mimo to, wszystko wyglądało na zadbane, czyste, a sama właścicielka na szczęśliwą i wcale nie zapracowaną. - Skończyłam. - oznajmiła z uśmiechem – Już świta. Pora wyjść na poranny spacer, nie sądzisz? Wzruszyłam ramionami i pozwoliłam jej się poprowadzić. Najpierw kazała mi się przebrać w zwiewną, białą sukienkę o prostym kroju. Pomimo moich protestów wyszłyśmy z domu na boso. Wszemiła przekonywała, że jeszcze mi się to spodoba. Obejrzałam ją od stóp do głów. Na pierwszy rzut oka była niewysoką, krągłą, dość młodą kobietą o kasztanowych włosach. Trzeba było przyjrzeć się uważniej, by zauważyć, że w jej błękitnych oczach prócz śmiechu kryje się też mądrość. Moja przewodniczka emanowała niezwykłą dojrzałością połączoną z dziecięcym śmiechem i niewinnością z jaką stawiała każdy krok. Posłała mi uśmiech pod tytułem ''no chodź! Przygoda czeka!'', złapała mnie za rękę i pociągnęła w siną dal. Idąc przed siebie rozglądałam się po tej magicznej krainie, do której jakimś cudem trafiłam. Piękno otaczającego mnie świata zapierało mi dech w piersiach i pozostawiało pod powiekami kolorowe obrazy pełne tańczących elfów, ilekroć zamknęłam oczy. Tam, gdzie sięgały pierwsze promienie słońca, roiło się od motyli krążącymi nad rozkwitającymi kwiatami. Reszta świata pozostająca w mroku nocy cierpliwie czekała na swoją kolej, aby móc wreszcie przyłączyć się do różnobarwnego przedstawienia. Nie mogłam się powstrzymać aby nie zerwać bukietu kwiatów. Powąchałam je i roześmiałam się w głos, bo poczułam tyle wspaniałych zapachów naraz, że nie sposób ich wszystkich opisać. Kojarzyły mi się z wolnością, słodyczą beztroskich dni, śpiewem i tańcem w blasku słońca. Chciałam wdychać ich woń jeszcze i jeszcze, więc uplotłam z nich wianek, który nosiłam na głowie już przez resztę dnia. - Widzę, że dałaś się ponieść. Chodź, teraz zajmiemy się trochę poważniejszymi sprawami. Pokażę ci całą naszą krainę. Powinnaś wiedzieć, że nie wszędzie jest tak kolorowo. - kobieta wskazała dłonią przeciwległy koniec polany. - Widzisz tamten zamek? - Owszem. - przytaknęłam. - Nie pasuje tutaj. Jest taki ciemny i groźny... - W środku czekają na ciebie jeszcze większe dziwy. Kiedy przemierzałyśmy morze kwiatów wiodące do zamczyska, moja towarzyszka nie przestawała opowiadać mi o różnych aspektach życia, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Mówiła o tym, że świat jest niezmierzony i nieogarnięty umysłem. Ludzie dążą do jego poznania, lecz ciągle mylą drogę. - Widzisz kochana – mówiła – Nie możemy jednoznacznie powiedzieć, że coś jest dobre albo złe. To po prostu ''jest'' i nie nam decydować o jego przeznaczeniu. Przyjęło się, że tym ''złym''jest wszystko co skutkuje cierpieniem. Dajmy na to: śmierć, rozstanie, przegrana... Niewielu zdołało dostrzec, że w bólu kryje się piękno. - Jak to? - nie potrafiłam tego zrozumieć – Jak można doszukiwać się piękna w smutku? - A czy bez tego poznałabyś życie? Na tym polega jego urok, że nie. Nie znając smaku cierpienia, nigdy nie poczułabyś w pełni szczęścia. Powinniśmy być wdzięczni za wszystko, czego doświadczamy, bo to sprawia, że nasza dusza jest pełniejsza, bliżej jej do doskonałości. Przyjęłam te wiadomości milczeniem. Najwyraźniej potrzebowałam czasu, aby to wszystko zrozumieć. - Jesteś jeszcze młoda, w swoim czasie pojmiesz to, co ci powiedziałam. - Wszemiła podjęła swój wykład – Jest jeszcze coś co chciałabym ci przekazać. Pamiętaj o tym, że nie ma ludzi lepszych ani gorszych, każdy jest równy drugiemu. Niestety, ciągle ktoś o tym zapomina i stąd rodzą się konflikty. Ile to wojen wybuchło z zupełnie błahych powodów? - Chyba wiem, do czego dążysz. ''Bo tylko moja religia jest słuszna, moje państwo najlepsze a ja najwybitniejszy na świecie''. - wtrąciłam. - Otóż to. - klasnęła w dłonie, rada, że rozumiem. - Ile jeszcze ludziom zajmie pojęcie tego, że istniejemy na równi ze sobą, z naturą, ze światem? Nie powinniśmy uprzykrzać sobie nawzajem pięknego daru jakim jest życie. A już tym bardziej doprowadzać do tego, że ktoś zechce je sobie odebrać. A co do religii... Jeśli się w coś wierzy, to dla siebie. Nie po to, żeby narzucać komuś swoją wolę. Jeśli dana osoba wyznaje inne wartości, szanujmy ją, bo represje niewiele zmieniają, za to bardzo szkodzą. Nareszcie zaczęło do mnie docierać, co ma na myśli Wszemiła. - Chyba pojmuję. Nie ma nikogo, kto byłby lepsze czy gorszy, bo wszystko jest harmonijną jednością. Ale jak mam sobie radzić z tymi, którzy tego nie rozumieją i za wszelką cenę starają się pokazać swoją wyższość? - Po prostu to szanuj. Tak, im też się to należy. Jeśli w tym życiu nie przyjmą do wiadomości tej prawdy, możesz być pewna, że dostaną kolejną szansę. - Sugerujesz, że istnieje życie po śmierci? - Nie. Dla mnie może ono istnieć, ale nie będę się spierać z kimś kto twierdzi inaczej. Jeden, kiedy już odda swój ostatni oddech, może przekraczać rzekę, drugi popłynie łódką przez morze, trzeci zostanie na świecie i będzie go przemierzał, czwarty odrodzi się jako ktoś inny, piątego znów zabiorą anioły a szósty będzie przyrządzany na obiad w wielkim kotle. Prawda może wydać ci się zaskakująca, ale każdy, którego wspomniałam otrzyma to, co sobie wymarzył. Jeśli w coś wierzymy, jednocześnie nadajemy temu moc. Zmarszczyłam brwi, lekko zdezorientowana, ale Wszemiła nie straciła cierpliwości i tłumaczyła dalej: - Na przykład chrzest. Dla chrześcijanina, ten obrządek ma wielką moc, bo dzięki niemu będzie mogła dostać się do nieba i żyć wiecznie. Natomiast dla kogoś o innych poglądach jest to... No cóż. ''Polali mnie wodą i co? I tyle, nie?'' W jego życiu to wydarzenie raczej niezbyt wiele zmieni. Ale żeby od razu toczyć o to spory? - cmoknęła niezadowolona. I tak rozmawiając dotarłyśmy do podnóży zamku. Ogromne drzwi z czarnej stali chroniły dostępu do środka. Wydawały się ciężkie i nie do otwarcia, jednak moja przewodniczka uchyliła je jednym tylko palcem. Otrzymałam w ten sposób kolejny dowód na to, że nie należy oceniać niczego po pozorach. Co jest w środku? - nie mogłam powstrzymać pytania, cisnącego się na usta. Ci, którzy nie zrozumieli. Tak jak już napisałam na grupie na Fb: razem z mamą postanowiłyśmy wziąć udział w castingu do Fellow Imagineers. I... udało się! :D Beatka poprosiła mnie, żeby dzielić się informacjami na bieżąco. Będę robić to tutaj. Także ten... Oto nasz filmik. My inglisz is perfekt ful. :D :D :D [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=kayufAgiMIc
-
Jestem tutaj dość krótko, bo od niecałych dwóch miesięcy. I wiecie co? Zostanę na dłużej. Jak ja się cieszę, że zdecydowałam się na konto! Nie miałam okazji (jeszcze!) by kogokolwiek z Was spotkać czy też bliżej poznać, ale uwielbiam Was wszystkich ♥ Panuje tu tak cudowna atmosfera, że od pierwszych chwil czułam się jak "wśród swoich". Czuję, że gdybym potrzebowała pomocy to wystarczy zwrócić się do Was, bo mnie nie zawiedziecie. Nie mogę się doczekać, kiedy zaatakuję Was moją "chorobą pluszowego misia". Uwielbiam się przytulać i moi przyjaciele nie mogą zostać niewyściskani! Dream Emporium stało się moim drugim domem, czymś w stylu Walden, haha :D Sto lat! ♥
-
Nareszcie się doczekałam! :3 Petri wydaje się być strasznym burakiem, ale czuję, że coś ukrywa... Ciekawa jestem co :) Czekam na kontynuację. Co do rysunków siostry: urocze! Możesz ją ode mnie uściskać :D
-
Wyjeżdżam dzisiaj na tydzień do Słowenii w ramach wymiany uczniowskiej :3 Jutro rano będziemy już w Wiedniu i spędzimy tam cały dzień a wieczorkiem dojedziemy do Mariboru. Nie mogę się doczekać! Przywiozę zdjęcia z Wiednia oczywiście, Mariboru i Lublany. Póki co to najdalsza podróż w moim życiu. I pewnie będę strasznie przeżywać bliskość Italii, bo zawsze chciałam odwiedzić ten kraj :D
-
Nagrałyśmy z mamą nasz filmik do Fellow Imagineers :D Teraz nas nosi z radości po całym domu. To takie... miłe uczucie móc opowiadać o miłości swojego życia, hihi :D
-
Wszystkiego najlepszego, sto lat! :D