Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 05/10/14 in all areas
-
2 pointsJezeli liczba osob dosiegnie <10 to Szanowny Admin Adrian postawi wszystkim piwo/sok :D
-
2 pointsMam dość tematu 'matura' ... nawet nie czytam ostatnich stron tego wątku, bo pewnie jest o maturze. Wszędzie matura ; o Czuje, że nie żyję.
-
2 points
-
2 points
-
2 pointsDziękuję Wam za miłe słowa! Jesteście niesamowici. :) Jestem w szoku i zarazem niezwykle dumny z tego wyróżnienia. Postaram się jak najlepiej wykorzystać tę szansę! Pojechać do Kitee było zawsze moim marzeniem, a teraz stało się ono szczególnie silne i głośne... Cóż, pozostaje mi poruszyć niebo i ziemię żeby się tam dostać (co nie będzie łatwe i na pewno nie tanie). Myślę, że to jeden z tych tzw. "momentów Carpe Diem" w życiu! :) To kto chce do walizy? :D
-
1 point
-
1 pointTak, tak i jeszcze raz: tak! Bardzo dobry wątek, szczególnie dla fascynatów, których mam nadzieję tu nie zabraknie. Sama bardzo lubię muzykę klasyczną, a czasem i opery posłucham/pooglądam. Uwielbiam kompozycje Beethovena od momentu, gdy w wieku czterech lat usłyszałam pozytywkę wygrywającą "Dla Elizy". Niby bardzo znana i oklepana melodia, ale dla mnie zawsze będzie miała to "coś". Uwielbiam, oczywiście, także inne dzieła jego autorstwa: "Sonatę Księżycową" (nieziemskie!), standardową, potężną IX Symfonię, o której wspomniała przedmówczyni, V Symfonię! Z pamięci wymieniam tylko te, bo już wirują mi w głowie inni kompozytorzy, jak choćby Bach, Mozart, Vivaldi, Paganini, Czajkowski, czy Grieg. Bacha, kocham, choćby za jego suity, czy twory organowe, jak Toccata i Fuga d-moll! Mozarta za całą, przepiękną Symfonię w d-moll i operę "Czarodziejski Flet"! Vivaldiego za "Cztery Pory Roku", a w szczególności "Lato", Paganiniego za Kaprys 24 (poezja na skrzypcach!), Griega za muzykę do sztuki Peer Gynt autorstwa Henrika Ibsena, Czajkowskiego, choćby z "Jezioro Łabędzie", czy "Dziadka do Orzechów". Zawsze lubiłam też całą operę "Carmen" Bizeta, czy "Straszny Dwór" Moniuszki. Ach, i jest jeszcze Dvorak, ale jego dopiero niedawno poznałam, dzięki temu cudowi: [video=youtube]
-
1 pointTakich rzeczy, których nie wykorzystamy w życiu (a przynajmniej większość z nas), uczymy się po to, żeby się rozwijać. A jaka radość jak w końcu się zrozumie! Ale tak jest ze wszystkim, nie tylko z matematyką i cudownymi całkami, znienawidzonymi przez studentów. Bo po co polski z interpretacją wierszy? Do czego mi się to przyda? Po co rozumieć powstawanie fal dźwiękowych, świetlnych i innych zjawisk fizycznych? Czy jak tego nie będę wiedzieć to coś to zmieni? Słońce dalej będzie świecić. Po co chemia, geografia, informatyka czy historia? Wszystko to jest bez sensu, jak się na to spojrzy w ten sposób. Ale każdy potrzebuje styczności z różnymi zagadnieniami, więc jest dobrze tak, jak jest. A na studiach każdy wybiera własne zainteresowania i nie musi już się zajmować rzeczami, które go kompletnie nie interesują ;)
-
1 pointPo to jest forum, by prowadzić luźne dyskusje ;) Wracając do edukacji. Kraje zachodnie skupiają się bardziej na szkoleniu wybranych jednostek, polegającym na szlifowaniu danych talentów. To co najbardziej nie podoba się większości w naszym szkolnictwie to przymus uczenia się czegoś bezużytecznego. Przykładem, może być konieczność przyswojenia wiedzy, dotyczącej skomplikowanych działań matematycznych. Nie wykorzystamy jej w życiu codziennym. Mimo to musimy, przez nią przebrnąć. ...tak; nienawidzę, nie rozumiem i nie zdam całek
-
1 pointW USA system nauczania jest inny. Dużo szybciej przechodzi się do zagadnień praktycznych. Osoby, które kończą tam studia, są znacznie lepiej przygotowane do pracy, bo znają się na rzeczy. U nas po skończeniu studiów, bardzo często ma się dużą wiedzę teoretyczną, która nie odnosi się do życia. Byłam w USA i od osób, z którymi rozmawiałam wiem, że poziom edukacji jest różny, zależy od szkoły, nauczycieli itd. (chyba jak wszędzie). Poziom niestety nie jest wysoki (tak, będę obstawała przy swoim) i ciągle spada. Często mówią o tym nauczyciele akademiccy prestiżowych uczelni, którzy uważają, że z roku na rok przyjmowani studenci mają coraz mniejszą wiedzę i motywację do pracy. Nauczyciele, których znam osobiście uważają, że system jest w chwili obecnie nastawiony na ogłupienie dzieciaków. (Nie mówię tu o programie, który był przerabiany dawniej, ale o tym obecnym) Użyłam takiego porównania, aby zobrazować schemat sposobu myślenia. Miałam wrażenie, że to oczywiste. Co do lektur - być może, przestarzałe pozycje powinny zostać zastąpione czymś świeższym. Jednak nie literaturą rozrywkową :cool: Nie mam zamiaru przekonywać do swojej opinii, zwyczajnie miałam ochotę podyskutować na ciekawy temat :D
-
1 point
-
1 pointWybieram kategorię numer dwa, czyli coś, co mi wpadło w ucho. [video=youtube] Ów wysoce niemodny kawałek omal poezji śpiewanej. :blush:
-
1 point
-
1 pointWiecie, a mnie ogromnie podoba się takie zestawienie w tej piosence: jest wykonanie operowe i jest rap- fajnie to brzmi. Tak ta dziewczyna z koniem to Johanna. Obejrzałam parę wywiadów z Joasią, ona jest słodką i ogromnie subtelną istotką, bardzo ładna i cieplutką w obyciu:)
-
1 pointCheek, fiński raper, ktoś w stylu naszych rodzimych 'genialnych' twórców tego gatunku. Mi tez tam nie pasuje. Jak ktoś sobie życzy wersję mp3 bez rapującego pana, to własnie go wycięłam, bo bardzo mi tam przeszkadzał. Zbieranie funduszy na wybudowanie nowego szpitala dziecięcego w Helsinkach. Chyba w Helsinkach. Jak ktoś wie coś więcej, niech mnie poprawi :) I jeśli ta dziewczyna z koniem to Joanna, to muszę przyznać Pauli rację. Ona jest niesamowicie ładna.
-
1 pointŁadne to jest :3 Tylko tego typa z końca piosenki bym wywaliła, nie pasuje mi do reszty. Ktoś w komentarzach pod filmem zamieścił tłumaczenie tekstu: Tak na marginesie, to nagranie jest z jakiejś okazji? Wygląda mi na coś charytatywnego, ale jakoś wcześniej o tym nie słyszałam.
-
1 point
-
1 pointDlatego, że zadaniem szkoły jest między innymi nauczanie. Za moich czasów dzieciaki w podstawówce czytały proste i przyjemne rzeczy np. bajki zakończone morałem. Rozumiem, że rozmawiamy o klasach gimnazjalnych i wyższych, a to już młodzież :D Gdyby nastolatkowie mieli czytać bezwartościowe powieści, to chyba byłoby lepiej całkowicie zrezygnować z obowiązkowych lektur i koncentrować się na podręcznikach (które mają coraz niższy poziom, często podają informacje niekompletne, lub nieprawdziwe). Po to żeby się rozwijać? Poszerzać horyzonty, ulepszyć swój sposób myślenia. Należę do osób, które czytają literaturę prostą i zawiłą - zależnie od nastroju. Ten pierwszy rodzaj traktuję jako rozrywkę, która jest przyjemna, ale niewiele wnosi do życia. Też nie widzę nic złego w czytaniu prostych powieści (nawet popieram taką formę spędzania czasu), tyle że nie powinny być przerabiane w szkołach, bo poziom nauczania i bez tego jest dość niski. To trochę tak, jakbym powiedziała: ten dział z matematyki jest trudny i nieprzyjemny, więc z niego zrezygnujmy. Zastąpmy go innym, łatwym - takim zrozumiałym dla każdego :cool:
-
1 point
-
Member Statistics