Jump to content
Jillian

Showtime, Storytime!

Recommended Posts

Mam lepszą - odłączyć internety.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Stwierdzam, iż "Romanticide" niszczy system :D

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Hmm przesłuchałem cały album w wersji Mp 3 i muszę stwierdzić że Ghost River i Ever Dream ,zapadło w moją pamięć ,początek albumu to jak bym słuchał Once ,to gadanie Floor do publiki jest super widać że potrafi nabrać kontakt z publikom ,I Want My tears back Floor wymiata to je to jak mawiają nasi sąsiedzi z południa .

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeszcze Romanticide wymiata ♥ I Storytime ♥ I Song of myself ♥

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przesłucham, jestem w trakcie. Zobaczymy co tam ukręcili, bo realizacja tak zwanych Live wymaga strasznie dobrego miksu.


Przesłuchałem i :

1. Jest lepiej niż na albumach studyjnych

2. Tyłka nie urywa, ale też nie powoduje u mnie odruchu przełączenia na coś innego po 2 minutach.

3. Realizacja taka sobie, trochę płasko, osoba odpowiedzialna za produkcję powinna posłuchać np. Dream Theater - Score - 20th Anniversary World Tour.

4. Koncertowo lepiej niż albumowo.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Koncert jest rewelacyjny Tuomasie dziękuje ci za niego jak go zobaczyłem serducho mi waliło i nie mogło przestać :) Ale powiem tak, że wolę End Of An Era :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ogólnie wolę koncerty w zamkniętych salach, więc ten przymusowy wybór festiwalu na otwartej przestrzeni mi nie leży. Było stanowczo zbyt wiele szybkich i popularnych kawałków, bo w końcu to festiwal, więc nastawiony był na hity, na muzyczną wizytówkę zespołu typu "Nemo", WIHAA, czy "Storytime". Zabrakło bardzo "Scaretale", "Taikatalvi" i jakiegoś dawno nie słyszanego akcentu typu "Dead Boy's Poem", czy "Walking in the air". Nagranie dźwięku w miarę znośne, ale obraz... cóż, nie lubię kiedy kamerzyści za bardzo skupiają się na centrum sceny i mamy 70% ujęcia głównych wokalistów, a reszta zespołu pojawia się diabelnie rzadko. W tym względzie EOAE było idealne; widzieliśmy wszystkich członków zespołu niemal na równi.

Floor nadal nieco brak kunsztu, co, jak mówiłam, zmieni się pewnie diametralnie na następnej trasie, gdy kobita poćwiczy, bo nie miała tu na to ewidentnie czasu.

Zatem ogólnie nie jest to moje ulubione DVD.

Preferuję FWTE i EOAE pod względem koncertowym i podejrzewam, że kiedy obejrzę dokument, stwierdzę, że i on nie dorównuje EOI.

SS to sympatyczne wydawnictwo, które przedstawia nam wstępne możliwości nowej wokalistki, ale jest to tylko miły akcent, a nie jakiś ekstra must-have dla każdego fana. Myślę, że wytwórnia wymusiła na Tuomasie i reszcie ten koncert, bo liczyli na małe odkucie się po stratach jakie z pewnością ponieśli po filmie IM (z tego co pamiętam z wywiadu w Metal Hammerze jakoś na początku 2011, to Tuo liczył, że cała siedmiocyfrowa kwota się zwróci po premierze, a wiemy, że to się raczej nie stało).

 

EDYCJA: cofam to, że dźwięk był znośny; momentami był nieznośny albo instrumenty zagłuszały Floor, albo w duetach odznaczał się za bardzo Marco. O, i smutna rzecz, w finalnym refrenie "Ever Dream" śpiewała sama Floor. Powinien śpiewać z nią Marco, jak to zazwyczaj było, bo to dawało ostatecznego kopa piosence, idealne wykończenie, eksplozja emocji, a tu mi tego zabrakło.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obejrzałam documentary. Jest dobrze, powiem nawet,że bardzo dobrze :) Szkoda tylko, że Olzon zabroniła używać swojego wizerunku. To było widać,czegoś brakowało i to dość wyraźnie. Documentary nudziło mnie pod koniec, mogliby puścić więcej 'behind the scenes' zamiast wycinków z koncertów. Dłużyło się to trochę. Paula mówiła, że to jest podobne do End of Innocence. Błąd. EoI jest epickie, a to jest dobre. See the difference. Zespół wyraźnie dorósł i trochę brakuje tego szaleństwa związanego z graniem live i z trasą. Ale czego można oczekiwać po ludziach in their late thirties... :)

Teraz słucham sobie SS i Ghost River urywa dupę. Duet Floor i Marco jest prawie tak dobry jak Tarja i Marco. Ale może to dlatego, że GR jest moim Nightwishowym faworytem of all time.

 

I ciężko mi to mówić, ale mam dość NW jak na jeden wieczór. Jeszcze tylko przesłucham cała płytę i kończę! xDD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ej, ja to powiedziałam, widząc napis "2 hours", a nie o treści! Jakbyś nie zauważyła, idę sama po niego dopiero w poniedziałek. Skąd mam wiedzieć, jaki jest w środku?

 

A w ogóle, to Wam powiem, że Sami jest niedobra. Już słucha prezentu gwiazdkowego. To nieładnie. ;)

(Zwłaszcza, że ja posłucham dopiero w Tuomasowe urodziny :<).

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

(Zwłaszcza, że ja posłucham dopiero w Tuomasowe urodziny :<).

 

Soł romantic ♥

 

A ja zasłuchuję się w dwa kawałki z SS. She is my sin i Romanticide. Nienawidziłam Romanticide z Tarją, Anette chyba nigdy tego nie śpiewała, a z Floor ta piosenka nabrała sensu.

Floor, She is my sin!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też teraz słucham She is my Sin. Genialne ♥

Aż dzisiaj sobie puszcze Wishmastera.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chcąc, niechcąc wczoraj na antenie radia Tuomasa puścili Bless the child z Wacken. Może nawet przesłucham ten album. O dziwo podobał mi się śpiew Floor.

Głupio mi o tym pisać, skoro jestem krypto haterem Floor, ale podczas Ever dream miałem ciary.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mnie też (o dziwo) podobały się wokalizy Floor. Nie wiem czy to kwestia miksu, czy jak ale jej głos brzmiał na tyle dobrze, bym przekonał się do niej jeszcze bardziej. LRotD, Romanticide i dużo innych kawałków w jej wykonie brzmią świetnie. Nie mogę za to znieść tych Trojowskich "dud" w Nemo... Pasują tam jak pięść do oka i psują cały utwór.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W każdym wydawnictwie bywa jakiś mankament, nie znam takiego które podobałoby się każdemu:) Ja jestem zadowolona ,że wogóle taki dokument wyszedł i cieszę się że choćby tak mogę zobaczyć Florke na żywo- mnie się ogólnie podoba.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie przyglądałem się jeszcze dokładnie, ale all music and lyrics by T.H. except "Romanticide" music by T.H./M.H. and: "Christmas Song For a Lonely..."

 

To by znaczyło, że tekst piosenki świątecznej dla dokumentalisty, napisał jednak Tuomas. Za to muzykę to można było obstawiać, że w tym akustycznym, mający w sobie jakiś pierwiastek z Jethro Tull podkładzie, palce maczał Marco (ktory jest wielkim fanem Jethro i akustycznego grania).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czuję się taka opuszczona... Wszyscy się już prawie przekonali do Floor, nawet motorade, na którego tak liczyłam, a tu proszę ;_; Nie potrafię jej słuchać. Po prostu nie umiem.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czuję się taka opuszczona... Wszyscy się już prawie przekonali do Floor, nawet motorade, na którego tak liczyłam, a tu proszę ;_; Nie potrafię jej słuchać. Po prostu nie umiem.

 

Żółwik! Już myślałam, że zostałam sama... Niby nic do niej nie mam, ale jakoś nie mogę się przekonać. Chociaż ostatnio jak maltretuję siebie różnymi koncertówkami NW z Floor to już się trochę przyzwyczaiłam, ale dalej nie uwielbiam. Po prostu jest ok i tyle. Ale trzeba się przestawić na Floor, bo w końcu będzie teraz z Nightwish.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja też jestem, jak to fajnie motorade ujął, krypto haterem Floor. Nie lubię jej, a niektóre partie wokalne na SS były nie na miejscu. Na przykład wycie w WIHAA. Co to jest? Fakt, Marco czasami ją zagłuszał, ale nie musiała od razu odbijać piłeczki :)

I chyba jestem trochę Tarjoistą, bo niektóre kawałki z Floor mi wyraźnie nie podchodzą. To jest takie... "Ale to już raz było. I to nie jest takie jak powinno. Nawet jeśli wreszcie dorobili się wokalistki, która trafia w dźwięki na żywo, to jeszcze nie znaczy full success".

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie doceniłam "Nemo" i "Last of the Wilds"

Piękneeeeeeee ♥

i Emppu kładący się na końcówce LotW ♥ Kocham ich, no kochaaaaaaaam ♥3333

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiem co mi się stało, ale mam mega ochotę kupić Showtime Storytime. W przyszłą środę po wypłacie chyba to zrobię.

 

Invidia, to nie tak jak myślisz. W utworach Tarji- Floor nawet fajnei brzmi, za to w utworach Anette mam ochotę wbić sobie w uszy kołek osikowy by tego nie słyszeć.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W Amaranth i Storytime i jeszcze Last Ride of the Day z Marco jest wspaniała :) ♥

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak patrzę, że nie wypowiadałam się jeszcze.

No kurczę, koncert genialny, Floor cudowna. Dla mnie coś pięknego. Chociaż czasami brakowało mi sopranu Tarji w niektórych piosenkach ; o Mimo wszystko fantastyczne ♥

 

Nie mogę oderwać uszu od tego : D No i chcę płytę no :<

Share this post


Link to post
Share on other sites

last ride of the day, storytime, she is my sin, ghost river na prawdę rewelacja

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.