Jump to content
Adrian

Endless Forms Most Beautiful

Recommended Posts

Już chyba ktoś wcześniej pisał' date=' że to "forms" tutaj to powinien być czasownik. Bo gdyby było rzeczownikiem, to to byłby mocno kulawy angielski. Wiem, że przy takim tłumaczeniu, z "forms" jako "tworzy", to się mniej zgadza z Darwinem, ale mnie "Nieskończoność formy" jakoś tak kłuje (dlaczego słownik podkreśla "kłuje" na czerwono? :D) w oczy... Odległe to takie od oryginalnego tytułu płyty po prostu. I nie mogę się do tego przekonać. [/quote']

 

Tuomas powołuje się na cytat z Darwina, który był bezpośrednią inspiracją do stworzenia tytułu płyty. W takich przypadkach przy tłumaczeniu zawsze powinniśmy się starać odnaleźć polski przekład, który został powszechnie uznany i zaakceptowany.

W tym przypadku brzmi on następująco:

 

Jest coś wspaniałego w takiej wizji życia, z paroma siłami, które wpierw zostały ukształtowane w kilka form lub w jedną formę, podczas gdy planeta ta krążyła zgodnie z niezmiennym prawem grawitacji, z tak prostych początków rozwinęły się nieskończone formy, najpiękniejsze i najcudowniejsze, i dalej się rozwijają.

 

Także to tłumaczenie nie jest odległe, ale najbliższe oryginałowi.

Nie zapominajmy też o tym, kiedy żył Darwin i jak wyglądało tworzenie zdań w jego czasach. Także tutaj konkretnie chodzi nie o "formułowanie" ale o "formy" właśnie. Nieskończone gatunki, rodzaje istnień. Dokładnie takie polecenie dostał grafik NW od Tuomasa: "dodaj do okładki tak wiele gatunków ile zdołasz". :)

 

Pytanie tylko, którą opcję powinniśmy przyjąć:

 

Nieskończoność formy jest najpiękniejsza czy Najpiękniejsze nieskończone formy?

A wiiidzisz, bo ja tej staroangielszczyzny nie wzięłam pod uwagę, i dlatego mi to się cały czas niepoprawne wydawało, nawet jak znalazłam ten cytat z Darwina w oryginalnej wersji językowej, to coś mi w nim nie leżało... Dobra, to ja już się nie będę czepiać, teraz wszystko się zgadza :D Proponuję opcję pierwszą. Tę, która wcześniej mi nie pasowała.

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

- Chapter III : The Toolmaker

Pierwsze skojarzenie?

[video=youtube]

:D

A najbardziej podoba mi się tytuł rozdziału drugiego. Albowiem piękno tkwi w prostocie. c;

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Grafiki na tych winylach są piękne. To zdjęcie z mikroskopu elektronowego, gdzie jest podwójna helisa (albo coś, co miało wyglądać jak podwójna helisa) i jakieś komórki :)

Wydaje mi się, że to nie podwójna helisa DNA, bo brakuje mostków tworzonych przez pary zasad azotowych. Wygląda mi to na alfa helisę białka z jakimiś komórkami siedzącymi sobie na niej. Kształtem przypominają makrofagi ;)

Albo kompletnie się mylę, bo elektronowy obraz białka też nie wygląda w ten sposób. Fajnie by było wiedzieć co to ;)


Wrzuciłam zdjęcie na grupę roku na facebooku. Cały rok genetyki zaraz będzie dla zabawy rozkminiał co to :)

 

1000x1000.jpg

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sami, studia Cię skrzywiły :D Mi tam wystarczy, że to, czymkolwiek jest, wygląda całkiem ładnie. Chociaż bardziej podoba mi się jednak winyl z okładką, i ten z kulą ziemską.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ten kolos będzie podzielony na płycie, czyli np.:

The Greatest Show On Earth:

- Chapter I : Four Point Six 2:00

- Chapter II : Life 10:00

- Chapter III : The Toolmaker 2:00

- Chapter IV : The Understanding 5:00

- Chapter V : Sea-Worn Driftwood 5:00

czy będzie jako jedno The Greatest Show On Earth 24:00 ?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ten kolos będzie podzielony na płycie, czyli np.:

The Greatest Show On Earth:

- Chapter I : Four Point Six 2:00

- Chapter II : Life 10:00

- Chapter III : The Toolmaker 2:00

- Chapter IV : The Understanding 5:00

- Chapter V : Sea-Worn Driftwood 5:00

czy będzie jako jedno The Greatest Show On Earth 24:00 ?

 

Jeden utwór, ale podzielony na rozdziały. Dokładnie na tej samej zasadzie co np. "Song of Myself" czy "The Poet and the Pendulum".

Share this post


Link to post
Share on other sites
ytuły rozdziałów "Kolosa":

 

- Chapter I : Four Point Six

- Chapter II : Life

- Chapter III : The Toolmaker

- Chapter IV : The Understanding

- Chapter V : Sea-Worn Driftwood

 

Zastanawialiście się co oznacza 4,6 w pierwszym tytule? Dawkins w swojej książce "The Gratest Show on Earth" pisze, że Ziemia ma około 4,6 miliara lat.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moim zdaniem ten rozdział odnosi sie do czasów Poczatku dziejów Ziemi,4.6 mld lat p.n.e(Four point six) ;) Tuo nie bez powodu dał taki zapis na pierwszy plan tego kolosu o Ewolucji ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dokładnie, możemy prześledzić cykl "Największego show na Ziemi"

 

- 4.6 miliardów temu rozpoczął się nasz świat, planeta Ziemia

- life - przez miliardy lat powstawało życie

- the toolmaker - pojawia się człowiek, który zaczyna używać narzędzi

- the understanding - człowiek staje się istotą rozumną, jest świadomy otaczającego świata

- sea-worn driftwood - zniszczone przez morze dryfujące drewno - zapowiedź naszego końca? Potop, który zaleje i zniszczy naszą cywilizację? Życie, które wywodzi się z morza wróci do niego? To tylko spekulacje tego dziwnego tytułu...

 

Wielu ludzi myśli, że chodzi o "Sea Worm". Wtedy nie powinno być myślnika i to dryfujące drewno również nie pasuje.

Share this post


Link to post
Share on other sites

https://www.recordstore.co.uk/search.html?term=nightwish+signed

Podoba mi się ten opis pod płytami ;) I mamy ofpowiedź do ostatniego rozdziału Sea worn Driftwood ;)

NIGHTWISH has always stood for virtuoso perfection. They are able to evoke fantastic dream worlds, fade out time and space, and touch you deep inside with their symphonic majestic compositions. Since their formation in July 1996, they have risen long ago to become the biggest Symphonic Metal band. Four years have passed since the gigantic "Imaginaerum" album - a lot has happened and still even more will happen, because the time is right for a new chapter in the history of the Suomi-Symphonics. "Endless forms most beautiful" is the first NIGHTWISH-studio album to feature Dutch singer Floor Jansen (REVAMP, ex-AFTER FOREVER) - the splendid chanteuse has been a full-time member since Oct 2012. On the imposing 2013 live release `Showtime, Storytime‘ the amazing powerwoman improved the sound with her beautiful voice while lending the songs, once more, a special grace.On the drums there is also a new face: On account of health problems, long-time drummer Jukka Nevalainen has had to take a break and is replaced by his good friend Kai Hahto (WINTERSUN) for touring duties. Finally the quintet was extended by the entrance of flautist Troy Donockley.

 

The current release of the Suomi-Metal-Heroes, which was based on a quotation by Charles Darwin, was also inspired by other famous scientists like Richard Dawkins or Carl Sagan. "Endless forms most beautiful" encloses eleven epic, immensely diverse compositions, which were composed as usual by NIGHTWISH-Mastermind Tuomas. The musical excursion of the superlatives begins with the rapid ‚Shudder Before The Beautiful´, which symbolises the sublimity and grandeur of the world. The famous evolution biologist and atheistic author Richard Dawkins appears at the beginning in a narrative role. The wonderful and touching ‚Élan´ is the first single. "The underlying subject of the song is nothing less, than the sense of the life, which is another for each of us"

 

The crowning end is shown by the monumental 24 minutes monster ‚The greatest show on of earth´, which is divided into five chapters and enclose the complete evolution - from the beginning of the time until the distant future.. By now it is chiselled in stone: "Endless forms most beautiful" is a virtuoso legacy for eternity. NIGHTWISH were never better…

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na oficjalnym forum pojawiają się kolejne streszczenia recenzji, ostatnie z nich:

 

Pierwsza:

- album brzmi jak Nightwish, ale nie było efektu "wow", głównie dlatego, że Imaginaerum było bardzo masywne, rozbudowane. Nadal pozostaje wysoki poziom muzyki NW, którego nie znajdziemy w żadnym innym zespole grającym symfoniczny metal

- Shudder Before Beautiful jest porównywany do "Dark Chest of Wonders", zawiera wszystkie "znaki handlowe" Tuomasa

- Elan nie jest tak silnym/dobrym singlem jak Storytime

- zdaniem recenzenta najlepszym utworem jest tytułowy (pod koniec znajduje się death metalowy riff)

- nie słychać różnicy w zmianie perkusisty. Kai brzmi jak Jukka

- The Eyes of Sharbat Gula sprawia wrażenie "wypełniacza"

- The Greatest Show on Earth - kolos nie zwrócił uwagi recenzenta po pierwszym przesłuchaniu

 

 

Druga:

- recenzent nie jest obeznany z muzyką NW, ale zna te najbardziej popularne utwory

- uważa album za "masywny Eurowizyjny refren/niewidzialne ściany syntezatora/celtycki pop MaggieReilly" od samego początku do końca

- uważa również kolosa za nudny utwór

- dobre momenty: refren w stylu ABBY w Shudder..., softrockowy Elan, duch new-age w Our Decades in Sun, melancholijny i piękny refren Edema Ruh

- Floor ma przyjemny głos (to wiemy!)

- Jako podsumowanie dodaje, że Nightwish powinien zrezygnować z gitar i że próbuje udowodnić, że jest zespołem metalowym

 

 

Zdania są mocno podzielone. Ostatnia recenzja jest dość prowokacyjna, zobaczymy. :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak to zrezygnować z gitar? Swoją drogą, jeśli ktoś nie zna twórczości NW, to albo nie powinien się wypowiadać, albo się z twórczością zespołu zapoznać, a nie pisać na zasadzie: "Nie znam się, to się wypowiem."

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak to zrezygnować z gitar? Swoją drogą, jeśli ktoś nie zna twórczości NW, to albo nie powinien się wypowiadać, albo się z twórczością zespołu zapoznać, a nie pisać na zasadzie: "Nie znam się, to się wypowiem."

Wiesz, nie trzeba znać żadnej z pozostałych płyt zespołu X, żeby mieć swoją opinię na temat jednego. Co to ma do rzeczy?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Genialna jest ta prowokacyjna recenzja, wręcz wspaniała! Mam wrażenie, że jej autorem jest ten sam mędrzec, który napisał ongi recenzję na temat solowego albumu Tuo, w której krytykował beznadziejny patos i lipne brzmienie (do tego, we wstępie napisał, że nie lubi Nightwisha (!)). Zgadzam się z przedmówczynią: jak można recenzować album zespołu, nie mając pojęcia o jego twórczości?! Autor powinien mieć jakieś kompetencje, skoro przedstawia recenzję. Taak, zrezygnujcie z gitar, z perkusji, wokalu, bas w sumie nie jest potrzebny, a klawiszy i tak nikt nie słyszy, orkiestra lipna, to wywalić, a Troy brzmi zbyt folkowo, więc... w sumie... idźcie obierać buraki na pole, polerować hipopotamy, czy coś, panowie-grajki. ;) Co do recenzji innych, są podzielone, bo i ludzie oczekują różnych rzeczy i w różnych gustują, toteż i opinie nie są jednolite. Zresztą, co im da jeden odsłuch? Z albumem trzeba się osłuchać i wtedy recenzja będzie pełna.

 

Jak to zrezygnować z gitar? Swoją drogą, jeśli ktoś nie zna twórczości NW, to albo nie powinien się wypowiadać, albo się z twórczością zespołu zapoznać, a nie pisać na zasadzie: "Nie znam się, to się wypowiem."

Wiesz, nie trzeba znać żadnej z pozostałych płyt zespołu X, żeby mieć swoją opinię na temat jednego. Co to ma do rzeczy?

 

Opinię, oczywiście, może każdy mieć swoją i ją wyrażać, ale jeżeli ktoś jest choć w miarę profesjonalnym recenzentem, a, o ile zrozumiałam, odsłuch albumu odbył się dla wybrańców, głownie z prasy, to wypada pisać recenzję w oparciu o wiedzę o zespole, albo chociaż być znawcą danego gatunku muzyki, bo inaczej recenzja taka jest mało wartościowa dla odbiorców. Może być wartościowa wówczas chyba tylko dla ludzi o tak samo nikłej wiedzy, jak autor.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Oj trzeba znać, trzeba. Jeśli nie znamy poprzednich dokonań, nie wiemy w czym dany zespół się lubuje, czy owy krążek jest eksperymentem czy może odgrzewanym kotletem. Czy na poprzednich płytach był chór i to się sprawdziło wśród fanów czy nie itp. A pomysł z zrezygnowania gitar, jest po prostu chory.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Recenzja osoby nie obeznanej z twórczością zespołu może być uznana jako ciekawostka, raczej trudno do niej podejść poważnie. Uważam jednak, że takie opinie są potrzebne, bo właśnie nie mając pojęcia o "niczym" można zwrócić uwagę na coś niedostrzegalnego dla fana- tudzież zaniechanie gitar. Nie bardzo to sobie wyobrażam i pewnie recenzent po zaznajomieniu się z klimatem NW zmieniłby zdanie, ale szanuje jego spostrzeżenie i troszkę mnie zastanawia skąd taki pomysł- bo nie mamy uzasadnienia. Szczerze, recenzje są po to żeby nakreślić odbiór znawców?, my i tak odbierzemy po Najtłiszowemu;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie znając zespołu a zostać zaproszonym na przesłuchanie dla prasy podszedłbym do sprawy profesjonalnie i z przygotowaniem. Recenzja ma zachęcić lub zniechęcić do kupna albumu. Podejscie po łepkach nic dla mnie nie wnosi,a jako fan nie wyobrażam sobie NW bez wiosła choćby zepchniętego na drugi plan,Erno jest radością zespołu. A płytę i tak kupię.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Spark Rock in Czech

 

http://www.spark-rockmagazine.cz/slyseli-jsme-nove-nightwish

 

 

Quote

 

 

„Album je strhující od začátku do konce. První, co člověka zasáhne, je vlna pozitivní energie. Z každé skladby je cítit, jak je kapela po výměně zpěvaček uvolněná. Některá místa přípomínají skvělou desku „Once". Hlavně kytarově. Ovšem absolutním vrcholem je Floor Jansen, která předvedla hlasovou extratřídu. Fanoušci budou hodně překvapení. Těšte se!"

 

 

Translated by Google:

 

The highlight of the whole work should be final opus "The Greatest Show on Earth". This is an ambitious epic composition, which carries the dramatic and movie themes. On the Finnish mission went our editor David Havlena, who after returning from Helsinki praised: "The album is captivating from beginning to end. The first thing that hit man, is the wave of positive energy. For each song you can feel how the band after replacing the singers relaxed. Some places resemble a great album "Once". Mainly a guitar. However, with the highlight being Floor Jansen, who demonstrated extra-voice. Fans will be a lot of surprises. Enjoy! " You can look forward to the February Spark, where we bring you a detailed report analyzing the studio individual tracks.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeżeli będę kupować, to prawdopodobnie tę jednopłytową, bo taniej, a ja uboga gimnazjalistka jestem :D Na razie się wstrzymam. Muszę wiedzieć, za co płacę, poczekam do premiery i pojawienia się albumu w necie.

A singla nie chcę. Płyta wystarczy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.