Jump to content
Adrian

Endless Forms Most Beautiful

Recommended Posts

W Soundi Tuomas o tym ostatnio wspominał, że Élan było też proponowane na tytuł płyty, a wpis Pipa Williamsa jest z naszej strony.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bardzo ciekawi mnie owa partia waltorni... Zrobiłem mały research w internecie żeby posłuchać jak brzmi ten instrument. Okazuje się, że można wyczarować z niego naprawdę piękne brzmienie!

 

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Okładka bardzo mi się podoba :)

A co do pracy nad albumem to miejmy nadzieję że dążenie do złożoności i perfekcji nie pochłonie tyle czasu co w przypadku "Time" Wintersun :D Inna sprawa że jeśli podtrzymane zostanie dążenie do wysuwania orkiestry na pierwszy plan, to za jakiś zespół (poza Floor) nie będzie miał co robić na scenie o.O

Share this post


Link to post
Share on other sites
Inna sprawa że jeśli podtrzymane zostanie dążenie do wysuwania orkiestry na pierwszy plan' date=' to za jakiś zespół (poza Floor) nie będzie miał co robić na scenie o.O [/quote']

 

Wg zapowiedzi będzie to bardziej "zespołowy" album. Orkiestra będzie występowała rzadziej niż na IM, ale jeśli już się pojawi to konkretnie. :) Tak przynajmniej informował nas Pip.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przyglądam się bacznie okładce, ponieważ jest bardzo złożona i wymaga głębszego wpatrywania się. Sam koncept jest bardzo ciekawy, ale mam kilka uwag:

- mamy zaburzone proporcje: lwy są wielkości dinozaurów, małpy są niemal równe słoniom, ludzie są kilka razy mniejsi od amonitów czy skarabeusza (?). W NW rzadko zdarzają się przypadki, więc zastanawiam się czy to było celowe czy raczej może tak lepiej wyglądało kompozycyjnie?

- każdy element odbija światło tak samo, w efekcie czego mamy wrażenie, że wszystko jest "ulepione" z takiej samej masy. O ile w pierwszej chwili myślałem, że to błąd, teraz mam wrażenie, że takie było założenie. Tuomas tuomaczył, że wszyscy na tej planecie jesteśmy równi, człowiek ani żaden z gatunków nie są panami a jedynie integralną częścią całości.

 

Zastanawiają mnie jeszcze te zegary słoneczne, tryby, sterowce/bomby (?), teleskopy... Jednoznacznie kojarzą się z nauką, technologią, badaniem świata, ludzką ciekawością i kreatywnością. Czas pokaże, czekamy na wywiady z Tuomasem. :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odbywają się odsłuchy albumu i wyciekła tracklista (niepotwierdzona oficjalnie):

 

1. Shudder Before The Beautiful

2. Weak Fantasy

3. Élan

4. Yours Is An Empty Hope

5. Our Decades In The Sun

6. My Walden

7. Endless Forms Most Beautiful

8. Edema Ruh

9. Alpenglow

10. The Eyes Of Sharbat Gula

11. The Greatest Show On Earth

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wychodzi na to, że 2 kawałki (My Walden oraz Edema Ruh) są bez udziału orkiestry:

CD1

01. Shudder Before The Beautiful

02. Weak Fantasy

03. Élan

04. Yours Is An Empty Hope

05. Our Decades In the Sun

06. My Walden

07. Endless Forms Most Beautiful

08. Edema Ruh

09. Alpenglow

10. The Eyes Of Sharbat Gula

11. The Greatest Show On Earth

 

CD3 (orchestral)

01. Shudder Before The Beautiful

02. Weak Fantasy

03. Élan

04. Yours Is An Empty Hope

05. Our Decades In the Sun

06. Endless Forms Most Beautiful

07. Alpenglow

08. The Eyes Of Sharbat Gula

09. The Greatest Show On Earth

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wychodzi na to' date=' że 2 kawałki (My Walden oraz Edema Ruh) są bez udziału orkiestry[/quote']

 

... co pozwala nam stwierdzić, że w tych utworach większy udział będzie brał Troy i jego instrumentarium. :)

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mnie smuci fakt, że będzie mniej orkiestry na albumie...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zakładam, że stosunek orkiestry do udziału członków zespołu będzie zbliżony do Dark Passion Play. Na pewno będzie więcej orkiestry niż na Once, jak również będzie mniej niż na IM. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Finnish Radio Nova comments (it's in Finnish) :

 

 

https://fbcdn-photos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-0/10690255_10205534762758689_2948670552172498076_n.jpg?efg=eyJpIjoidCJ9&oh=c3e528329497a535eafe912082312bb2&oe=5530843E&__gda__=1433209384_c931c752f85e8e540e06147761875bc2

 

"Cheers from the legendary Finnvox studios! Just heard the new Nightwish album EFMB which will be released in March, and HUH!, there is fierce and enormous album in coming!"

 

 

 

"Really massive and ambitious package - there are a lot of things happening in the songs! Sounds really wonderful and Floor is a darn good front woman. I'm impressed!"

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam nadzieję, że recenzje redaktorów nie skończą się na "niesamowity i ambitny album" bo to my sami wiemy i to bez jego przesłuchania. :D

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Małe podsumowanie dotyczące wiadomości Pipa o utworach oraz moje i fanów spekulacje:

 

1. Shudder Before the Beautiful

(ang. Zadrżyj przed pięknem).

Możliwe, że owy "dreszcz" był podpowiedzią od Pipa:

Zatem prawie skończyłem pracę nad pierwszą Nightwishową partyturą. Klawym rockowym numerem, który przyprawi was o dreszcz. Jestem na dobrej drodze, żeby skończyć już całą pierwszą partyturę.

Wygląda na to, że album rozpocznie się mocno, rockowo. Tym razem nie będziemy mieli typowego intra jak na Imaginaerum, ale kto wie jaki wstęp będzie miał nowy utwór... ;)

 

2. Weak Fantasy

(ang. Krucha fantazja)

 

3. Èlan

(fr. Pęd)

Jak zauważył Maciek kilka stron wstecz, Elan było proponowane na tytuł płyty. Mając tę informacje na uwadze możemy przyporządkować wpis od Pipa:

Numer 9 to było naprawdę pobudzające przedsięwzięcie z udziałem największej orkiestry. Możliwe, że numer 9 będzie utworem tytułowym płyty. Myślę, że to mocny kandydat na singiel. Jestem naprawdę usatysfakcjonowany partią waltorni. Im więcej słucham, tym bardziej mam wrażenie, że to jedna z najlepszych rzeczy Tuomasa wśród utworów Nightwish. Pełna energii i łatwa do zapamiętania.

Wszystko się zgadza, Elan będzie najbardziej orkiestralnym utworem. Myślę, że partie waltorni nie będą tu przypadkowe, w końcu po angielsku instrument ten nosi nazwę "French horn" a sam tytuł wywodzi się właśnie języka francuskiego.

 

4. Yours Is An Empty Hope

(ang. Twoją jest pusta nadzieja)

 

5. Our Decades In the Sun

(ang. Nasze dziesięciolecia w Słońcu)

 

 

6. My Walden

(ang. Mój Walden)

Utwór bez pełnej orkiestry.

Tutaj na ciekawy trop wpadłą Taiteilija na naszym fanpage:

Podejrzewam, że nr 6 odnosi się do esejów filozoficznych Thoreau, o których Tuomas mówił nieraz i, do których, o ile nie myli mnie zawodna pamięć, nawiązuje utwór z IM "The Crow, The Owl and The Dove". /.../

Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Walden_%28utw%C3%B3r%29

 

7. Endless Forms Most Beautiful

(ang. Nieskończoność formy jest najpiękniejsza)

Bez dwóch zdań utwór tytułowy... i właściwie na tym kończy się moja wiedza nt tego utworu. :)

 

 

8. Edema Ruh

Utwór bez pełnej orkiestry.

Edema Ruh to koczownicza grupa, która nie ma swojej narodowości. Jeżdżą po świecie zapewniając rozrywkę, od teatru po występy muzyczne. Podróżują w wagonach, podobnych do tych cyrkowych. W zamian za rozrywkę otrzymują od ludzi między innymi jedzenie i nocleg. Wyjątkowo przypomina mi to o trybie życia zespołu w trasie... czyż nie? ;) A skoro piosenka ma być bez orkiestry, czyli bardziej zespołowa, to podejrzewam, że nieprzypadkowo będzie np. więcej miejsca dla Troya i jego instrumentarium.

 

9. Alpenglow

(ang. Łuna w górach)

Łuna w górach to zjawisko optyczne, w którym obserwujemy poziome, czerwone świecące pasmo na horyzoncie po przeciwnej stronie słońca. Przykład:

tetonSunset.jpg

Opis Pipa, który będzie tutaj idealnie pasował:

Numer 8 powinien zostać ukończony dzisiaj. Jest to piękny, pełen emocji utwór. Kawałek, który ukaże delikatniejszą stronę Floor i zademonstruje mistrzostwo Tuomasa, dając nam fantastyczne melodie i riffy. Będzie zawierał bardziej kameralną orkiestrę: niewielka sekcja smyczkowa, harfa, subtelna perkusja i łagodny dziecięcy chór.

 

10. The Eyes Of Sharbat Gula

(ang. Oczy Szarbat Guli)

Kim jest Szarbat Gula? Za Wikipedią:

[jest to] afgańska kobieta, która znalazła się na słynnej fotografii wykonanej przez Steve’a McCurry’ego w 1984 roku. W czerwcu 1985 r. zdjęcie trafiło na okładkę magazynu National Geographic. Przez lata Gula była znana jako „afgańska dziewczyna”, aż do początku 2002 roku, gdy została formalnie zidentyfikowana. W chwili wykonania zdjęcia miała ok. 12 lat i przebywała w obozie dla uchodźców w Pakistanie. Fotografia jest porównywana do obrazu Mony Lisy, Leonarda da Vinci, a czasem bywa nazywana nawet „afgańską Mona Lisą”

Historia Guli jest bardzo interesująca. Zdjęcie stało się tak sławne, że fotograf postanowił odnaleźć tę kobietę po latach (nie spytał o jej imię, miała 12 lat i była przerażona). Udało się, ale było to trudne, ponieważ zgłaszało się wiele kobiet deklarujących, że są Gulą. Koniec końców na identyfikację prawdziwej "afgańskiej Mony Lisy" pozwoliły badania źrenic. Przez całe życie oglądała cierpienie i śmierć bliskich. Myślę, że najbardziej będzie pasował ten opis Pipa:

Jutro zaczynam partyturę numer 3. Ta będzie mroczna i pełna tajemnic, z naprawdę chwytliwą główną melodią, godną bycia motywem przewodnim jakiegoś filmu. Trzecia Nightwishowa partytura od początku stoi w opozycji do dwóch wcześniejszych. Powolna, mroczna, z melodią, która nie będzie chciała opuścić waszych uszu! Troy odciśnie też na tym swoje piętno, na wszystkim czego się tknie – odciska, ale ta piosenka jest wręcz stworzona dla jego unikatowego talentu. Zestaw egzotycznych perkusjonaliów będzie także obecny, plus zajdzie sposobność użycia obłędnego kontrafagotu!

Tuomas opisał moją partyturę do utworu numer 3 jako: „oszałamiającą i piękną”. Fani pokochają ten kawałek, którego przeznaczeniem na tym albumie, jest bycie „wyciszaczem” z prawdziwego zdarzenia.

Mroczna, tajemnicza, egzotyczne perkusjonalia... Pasuje niemal idealnie! A oto owe słynne zdjęcie Szarbat Guli, które wstrząsnęło światem:

Sharbat_Gula.jpg

Uwierzycie, że miałą tu 12 lat!? Fiml o poszukiwaniach:

 

 

11. The Greatest Show On Earth

(ang. Największe show na Ziemi)

Utwór ma być zwieńczeniem albumu, kolosem trwającym ok. 24 minuty. Tytuł jest zapożyczony od książki Richarda Dawkinsa. Nie mam więc żadnych wątpliwości, że to właśnie w tym utworze usłyszymy jego recytacje.

Oto opis Pipa:

Jutro przechodzę do partytury numer 5, która jest zamknięciem albumu, składającym się z pięciu części. Wybrałem stawienie czoła temu maratonowi, jako następną rzecz do zrobienia. Utwór dał mi szansę stworzenia pełnych emocji partii dętych. Włączając w to obowiązkowy fagot, grany przez wspaniałą Julie Andrews (nie, nie TĄ!).

 

i kontynuuje (myląc swoją numerację):

 

Tuomas poprosił mnie, żebym: „zrobił to ostatecznym zatrzymaniem show – pięknym, melancholijnym, wręcz biblijnym”. Będzie zatem dość bezpośrednio. Ostatnie kilka dni było wypełnione pracą. Tuomas jest zachwycony partyturą numer 11. Utworem, który zamyka album, cieszy mnie to, gdyż jestem zadowolony z tego kawałka. Epicka rzecz. W sumie jestem zadowolony z wszystkich, ale jedenastka jest poniekąd moją ulubioną.

 

Brakuje nam przyporządkowania następujących partytur:

2, 4, 6, 7, 10, 12

 

Link do opisów: http://nightwish.pl/zespol/dzienniki/relacje-pipa-williamsa/

 

Utwory bez udziału pełnej orkiestry nie muszą oznaczać, że nie będzie w nich np. etnicznych perkusji czy solówki na skrzypcach.

  • Like 9

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uważam za istotne wspomnieć o czymś, co mnie teraz trochę sparaliżowało. Otóż, jakiś tydzień temu, stojąc na przystanku rozmyślałam o kształtach i kolorach oczu i nagle przypomniało mi się zdjęcie tej dziewczyny, tej samej z opisu utworu nr 10, które kiedyś widziałam na jakiejś internetowej liście typu "najpiękniejsze oczy na świecie" i rozmyślałam co jest w jej oczach takiego, wspominałam je. Nawet nie wiedziałam kto to jest, ani skąd jest zdjęcie... wcięło mnie, bo tydzień po tych dziwnych rozmyślaniach trafiam na to zdjęcie tutaj. Mam silne déjà vu. O_O

 

Co do samych oczy - po spojrzeniu na zdjęcie w lepszej jakości, tym bardziej rozumiem, czemu ktoś chciałby pisać o jej oczach utwór (oraz, czemu są one uważane za piękne - doczekałam się podsumowania od losu odnośnie moich zeszłotygodniowych refleksji, można powiedzieć :D):

 

image.jpg?w=650&h=465

 

Nie powiem, kusi mnie utwór "The Eyes Of Sharbat Gula". Ale interesuje mnie też "Edema Ruh" (trupa artystów koczowniczych brzmi ciekawie! Utwór może być podobny tematycznie do "Nightquest") i ów kolejny patetyczny kolos "The Greatest Show On Earth", bo, jak wiadomo, Tuo mistrzem jest nad mistrze takich kolosalnych symfonii.

Ach, ten frustrujący moment, gdy widzisz listę piosenek i tak bardzo chcesz je z czymś kojarzyć, z melodią, z atmosferą, a nie mają jeszcze w Twojej głowie nawiązań muzycznych i czujesz się, jakbyś pił z pustego kubka. Doświadczyłam tego samego, czytając listę IM przed premierą. To jak próba wypatrzenia kształtów w absolutnej ciemności - oczy Ci wypływają, starasz się nie mrugać, a i tak nic nie potrafisz zobaczyć ponad to, co jest: ciemność. Czekam na podniesienie kurtyny z zapartym tchem. Tytuły są więcej niż obiecujące.

  • Like 6

Share this post


Link to post
Share on other sites

Genialne i mocno intrygujące spojrzenie! Jedne z najpiękniejszych oczu jakie widziałem. Zastanawiałem się czy temat oczy w piosence nie będzie zbyt trywialny, ale myślę, że w kontekście historii Szarbat Guli może być to interesująca opowieść.

Najciekawsze jest to, że gdy po latach poszukiwań udało się ją odnaleźć, "afgańska Mona Lisa" nie mogła zrozumieć, że jej zdjęcie stało się ikoną. Nie marzyła o roli modelki, nie znała tego świata, widziała tylko to, co złe. Miała też trudności by zdjąć burkę i zapozować do zdjęcia raz jeszcze. Dziś wygląda ona tak, jak na fotografii poniżej. W jej oczach nadal jest pełno emocji.

 

sharbat-gula-05.jpg

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gula kiedyś też mnie mocno intrygowała. Czytałam o niej i jej poszukiwaniach, a jak zapomniałam już o jej istnieniu przypomniał mi o niej dziś Tuomas. Swoją drogą Holopainen jest niezwykłym człowiekiem, poza ogromną wiedzą ma czułość wyłapywania spraw najistotniejszych i potrzebnych. Nie jestem więc zdziwiona powstaniem dzieła "My Walden", ten zbiór esejów powinien być lekturą obowiązkową dla każdego. Filozof Thoreau to niezwykle istotny przykład zgodności ze sobą i naturą. Wielki ukłon dla Maestro za poruszenie spraw, które powinny być priorytetem do/dla ratowania świata.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale Wy kombinujecie.... Chyba już też siedzicie jak na szpilkach (jak cały fandom zresztą ;) i nie możecie się doczekać, więc uaktywniliście wewnętrznego Sherlocka Holmesa i kopiecie po internecie ;)

To dobrze, nie twierdzę, że nie :)

 

Powiem tylko, że Tuo tym razem wymyślił bardzo ciekawe tytuły piosenek. Edema Ruh? Pierwsze słyszę, a założę się, że jak zapytacie mnie o to samo za rok, będę prawie ekspertem w tej dziedzinie (jak, przypuszczam, większość fanów NW.)

 

Coś czuję, że Edema Ruh będzie szantą w stylu Islandera albo balladą w stylu The Crow.... Bo to o wędrownych muzykach, tak jakby pisał autobiogrfię, tak jakby siedzieli przy ognisku, tylko w szóstkę i śpiewali. Tak sobie to wyobrażam.

 

Sharbat Gula? Widziałam zdjęcie tysiące razy, nawet kiedyś próbowałam ją rysować,ale zawsze to była 'afgańska dziewczyna'. Nie miała imienia. To będzie tak jak z SOM i Whitmanem. Kto przed poznaniem NW wiedział któż to taki był ten Whitman? Sama poznałam gościa przez NW i wsiąkłam dość mocno w jego twórczość, głównie dlatego, że jest dość prosta i przemawia do większości ludzi. Ale wiecie o co mi chodzi? Że przez Tuo cały fandom NW 'zwhitmanił' się i to dość porządnie.

A kto przed The Poet... słyszał o The Pit and the Pendulum? Tylko wielbiciele Poego albo studenci filologii angielskiej. A teraz? Spokojnie wiemy co to i o czym to. ;)

Pan H. przemyca nam swoje ulubione utwory, tak jakby wychowywał sobie fanów. Tak to widzę ;) Nie mówię, że to źle, wręcz przeciwnie. Ale ciekawe jest to, jak to wszystko działa, prawda? ;) Jakiś socjolog powinien nas zdiagnozować ;)

 

 

Jeszcze co do Sharbat Gula - Wydaje mi się, że Tuo pójdzie za ciosem orientalnych brzmień, tradycyjnie, jedna taka piosenka na płytę. The Siren - Sahara - Arabesque - i teraz to. :)

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mika dodal wpis: https://m.facebook.com/?_rdr#!/mikamastering/photos/a.124607414314723.23236.100192006756264/668643393244453/?type=1&source=46

Jak mam to rozumieć? Czyżby był możliwy ponowny Mastering płyty? :0

To po co ta sesja była ; p

Admin z Nw forum miał również możliwość przesłuchania płyty i dał taki wpis:

 

The album is a lot heavier than I thought. Very strong guitar and drums. The use of orchestra compliments very well without being as noticeable as in Imaginerum. Floor of course is great but people wishing for her to use Her operatic style will be disappointed. She does do a bit of everything though (including growls).

I do apologise I didn't make notes of every track.'I just say listening to it. The final track is the longest, starts instrumental for a few minutes then a short (20 second?) narration from Dawkins then it kicks up a gear. Then we get vocals with a bit more narration and then it goes really powerful. Very enjoyable track.

 

It's tricky to listen to individual lyrics but I don't think or preached any religious or non religious themes onto you. I know a few people were concerned.

 

I'll try to answer questions when I'm back online tomorrow but without note making it might be tricky.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Admini NW.com opowiadają o nowych utworach. Oto, co wiemy do tej pory (wrzucam w spoiler jeśli ktoś nie chce psuć sobie radości z odkrywania albumu):

 

 

 

- album jest mocniejszy niż jego poprzednik z mocnymi gitarami i perkusją

- orkiestra jest bardzo dobrze wkomponowana ale nie jest tak zauważalna jak na Imaginaerum

- Floor praktycznie nie używa techniki operowej, ale wykorzystuje wiele swoich możliwości, w tym growl

- "The Greatest Show on Earth" (albumowy, 24 minutowy kolos) zaczyna się instrumentalnie przez pierwsze kilka minut, potem Richard Dawkins recytuje przez około 20 sekund po czym utwór się rozkręca i jest naprawdę mocny

- wielu ludzi pytało o wątki religijne (w związku z przedstawieniem teorii ewolucji). Prawdopodobnie nie będzie zaprzeczenia kreacjonizmu czy innych nawiązań na tym tle.

- "Elan" jest połączeniem wszystkiego: zaczyna się delikatnym pianinem i dudami. Potem wchodzi cały zespół. Utwór ma średnie tempo i jest dość mocny. Kończy się delikatnie z akustyczną gitarą. "Elan" jako singiel nie reprezentuje dobrze albumu, ponieważ nie jest tak mocny jak większość piosenek.

- Troy głównie śpiewa w tle (aaaaaaaa), również po walijsku! Jest też dużo dud i whistli.

- Jest tylko jedna prawdziwa ballada, choć są też delikatniejsze momenty w innych piosenkach

- "The Eyes Of Sharbat Gula" to instrumental. Szkoda! A może to i lepiej jej historię wyrazić wyłącznie dźwiękami?

- Marco występuje dość często, ale głównie jako wokal wspierający niż główny

- poza orkiestrą w tle są również partie gdzie wychodzi na pierwszy plan

 

 

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Znalazłem jeszcze to na Nw forum:

 

For some more first impressions, I was reading this thread

by someone else who went to the listening session. They've made some insightful comments so far which I'll attempt to paraphrase (do read their full comments if you've got time though, it's quite interesting)

 

 

 

 

 

- It’s like a heavier and more dynamic version of Imaginaerum

 

- Great production, needs good speakers to listen to

 

- “Yours Is An Empty Hope” is a brutal and heavy song

 

- “My Walden” is very folky with pipes

 

- “The Greatest Show on Earth” is long and epic, Tuomas thinks of it as the main feature of the album. Dawkins has 3 spoken parts on it, 2 are with music and the spoken bit is not as long as the poem in Song of Myself.

 

- “Élan” is easy-going and mid-tempo, a bit like a slower Last of the Wilds, with Floor singing playfully.

 

- “The Eyes of Shabat Gular” is an instrumental with some choirs and chanting.

 

- “Our Decades in the Sun” is the closest thing to a ballad, it’s atmospheric with a slow buildup.

 

- “Shudder Before The Beautiful” has a short spoken part before going straight into a kick-ass album opener similar to Dark Chest of Wonders.

 

- Floor’s vocal range isn’t used evenly, she sings ‘normally’ most of the time but has powerful moments when they are needed. She has a “hauntingly beautiful” operatic part in the final song.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.