Jump to content
Adrian

Endless Forms Most Beautiful

Recommended Posts

Trochę smuci mnie mała liczba ballad na płycie, bo jestem wielką fanką wolnych kawałków, a IM miało ich, o ile dobrze kojarzę, aż 4, a tu tylko jedna prawdziwa ballada. Zapewne "Alpenglow". No, ale zobaczymy, mocne kawałki tez lubię, byle były jednocześnie niezbyt heavy-hardcore-zgrzyt-pisk-dysharmonia, ale to u NW jest rzadkie, toteż jestem raczej spokojna. Jeszcze jedno...

 

 

TYLKO NIE GROWL!GOD! WHYYY???

 

 

EDIT: w związku z postem Lucida.

 

"It’s like a heavier and more dynamic version of Imaginaerum" - to mnie cieszy! IM to jedna z moich ulubionych płyt, jeżeli chodzi o klimat przede wszystkim, ale i ogół. IM w wersji dynamicznej z Floor może skopać nam nieźle... tylną część ciała! :D

 

"“Yours Is An Empty Hope” is a brutal and heavy song" - wyczuwam nie moje klimaty, bo wolę ballady, jak wspomniałam i twory pośrednie lub mieszane (między heavy, a balladą, a mid-heavy), ale zobaczymy, bo a nuż to będzie jeden z tych heavy kawałków, które polubię. ;)

 

"“My Walden” is very folky with pipes" - ooo, świetnie! Lubię folkowe wstawki w klimacie Nightwishowym i uwielbiam brzmienie dud. Czuję pieśniałkę o dziczy, lesie i człowieku, żyjącym w zgodzie z naturą. Rokuje nadzieje!

 

“Our Decades in the Sun” - a pomyliłam się! myślałam, że balladą będzie AG.

 

"Floor’s vocal range isn’t used evenly, she sings ‘normally’ most of the time but has powerful moments when they are needed. She has a “hauntingly beautiful” operatic part in the final song." - oj, szkoda! Miałam nadzieję, że będzie większe zróżnicowanie i mniej tego "normalnego" wokalu, ale cóż! Anette też pokazała co potrafi dopiero na drugim krążku z NW. Możliwe, że EFMB będzie rozgrzewką,a prawdziwie Floor zabłyśnie na następnym. No, ale to się jeszcze zobaczy...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Że jak? Że growl? Ech. Jedziemy do nich. Opierniczyć Tuo. Za growl. Tuo niedobry. -_-

 

 

 

 

 

 

Zresztą, trzeba być optymistycznie nastawionym. Może nie będzie źle. Może to będą takie małe daweczki growlu, jak u Emilie Autumn w niektórych piosenkach. Coś takiego przetrwam.


(A żeby nie było, że tylko marudzę, reszta informacji brzmi bardzo obiecująco. Bardzo mnie ciekawią te "Oczy Szarbat Guli", no i ów dwudziestominutowy kolos... I "My Walden", bo folkowe toto... Kurde, to już tak niedługo *.*)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie mam nic przeciwko temu, że album będzie mocniejszy niż IM, ale nie podoba mi się pomysł wykorzystania growlu. Mam nadzieje, że nie będzie go za dużo.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

To chyba ja jedyna cieszę się z growlu, bo go lubię w kawałkach melodyjnych i chwytliwych, nie koniecznie lekkich. Liczę więc na to, że Tuo właśnie w takich go wykorzysta;) Szkoda, że nie przewidziany jest śpiew operowy bo to charakterystyczne jak dla mnie połączenie z muzyką NW:( Posłuchamy a się okaże?

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Że jak? Że growl? Ech. Jedziemy do nich. Opierniczyć Tuo. Za growl. Tuo niedobry. -_-

 

 

 

 

 

 

Zresztą, trzeba być optymistycznie nastawionym. Może nie będzie źle. Może to będą takie małe daweczki growlu, jak u Emilie Autumn w niektórych piosenkach. Coś takiego przetrwam.

 

 

Zgadzam się z Millą! To co? Jedziemy razem ochrzaniać warchoła? Growl! W tylnej części ciała im się już poprzewracało i co jeszcze? Może disco polo i rap w wykonaniu Emppu z podkładem Skrillexa?! :happy: A szczerze, to nie sądzę, by była cała growlowa piosenka. To nie w stylu NW. Zazwyczaj mocne partie u NW pojawiają się fragmentarycznie tak, jak np. atak wokalu Marco w "The Poet...". Raczej spodziewam się growlu w 1, max 2 piosenkach, a recenzent wspomniał o nim, bo jest czymś nowym jeżeli o NW chodzi i dlatego rzucał się... w uszy. ;)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja cieszę się razem z Beatką! Lubię growl. Do NW nie pasuje mi on w dużych dawkach, ale jestem prawie pewna, że dawkowanie będzie małe ;)

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Coś czułam, że będzie growl i jest :D Mnie martwi bardziej ten instrumentalny utwór "The Eyes of Shabat Gular". Nie przepadam za instrumentalnymi utworami, ale cóż... a nóż widelec i mi się spodoba.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie tylko nie growl... :( Uwielbiam growl zwłaszcza kobiecy, ale do Nightwish mi nie pasuję...Będą porównywania do Epiki, a tego nie chce...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też nie jestem zachwycony z growlu....No,ale cóż pożyjemy,zobaczymy ;)

Epicki numer sądząc po opisie będzie faktycznie niezłą mieszanką;) Napewno nie będzie rozczarowaniem ;)

Elan będzie pewnie łagodnym numerem bliski popowym numerom : P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie marudźcie... :> Na SS Floor też growlowała pojedyncze frazy i komponowało się idealnie. Myślę, że nie ma co rozpaczać, póki nie wiemy, jaką część jej wokali będą stanowiły. Poza tym, pani Jansen ma doświadczenie w interpretacji, więc raczej możemy liczyć na niego w stosownych ku temu miejscach, wynikających z treści utworu, a nie, po prostu - walnięciem go tam, gdzie by nawet ciekawie zabrzmiał, bo tak. ;)

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Coś czułam, że będzie growl i jest :D Mnie martwi bardziej ten instrumentalny utwór "The Eyes of Shabat Gular". Nie przepadam za instrumentalnymi utworami, ale cóż... a nóż widelec i mi się spodoba.

 

Też nie przepadam zazwyczaj za instrumentalnymi utworami, ale Arabeska jest boska! I mam nadzieję, że Eyes... też takie będą :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja nie mogę z tą Waszą "Nieskończonością formy...". Mój grammarnazizm tego tłumaczenia nie akceptuje :>

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja nie mogę z tą Waszą "Nieskończonością formy...". Mój grammarnazizm tego tłumaczenia nie akceptuje :>

 

Jakieś sugestie?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ja nie mogę z tą Waszą "Nieskończonością formy...". Mój grammarnazizm tego tłumaczenia nie akceptuje :>

A co Millowy grammarnazizm proponuje? :) Myślałem też o tłumaczeniu tego jako "Najpiękniejsza nieskończoność formy" - będzie bliżej odpowiednika Darwina.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja nie mogę z tą Waszą "Nieskończonością formy...". Mój grammarnazizm tego tłumaczenia nie akceptuje :>

A co Millowy grammarnazizm proponuje? :) Myślałem też o tłumaczeniu tego jako "Najpiękniejsza nieskończoność formy" - będzie bliżej odpowiednika Darwina.

Już chyba ktoś wcześniej pisał, że to "forms" tutaj to powinien być czasownik. Bo gdyby było rzeczownikiem, to to byłby mocno kulawy angielski. Wiem, że przy takim tłumaczeniu, z "forms" jako "tworzy", to się mniej zgadza z Darwinem, ale mnie "Nieskończoność formy" jakoś tak kłuje (dlaczego słownik podkreśla "kłuje" na czerwono? :D) w oczy... Odległe to takie od oryginalnego tytułu płyty po prostu. I nie mogę się do tego przekonać.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Już chyba ktoś wcześniej pisał' date=' że to "forms" tutaj to powinien być czasownik. Bo gdyby było rzeczownikiem, to to byłby mocno kulawy angielski. Wiem, że przy takim tłumaczeniu, z "forms" jako "tworzy", to się mniej zgadza z Darwinem, ale mnie "Nieskończoność formy" jakoś tak kłuje (dlaczego słownik podkreśla "kłuje" na czerwono? :D) w oczy... Odległe to takie od oryginalnego tytułu płyty po prostu. I nie mogę się do tego przekonać. [/quote']

 

Tuomas powołuje się na cytat z Darwina, który był bezpośrednią inspiracją do stworzenia tytułu płyty. W takich przypadkach przy tłumaczeniu zawsze powinniśmy się starać odnaleźć polski przekład, który został powszechnie uznany i zaakceptowany.

W tym przypadku brzmi on następująco:

 

Jest coś wspaniałego w takiej wizji życia, z paroma siłami, które wpierw zostały ukształtowane w kilka form lub w jedną formę, podczas gdy planeta ta krążyła zgodnie z niezmiennym prawem grawitacji, z tak prostych początków rozwinęły się nieskończone formy, najpiękniejsze i najcudowniejsze, i dalej się rozwijają.

 

Także to tłumaczenie nie jest odległe, ale najbliższe oryginałowi.

Nie zapominajmy też o tym, kiedy żył Darwin i jak wyglądało tworzenie zdań w jego czasach. Także tutaj konkretnie chodzi nie o "formułowanie" ale o "formy" właśnie. Nieskończone gatunki, rodzaje istnień. Dokładnie takie polecenie dostał grafik NW od Tuomasa: "dodaj do okładki tak wiele gatunków ile zdołasz". :)

 

Pytanie tylko, którą opcję powinniśmy przyjąć:

 

Nieskończoność formy jest najpiękniejsza czy Najpiękniejsze nieskończone formy?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skoro nie będzie mocnego kopnięcia wokalnego Floor w utworach to zastanawiam się po co Tuo wziął ją do zespołu? ; O

Równie dobrze mógł wziąć drugą Anette : P

Już widze te marudzenia fanów.. ; p Zaczynając pierw od singla który ocenią zapewne jako najsłabszy singiel zespołu ; p

Share this post


Link to post
Share on other sites
Skoro nie będzie mocnego kopnięcia wokalnego Floor w utworach to zastanawiam się po co Tuo wziął ją do zespołu? ; O

 

W NW to dana opowieść decyduje o tym jakie środki powinny zostać wykorzystane. Jak to mawia Tuomas "nie będziemy robić czegoś tylko dlatego, że możemy". Są zapowiadane agresywne momenty, jest nawet ostrzejszy utwór, więc myślę, że i taką wersję Floor usłyszymy. :)

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

http://www.imperiumi.net/index.php?act=interviews&id=1844 Koleja recenzja płyty- martwi mnie troche ten minimalizm na podsumowaniu płyty...

 

 

 

The first few paragraphs are going through the usual:3 years since Imagenaerum, singer changing, Jukka's situation and the controversy caused by Richard Dawkins. Nothing new.

 

 

 

Shudder Before the Beatiful:

 

Starts calmly with Richard Dawkins saying a few words, then explodes being a energetic start to the record in the similar vein with Stargazers and Dark Chest of Wonders. The riff has similarities with Storytime, but the pace of the song is quicker. In the middle of the song the is a rather unusual solo, where Emppu and Tuomas go back and forth and in the writers opinion that's one of the most impressive solo sections in NW's catalog. He also likes the chorus. Good start for setlist.

 

 

 

Weak Fantasy:

 

One of the heaviest songs of the record. The verse is calm and acoustic, the chorus is very heavy and aggressive. No "hit" melody's, a crushing song.

 

 

 

Élan:

 

Troy gets to shine here. The reviewer thinks this is maybe a bit too safe choice for lead single and doesn't give a good overall picture of the record. Reasonably light song and the reviewer predicts heavy airplay for it.

 

 

 

Yours Is an Empty Hope:

 

After light Élan back to the heavier side again. The orchestrations bring rugged edge to the song and the chorus is bombastic and gloomy. Another very heavy song and Floor uses her aggressive singing here.

 

 

 

Our Decades in the Sun:

 

Starts with a sci-fi like intro and then starts growing as other instruments join in. Floor sings like a goddess here, putting in lots of emotion. Electric guitars join in the middle of the song. Very calm and picturesque song.

 

 

 

My Walden:

 

Named after Henry David Thoreau's book simple and independent lifestyle. Lighter song in the vein of Élan, happy chorus, Troys pipes, acoustic middle part. Another potential single.

 

 

 

Endless Forms Most Beautiful:

 

Has a earworm-like chorus, potential bigger hit. C-part is slower and the final chorus is modulated a bit higher (so the She Is My SIn/Ever Dream of this record I personally predicted)

 

 

 

Edema Ruh:

 

Continues the vein of Élan and My Walden. Chorus being the highlight and Marco sings with Troy's pipes. Radio friendly.

 

 

 

Alpenglow:

 

The reviewer thinks this songs is rather forgettable. Standard structure, guitars are the best part.

 

 

 

The Eyes of Sharbat Gula:

 

Instrumental, which works as prologue to the final song. An odd, melancholic and bleak song where acoustic guitars, piano, flutes play melodies representing Gulas piercing gaze in that world famous picture.

 

 

 

Greatest Show on Earth:

 

This points at evolution of course. This is the most grand. ambitious and biggest song NW has ever done. Staryts with a very long piano intro and during the song different themes change so often it's really hard to make anything out of it in one listen. Different kinds of emotions alter more than in the rest of the record combined. Floor singing, Marco singing, all kinds of instruments played by Troy, percussions, sounds of organisms, orchestral parts, basically anything you can do with music. Despite all this going on, the song still holds together and it isn't disoriiented. Dawkins as a narrator reads a few sentence every once in a while, not in the vein of Song of Myself, just short sentences. In the end the song feels shorter than it is.

 

 

 

The ending:

 

-More streamlined stylewise

 

-Floor's versatility could have been utilized better

 

-More positive vibe, even if there are a few darker songs

 

-Most of the songs a rather rather simple structured compared to their few previous records and there are more parts by Troy, which makes the songs sound fresh.

 

-Hard to say much about the lyrics, but the theme seems to be rather positive life philosophy

 

-More band oriented and minimalistic (for the most parts) compared to couple of prvious records

Share this post


Link to post
Share on other sites

Już widze te marudzenia fanów.. ; p Zaczynając pierw od singla który ocenią zapewne jako najsłabszy singiel zespołu ; p

 

Z całym szacunkiem, ale ja na razie widzę twoje marudzenie. O tu:

 

Skoro nie będzie mocnego kopnięcia wokalnego Floor w utworach to zastanawiam się po co Tuo wziął ją do zespołu? ; O

Równie dobrze mógł wziąć drugą Anette : P

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Waltornia może na albumie brzmieć epicko. W soundtracku do Władcy Pierścieni jest wykorzystywany ten instrument. Brzmi naprawdę genialnie. :D

 

[video=youtube]

 

Tu możecie więcej usłyszeć tego instrumentu. :)

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=ybZINoDv8I8

Share this post


Link to post
Share on other sites

Z Nw forum:

 

* The total running time of the album is 78 minutes they were told. He would say all songs more or less is equal in length, with the intermission (The Eyes of Sharbat Gula) being a bit shorter. So between 5 and 6 minutes.

 

 

 

* "How does Alpenglow sound like?" - answer: "Big soundscapes of band and orchestra. Mostly mid-tempo, the bridge sounded quite sinister and evil. There is also a part that is a bit of a battle between Emppu and Troy, handing the melody back and forth between guitar and flute. Big orchestra towards the end."

 

 

 

* He says there are more guitar focus. The orchestra is of course still there and as big as it used to be, but Emppu and Marco absolutely stand their ground against it.

 

 

 

* Description of "Yours is an Empty Hope": "One song you should really look forward to is "Yours Is An Empty Hope". It's huge, wild and brutal. Choirs, Floor, Marco, heavy heavy guitars, a heavy and dragging chorus. It really felt like a room of journalists was having their asses kicked by music. In a good way, but we all felt a bit breathless afterwards."

 

 

 

* Description of "Edema Ruh": "Edema Ruh is an extremely diverse song that swings back and forth between calm parts, brutal guitars and grand orchestra. After one listen it was my favorite song and I wrote down "instant classic" on my sheet. I think this was also the song that had some synth sounding percussion in it. Or they filtered Kai a lot, either way, it sounded great and worked really well. Troy also sings in this one.". Also possible the second single.

 

 

 

* The last song includes a lot of nature and animal sounds, including whale singing and roars. Full answer: "Yes. There are many soundscapes like whale singing, roaring animals, wind, water, etc. Towards the end it was a bit too much for my taste, but the parts in between work very well. The sound scapes connect the acts of the song really well, introducing smaller themes that are then picked up by the band and orchestra. The guy is getting good at writing songs"

 

Wszystko pięknie,ładnie sie wydaje ;) A gdzie jest jakieś info odnośnie klawiszy,partii Tuomasa?? Uwielbiam jego melodie płynące z kiborda,mam nadzieje,że będą ciekawe momenty ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.