anulka79 1426 Posted September 6, 2015 Ewidentnie martwy..Ale jest jakieś światło, jakaś nadzieja, bo za tą skałą widać blask, jasność, mam wrażenie jakby tam za chwilę miało wzejść słońce..Albo księżyc..Ciekawie to wygląda. Fajne kolory. Część z domem i drzewami stanowi kontrast z tłem, pustym niebem, zimną skałą..Niby prosta sprawa: dom, droga, skała, niebo, drzewa, ale jest coś niezwykłego w tej pracy, pewna głębia, tajemniczość i pustka, która jest niezwykle wciągająca..Świetny obrazek:)! Share this post Link to post Share on other sites
Blazej 295 Posted September 6, 2015 Cóż, "Idioty" nie czytałem, a na malarstwie w ogóle się nie znam, ale patrzę na Twoje dzieła i ciarki przechodzą. Jest w nich dusza i "to coś"... Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 7, 2015 To jest niesamowite! Niebo jest genialne! I ta góra i morze! Świetnie dobrałaś barwy. W ogóle cały obraz jest mroczny i niepokojący. Drzewa jakby uschnięte i ten dom taki opuszczony. Intrygujące są te cienie i barwy; Twój obraz ma niesamowity klimat. Tytuł bardzo pasuje do nastroju Twojego obrazu. Twoja praca jest naprawdę wspaniała. Dosłownie brak mi słów. :) To zabawne, że często człowiek jak się wcale nie stara, to wychodzi mu lepsza praca niż wiele z tych, którym poświęcał godziny i tygodnie. Dziękuję Ci ponownie, Marjo, cieszę się, że nie tracę z każdą pracą, ale nawet coś zyskuję. ;) Ewidentnie martwy..Ale jest jakieś światło, jakaś nadzieja, bo za tą skałą widać blask, jasność, mam wrażenie jakby tam za chwilę miało wzejść słońce..Albo księżyc..Ciekawie to wygląda. Fajne kolory. Część z domem i drzewami stanowi kontrast z tłem, pustym niebem, zimną skałą..Niby prosta sprawa: dom, droga, skała, niebo, drzewa, ale jest coś niezwykłego w tej pracy, pewna głębia, tajemniczość i pustka, która jest niezwykle wciągająca..Świetny obrazek:)! Nawet całkowicie niezaprzeczalnie martwy! Chociaż, czy faktycznie przyroda jakiegokolwiek rodzaju może być tak całkiem martwa? No, jest przecież jakieś światło, jak sama bardzo słusznie zauważyłaś, więc może i całość nie jest aż tak martwa, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. :D Dziękuję za komentarz, Aniu. Cóż, "Idioty" nie czytałem, a na malarstwie w ogóle się nie znam, ale patrzę na Twoje dzieła i ciarki przechodzą. Jest w nich dusza i "to coś"... A warto by przeczytać... choć może takie książki niekoniecznie są ciekawe, może ciekawa była tylko dla mnie, a 3/4 forum zasnęłoby przy niej, ale nie ważne... Cieszę się, że, Twoim zdaniem, moje prace mają "to coś" i dziękuję Ci za komentarz. :) Share this post Link to post Share on other sites
Lawenda 457 Posted September 7, 2015 Przepraszam, Tai, że tak późno chwalę, ale - jak to mówią - głos mi odebrało z zachwytu (i nie miałam trochę czasu, prawdę mówiąc)! Pięknie Ci wyszło! Ten dom, pagórki ( niektóre zbocza mają taki jakby profil ludzki. Ale to chyba złudzenie :)), drzewa powyginane... Jaki klimat i nastrój! I tytuł też pasuje :) Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 7, 2015 Przepraszam, Tai, że tak późno chwalę, ale - jak to mówią - głos mi odebrało z zachwytu (i nie miałam trochę czasu, prawdę mówiąc)! Pięknie Ci wyszło! Ten dom, pagórki ( niektóre zbocza mają taki jakby profil ludzki. Ale to chyba złudzenie :)), drzewa powyginane... Jaki klimat i nastrój! I tytuł też pasuje :) Ależ, ja się nie gniewam! :D Komentarz jest darmową uprzejmością i wdzięczna byłabym, gdybyś odpisała choćby i za rok. Dziękuję za Twoją niezawodną opinię! Jak zwykle cieszę się, że komuś się to podoba. :) 1 Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 11, 2015 Spamuję coś ostatnio. Aż dziwne, że tak szybko mi to bazgranie idzie. Jednak na komputerze robi się to szybciej... choć brak mistycznego uroku ołówka w dłoni i szorstkiej karty papieru, ale... no, pod względem tradycyjnych prac się bynajmniej nie opuszczam, tylko idą mi one stokroć wolniej, aniżeli te cyfrowe. No, mniejsza... Stworzyłam coś skromnego do mojego ukochanego "Mistrza i Małgorzaty" (pierwszy to art niestety, ale i na pewno nie ostatni, a mam nadzieję, że będą jeszcze lepsze prace o Bułhakowowej tematyce): "Behemoth" 8 Share this post Link to post Share on other sites
anulka79 1426 Posted September 11, 2015 Fajny ten Behemoth...Bardzo by pasował jako ilustracja do książki dla dzieci, ale nadaje się również na humorystyczny obrazek do powieści dla dorosłych..Ma bardzo ciekawy wyraz pyszczka, słodką kokardkę, taki ogon zakręcony..I pewnie może zmienić się w człowieka..Ten grzybek trochę podejrzany;) Praca bardzo uniwersalna, może ilustrować wiele publikacji.. Share this post Link to post Share on other sites
Marja 708 Posted September 11, 2015 Świetny rysunek, Tai! :) Bardzo mi się podoba ten granatowy kolor w tle. :) Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 12, 2015 Fajny ten Behemoth...Bardzo by pasował jako ilustracja do książki dla dzieci, ale nadaje się również na humorystyczny obrazek do powieści dla dorosłych..Ma bardzo ciekawy wyraz pyszczka, słodką kokardkę, taki ogon zakręcony..I pewnie może zmienić się w człowieka..Ten grzybek trochę podejrzany;) Praca bardzo uniwersalna, może ilustrować wiele publikacji.. Nie wiem, czy koty w książkach dla dzieci często jedzą marynowane grzybki i popijają je wódką! :D Ależ to by była niezdrowa edukacja. Dzięki, Aniu, za komentarz! Świetny rysunek, Tai! :) Bardzo mi się podoba ten granatowy kolor w tle. :) Tobie też bardzo dziękuję, Marjo. Granatowy jest zwykle najładniejszy jako kolor tła dla wszelkich magiczno-baśniowych stworków. :) Share this post Link to post Share on other sites
Lawenda 457 Posted September 12, 2015 Fajny styl. Dużo humoru. Czerń sierści kota i granatowe tło (swoją drogą super!) robią świetne tło do złotych oczy kocura. Oby tak dalej! :) Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 12, 2015 Fajny styl. Dużo humoru. Czerń sierści kota i granatowe tło (swoją drogą super!) robią świetne tło do złotych oczy kocura. Oby tak dalej! :) Dziękuję, Lawendo! Postaram się "tak dalej". :happy: 1 Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 21, 2015 Właśnie zdałam sobie sprawę, że w mojej wirtualnej teczce prac nieskończonych pokutuje od kwietnie Włóczykij i chyba by wypadało go skończyć... kiedyś... :D "Włóczykij" - nieskończony 9 Share this post Link to post Share on other sites
anulka79 1426 Posted September 21, 2015 Jaki ten Włóczykij śliczny, bajkowy, kolorowy..Nawet jeśli nie jest skończony, to niewiele mu potrzeba..Kilka kresek, detali, cieni..Trafiłaś w sedno, bo właśnie jestem na etapie Muminków. Synek przerabia ich historię w szkole. Pokazałam mu Twoją pracę i tak się zachwycił, że od razu poszły w ruch kredki, flamastry i kartki..Szykuje się kolejny tydzień z Muminkami:) Włóczykij jest świetny! Teraz musisz domalować jeszcze resztę bohaterów i ilustracje do książki gotowe! 1 Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 21, 2015 Jaki ten Włóczykij śliczny, bajkowy, kolorowy..Nawet jeśli nie jest skończony, to niewiele mu potrzeba..Kilka kresek, detali, cieni..Trafiłaś w sedno, bo właśnie jestem na etapie Muminków. Synek przerabia ich historię w szkole. Pokazałam mu Twoją pracę i tak się zachwycił, że od razu poszły w ruch kredki, flamastry i kartki..Szykuje się kolejny tydzień z Muminkami:) Włóczykij jest świetny! Teraz musisz domalować jeszcze resztę bohaterów i ilustracje do książki gotowe! Oj, cieszę się, że trafiłam w czas! :happy: I, że Twojemu synkowi przypadł do gustu (Tai inspiruje młode pokolenia!). Ale chociaż wygląda na prawie skończonego, to dużo zostało do roboty, wszystkie te detale do starannej obróbki, jakieś guziki, tu coś na piórku, tu gwiazdki... Muszę koniecznie to skończyć! I oczywiście zabrać się za resztę bohaterów! Od lat jestem fanką cyklu Tove Jansson; jej książki są magiczne i trzeba im oddać należny hołd. :-D 1 Share this post Link to post Share on other sites
Sami 3171 Posted September 21, 2015 Cieniowanie kapelusza to kawał dobrej roboty, kapelusz jak żywy! :) Włóczykij z głowy czy z obrazka? Bo jak z głowy, to plus jeszcze za pozę. : ) Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 21, 2015 Cieniowanie kapelusza to kawał dobrej roboty, kapelusz jak żywy! :) Włóczykij z głowy czy z obrazka? Bo jak z głowy, to plus jeszcze za pozę. : ) Kapelusz to mój sukces! Z głowy, całkiem z głowy. Nauczyłam się go rysować jeszcze w gimnazjum i od tamtej pory robię to po swojemu. Dzięki, Sami! :D Share this post Link to post Share on other sites
Lawenda 457 Posted September 21, 2015 Ale fajny! W stylu jak poprzedni. Brawo! 1 Share this post Link to post Share on other sites
Arrow 434 Posted September 21, 2015 Wow, Tai, świetna praca, zresztą jak wszystkie. Naprawdę bajkowe!! Ogromny szacunek za takie piękne prace! :D 1 Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted September 28, 2015 Ale nie bądźmy zbyt... obowiązkowi i znów nie skończmy "Włóczykija", bo przecież czytałam "Biesy", bo oczywiście "Biesy" przeczytałam w nieco ponad dwa tygodnie i całkiem oczywiście mam teraz kaca, bo się skończyły, więc... No, biesy mnie opętały! :devil: "Choćbyś zabił - nie ma śladu, Zbłądziliśmy, co się stanie? Biesy w polu ścieżki kładą, Krążą na nich, rogi ranią, Czemu wyją tak żałośnie, Ile jest ich, dokąd pędzą? Czy grób bożka w ziemi rośnie, Czy też za mąż dają jędzę?" A. Puszkin, Biesy (fragment w tłumaczeniu B. Boliry) Edit: Chociaż wczoraj znalazłam tłumaczenie Tuwima; nie wiem czy bardziej wierne, ale zapewne bardziej poetyczne i mnie samej podoba się bardziej (podaję nie całkiem ten sam fragment): "Niezliczone, uprzykrzone, W blasku mdłym miesięcznych mżeń Biesy kręcą się, szalone, Jako liście w słotny dzień. Skąd ich tyle? Dokąd pędzą, Zawodzące straszną pieśń? Czy to czart się żeni z jędzą? Czy uboże zmarło gdzieś? Pędzą chmury, walą chmury, Niewidomie księżyc mży, Na śnieg lotny prósząc z góry; Mętne niebo, mętne mgły. Pędzą biesy rój za rojem W nieprzejrzany śnieżny dym, Rozdzierając serce moje Rozpaczliwym jękiem swym." A. Puszkin, Biesy (fragment w tłumaczeniu J. Tuwima) <Świetna ballada! Polecam w całości i w tłumaczeniu Tuwima> "Biesy" (wersja oryginalna) "Biesy" (druga wersja... demoniczna!) Szczerze, książka była trudna, ale wciągająca, bo, jak powszechnie wiadomo, zło potrafi przyciągać. To chyba najbardziej przesiąknięta jego istotą książka Dostojewskiego, krytykująca nihilizm pod każdą postacią. 7 Share this post Link to post Share on other sites
Lawenda 457 Posted September 28, 2015 Obydwie wersje super! Takie miny... Tai, masz wielki talent w przedstawianiu uczuć na papierze :) 1 Share this post Link to post Share on other sites
anulka79 1426 Posted September 29, 2015 Chyba bardziej przypadła mi do gustu ta pierwsza wersja, ale obie prace maja swój niepowtarzalny klimat, gdzie czuć jak bardzo mocno zainspirowały Cię owe "Biesy" :)! 1 Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted October 20, 2015 Budzę się z odrętwienia naturalnego po nagłym szoku, jakim był powrót do masy zajęć na studiach i przeprowadzka. Powoli zaczynam ogarniać nawet rysunki, ale, że laptop nie jest najbardziej poręcznym narzędziem tworzenia, a mój czas na nim jest ograniczony (dzielimy z Izzym jeden), toteż ćwiczę sobie dobre, stare tradycyjne rysowanie ołówkiem. I muszę przyznać, że nie ma porównania - może i rysowanie na komputerze daje lepsze efekty, ale to "papierowe" jest bardziej... soczyste. Bliższy kontakt z narzędziem sztuki i ta namacalność... Wciąż nie mogę się wydostać z pułapki, w jaką schwytała mnie "dostojewsczyzna" i nadal chodzą mi po głowie jego wielowymiarowe postaci, ich słowa, wywody, dziwactwa; raz wspaniałomyślne, innym razem obmierzłe, ale zawsze fascynujące. Wgryzłam się tym razem głębiej w postać Mikołaja Stawrogina z "Biesów" - człowiek ten pozbawiony był emocji niemal do duchowej martwty i jego samego zdawała się ta sytuacja dziwić, bo, jak twierdził, jego umysł był jasny, nie chory, nie słaby... więc co było nie tak? Właśnie: nic. Nihil. Próżnia, negacja i przez to także obojętność zarówno na akty wielkiej życzliwości, jak i na najobrzydliwsze zbrodnie. Do obu był równie skłonny, a w tych ostatnich znajdował szczególną satysfakcję zupełnie mimo woli. Tak chyba należałoby naszkicować tego bohatera. Choć i to nie oddaje esencji tego, czym był w "Biesach", bo i ogromna liczba zdarzeń oraz innych postaci miała wpływ na kształt duszy Stawrogina, mimo że wciąż był jakby wyalienowany. Przegadałam... "Stawrogin" "Stawrogin" - 2 Ale czuję, że to faworyzowanie jednej postaci jest nie fair, szczególnie, że wiele lubię tak samo... Chryste, ile jeszcze trzeba by było narysować, żeby sprawiedliwości stało się zdość?! :happy: 8 Share this post Link to post Share on other sites
Lawenda 457 Posted October 20, 2015 Bardzo fajnie narysowane! Jakby ołówkiem. Takie przejmujące spojrzenie, boleśnie ściągnięte brwi. I rozwichrzone włosy. Bardzo fajny rysunek, pełen emocji ;) Share this post Link to post Share on other sites
Lawenda 457 Posted October 21, 2015 Aha, tak poza tym. Dzisiaj przeglądałam sobie twój FanArt i przeglądałam rzeczy, których nigdy nie widziałam/czytałam. Zauważyłam między innymi opowiadanie "Pan Machiner". Jest super! Czytało mi się bardzo dobrze. Pomysł był genialny na treść - naprawdę tylko pogratulować Ci talentu ;) Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted October 21, 2015 Bardzo fajnie narysowane! Jakby ołówkiem. Takie przejmujące spojrzenie, boleśnie ściągnięte brwi. I rozwichrzone włosy. Bardzo fajny rysunek, pełen emocji ;) Bo to właśnie ołówek! :D Cieszę się, że Ci się podoba. Aha, tak poza tym. Dzisiaj przeglądałam sobie twój FanArt i przeglądałam rzeczy, których nigdy nie widziałam/czytałam. Zauważyłam między innymi opowiadanie "Pan Machiner". Jest super! Czytało mi się bardzo dobrze. Pomysł był genialny na treść - naprawdę tylko pogratulować Ci talentu ;) Naprawdę chciało Ci się przebić przez tego mojego starego kolosa?! Dzięki Ci wielkie, Lawendo! Poprawiłaś mi humor. :-D Nie spodziewałam się, że to jeszcze ktoś przeczyta, a nawet, że mu się to spodoba. Miło mi. Mam tylko nadzieję, że mój styl, który niestety charakteryzuje się nieposkromionym i tandetnym patosem (uczę się z tym walczyć) oraz przeintelektualizowanymi dłużyznami (i z tym także walczę) nie znużył Cię za bardzo. *** Skoro zaś o pisaniu mowa, to od dłuższego czasu tworzę opowiadanie i wydaje mi się, że jest możliwie niezbyt przesadzone pod względem tej wyniosłości, o której mówiłam i wiele sobie po nim obiecuję... znaczy, że zapoczątkuje ono mój powrót do bardziej regularnego pisania i publikowania. Mam nadzieję, że uda mi się je skończyć niebawem, choć mam tak mało czasu... 1 Share this post Link to post Share on other sites