-
Content Count
809 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
5
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Freyja
-
Bo to taka WIHAA :P Ogólnie dobre na koncerty do poskakania, ale kompozycyjnie jest to taki prosty kawałek singlowy. (:dodgy: właściwie o kompozycji i obiektywnej ocenie muzyki to ja się nie powinnam wypowiadać, bo niewiele na ten temat wiem i dopiero nadrabiam braki w poznawaniu "bardziej wartościowej" myzyki , ale co tam; przynajmniej się wypowiedziałam :-D).
-
Mnie też nie przeszkadza to, że Tarja śpiewa piosenki NW. Za to denerwuje mnie ta jej maniera :huh: Ogólnie w jej karierę solową się jakoś specjalnie nie zagłębiałam; znam WLB i pojedyncze piosenki z pierwszej płyty, ale nie pieję nad nimi z zachwytu. WLB podobało mi się na początku, kiedy jeszcze miałam małą fazę na jej głos, ale dość szybko mi się ta płyta znudziła; owszem czasem posłucham, ale już coraz rzadziej...
-
No, zobaczymy co z tego będzie. Na razie odpłynęłam przy tych dźwiękach z jak najbardziej pozytywnymi wrażeniami ;)
-
Violkaa, witam :) Zdjęcia pięknych krajobrazów zawsze mile widziane ;)
-
Ja też nadal nie wiem, z którym singlem NW powinno się to skojarzyć; WIHAA? Nieeee...
-
No nieźle. Po kilku przesłuchaniach albumu Visions doszłam do wniosku, że wokal Timo już mi tak nie przeszkadza jak kiedyś... Coś mi się wydaje, że to przez moją fazę na Dream Theater. No a skoro LaBrie mnie tak bardzo nie irytuje, a wręcz w niektórych momentach bardzo mi się podoba, to tym bardziej nie powinnam mieć zastrzeżeń do wokalu w Stratovariusie :D To znaczy nadal są momenty mniej strawne, ale jakość muzyki to nadrabia ;)
-
Cry_Wolf i Arcana witam Was i życzę miłego postowania :)
-
Przesłuchałam Neverworld's End i... No ogólnie mogę powiedzieć, że bardzo przyjemne w odsłuchu i te nightwisho-inspiracje i nawiązania są przynajmniej na jakimś poziomie ;) Ha, rzeczywiście! Hmm... Forevermore? Już nie wiem, bo mi się wszystko w jedno trochę zlewa :P
-
Chyba sobie niedługo z czystej ciekawości przesłucham Neverworld's End, skoro tak zachwalacie ;)
-
Witaj :) Moją również ;) I tak pewnie wszystko wyjdzie "w praniu" XD
-
A jakieś płyty? ...nie? No to pobiłaś wszystkich ;) Ja też nie szaleję, gdyż posiadam: - Once (limited edition) - Imaginaerum - OSowa koszulka :P - bilet na Ursynalia 2012 :D
-
Witam! :) No to w porównaniu do mnie długo, bo ja dopiero od 3 lat ;)
-
Przesłuchałam sobie (wreszcie*) w całości Elodię i spodobało mi się. Niemiecki jakoś mi tu nie przeszkadza, bo sama muzyka jest wspaniała. Na razie najbardziej przypadły mi do gustu: Sanctus i Am Ende der Stille; Halt mich też ma coś w sobie. Na minus jest tu dla mnie wokalistka; czy to z powodu akcentu, a może sama barwa głosu mi nie odpowiada? Głos Tilo jest ok, ale bez rewelacji; niemniej jakoś pasuje do całości ;) Myślę, że zespół ten nie będzie często gościł w moich głośnikach, jednak z pewnością będę sięgać po ich muzykę, gdy dopadnie mnie taki specyficzny nastrój. *Już jakiś czas temu próbowałam podejść do Lacrimosy, ale to chyba nie był odpowiedni moment, bo zespół niespecjalnie mnie przekonał i wówczas postanowiłam odłożyć dokładniejsze zapoznanie się na później, a ten temat przekonał mnie żeby wrócić do mojego postanowienia i nie żałuję.
-
No tak, w tym sensie to w pełni uzasadnione. Gorzej, gdyby taka ulubiona piosenka nie była singlem, więc wtedy co, trzeba kupić całą płytę jeśli chciałoby się mieć wszystko poprawnie i legalnie? :P I znów teoretyzuję..:rolleyes: No o czymś takim myślałam mówiąc o tych "bardziej rozbudowanych" singlach. Czasem wydawcy "pomagają" kolekcjonerom i wydają boxy z wszystkimi do tej pory wydanymi singlami danego zespołu, no wtedy to może być bardzo ciekawy rarytas ;)
-
Na prawdę opłaca się kupować single? Chyba, że tylko z czysto kolekcjonerskiego punktu widzenia i tylko, gdy na prawdę uwielbiamy dany zespół i chcielibyśmy mieć absolutnie każde jego wydanie płytowe? Ja wolę się skupić na pełnych wydaniach, wyjątkiem mógłby być jakiś bardziej rozbudowany singiel, a nie że w wydaniu są dwa utwory w tym jeden live lub demo. Tak tylko głośno myślę. Jak ktoś chce, to niech zbiera też single i cieszy się z kolekcji ;)
-
Pamiętam, że moje pierwsze podejście do SOAD (bodajże 2011 rok) było nieudane. Nie pamiętam, które kawałki przesłuchałam, ale kompletnie mi się nie spodobały. Wczoraj przesłuchałam kilka z zaproponowanych i przyznam, że całkiem przyjemne i łatwo wpadające w ucho, ale teraz wydaje mi się to "za proste". :P Znaczy się, że raczej fanką nie zostanę ale jeśli kiedyś, gdzieś w tle będzie leciało to nie będzie mi przeszkadzało ;) Głos Serja rzeczywiście charakterystyczny, słyszę u niego taką jakby orientalną manierę, ale to zapewne ze względu na pochodzenie.
-
Właśnie, to zależy od tego jaki to zespół i jak prezentuje się na żywo. Myślę, że najczęściej może zawieść nas właśnie wokal. Ja też wybrałabym najprawdopodobniej płytę studyjną, a koncertówkę zafundowałabym sobie na DVD, bo do takich nagrań zespół się specjalnie przygotowuje, cała oprawa wizualna uzupełnia muzykę (i często tuszuje pewne niedociągnięcia techniczne muzyków, wokalu) i mło jest popatrzeć jak by to mogło wyglądać, gdyby się było na koncercie. No i przyjemnie jest zobaczyć wirtuozów gitary, czy perkusji w swoim żywiole, jak z prędkością światła przemiarzają palcami po progach lub nie móc uwierzyć w to, że za pomocą czterech kończyn można wyprawiać takie rzeczy z zestawem perkusyjnym składającym się z multum elementów ;) Są też takie zespoły, które zdecydowanie lepiej wypadają na żywo; w tej chwili kojarzy mi się Dżem, który zresztą swoją ostatnią płytę nagrał live, tyle że w studiu. Po prostu wszyscy grali razem, aż do skutku, wokale tak samo; nie tak jak to często teraz bywa, że np. perkusję nagrano w zupełnie innym studiu i w innym czasie niż resztę instrumentów itd.
-
A, no w takim wypadku to jednak się nie dziwię, że pytasz czy wypisywać to wszystko ;) Jak za dużo się nazbiera i wczesniej się tego jakoś nie opisywało/katalogowało, to może być problem żeby tak na raz wypisać. Może podaj te najciekawsze "okazy"? Albo te, których słuchasz najczęściej (a słuchasz w ogóle?:P).
-
Jak chcesz i masz ich na czym słuchać, to czemu nie? ;) Ja mam zachomikowane w domu jeszcze dwa działające walkmany, tylko włożyć baterię i słuchać XD
-
Pokusiłam się o wypisanie mojej "kolekcji" i nawet już całkiem sporo się tego nazbierało. Większość to dość świeże nabytki, dlatego tym bardziej się dziwię, że ta "choroba kolekcjonerska" tak szybko postępuje ;) Staram się oczywiście kupować wszystko w miarę jak najtaniej, bo po co przepłacać i kupić jeden krążek za 50-60 złotych, kiedy można trochę poszperać lub wyczekać odpowiedni moment i koniunkturę rynku i znaleźć ten sam egzemplarz w cenie 20-30 zł lub nawet jeszcze taniej ;) Apocalyptica - Apocalyptica - 7th Symphony Closterkeller - Aurum (digipack) Dream Theater - Six Degrees of Inner Turbulence - Train of Thought Iced Earth - Horror Show Judas Priest - Defenders of the Faith (remastered) - Painkiller (remastered) Marillion - Script for a Jester’s Tear (remastered) - Misplaced Childhood (remastered) Megadeth - Peace Sells... but Who's Buying? (remastered) - So Far, So Good... So What! (remastered) - Rust in Peace (remastered) - Countdown to Extinction (remastered) - Youthanasia (remastered) - Cryptic Writings (remastered) - Risk (remastered) - The System Has Failed - Endgame - Th1rt3en Nightwish - Once (limited edition) - Imaginaerum Nine Inch Nails - The Downward Spiral (digipack) Rush - 2112 (remastered) Slayer - Reign in Blood (remastered) - South of Heaven Stratovarius - Polaris (digipack) Tarja - What Lies Beneath Testament - Souls of Black - Low Type O Negative - Bloody Kisses (digipack) Kilka kasetowych przeżytków, m.in.: Linkin Park – Meteora Britney Spears - Oops!... I Did It Again (ha, ha kiedy to było :D) Jakieś składanki: Łzy - The Best of 1996-2006 Elvis Presley – 30 #1 Hits* Soundtrack: - Pulp Fiction* Z muzyki klasycznej: Mozart (w wykonaniu polskiej orkiestry, ale nie mam przy sobie CD, żeby podać dokładne dane :P): - Eine kleine Nachtmusik* - Requiem* Händel – kilkanaście kompozycji na klarnet i flet (brak danych z powodów j.w.) - pojedyncze płyty z wybranymi kompozycjami Bacha, Vivaldiego, Beethovena, Czajkowskiego * Nie są to płyty kupione specjalnie przeze mnie/dla mnie, ale właściwie tylko ja ich słucham. Leżały w domu i się kurzyły, więc je sobie niejako przywłaszczyłam ;) No i kilka CD z kiedyś słuchaną przez mnie muzyką, których powinnam się już pozbyć, ale trochę z sentymentu za długo się do tego zabieram, czyli: Eminem, D12, 50 Cent, Sean Paul, Duże Pe i kilka składanek z polskim hip-hopem.
-
Przesłuchałam 3 z zaproponowanych utworów i nie jest to do końca coś, co trafiałoby w mój gust. Fakt, przyjemne to, ale raczej nie dla mnie ;)
-
Trail of Tears to norweski zespół łączący metal gotycki, symfoniczny i black. Nagrali 6 płyt, w tym roku ma wyjść kolejna. Ich debiut to raczej nic nowatorsiego, głównie wzorowanie się na prekursorach gotyckiego metalu. Dopiero na Disclosure in Red dodali swemu stylowi bardziej oryginalnego charakteru, który moim zdaniem najlepiej słychać na A New Dimension of Might (moim ulubionym zresztą) - i ten album polecałabym na początek. Free Fall into Fear to takie niezbyt udane odejście od wcześniejszej twórczości (praktycznie brak kobiecego wokalu, bardziej brutalnie, ciężej ale dla mnie to przerost formy nad treścią). Existentia jest jakby lżejsza i w pewnym sensie podobna (to tylko moje odczucia, więc się nie sugerujcie) do ostatniej płyty - Bloodstained Endurance, gdzie brak czytego męskiego wokalu, ale nadrabiają to melodyjnością, powerem i kompozycjami, które się nie nudzą - także polecam na początek. A tak na początek: A New Dimension of Might: - - Bloodstained Endurance: - - Ciekawostki - Ronny Thorsen (growl) wystąpił gościnnie na albumie World of Glass Tristanii. - Kjetil Nordhus (wokal / obecnie w Tristanii) był członkiem ToT w latach 2003 - 2006. - W 2006 roku czterej członkowie ogłosili rozpad zespołu zostawiając Thorsena niejako "na lodzie", tuż przed trasą promującą najnowszą płytę (Existenta). Ronny postanowił jednak, że zespół będzie istaniał nadal i zwerbował nowych członków. To tak a'propos tego, że każdy zespół ma wzloty i upadki, czasem dochodzi do nawet tak drastycznych zmian składu. Nightwish nie jest tu wyjątkiem ;) Edit: Kilka dni temu ogłoszono decyzję o rozpadzie zespołu (w szczególy tu nie będę wchodziła). Jednak płyta zaplanowanoa na ten rok zostanie wydana i będzie ostatnią pod szyldem Trail of Tears. No to trafiłam z tym tematem, nie ma co... ;/
-
Ile ja już czasu się zbieram, żeby przesłuchać w całości Velvet(...), to lepiej nie mówić :P Znam (na razie) jedynie And When He Falleth i bardzo podoba mi się wpleciony fragment dialogu z filmu; po prostu wszystko mi tam tak do siebie pasuje, że można słuchać utworu w całości i "część mówona" nie nudzi się, jak to często bywa w takich przypadkach.