-
Content Count
163 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
14
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Blazej
-
Południowokoreańska grupa, wzorująca się na Nightwish, Within Temptation, The Gathering itp. Interesujące połączenie dalekowschodniej ekspresji z typowo zachodnim stylem grania. Jak dla mnie bardzo fajne i myślę, że fanów Nightwish powinno to zainteresować. ciekaw jestem Waszych opinii.
-
W końcu przyszło do mnie "Jakie piękne samobójstwo" Ziemka. Będzie co czytać na urlopie. Generalnie lubię dywagacje popularnonaukowe, uwielbiam też wszelkie pozycje z gatunku political fiction i historii alternatywnej, z klasykami gatunku czyli "Vaterland" i "Człowiek z wysokiego zamku". Lubię też polskie pozycje - seria "www. ..." Ciszewskiego, choć stworzona przez niego rzeczywistość jest pełna dziur i niekonsekwencji (pewnie dlatego, że sukces pierwszej książki spowodował tworzenie dalszych), czy też "Krzyżacki poker" Spychalskiego, gdzie Rzeczpospolita Trojga Narodów jest jednym z wiodących światowych mocarstw.
-
Co tu dużo mówić... robi wrażenie
-
No to gratulację Adrian, nie wiedziałem że jesteś AŻ TAK utalentowany! Pozdrów Kitee i Tarję od nas wszystkich (musiałem wygooglować o co chodzi z tym Kitee :)).
-
Zawsze lubiłem polską klasykę - Tytus, Kajko i Kokosz, Funky Koval, nawet powszechnie pogardzany Yans (koprodukcja polsko-francuska albo polsko-belgijska) przypadł mi do gustu. Lubiłem też serię o cywilizowaniu Ziemi przez kosmitów Mostowicza i Polcha (Lądowanie w Andach itp.) - każda część nawiązywała do jakiejś świętej księgi, co samo w sobie było interesującym zabiegiem. Uwielbiałem też bohaterów Baranowskiego - Kudłaczka i Bąbelka, Profesorka Nerwosolka, lorda Hokusa-Pokusa i te dwa nieudane upiory (imion nie pamiętam). Jagrys, tygrys i ongrys rozwalają mnie do dziś :D Losy Thorgala i spin-offy śledzę do dziś. Szkoda mi kasy na zakup, więc cichutko siadam w empiku, delikatnie biorę album do ręki, zagłębiam się w lekturze ostrożnie przewracając kartki, żeby nic nie uszkodzić, i starannie odkładam na półkę. Obecna wielowątkowość i przeplatające się losy Thorgala, Aaricii, Jolana, Louve i Kriss de Valnor już stanowią materiał na sagę skandynawską a nie na historyjkę obrazkową, której istotą jest prostota i linearność :). Kaczory Donaldy i inne amerykańskie produkcje (poza Dilbertem) nigdy jakoś do mnie nie przemawiały.
-
Byłem po południu z młodym na "Transformers 4" i banan z gęby nie schodzi do tej pory :). Świetna rozrywkowa sieczka.
-
Wychowałem się w Opolu (SP 21 przy Sienkiewicza, I LO przy Licealnej, wcześniej Miczurina), ale to było dawno i nieprawda. Za szkolnych czasów Teatrem Kochanowskiego kierował fantastyczny dyrektor, który pozwalał młodzieży siadać na schodach (później płacił mandaty przeciwpożarowe), albo bileterka przymknęła oko jak z koleżanką z klasy wchodziliśmy pod rękę na jeden bilet, albo trochę pomagaliśmy szatniarkom i po drugim dzwonku biegliśmy na salę - to se ne vrati.:undecided: Niektórych lektur to nawet nie trzeba było później czytać, wystarczyło 2-3 razy obejrzeć spektakle w różnych wykonaniach. "Faust Goes Rock" był chyba grany do wczesnych l. 90-tych, nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek do niego wrócą. Wspomnianego przez Ciebie spektaklu nie widziałem, ostatni raz jaki pamiętam w teatrze to "Kot w butach" z 4-letnim wówczas synem (teatrzyków w domach kultury i okolicznościowych widowisk na świeżym powietrzu nie liczę). Na "Aladyna" w Teatrze Roma oszczędzaliśmy chyba pół roku, żeby pójść całą rodziną i jak na złość się wtedy rozchorowałem. :( @Taita, skąd wygrzebałaś tego faceta? Coś niewiarygodnego! PS przeczytałem swojego posta i stwierdziłem, że na starość nie będzie się dało ze mną wytrzymać - będę siedział w bujanym fotelu, karmił gołębie i w kółko ględził o tym samym :devil:
-
Książki o upiorze nie zmęczyłem, z przyczyn opisanych przez Sami. Z adaptacji tak naprawdę przypadła mi do gustu wersja filmowa chyba z 1990 r., gdzie twarz upiora do samego końca pozostała tajemnicą. Nie obejrzałem natomiast filmu, w którym rolę tytułową grał Robert Englund, czyli słynny Freddy Krugger. Zmieniając temat: czy ktoś z Was miał szczęście obejrzeć "Faust Goes Rock" - historię Fausta w formie baletu rockowego? Miałem szczęście zobaczyć na żywo jeszcze jako licealista na opolskich Konfrontacjach Teatralnych - coś niesamowitego. Taita, przy okazji świetny pomysł z tym tematem - można dużo pisać o książkach, adaptacjach scenicznych czy filmowych. Jedną z książek, których nie da się w zasadzie przenieść na deski czy na ekran, jest moim zdaniem np. "Lot nad kukułczym gniazdem" - ani Dale Wasserman (sztuka teatralna) ani Milos Forman (film) nie byli sobie w stanie poradzić z całą historią opowiedzianą w narracji Indianina.
-
Równie fajna zabawa: czy odróżnisz nazwy towarów z Ikei od nazw zespołów deathmetalowych? http://ikeaordeath.com/ Miałem 17/20 :)
-
Dołączam się, may your all night (and day) wishes come true!
-
Tak jak pisałem, Tarja/Floor/Sharon (WT), whoever z jednej strony, w zasadzie każda świetnie by sobie poradziła; z drugiej strony Tony Martin (ex-Black Sabbath), Eric Adams (Manowar), albo Ian Astbury (The Cult, the Doors). Mógłby być też Glenn Danzig - śpiewa bardzo podobnie do Astbury'ego, tylko upiór 1,63 cm wyglądałby trochę głupio mimo wszystko ;). W każdym wykonaniu "Upiora..." brakuje mi silnego, agresywnego, a jednocześnie melodyjnego wokalu. Marco nadaje dużą demoniczność swojej interpretacji, jednak jego umiejętności wokalne wypadają na tle Tarji bardzo słabo, a poza tym jego agresywny głos jest dla mnie zbyt wysilony. Świetny głos ma też Walerij Kipiełow, były wokalista grupy Aria, tylko jego angielska wymowa jest fatalna... Natomiast sam pomysł inscenizacji z rockowymi muzykami byłby interesujący, coś w rodzaju Gillana w roli Jezusa (czy też Piekarczyka w polskiej wersji) w "Jesus Christ Superstar".
-
He, też jestem Floor Jansen :), a miałem nadzieję zostać Angelą Gossow, albo Doro Pesch. Chyba za mało możliwości wyboru ;)
-
Co do Floor, to mówisz i masz :) Ja bym z kolei chętnie posłuchał partii upiora w wykonaniu Tony'ego Martina, Erica Adamsa, albo Iana Astbury'ego. Wokal Marco w ogóle mnie nie powala, jakoś bardzo sztucznie i niepotrzebnie sili się na demoniczność. Kobiecych wykonań się nie czepiam, bo musical był skomponowany pod umiejętności Sary Brightman, więc dorównanie oryginałowi graniczy z niemożliwością (może Violetta Villas w swoich najlepszych latach dałaby radę, ale ona miała nieszczęście urodzić się Polką, a nie Włoszką, Francuzką, Hiszpanką czy Angielką, więc nie miała szans na światową karierę). Dzięki za miłe słowa o tłumaczeniach - po prostu da się to zrobić, żeby miało sens, rymowało się i oddawało treść oryginału, bez zbędnych odstępstw i upiększeń i nie jest to żadna filozofia. Trudno powiedzieć, czemu Wyszogrodzki (jakby nie było, doświadczony aktor i tłumacz, kierownik literacki Teatru Roma) tak postąpił z tekstem - może po prostu miał mało czasu na pracę nad całym musicalem, albo był przeładowany pracą; dobry przekład też musi poleżeć w głowie autora i dojrzeć, nawet jeżeli samo spisanie tekstu trwa 20 minut.
-
Przypadkowo znalazłem bardzo fajny przekład "Upiora..." - oddaje treść i można zaśpiewać. http://waathewitch.blox.pl/2007/09/Upior-w-przkladzie-part-two-to-infinitive.html aż usiadłem nad swoim tłumaczeniem, żeby wyeliminować albo ograniczyć podobieństwa :). Jeżeli to niewłaściwe miejsce na takie posty, to przepraszam, niech moderator przeniesie albo usunie.
-
Witojcie wszyscy, witojcie, Widzę Adriano, że buźka ta sama co w PPB ;). Dzięki za komplement. Może przenieśmy się do jakiejś pogadalni, bo powitanie cósik się przedłuża :)
-
Crownless - od tego zacząłem słuchać Nightwish, więc darzę tę piosenkę dużym sentymentem. Przekład starałem się ułożyć tak, żeby dało się zaśpiewać, dlatego miejscami odbiega od oryginału. W większości starałem się sylabami wypełnić fragmenty, w których wokalistka przeciąga zgłoski, bo takie przeciąganie niezbyt pasuje do melodii języka polskiego. W kwadratowych nawiasach wpisałem wyrazy, które można dla wygody pominąć przy śpiewaniu, żeby się język nie plątał. Będę wdzięczny za uwagi, może coś razem poprawimy. Podziękowania dla Taiteiliji, jej tłumaczenie pomogło mi miejscami zrozumieć, co poeta miał na myśli :) Dobrej zabawy. CROWNLESS Królowej odbiorą koronę znów Nigdzie trofeum, co zdobi jej grób. [Wraz] z grzechów wyznaniem popłynie jej łódź, gdy Władca Zagadek sekretów da klucz Królowi odbiorą koronę też Mewa skrzydłem złamanym nie otrze swych łez Jeździec na drodze zbłąkany i sam Stal ostrzy stal, czy to prawda czy kłam? Moja jest ziemia i w głaz wbity miecz Moim też tron jest dla bożka Błysk chwili i wszystko odeszło precz, Czy bez korony mam paść? W zamczyskach samotnie rządzę Wszystkim lecz sobą nie (Moja noc zapadła w sen) Mniej jestem warta niż pachnący kwiat Chromy żebrak ma więcej odwagi niż ja Odbiciem mym [jest] diabeł odziany w biel Więc odrzuć mnie I kim byłam stań się... Moja jest ziemia i w głaz wbity miecz Moim też tron jest dla bożka Błysk chwili i wszystko odeszło precz! Czy bez korony mam paść? *Mogę jeszcze dodać, że wersy "Królowej odbiorą koronę znów" i "Królowi odbiorą koronę też" można zaśpiewać na dwa sposoby: 1) zgodnie z linią wokalną, wówczas akcent przenosi się na pierwsze sylaby, co w śpiewaniu jest zabiegiem od biedy dopuszczalnym (akcent na pierwszą sylabę jest akcentem pobocznym); lub 2) (zalecane) wyprzedzając o jeden dźwięk. Wówczas akcent pada na sylabę przedostatnią, zgodnie z fonetyką j. polskiego, zaś tam gdzie Tarja przeciąga głoskę "e" - "... shall be - the queen", należy przeciągnąć głoskę "o" koro - nę znów". Mam nadzieję że nie namąciłem ;) Pozdrawiam
-
Kurczę, tylko wpadłem powiedzieć "dzień dobry", nie spodziewałem się "100 pytań do..." :P mam 42 lata i właśnie przechodzę drugą młodość (fachowo zwaną "kryzysem wieku średniego" :) ). Z ręką na sercu powiem, że twórczość NW jest mi znana tylko wyrywkowo, ale stanowczo jestem dzieckiem "Crownless", którą kiedyś usłyszałem na składance przyniesionej przez syna. Oprócz tego bardzo poruszyło mnie wykonanie musicalowego "The Phantom of the Opera", które nawet mojej żonie (stroniącej od metalu) przypadło do gustu. Z pasją oddaję się wykonywaniu śpiewanych tłumaczeń na polski; do tej pory wyżywałem się w fanklubie Sabaton, oprócz tego potłumaczyłem trochę Manowar. Niedawno natchnęło mnie na wykonanie własnego, śpiewanego tłumaczenia "Upiora...". Stwierdziłem, że po co ma leżeć w szufladzie, skoro można się tym podzielić z innymi :) (tekst w odpowiednim wątku). I tak znalazłem się wśród Was. Pewnie będę raz na jakiś czas wpadał żeby coś wrzucić - jak się komuś spodoba i sobie pośpiewa po polsku, to fajnie. Słucham różnych rzeczy - Manowar, Metallica, Within Temptation, Dio, Black Sabbath, Genesis, Deep Purple, Yngwie Malmsteen, Chris Rea, Tom Jones, Chris de Burgh, Marillion, Queen, Stratovarius. Bieżące śledzenie nowości muzycznych chyba skończyłem na drugiej płycie Hammerfall :). Pozdrawiam
-
Miło Was poznać :) A wychowałem się w Opolu, czyli niedaleko Ciebie ;), teraz siedzę w stolycy.
-
The Phantom of the Opera Spróbowałem sił z własnym śpiewanym przekładem "Upiora...", starałem się bardziej wejść w klimat Nightwishowy niż musicalowy. Recenzentów proszę o wyrozumiałość bo to mój debiut na forum. [CHRISTINE:] Gdy spałam, śpiewał on, Nadchodził w śnie, Przemawiał jego głos, I wzywał mnie. Och, czy ja znowu śnię, Bo teraz wiem, Że upiór tej opery tutaj jest Wszedł w myśli me... [uPIÓR:] Niech zabrzmi duet nasz Niezwykłą grą, Nad tobą władzę mam Silniejszą wciąż... I choć odwracasz wzrok Ukradkiem wstecz, To upiór tej opery tutaj jest Wszedł w myśli twe... [CHRISTINE:] Tym, co twą ujrzą twarz Strach mrozi krew, Jam maską, którą masz, [uPIÓR:] Mój słychać śpiew... [RAZEM:] Ma/twa dusza z głosem twym/mym Złączyły się Bo upiór tej opery tutaj jest Wszedł w myśli twe/me [CHRISTINE:] To upiór tej opery tutaj jest Upiora tej opery strzeżcie się [uPIÓR:] Ty w plątaninie snów Wiedziałaś że Sekrety serc i dusz [CHRISTINE:] Masz w sobie je... [RAZEM:] W tym labiryncie noc Nie widzi nic, Bo upiór tej opery tutaj jest Wśród myśli twych/mych [uPIÓR:] Śpiewaj, mój aniele muzyki!
-
Cześć, jestem Błażej. Mam nadzieję że dobrze spędzimy razem czas. Pozdrawiam