Jump to content

Maciek

Moderators
  • Content Count

    1544
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    77

Posts posted by Maciek


  1. Dziś premiera, nowego singla Rhapsody of Fire, promującego nadchodzącą płytę.

     

    www.youtube.com/watch?v=bC3tbfhpKqM - jest całkiem dobrze, szczególnie solówki na klawiszach, jedyny zarzut, że typ utworu to w zasadzie takie standardowe Rhapsody. Niemniej czekam na album, bo słyszę, że symfoniczny aranż jakby w stylu sprzed kilku albumów.


  2.  

    O, a ja przysnęłam i, albo nie dowiedziałam się, że czeka nas długaśna symfonia, albo wyleciało mi z głowy, podczas czytania milionów różnych wywiadów. Cudnie. Ostatni, najdłuższy miał około 14 minut... zatem, czekam na 20 minut! Symfonia no. 1 by Tuomas Lauri Johannes Holopainen. :-D

     

    W końcówce nowej biografii na stronie piszą, że zdradzają coś odnośnie nowego album i właśnie wspominają najdłuższy utwór ;).

     

    Swoją drogą, jeszcze bym się tak nie cieszył, bo Song of Myself też miało być 20-minutowe, a jednak rozłamali na dwie części, choć z drugiej strony jak się tak chwalą, to raczej są zdecydowani na kolosa :D

    • Like 1

  3. @ Sami, cały początek i sam koniec to jest Troy, który tak na dobrą sprawę recytuje prawie połowę tekstu i jest głównym recytatorem.

     

    Co do tematu CMB, to on był przede wszystkim na anglojęzycznym forum NW ale też go wyciszyli. John Two Hawks się wypowiadał, że go szkalują, ale nie wiem komu wierzyć, nawet jeśli John nie jest w żadnej organizacj a język jest wymyślony, to jest mimo wszystko indianinem. Myślę że to było zbyt głośne żeby członkowie zespołu (w tym Tuomas) o tym nie wiedzieli. Może chcą żeby ten utwór pozostał tym czy jest, niezależnie od kontrowersji.

    • Like 1

  4. Nie wiem dlaczego ktoś podzielił to na części, bo "The Theory..." słuchane 'na wyrywki' nie ma sensu.

    Nie da się wydzielić pojedynczych utworów. Ten album jest ciągłością, historią. Albo się podoba cały, albo nie. A mi się akurat podoba i to bardzo.

     

    Początkowo płyta miała 4 tracki i taką Arjen wysłał do wytwórnii, ale mu przyjaciele doradzili, ze to nic nie zmienia, a każdy będzie mógł sobie znaleźć ulubiony fragment łatwo. Podzielił więc wszystko na 39 kawałków, a że liczba 42 jest zwiążana z teorią wszystkiego, więc była zbyt "fajna", zeby jej nie wykorzystać :D. Jeszcze 3 numery rozłamał na pół i voila 42 :).

     

    Dobrze jest też słuchać kolosy osobno jako zamknięte fragmenty albumu, najsłabiej oceniam w tym kontekście drugi 20-minutowiec. Niemniej jestem w stanie słuchać niekóre rzeczy, także zupełnie wyrwane z kontekstu. Takie "Mirror of Dreams" (muzyczny odpwiednik Valley of the Queens") mogłoby być singlem. Co nie zmienia faktu, że nigdy Arjen chyba nie nagrał płyty tak podporządkowanej fabule.

     

    p.s na spotify już są właściwe tracki do sluchania


  5.  

    Znowu będzie długi utwór, ale nie wiemy, czy dłuższy niż TPATP, bo "Song Of Myself" było nieco krótsze

     

    W tym rzecz, że już wiadomo bo zespół się pochwalił tym ostatnio, że będzie najdłuższy kawałek ever :D

     

    Uważam, że NW w składzie z Marco jest w stanie się cofnąć do CC maksymalnie, nawet jakby chcieli to nie są w stanie brzmieć jak na OB/WM z Marco. Zupełnie inne ułożenie basu w przestrzeni muzycznej, obniżone strojenie i basu i gitar przede wszystkim.

    W jakimś sensie Last Ride of The Day, to jest takie nawiązanie do tamtych czasów, a mimo wszystko to brzmi jak NW współczesny, nie da się cofnąć czasu i zmian.

     

    Predzej widzę jakieś akustyczne rzeczy. Swoją drogą folk w NW to też (a może nawet głównie) ostatnie lata i płyty, więc niekoniecznie korzenie.

     

    A bez orkiestry i chórów utwór może brzmieć jak powiedzmy: Live to Tell The Tale, to jest utwór bez orkiestry, a z dużą ilością "nightwishowych klawiszy". Niemniej ma być orkiestrą, więc z orkiestrą u boku, tak czy siak wątpię żeby cokolwiek, co zrobią kojarzyło się z erą sprzed Once.

    Nie wiem jak Tuomas rozumie te "korzenie" ;)


  6. Dziś podano taką informacje:

     

    Wydarzenia opisane w "Sezonie burz" zaś faktycznie nie rozgrywają się ani po tych z pięciotomowego cyklu, ani nie przenoszą nas w czasy, gdy Geralt był ledwie wilczkiem. Ta konkretna przygoda umiejscowiona została zaraz przed fabułą pierwszego w historii tekstu o Białym Wilku, opowiadania "Wiedźmin", w którym nasz bohater walczył z zaklętą w strzygę księżniczką. To czasy, w których nikt nawet nie podejrzewa ataku Cesarstwa Nilfgaardu.

    • Like 1

  7. Jeszcze mały smaczek odnośnie dołączenia Floor i Troya, okazuje się, że przez pewien czas to nie tyle było przewidziane na 2014, co jako prezent na gwiazdkę pod choinkę :D

    Tuomas przedwczoraj w jednym z wywiadów:

    it was two months ago that we would put out the news Christmas Eve morning. It would be a Christmas present for a lot of people that wanted her to stay. That sounded like a perfect idea. On 12/24/13 at 8:00 a.m., we would say “Nightwish has a new vocalist: Her name is Floor Jansen
    • Like 2

  8. Nowa płyta "The Theory of Everything" już wyszła.

     

    Po 01-nce, która zebrała mieszane recenzje i sam Arjen mówil że formuła była już trochę zużyta i musi na następnym odświezyć swój styl i tak też zrobił. Może nawet nie tyle w aspekcie aranżacyjno - brzmieniowym, choć parę zaskoczeń jest ale w ogólnej konstrukcji, także częstych nawracaniach motywów. Bardzo charakterystyczne dla tej plyty jest, że powtarza się nieraz muzyka tylko z innym tekstem i trochę innym tempem i aranżem. Bardzo dużo jest takich powrotów, jak się uwaznie posłucha to nie są to 42 rózne numery ale wielokrotne powtórki/wariacje. Czegoś takiego nie było wcześniej u Arjena, a jesli już to nie w takiej ilości.

     

    Album jest w porównaniu ze swoim poprzednikiem lżejszy, mniej mroczny, ma więcej przestrzeni i oddechu oraz fragmentów instrumentalnych. No i przy 7 wokalistach idzie rozpoznać kto co śpiewa :D.

     

    Po pierwszym odsłuchu dziwne odczucia, głównie ze względu na ogrome poszatkowanie materiału zarówno formalne jak i samych motywów muzycznych. Arjen poczatkowo wysłał do wytwórni CD z 4 trackami, ale go przyjaciele namówili na podzielenie ich na kawałki. Przy takiej formule cięzko słuchać tego jako wyrwane z kontekstu rzeczy, do tego aranże się zmieniają jak w kalejdoskopie, rock-opera pełną gębą. Cała płyta naraz to niemal można się poczuć, jak nie przymierzając podczas słuchania "Tales from Topographic Oceans" Yesów czyli stracić wątek co dzieje ;). Trzeba się wgryźć w materiał i na pewno płyta zyskuje sporo przy kolejnych odsłuchach.

    Niemniej brak tradycyjnych numerów jest wciąż trochę kontrowersyjny.

     

    Wokalnie - Wetton miażdzy jak zawsze głównie przez swoją barwę, bo możliwości wokalne ma pewnie najskromniejsze z całego towarzystwa. Karevik i Mills jest moc i w tym kontekście, Marco wypada bardzo fajnie aczkolwiek nie można rzec, ze skradł show, jest silnym punktem i tyle. Wokalistki: Scabbia też nadrabia barwą, wokalistkę Ancient Bards za to wolę w Ancient Bards choć poziom trzyma. Arjen nie zaprasza słabych śpiewaków.

     

    Ciekawie się prezentują instrumenaliści. Pianino Wakemana w początkowym utworze to jeden z piękniejszych momentów płyty. Późniejsze jego solówki oraz Rudessa i Emersona (chyba najbardziej pokręcona), o dziwo nie popadają w przerost formy nad treścią. Troya tez słychać, z tym, że cięzko powiedziec gdzie on gra, a gdzie ten flecista co zazwyczaj występuje z Arjenem. Na pewno dudy są jego, ale różne flażolety pozostają niewiadomą.

     

     

    Myślę, że jest to kandydat, który będzie się liczył w walce o tytuł płyty roku. Jedyne czego brakuje to własnie jakigoś "tradycyjnego" numeru do którego chce się wracać i który można sobie słuchać tak jako standalone. O co ciężko gdy wszystko jest w granicach circa about 2 minut..takie coś długości powiedzmy Beneath the waves albo nawet Realization by się przydało.

    Tak czy siak Arjen popełnił świetny album :).

     

    p.s jakby ktoś chciałby słuchać na spotify, to jest pomylona kolejność utworów, trzeba słuchać od ostatniego do pierwszego.

    • Like 1

  9. Tego się nie spodziewałem. Manuela odeszła, mają pecha to chyba będzie jesli dobrze liczę 5 wokalistka :D

     

     

    Czy Dianne to jakaś rodzina z Anneke? Bo jeśli tak, to wyczuwam zajebistość...

     

    Dianne van Giersbergen nie ma nic wspólnego z Anneke poza przypadkową zbieznością nazwisk, nie są w żaden sposób skoligacone ;). Choć Dianne tez jest z Holandi i śpiewa w Ex Libris, przyzwoitym holenderskim zespole, który gra coś w stylu klimacie gothic/symphonic/power.

     

    Śpiewa trochę paraoperowo i ma barwę dość podobną do Manueli, podejrzewam, że Ci co nie będą wiedzieli o zmianie, nawet mogą nie zauważyć.

    • Like 1

  10. Nie wysilili się tym razem z nowościami, Tuo powtórzył zdawkowo to co już powtarzał wcześniej, dobrze, że choć kilkanaście sekund DCOW jest :D . Pozostaje czekać do 29 XI na całe DVD, choć mam nadzieje, że jeszcze w najbliższym czasie udostępnią jeden cały utwór, tak jak zrobili ze Storytime :).

    • Like 2

  11. 1397642.3.jpg

     

    Od 6 listopada nowy Sapkowski w sprzedaży :D, w necie jest dostępny preview I rozdziału, przeczytałem ten fragmencik i jest dobrze. Ponoć akcja ma sie toczyć przed wojną z Nilfgaardem, tak gdzieś w okolicach opowiadań.

    • Like 1

  12. Jesli chodzi jeszcze o Troya, to

    można posłuchać jak występuje ze swoim zespołem. Jest tam drugim wokalistą i gra tez na gitarze (mówiąc ściśclej to na elektro-akustycznym buzuki ale zasada gry jest podobna). W zasadzie w NW mógłbym czasem wchodzić obok Emppu na drugą gitarę ;).

  13. @Taiteilija

    Szanowna Justyno całe drugie zdanie Whoever Brings do wymiany ;)

    Like two ships that pass in the night – to będzie "jak dwa okręty mijające się wieczorem" to zdanie o owcach odchodząych zupełnie nie ma nic wspólnego.

    Ale tak poza tym reszta mi się naprawdę podoba :)

     

    Co do tłumaczenia Astral Romance to uważam, że na stronę lepsze będzie to z zachowaniem rymów, tak porównałem oba, są tak niewielkie różnice i odstępstwa, zaś efekt poetycki i ogólne wrażenie estetyczne zdecydowanie przemawiają za pierwszą wersją :)


  14. Obecnie chyba zapasy tego piwa są już wyczerpane. Wprowadzono go do sprzedaży w 2004 roku w Kitee. Piwo to zostało wyprodukowane przez browar z miejcowości Nokia (Nokian Panimo). Nie piłem fińskich piw ale ponoć rzeczy z tego browaru są uważane za dobre.

    W 2005 roku, piwo to pojawiło się także w sprzedaży w Niemczech przez jedną firmę z Hamburga. Dziś je chyba trzeba traktować w kategoriach minionej ciekawostki ;).


  15. Więcej Magda ;). Też teraz tak nie pamiętam bo tam tyle się nakłada wokalistów, że można dostać zawrotu głowy, szczególnie że na 01-nce wielu ma podobne głosy :D, ale na pewno choćby "Comatose" śpiewa Anneke, ma też swoje partie w "Beneath the waves" :).


  16. Świeżutki, obszerny wywiad z Maestro, w którym opowiada o kulisach przyjęcia Floor i Troya do zespołu, o nadchodzącym dvd, o Anette oraz o solowym projekcie i planach na przyszłość zespołu. Przetłumaczony wywiad w linku :).

     

    www.nightwish.pl/zespol/wywiady/wywiad-z-tuomasem-16-10-13

     

     

     

    Sporo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć, interesująco się zapowiada kierunek nowej płyty - powrót do korzeni, tylko jakich korzeni? ;)

    • Like 5
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.