Jump to content

Milla

Members
  • Content Count

    3779
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    101

Everything posted by Milla

  1. Milla

    Zapodaj nutę

    *pól roku później* …Nadchodzę! Mam wrażenie, że moje zadanie okazało się trudniejsze, niż myślałam, co, robaczki? Sami - no bo co innego Sami mogła… A w sumie wiesz, że totalnie nie pomyślałam o tej piosence? Stawiam Ci plusa, bo ją lubię. Arrow - Peszkową znam tylko trochę, tej piosenki nie kojarzyłam. Bardzo fajna, podoba mi się gaszenie petów na otwartym sercu. W ogóle tekst jest ciekawy. Tylko jak zwykle dziwnie się czuję z tym, że „Amy” wymawia się jak „Emi”. Emi Winehouse, kurka blaszka. Paula - niech Ci będzie, że brak butów pasuje, bo mam dobre serduszko. A teraz uwaga, moje skojarzenie: …Twoja Katie jest miła dla ucha, a pani w masce i kręconych włosach wyginająca się na jakimś panu – miła dla oka, ale chyba na razie prowadzi Maria Peszek. Night - aaa, tutaj z kolei mam skojarzenia z „Satanismus” Percivala, bo w „Satanismus” były seksowne zakonnice, a tu są mhroczne… W ogóle gość w czapce z daszkiem jakoś tak stylistycznie odstaje od towarzystwa w teledysku, just sayin'. Propsy za her love will tear us apart, albowiem wszystko, co związane z Joy Division, jest dobre (btw, ostatnio wytropiłam, że Taehyung z BTS ma w jednym klipie koszulkę z okładką „Unknown Pleasures” i w sumie nie wiem, czemu tak mnie to ucieszyło, ale ucieszyło mnie to). Peszkowa nadal na prowadzeniu, goni ją Katie, „Gothic Girl” jest niestety gdzieś dalej za nimi. Ares - Maniuś, kochanie, lubię głos Lany, ale ja dokładnie tę samą piosenkę linkowałam w poście z zadaniem i jakby… No nie chcę, żebyście mi wysyłali to samo, co Wam podsuwałam jako przykłady/sugestie. Należy klikać w linki od Emi, dzieci. Wercia - kurczę, dawno tego numeru nie słuchałam. I w ogóle świętego SOFAD-u. Jejku. …Naprawdę jejku. Z tego zespołu to ja się nigdy nie wyleczę. Ten zespół jest taki ważny. Ten zespół jest miłością, nawet jak przez jakiś czas nie słucham „Songs of Faith and Devotion”. Ogólnie asdfgfdsggh SOFAD jest święty i całkiem możliwe, że przez Ciebie będę miała SOFAD-owy throwback. Łap plusa. Dobra, tym razem było wyjątkowo łatwo. Arrow, your turn. :)
  2. Siedzę, rozmawiam z koleżanką o zadaniach z majmusi, które pan Pirosław nam dał, żebyśmy mogli sobie podciągnąć oceny, i które mi nie za bardzo wychodziły, to znaczy zrobiłam pięć, a na szóstkę miało być co najmniej sześć, no więc rozmawiam z Gabi, proszę ją, żeby pokazała mi czwarte, bo go nie mam, i nagle pod rozwiązaniem do czwartego dostaję taką wiadomość: A potem: …I zasadniczo my feeble hearteu has just exploded with love and warmth and cinnamon and glimmering sunshine and I can feel streams of whipped cream flowing through my veins and it feels so good after one of those days when my self-loathing had come to the point of actually hitting myself on the head hard with my palms open because I'm mad at myself for not doing things and wasting time and life and being trash and dumb at maths and asddfgghgf I just really really want to hug this lil precious fluffball of a human being okay ♥
  3. [video=youtube] Ooo. Oooooo. Podobuje mi się to. (Ale nadal tkwię w moim koreańskim bagienku, żeby nie było wątpilwości. Once you Jimin, you can't jimout, jak głosi słynne staropolskie porzekadło.)
  4. Milla

    Narzekamy

    W noc przed wycieczką scrashował mi się odtwarzacz mp3 przy refreshing your media. Wróciłam stęskniona za moim maleństwem i moją muzyką, zresetowałam kartę SD, no i tak siedzę od popołudnia, wrzucam sobie, wrzucam, piracę, rozpakowuję, taguję, wrzucam, odłączam od komputera, wszystko pięknie ładnie, podłączam znowu, wrzucam, wrzucam, odłączam, ona zaczyna się refreshować, pasek dojeżdża do tego złowieszczego momentu, w którym lubi się zatrzymywać, i tkwi tam już dobre pół godziny, jak nie lepiej. Wiem, że mogła się przytkać na dłuższą chwilę ośmiusetmegabajtowym katalogiem Placebo i gromadką innych folderów, bo to wszystko ważyło pewnie z półtora giga, ale ona jak nic się zawiesiła. Znowu. Zastrzelcie mnie, proszę. W ogóle z czego to wynika? Jak pierwszy raz miałam ten problem, wytropiłam, że chodzi o nieodpowiadający urządzeniu format tagów, ale od tamtej pory wszystko taguję poprawnie, a dalej się zdarza. ;-;
  5. Milla

    Co nas śmieszy?

    Pakuję właśnie walizkę na nasz pięciodniowy klasowy wyjazd na Mazury i aż mi się o tym uroczym komiksie pomyślało.
  6. Słucham bardzo miłej piosenki z sygnatury Sami :) [video=youtube]
  7. Dostałam od mojego bestie wejściówkę na przedstawienie jego grupy teatralnej w Teatrze Dramatycznym („'cause you're my favourite person in our class, Emi” ^^)! Każdy aktor dostał tylko kilka takich wejściówek do rozdania, czuję się wyróżniona ^^
  8. Milla

    Zapodaj nutę

    Łaa, dziękuję ^^ Goblin jest jednym z przyjemniejszych odkryć, jakie poczyniłam dzięki kochanemu Spotify ^^ To może teraz tak: poproszę o piosenkę, która ma w tytule element garderoby. Albo na przykład coś o tatuażach, fryzurach, makijażu, akcesoriach, albo o tym, że ktoś jest , wiecie, o co mi chodzi. Mogą być , , , biżuteria, jak tam Wam w duszy zagra. Ewentualnie żeby ten nasz element (tudzież te elementy) imidżu pojawiał(y) się gdzieś w tekście – takie czy są właściwie w całości o garderobianych upodobaniach, ale mi od biedy wystarczy coś w rodzaju , czy . I jeszcze jedno ewentualnie: przyjmuję też teledyski, w których ubrania czy akcesoria odgrywają naprawdę dużą rolę (poza tą estetyczną) – może mają jakieś niesamowite właściwości, dają bohaterowi magiczne moce, pozwalają udawać kogoś, kim nie jest ( ), kształtując tym samym fabułę klipu… Oh the possibilities! Zadanie jest dosyć proste, bądźcie kreatywni ^^
  9. Nie wiem, czemu ostatnio tak Wam spamuję w tym wątku, ale znowu mam ku temu wewnętrzną potrzebę, bo Jezusmaria, jakie to jest dobre *-* Cały OST z „Arizona Dream” mnie zabija, a „Death” to już w ogóle zabija, wskrzesza i zabija jeszcze raz *-* [spotify]spotify:track:6wvPf6XkpGil0KzUHZkymU[/spotify]
  10. Pauluś, powiedz mi, ile Ci to zajęło? Wygląda na robotę dla cierpliwych O_o
  11. Przeszłam już przez ostatnie dni przez koreański pop, koreański popohiphop, ścieżkę dźwiękową z „Czekolady”, sporo Mindless Self Indulgence, trochę Emilie Autumn, wczoraj wieczorem trochę The Dresden Dolls, a teraz mam niespodziewany throwback do Sonaty Arctiki. Nawet Tony Kakao umie w angielski lepiej niż Koreańcy, . [spotify]spotify:track:0KTni06L6T9jR9lCtVzzkN[/spotify]
  12. [video=youtube] [video=youtube] Baunsuję sobie dalej, tylko teraz bez workoutu Keairy, bez k-popowych choreografii i bez dance practice do „Bang Bang Bang”, po swojemu. Baunsuję i robię endorfiny. :)
  13. Właśnie uszczęśliwiło mnie to: [video=youtube] Taniec jest serio najprzyjemniejszą formą aktywności fizycznej, jaką ludzkość kiedykolwiek sobie wymyśliła. Mówię to ja, arcyklocek, który sportów nie lubi. Taniec nie liczy się jako sport, bo sporty tylko mnie męczą, a taniec męczy i daje kupę zabawy.
  14. Nie mogę znaleźć accurate zdjęcia z deszczem, żeby dało się porównać, ale pewnie masz rację :D Pan z mojej sygnatury ma na imię Minho i jest w zespole, na który w sumie nie fazuję, ale ten derpiasty uśmiech i seksownie wigglujące brwi mnie urzekły. Skoro już jesteśmy przy fajnych minach członków SHINee… Oto Key, który gardzi. Dobrze. Doskonale. Rzygaj. Słuchaj piosenek. Grzej serduszko (wiedzieliście, że Paula ma serduszko?). Kochaj Ally. Kochaj Emi. Yass, yass, yass. …YAAAAAAAAASS. ^^ Muszę chyba napisać coś niekjut i niemilusiego, bo już jakiś czas temu usłyszałam od koleżanki z klasy, że „dusza Emi jest różowa i w tęcze”, teraz taki ciasteczkowy feedback mi się sypnął od ludzkości po tym wpisie, muszę Was czymś mniej różowym zaskoczyć, kurczę no… Ale bo milusiość, puchatość i futerkowatość przetykane momentami niefuterkowatości to chyba jestem taka ja. Tak, dusza Emi jest w pewnym stopniu różowa w tęczowe serduszka i w ogóle squishy jak policzki Jimina (Jezu, tych siedmiu kochanych kretynów z BTS niepokojąco rozpanoszyło się po moim życiu… którego nie mam, zupełnie jak Jimin nie ma dżemu, czyli wyszła sprzeczność, czyli Witkacy doesn't approve), ale smh jest w niej miejsce na zryte poczucie humoru (wiecie, niedawno MrRepzion nagrał filmik o tym, że – mówiąc najkrócej – żartować można na każdy temat, no i w komentarzach sypnęły się dowcipy z kategorii „- Why are Americans so bad at LoL? - They can't defend their towers…”, „- How many toddlers do you need to paint a wall? - Depends on how hard you throw”, „- What is black on top and white at the bottom? - Rape”, etc, etc, więc siedziałam sobie, przewijałam te komentarze i śmiałam się z nich bardziej, niż to zdrowe, naprawdę), i różne dziwne skrzywienia, i… Ogólnie LPS chciał, żeby nie było za monotonnie. Tak. Cosmo is love, Cosmo is life ^^ Najzdolniejszy, najkjutowszy gej-pirat, który tak naprawdę nie jest ani gejem, ani piratem, ale dalej jest najzdolniejszy i najkjutowszy ^^ Pokazywałam Ci „Girl in the French Film”? Komuś to wysyłałam w zapodaju, tylko nie mogę sobie przypomnieć, czy to byłaś Ty… jest śliczne. też jest śliczne, to jest śmieszne, sympatyczne, catchy, ma rapsy i refren, który też jest catchy, jakby pod punk podchodzi, a też są rapsy, i może na razie wystarczy… Wszystkie te piosenki oprócz „She's Got You” są z jednej płyty. „Gay Pirates” też z niej jest. To różnorodna płyta, jak słyszysz.
  15. Aaaaaa, Sami, miłości życia mego ♥ I feel you :) Też mam coś takiego, że uwielbiam, jak coś jest inne i dziwne, i to coś nie musi ze sobą nieść jakiejś bórwiejakiej głębi, dziwactwo dla dziwactwa jest piękne ^^ Ale nawet odkładając na bok moje i Twoje upodobania, które pewnie nie wszyscy podzielają, robienie z takich rzeczy problemu jest kurczę niesamowite. Nadal nie mogę wyjść z podziwu, że mój własny brat, krew z krwi mojej (znaczy on zawsze był moim totalnym przeciwieństwem, tylko bałaganiarstwo nas łączy, ale no jednak dalej jesteśmy dziećmi tych samych rodziców), jak jakaś konserwa wyjeżdża z tekstem o małych dzieciach, które nie powinny widzieć Szpaka, bo Szpak im w głowach namiesza. Jeju, jeżeli dzieci patrzące na Szpaka uczą się, że mają prawo robić z własnymi paznokciami i włosami to, na co mają ochotę, to ja jestem za takim promowaniem zboczeń całym moim cynamonowym jestestwem. Promujmy zboczenia! W ogóle zastanawiające jest to założenie, że jak człowiek rodzi się z waginą, to i od razu wymalowany, z manikiurkiem i w butach na obcasie. Okej, ludzkość wymyśliła sobie, że szminka jest dla bab, ale swego czasu ludzkość bardzo dziwiła się kobietom w spodniach, a jeszcze wcześniej mężczyźni w białych pończochach na nikim nie robili wrażenia. To wszystko jest kwestią umowną i miło byłoby, gdyby zaczęto to dostrzegać. Powszechniej. Gdyby mój brat zauważył, że „wygląda jak baba” jest względne, i że skłonność do lakieru do paznokci nie jest by default wbudowana w kobiece mózgi. Yay dla Twojego krawata :happy: Ulubiony kolor Jina z BTS to różowy, i mówią na niego Jin Princess, i Pink Princess, i… Jezu, dlaczego ja to wiem? ;-; Z tym różowym to kiedyś (tak, gdzieś coś kiedyś, precyzja mocno) słyszałam, że z dziewczęcością kojarzony jest dopiero odkąd zaczęto oznaczać homoseksualistów w hitlerowskich obozach koncentracyjnych różowymi trójkątami. Zaprojektowałam jakiś czas temu w głowie odjechaną w Kosmos bluzę w różowe trójkąty. Czarną. Trójkąty byłyby naszyte i odstające, tylko nie wiem, z czego bym je zrobiła, gdybym je robiła. Najpierw myślałam o filcu, ale jakoś tak mam wątpliwości. Wcześniej, o ile dobrze kojarzę (mówiłam, to jest takie gdzieś coś kiedyś), był kolorem młodzieńców. Bo to ognisty, męski czerwony plus czysta biel. Chyba. Gdzieś coś kiedyś :v I tak, the quirkier the better :D Ja akurat zbyt niedobrze się czuję ze swoim wyglądem, żeby jeszcze coś kombinować i udziwaczniać, chyba boję się, że jak to zrobię, będzie jeszcze gorzej, i bezpieczniejszy jest t-shirt i dżinsy, ale moje wyobraźniowe ludki na przykład uwielbiają sobie wskoczyć w parę kolorowych spodni, nałożyć do tego pierdylion bransoletek, wisiorków i drobiazgów wszelakich i pofarbować włosy na fioletowo. Czemu nie. Wiesz no, możesz się określić jako aseks i to też będzie określenie siebie. Ale fakt, lepiej nie robić tego wcale. To define is to limit, jak wiemy ^^ Ja też go uwielbiam. Znaczy w sumie czasem to to się robi problematyczne, jak człowiek chciałby już skończyć, a mu nie wychodzi. Mamy taki love-hate relationship z moim słowotokiem. Hee, przemycasz do posta Panic!, jak ja przemycam zdjęcia i gify z moimi Miyavimi i innymi różnymi. Nie masz pojęcia, jak bardzo to rozumiem :D Nie widziałam tego teledysku wcześniej. Ależ ta kamera się z widzami droczy, nopoprostu. To powinno być karalne. …W ogóle musisz koniecznie iść do „Co nas śmieszy?” i obejrzeć to, co tam wstawiłam ostatnio, bo jest zabawne. Them sexy cold noodles ♥
  16. Milla

    Muzyczne nowości

    O, o, czyli że będą jakieś nowe teledyski, prawda? Teledyski Die Antwoord, och ach ♥ I Yo-Landi w teledyskach Die Antwoord ♥ W ogóle Die Antwoord, wspaniały zespół ♥
  17. [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=bHP6U5vQ3mU Yaaaaaaaaass ^^
  18. Milla

    Co nas śmieszy?

    Panie, panowie, wyślijmy teraz wszyscy mojej Iguni dobrą energię za to, że powiedziała mi o… [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=beZFLT0Ixag …BOYS generally ASIAN! :happy: You are a girl, I am a hat, we are potatoes. To jest piękne.
  19. Aaa, dzięki, dziewczyny! ^^ Beatko, ego mi od tego podziwiania puchnie tak niezdrowo, wiesz? Ale podziwiaj, podziwiaj ♥ Rozumiesz mnie…! To jest perła, Cosmo jest perłą, i w ogóle ten tekst, ta melodrama, we deserve much better than we've had, asddffgdfgha can you hear my hearteu breaking ♥ Tutaj się nie zgodzę, kochanie. Z tolerancją dla LGBT mamy raczej tendencję wzrostową, zobacz, o ile więcej się o tym mówi, w ilu państwach weszły małżeństwa jednopłciowe/związki partnerskie przez ostatnie parę lat, etc., etc. Jasne, że społeczeństwo nadal jest niemiłe, ale jednak robi jakiś postęp :) A że w takiej Polszy cofa się wcześniej przysługujące osobom w związkach homoseksualnych prawo do nieskładania zeznań przeciwko partnerowi w sądzie, to inna historia. Ja teraz bardzo kibicuję Korei Południowej, bo, jak wszyscy wiemy, Korea to moje nowe skrzywienie i tak się składa, że jest ona państwem pruderyjnym, konserwatywnym i homofobicznym jak cholera. Ale u nich też coś się dzieje, coś się zmienia, a może nawet dużo się zmienia, jest nadzieja. Ten człowiek wyszedł z szafy w 2000 roku jako pierwszy koreański celebryta, wyleciał z telewizji, a teraz smh prowadzi talk show „Coming Out” i chyba ma się dobrze ^^ Chociaż czytałam też o modelu-aktorze, który przyznał się do bycia gejem w 2008 roku bodajże, i w tym samym roku parę miesięcy później się powiesił. O, tak, tu go mam. Miał dwadzieścia trzy lata. Właśnie dlatego myślę czasami, że ludzkość jest brzydka. Gdyby nie była, gościu prawdopodobnie żyłby dalej. Mnie tam ten Szpak ani ziębi, ani grzeje właściwie, to znaczy śpiewa w porządku i ma fajne włosy, paznokcie też ma fajne, ale tak poza tym się nim za bardzo nie interesuję. …W ogóle od zarośniętego Szpaka aż bucha testosteron, jak porównać go z niektórymi… (Emi się cieszy, bo znalazła pretekst, żeby upchnąć zdjęcie Miyaviego do posta. Emi zadowolona. ^^) Więcej jest w drodze. Więcej nadejdzie. W swoim czasie, oczywiście. To się nazywa „kompleks męskości”. I jest jednak do wyleczenia, jak sądzę. Masz dobre wrażenie, skarbie. Pamiętam ten hałas, który powstał po zwycięstwie Conchity, olaboga, to koniec Europy, to koniec moralności, w ogóle biada rasie ludzkiej Jeżu, ludzie, calm down, TO TYLKO FACET W SUKIENCE. Mało to facetów w sukienkach chodzi po świecie? I co mają faceci w sukienkach do upadku cywilizacji? Dziwi mnie, że nadal zdarzają się osoby, dla których to, co napisałaś, nie jest oczywiste. Oj, ile to ja już słyszałam o „obnoszeniu się”… Wiesz, co prawda nie podoba mi się, że Bunny Bennett przedstawia siebie na jutjubowym kanale jako „a transsexual artist”, bo transseksualizm nie definiuje Bunny Bennett, cholera jasna, a „transseksualny artysta” nie jest jakimś wyjątkowym podrodzajem „artysty”, ale spróbuj spojrzeć na to z ich strony, Lucyfer. Ash Mardell mówiła swego czasu o tym, dlaczego lwia część jej filmów podejmuje tematy związane z LGBT. Dlaczego w kółko o tych queerach, Ashley? Nie jesteś hetero, dotarło, a teraz nagrywaj nam to, co nagrywałaś, zanim wyszłaś z szafy… Wiesz, dlaczego Ashley gada w kółko o queerach? Bo świat nieustannie przypomina jej o jej inności i to się odbija na treści filmów. Temat orientacji seksualnej po prostu cały czas chodzi jej po głowie, i myślę, że sprawa może wyglądać podobnie u wielu homo- i biseksualistów – to, że oni wydają się tacy skupieni na własnej seksualności, że tak się „obnoszą”, wynika z tego, że – jeszcze raz – otoczenie nie daje im zapomnieć o ich preferencjach, bo ich preferencje są czymś abnormalnym. Hipotetyczna sytuacja: Twoja szkoła jest pełna ludzi, którzy uznają wyższość konsol do gier nad pecetami, a Ty wolisz to drugie. Czasami zdarza się, że w rozmowach ze znajomymi z klasy padnie pytanie o ulubioną grę na PS3 albo coś w tym rodzaju, i wtedy Ty musisz albo niezręcznie tłumaczyć, że jesteś z PC master race, albo kłamać. Kogo będzie dręczyła kwestia własnych upodobań gamingowych? No raczej Ciebie, nie ich. Oni nie rozstrząsają, że lubią konsole, bo lubić konsole to default. Ty jesteś dziwna. Inna. I jeszcze: jak nie pochwalisz się, że lubisz pecety, znaczy, że – domyślnie – lubisz konsole. A także: to, że Twój kolega przytula na korytarzu nowo zakupionego pada, nie robi na nikim większego wrażenia, ale kiedy Ty robisz to samo z nową myszą komputerową, wywołujesz dużo większe poruszenie wśród postronnych. Jakoś tak dużo bardziej Cię widać, nawet jak kolega z padem przytula go mocniej, niż Ty swoją mysz. Może się obnosisz? Dobrze, kończę tę zwariowaną metaforę, bo minęła północ, a ja nadal nie zabrałam się za szkołorzeczy na jut... dzisiaj. Jeszcze raz dzięki za feedback, kartofelki. Kocham Was. ^^
  20. Milla

    Zapodaj nutę

    Hm, to może tym razem pierwsza myśl:[video=youtube] I druga myśl jako bonus:[video=youtube] I drugi bonus: [video=youtube] I trzeci:[video=youtube] I już ostatni:[video=youtube] Albo nie, jeszcze tylko jeden: [video=youtube] …Powinnam się przestać zastanawiać, co jeszcze pasowałoby do Twojego zadania, bo zostaniesz zasypana totalnie. Dobra, koniec z zasypywaniem. Propozycją właściwą jest Goblin, ale jakbyś się kiedyś nudziła or sth, posłuchaj sobie tych innych rzeczów ^^
  21. Oczywiście, że przesłuchałam całe Without you I'm nothing, jak i całej dyskografii. Jak się ma właśnie taką super, mega, hiper, duper fankę obok siebie, to nie da się nie przesłuchać. Evil Dildo to już dla mnie jakiś sentyment po ostatnim rysowaniu. :D *zaciera rączki* Haa, dobrze, dobrze. Wspaniale. To teraz, skoro masz już pewne pojęcie o Plackach, popatrz na najpiękniejszy art z Molko i Olsdalem, jaki kiedykolwiek znalazłam w Internetach: …Podoba Ci się? :3
  22. Kiedy post scriptum wychodzi ci lepsze, niż wpis właściwy… TRIGGER WARNING: post zawiera promowanie dewiacji!!!111111oneonejedenaście (Przepraszam, mój brat walnął wczoraj pełnego pasji ranta o tym, jak to pomalowane paznokcie Szpaka nie nadają się do pokazywania w telewizji, i jaki on jest fu, i promuje zboczenia wśród małych dzieci, które na to patrzą, i co te dzieci sobie myślą, jak widzą takie COŚ! na ekranie, w ogóle tragedia, katastrofa, upadek cywilizacji, płonie, płonie Babilon, i teraz mam ogromną ochotę się powyzlośliwiać z jego perorowania i z tego, że taki duży, och-ach-męski trzydziestoletni mężczyzna, a triggeruje go czyjś niewinny manikiurek. Hej, najmłodsi forumowicze, a Wy co sobie myślicie, patrząc na pięknego pana z mojego awatara? Czujecie, jak lepkie macki potwora dżender oplatają Wasze niewinne, nieskalane mózgi, czujecie w głowach ten jad, ten morderczy lakier do paznokci? Okej, skończyłam, już mi lepiej. Dzięki, ironio, jesteś niezastąpiona.) Pod tęczową banderą
  23. Spotify podrzuciło mi ciekawą wersję „Dead Is the New Alive” w tygodniowej playliście i aż mnie naszła ochota, żeby sobie odświeżyć EA. [spotify]spotify:track:1qKYsw98bcjTi07r23Zzlm[/spotify] It's time for war, it's time for blood, it's... time... for... TEAAAAAAAAAAA!
  24. No tak, „Evil Dildo” wprawia słuchacza w iście wielkanocny nastrój :") Reszty „Without You I'm Nothing” też słuchałaś, kochanie? „Without You I'm Nothing” to jedna z tych płyt, których słuchać absolutnie trzeba. „Without You I'm Nothing” jest życiem. Chyba powtórzę za Lawendą: te oczy wyszły Ci przepięknie. I naprawdę wyglądają jak magiczne oczy księżniczki Molko. Wiem, co mówię, na oczach księżniczki Molko znam się aż za dobrze. Oczy pani na drugim rysunku też wyglądają super. I jej brwi. Nie wiem, co jest w tych brwiach, że tak mi się podobają, ale kocham jej brwi. W ogóle to wszystko jest takie ładne, Lucy. Takie tak bardzo kompromitujące wszystkie koślawe ludziki, które bazgrolę na zeszytowych marginesach. Patrzę sobie teraz na Twoje portrety Marco i Podłogi z sierpnia 2014, niesamowicie się rozwinęłaś od tamtego czasu ^^
  25. Szósteczka z eseju o animal testing na biologię! Wiedziałam, że ten esej jest dobry, wiedziałam ^^ Trzymał nas w napięciu przez dwa miesiące i był skonfliktowany, czy nam je oddawać, czy nie, bo może ci ze słabymi ocenami nie chcą słabych ocen, ale wreszcie oddał i mam szóstkę, jestem wygrywem ♥ I ogólnie przed końcem roku muszę jeszcze tylko… No dobra, w sumie nie takie „tylko”, bo czeka mnie: jutrzejszy sprawdzianik z trygonometrii, poprawa kartkówki z trygonometrii w poniedziałek, sprawdzian z gegrki też w poniedziałek, z historii we wtorek, CV na podstawy przedsiębiorczości na wtorek i kartkówka z chemii w czwartek, plus sprawdzian z angielskiego kiedyś tam, a w kolejnym tygodniu w poniedziałek nasze miniprzedsiębiorstwo z PP będzie przeprowadzać sprzedaż i spotykamy się w ten weekend, żeby zrobić wreszcie projekty produktów i popstrykać zdjęcia na nadruki i tak dalej, a potem pewnie będziemy kombinować z reklamowaniem, więc zostało mi trochę roboty. Ale jak odpękam te rzeczy, powinien być już spokój. Potem sobie szóstego czerwca jedziemy na pięć dni na Mazury z moimi ajbikami, a pod koniec czerwca w Białymstoku jest Halfway Festival, będzie Julia Marcell, I Eivor ze swoim bębenkiem, i różni dziwni artyści z końca Internetu, których nadal nie poobczajałam, i mam karnet, i jeszcze na yt jest już only dance version „Fire” BTS-ów, i… …właśnie. Jest fajnie. ^^ …O, o, i mam z głowy kolejną prezentację i serio jestem zadowolona z tego, o ile lepiej idzie mi public speaking. Wiem, że pisałam o tym kilka postów wyżej, ale muszę znowu, bo to jest takie cudowne uczucie, jak człowiek wie, że lepiej mu idzie public speaking ^^ I BFF ma 31 maja przedstawienie ze swoją grupą teatralną i zostałam zaproszona na jedno z dziewięciu miejsc siedzących na widowni, na które mógł kogoś zaprosić, how nice is that ^^
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.