Jeżu kolczasty, słuchanie płyty przed premierą? Dla mnie osobiście coś takiego jest barbarzyństwem! Co to w ogóle za przyjemność? Nie lepiej poczekać dzień dłużej w tym cudownym oczekiwaniu? To coś, jak rozpakowywanie prezentów gwiazdkowych dzień przed Gwiazdką - zabija całą magię.
Nie uważam tak... Nie jest to może najuczciwsze z możliwych rozwiązań, ale nie widzę w tym nic złego :) Psucie niespodzianki? Właściwie i tak czekaliśmy długo, jeden dzień w tę czy w tę nie robi szczególnej różnicy....
A jeżyk Sami właśnie znalazł płytę na ruskim facebooku. Wpisałam sobie tak o, po prostu, 'The Last Sled" i to jest cudowne. Coś zupełnie innego niż NW, zupełnie innego niż IM the Score, coś genialnego. Ta orkiestra, trąby bębny razem - moje ulubione połaczenie. Czyli potwierdza się to, co kiedyś mówiłam. Że jeśli NW się rozpadnie, to pójdę za Tuo, bo to jego kompozycje są magiczne, one są tym, czego szukam w muzyce, czego oczekuję po NW. DPP pokazuje, że to może zaśpiewać każdy, muzyka sama w sobie nieźle się broni.