Jump to content
Adrian

Endless Forms Most Beautiful

Recommended Posts

Album jest już dostępny w polskich sklepach!

 

http://nightwish.pl/endless-forms-most-beautiful-w-polskich-sklepach/

 

Którą wersję wybierzecie? Planujecie zakup singla?

 

Jedno płytowa zdecydowanie! Instrumentalnej nie chce , a orkiestry ma być mniej więc jakoś ta edycja nie bardzo . A singla nie kupie , bo singlów nigdy nie kupuje.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Album jest już dostępny w polskich sklepach!

 

http://nightwish.pl/endless-forms-most-beautiful-w-polskich-sklepach/

 

Którą wersję wybierzecie? Planujecie zakup singla?

 

Jedno płytowa zdecydowanie! Instrumentalnej nie chce , a orkiestry ma być mniej więc jakoś ta edycja nie bardzo . A singla nie kupie , bo singlów nigdy nie kupuje.

 

+1

 

Edycji dwupłytowej nie kupuję, bo to nie ma sensu (jak będę chciał zrobić sobie karaoke, to odpalę YouTube :P) + szkoda kasy. Singla też nie kupię, bo to tylko leży i się kurzy (po co odpalać płytę dla jednej piosenki) + szkoda kasy.

 

Imaginaerum mam dwupłytowe, ale z tego względu, że był to prezent który mogłem sobie wybrać, więc dlaczego nie. Do tego ta wersja jest akurat piękna (panorama Imaginaerum świetnie się prezentuje, no i "gratis" był plakat który BTW porwał mi się w tempie błyskawicznym).

 

Singiel "Storytime" nabyłem, bo się nakręciłem na niego. Później żałowałem tej decyzji i więcej nie kupię żadnego.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

To znaczy, że trzeba poświęcić tej płycie więcej czasu. :)

Ostatnio nie mam ochoty na patetyczne i bombastyczne kawałki, więc cieszyłbym się gdyby taka nie była.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nightwish to w większej mierze patos :P Choć faktycznie mała odmiana byłaby dobra ;)

 

http://crankitup.se/blog/2015/02/02/nightwish-endless-forms-beautiful/

 

Two decades into their career, Nightwish's symphony curve still points upwards. If making the orchestra more gigantic is possible to be done - it is done. If pulling up the volume to twenty on choirs and guitars can be done, then that is done as well. There's more of everything, and then some. That which was once classified as opera metal has now gone through a metamorphosis and can rather be described as a musical hybrid between pop and symphony orchestra, with one or more crunching guitars.

 

That this is probably the band's most diverse album to date, there is no doubt. There are sharp turns between calm and harmonic, epic and bombastic, heavy and sharp, and mediocre and bland. That evolutionary biologist Richard Dawkin's chanting voice gets to both begin and end the record feels like a stroke of genius. It gets sadly touching when he gets to the conclusion that we who can die are luckier than those who will never be born. In between, the quality is a constant roller coaster.

 

Weak Fantasy is a galloping track, but which despite having an interesting melody, falls with singer Floor Jansen's too sweet and gentle voice.

 

Likewise, the single track Élan, is more of a yawn than a cheerful wohoo. (Note: Yes, that's what is says...)

 

But in contrast to this, Yours Is An Empty Hope offers an unexpected and awaited punch in the face. An instrumental middle part with raw attitude, guitar riffs with a hint of thrash metal, and on top of this a singer who finally offers some bite.

 

Also the title track shows a more aggressive Nightwish, which more than happily gets my undivided attention.

 

Endless Forms Most Beautiful is, as I mentioned earlier, probably the most nuanced material the band has released. Many parts are incredibly beautiful, and above all, performed with an amazing professionalism. However, I feel that there are too few songs that stays in my memory, for this one to reach the level of earlier masterworks. Even though Troy Donockley finally gets the space he deserves, his instrumental skills are not enough to raise this record above the usual.

 

Highlight: Yours is an Empty Hope

Low point: Élan

Score: 6/10

Tego właśnie sie obawiałem.

.. Elan jako numer do ziewania... Słabiutko..... :(

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie można ślrpo wierzyć recenzjom, tym bardziej, że każda jest inna ;) więc nie obawiaj się, że Elan to utwór do ziewania, tylko poczekaj aż sam go usłyszysz. Wtedy będziesz mógł stwierddzić jaki jest. Każdy ziewa do czegoś innego ;)

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak w ogóle można być aż tak ograniczonym, żeby wyciągać pochopne wnioski z cudzych recenzji? Zresztą, z każdą płytą należy się najpierw porządnie osłuchać, a jeden odsłuch to troszkę za mało, żeby napisać absolutnie pełną i rzetelną recenzję. Zbyt wiele zależy tu od akuratnego nastroju potencjalnego recenzenta, sprzętu, na którym jest odtwarzany krążek, akustyki sali i, przede wszystkim, gustu tego, kto płyty słucha. Recenzje przedpremierowe powinno czytać się jako ciekawostki do samodzielnych rozważań, a nie z każdą kolejną utwierdzać się w przekonaniu o tym, który numer będzie słaby. Już tyle razy czytałam przedpremierowe opinie i z pewnością nie ja jedna, żeby wiedzieć, iż to, co ktoś ocenia na słabe lub przeciętne, ja sama oceniam jako monumentalne i wspaniałe. Zresztą, o rzetelnej recenzji można mówić dopiero na kilka miesięcy po płycie, gdy się już piosenki przetrawi na różnym sprzęcie i w różnych nastrojach. To co z początku się podobało przestaje się podobać i na odwrót. Po pierwszym przesłuchu IM doszłam do wniosku, że lubię tylko małe fragmenty i jestem rozczarowana, a po kolejnym odsłuchu doceniłam całość stokrotnie i po tych paru latach IM jest jedną z moich ulubionych płyt.

Najlepszym przykładem na różnice gustów i odbiorów są choćby nasze survivory.

Nie ferujcie wyroków śmierci i nie gloryfikujcie utworów, dopóki ich dogłębnie nie poznacie, albo dopóki nie poznacie ich choćby powierzchownie. Do własnych opinii macie prawo, oczywiście, ale zdecydowane sądy są chyba przedwczesne.

  • Like 6

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak w ogóle można być aż tak ograniczonym, żeby wyciągać pochopne wnioski z cudzych recenzji? Zresztą, z każdą płytą należy się najpierw porządnie osłuchać, a jeden odsłuch to troszkę za mało, żeby napisać absolutnie pełną i rzetelną recenzję. Zbyt wiele zależy tu od akuratnego nastroju potencjalnego recenzenta, sprzętu, na którym jest odtwarzany krążek, akustyki sali i, przede wszystkim, gustu tego, kto płyty słucha. Recenzje przedpremierowe powinno czytać się jako ciekawostki do samodzielnych rozważań, a nie z każdą kolejną utwierdzać się w przekonaniu o tym, który numer będzie słaby. Już tyle razy czytałam przedpremierowe opinie i z pewnością nie ja jedna, żeby wiedzieć, iż to, co ktoś ocenia na słabe lub przeciętne, ja sama oceniam jako monumentalne i wspaniałe. Zresztą, o rzetelnej recenzji można mówić dopiero na kilka miesięcy po płycie, gdy się już piosenki przetrawi na różnym sprzęcie i w różnych nastrojach. To co z początku się podobało przestaje się podobać i na odwrót. Po pierwszym przesłuchu IM doszłam do wniosku, że lubię tylko małe fragmenty i jestem rozczarowana, a po kolejnym odsłuchu doceniłam całość stokrotnie i po tych paru latach IM jest jedną z moich ulubionych płyt.

Najlepszym przykładem na różnice gustów i odbiorów są choćby nasze survivory.

Nie ferujcie wyroków śmierci i nie gloryfikujcie utworów, dopóki ich dogłębnie nie poznacie, albo dopóki nie poznacie ich choćby powierzchownie. Do własnych opinii macie prawo, oczywiście, ale zdecydowane sądy są chyba przedwczesne.

Dzieki za kolejną ciekawą wypowiedź ;)

Nie ma to jak przeczytać czyjeś mądre słowa bądź zdania na temat ;)

Pełen szacun powyższej właścicielce postu ! :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kochani apeluję, by nie ściągać przed wcześnie tego singla co krąży w sieci. Szanujmy chłopaków i Floor co ciężko pracowali aby nam go nagrać.

Zacytuję Floor z instagrma:

 

Don't like!

Who was the disrespectful 'fan' that put our single out before release? We work SO hard to create something special, in high quality! And you think it's ok to steal it? Dear REAL fans: this Èlan version is NOT official and sounds unlike the real thing!!!! Please wait for our official release next week on the 13th of February! And know that a single is one song, always impossible to cover the contents of an entire album in this one example :-) I red reactions based on this illegal spread monster and got sad to the bones with the words based on one song in poor quality illegally spread. Have patience and I have no doubt it will be rewarded

 

 

Ze słów Floor wynika, że te wersje co krążą w sieci nie są oficjalne i brzmią potwornie.

 

Piratom mówimy stanowcze nie zdjęcie Floor:

 

11ta1r6.jpg

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dear readers of our community! Important message!

 

Today, many of you will find in the network's new single Nightwish. Yes, it still leaked. Radio version. It's hard to say who did it. It is not so important. I think that the warehouse workers could do it, or singles have already fallen into the hands of those who ordered. Remember singles Storytime, they came to some before the official date, and merged in the same song. We urge you not to throw links to our comments! Be understanding and respect for the musicians. Even if you think that the leaked song at their direction. They are very jealously guarded new songs, like the fans to hear them in a timely manner. If you want to listen to the official reliza- listen, nobody forbids;) It's completely your choice! But here the links will not be!

 

- Admin Team

 

 

Czy możecie się do tego dostosować!

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Administracja DE prosi, aby temat wycieku nowego singla Nightwisha został ucięty. Prośbę motywujemy chęcią oddania zespołowi należnego szacunku za ich pracę. W związku z tym wszelkie ewentualne linki, czy komentarze na temat wycieku zostaną usunięte zarówno z forum DE, jak i ze strony DE oraz z grupy DE na Facebooku. Uprzejmie prosimy o wyrozumiałość.

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ladies and not so gentle men, niedawno z Evi mieliśmy okazję uczestniczyć w dniu promocyjnym najnowszego krążka NW w Polsce. Zadaliśmy Marco kilka pytań, ale także mieliśmy możliwość przesłuchania albumu. Wkrótce pojawi się bardziej szczegółowa relacja - póki co napiszę ogólne wrażenia po odsłuchu (choć ciężko tak naprawdę ocenić album bez dokładniejszego poznania).

 

Na pierwszy rzut ucha jest zdecydowanie mniej orkiestry i więcej miejsca dla zespołu. Jest dużo gitar, perkusji, keyboardów/piania i dud/fletów Troya. Bardzo wyczuwalne są nawiązania do "Dark Passion Play" oraz Sknerusa. W przypadku NW zazwyczaj już po pierwszym odsłuchu wyłaniają się faworyci. Tutaj potrzeba jednak czasu bo klimat nie zmienia się tak gwałtownie jak to miało miejsce na IM. Na pewno wielkie wrażenie wywołał na mnie utwór otwierający płytę "Shudder...". Refren mocno wrzyna się w pamięć a mostek, który śpiewa Floor z chórem jest genialny! Bardzo zapamiętywalny refren ma również "Endless Forms Most Beautiful" oraz "My Walden".

 

Momentami gitary brzmią podobnie do utworów "Master Passion Greed" czy "Whoever Brings The Night". Wiem, że wielu z Was nie przepada za tymi kawałkami, ale bez obaw - klimat mają zupełnie inny, zaś sam styl i brzmienie gitar bardzo podobne. Partie dziecięcych chórów w niektórych utworach są nawiązaniem do poprzednich utworów jak "The Lifetime of Adventure" (to "oh, oh, oh" w tle) czy z refrenu "For the Heart I Once Had".

 

Floor śpiewa przeważnie normalnie. W kilku momentach jest bardziej agresywnie, w niektórych bardzo nisko (dosyć ciekawe jeśli ktoś nie słyszał Floor w takiej opcji). Mówiąc w skrócie - Jansen nie pokazała 100% swoich możliwości, ale na tym właśnie polega muzyka NW. To kompozycja, tematyka utworu determinują jakie środki powinny zostać wykorzystane. Właśnie to powiedział mi Marco: wokaliści mają pole do interpretacji, ale muszą stosować się do ram kompozycji i ustalonego klimatu utworu. Dziwnie brzmiała by ballada z growlem, prawda? :)

Jest więcej Troya wokalnie, głównie chórki w tle "aaaa" lub w refrenach, Marco z kolei jest mniej niż na poprzednich albumach. Z tego co pamiętam mogliśmy go usłyszeć w chyba 2 utworach "solo". W reszcie w niemal każdym słychać jak śpiewa refreny z Floor.

Miałem nadzieję na agresywny utwó Marco i z Floor i okazuje się, że moja nadzieja nie była pusta - "Yours Is An Empty Hope"! :)

 

Zauważyłem, że jest mniej melodycznie niż wcześniej. Album jest opozycją do IM, w którym to orkiestra jest dodatkiem, a nie zespół. Solówki Emppu są bardziej rozbudowane, jest sporo gitary akustycznej, fletów i pianina!

Myślę, że to dobrze, że nowy album jest bardziej "zespołowy" bo gdyby iść znowu 10 kroków naprzód od IM to dostalibyśmy album z samą orkiestrą :D (Ale i to by nas zachwyciło, prawda?).

 

To taka luźna i ogólna relacja. Jeśli macie jakieś pytania to postaram się odpowiedzieć. Tylko proszę, traktujcie tę mini-recenzję jako ciekawostkę bo materiał jest bardzo rozbudowany.

  • Like 7

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mam kilka pytań ;)

1) (takie trochę głupie) Co to jest ten mostek? O.o

2)Co z growlem? Czy było go dużo, czy zapamiętaliście go?

3)Interesuje mnie "The eyes of..."

 

Szczęściarze, już myślałam że spotkanie z zespołem to było coś 'wow', ale jeszcze wysłuchanie :D

 

"Myślę, że to dobrze, że nowy album jest bardziej "zespołowy" bo gdyby iść znowu 10 kroków naprzód od IM to dostalibyśmy album z samą orkiestrą :D (Ale i to by nas zachwyciło, prawda?)."

Zdecydowanie TAK! :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
1) (takie trochę głupie) Co to jest ten mostek? O.o

Zazwyczaj utwory mają schemat: zwrotka/refren/zwrotka/refren... Mostkiem będzie wyróżniająca się część w środku utworu, po której następuje powrót do pierwotnego schematu. Przykładowo partia z chórem dziecięcym i chórem śpiewającym "Neverland, Innocence..." w Storytime jest mostkiem. :)

 

2)Co z growlem? Czy było go dużo' date=' czy zapamiętaliście go?[/quote']

Nie było go dużo i chyba tylko w jednej piosence (i też nie podczas całego utworu, ale w pewnych fragmentach).

 

3)Interesuje mnie "The eyes of..."

Hipnotyzujący utwór, bardzo spokojny i wyciszający. Motywem przewodnim jest pianino, trochę przypomina "Dreamtime". Słychać Troya śpiewającego "aaa" w tle oraz jego flet. Mocnym fragmentem był dziecięcy chór śpiewający melodię podobną do FTHIOH z DPP ze zwrotek. Ciarki!

Spodziewałem się czegoś orientalnego, ale koniec końców utwór pasuje do historii Guli. Jest tajemniczy, wręcz "oniryczny".

  • Like 7

Share this post


Link to post
Share on other sites
Hej' date='a co powiesz odnośnie kolosa epickiego(TGSOE)? Są zwierzęce odgłosy?Dorównuje on kolosom z poprzednich płyt?? [/quote']

 

Niestety to jedyny utwór, którego nie zdążyłem przesłuchać w całości, ponieważ była moja kolej na rozmowę. Początek jest dość długi, intro na pianinie (powtarzalny motyw cały czas w tle), potem melancholijne, smutne skrzypce. Następnie słyszymy ekspozje...

Odgłosy zwierząt muszą być w tym utworze, ponieważ w żadnym innym ich nie słyszałem. Co będzie dalej - niech to będzie i dla mnie i dla Was niespodzianką. :) To właśnie ten utwór, który najlepiej przesłuchać na spokojnie, w domowym zaciszu.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

No dobrze.Mam teraz troche obaw co do tej płyty... Mało orkiestry,Floor nie pokazuje wachlarza swoich możliwości w pełni,duża obecność folku i akustycznych gitar... Coś to nie brzmi jakoś mocno i z powerem... : \ Jak to będzie płyta folkowo-rockowa z małymi partiami orkiestry i chóru gdzie nie gdzie to nie będę zbyt zachwycony tym : (

Share this post


Link to post
Share on other sites

No dobrze.Mam teraz troche obaw co do tej płyty... Mało orkiestry,Floor nie pokazuje wachlarza swoich możliwości w pełni,duża obecność folku i akustycznych gitar... Coś to nie brzmi jakoś mocno i z powerem... : \ Jak to będzie płyta folkowo-rockowa z małymi partiami orkiestry i chóru gdzie nie gdzie to nie będę zbyt zachwycony tym : (

Lucid, przeczytaj sobie jeszcze raz tę wypowiedź Tajki sprzed kilku postów, którą zresztą pochwaliłeś. Nie malkontencić mi tu przed premierą albumu, bo poszczuję utopcem Januszem! :P


Hm... Tak teraz się zastanawiam, czy to jest groźba karalna :D

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak można obawiać się albumu i myśleć negatywnie o klimacie albumu przed (przynajmniej) wydaniem pierwszego singla... O.o

Poczekamy - zobaczymy. Nie ma co rozmyślać.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

No dobrze.Mam teraz troche obaw co do tej płyty... Mało orkiestry,Floor nie pokazuje wachlarza swoich możliwości w pełni,duża obecność folku i akustycznych gitar... Coś to nie brzmi jakoś mocno i z powerem... : \ Jak to będzie płyta folkowo-rockowa z małymi partiami orkiestry i chóru gdzie nie gdzie to nie będę zbyt zachwycony tym : (

 

Lucid, marudo! Bo Cię zaraz zbanuje! Nie wiem za co, bo chyba na to nie ma punktu w regulaminie... Hm, hej, Beatko, Adrianie, możemy dodać do regulaminu punkt w stylu: "Każdy przedpremierowy malkontent dostaje bana na dzień dobry"? :D Czy to byłoby nadużycie władzy?

No, zazdroszczę wam nieco możliwości przedpremierowego odsłuchu i rozmowy z członkami zespołu, ale cieszę się, że my, jako DE, mamy tak dobre kontakty w Nightwishowym świecie. Aż mnie dziwi, że wciąż nasza stronka nie ma statusu oficjalnej. A propos, jak wy sobie takie bonusy załatwiacie? Adrian ma magiczną moc? :D No, w każdym razie cieszy mnie, że na odsłuchu mieliśmy "swoich ludzi" i, że szykuje się nasza własna, Dream Emporiumowa relacyja. :D

Mnie na razie nic od albumu nie odstrasza, bo niby dlaczego miałoby? To, że orkiestry ma być mniej mnie nie zniechęca, bo lubię stare albumu NW, w których orkiestry nie było wcale, albo prawie wcale. Patos jest częścią Nightwishowej dewizy muzycznej, toteż nie sądzę, by krążek z niego zrezygnował szczególnie, że tematyka albumu jest raczej doniosła i ponadczasowa. Od kiedy to sama orkiestra tworzy patos? Co do wachlarza możliwości Floor - wokal nie będzie przecież płytszy niż na DPP, bo tego dokonać mogłaby tylko Anette, więc powinniśmy się raczej cieszyć nawet z minimalnego poprawienia się jakości wokalu. Głos Floor wydaje mi się zawsze lżejszym, mniej wymuszonym i dychawicznym, niż głos Anette, toteż sądzę, że i tak będzie lepiej niż można by sądzić z tego tajemniczego "niepełnego wachlarza możliwości". Co do dud, folkowych wstawek - jestem za. Jestem wielką fanką ballad, a skoro ma być ich na albumie mniej, to folkowe wstawki uzupełnią mi tęskną lukę za wolnymi kawałkami. Bardzo lubię przejmujące brzmienie instrumentów Troya, które cudnie potęguje przenikliwy patos bez potrzeby orkiestralnych wybuchów.

Czekam pełna nadziei. :-D

 

Jak myślicie, czy mamy szansę na to, żeby teledysk do "Elan" wyszedł przed trzynastym, czy raczej możemy się go spodziewać dopiero w dzień premiery? Przy IM mieliśmy wcześniej, o ile pamiętam, sampla teledysku do "Storytime", ale Nightwish często rezygnuje z raz zastosowanych wybiegów, toteż nie sądzę, by tym razem można się było spodziewać sampla.

 

 

EDIT: Zerknęłam na "Endless Forms Most Beautiful" w przedsprzedaży na stronie Empik.com i zdziwiła mnie jedna rzecz...

Wersja 1 CD kosztuje 38,99... a składanka "Highest Hopes" kosztuje 50,99...

Jakim cudem nowa płyta jest tańsza niż stara składanka, niech mi ktoś powie? Rozumiem, że za Limited Edition DPP płaci się ponad 60 dych (choć to solidna przepłata, biorąc pod uwagę zawartość DPP i porównanie jej z innymi płytami), ale dlaczego nawet stara składanka jest droższa? Nie wiem, może to jakiś rodzaj przyciągania klienta promocyjną ceną za kota w worku, a po wydaniu cena skoczy?

 

EDIT 2: http://www.madsupply.com/en/shop/band+merchandise/nightwish/mens+t-shirts/horizon+mens+t-shirt

Nowy T-shirt. Fajne mają te wzory! Szczególnie ten powyższy i "Elan" są niezwykle urodziwe. Ha! Koszulka "Elan" wygląda o wiele lepiej niż okładka singla.

  • Like 7

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie malkontent tylko realista : P Poza tym przeczytałem,że mają by© podobieństwa muzyczne do wcześniejszych numerów .. Czyżby Tuomasowi brak było pomysów? ...

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Lucid: Nie słuchałeś albumu, więc sądy stanowcze powinieneś odłożyć na bok, szczególnie, że sam poparłeś mój post krytykujący narzekanie na niewydany jeszcze album. Twojemu postępowaniu zaczyna powoli brakować logiki. Poza tym, jakbyś uważnie posłuchał wszystkich albumów NW to szybko doszedłbyś do wniosku, że piosenki są stylistycznie podobne i tak będzie zawsze. Brak pomysłów nie ma z tym nic wspólnego. Każdy tworzy w swoim stylu i ten styl zawsze będzie słyszalny. Szczególnie podobne są sąsiadujące ze sobą albumy np. podobieństwa Od Once do IM są słyszalne, bo od Once mamy do czynienia z monumentalną orkiestrą. Różnice są, ale podobieństwa pozostają. No i znowu mamy do czynienia z tym samym: "przeczytałem, że mają być podobne...", a sam słuchałeś? Każdy muzykę inaczej odbiera, może dla Ciebie wcale nie będą podobne? Suponować możesz, ale zdecydowanie stwierdzać zwyczajnie nie powinieneś, jeżeli nie chcesz się wydać śmiesznym, pesymistycznym i pochopnym w oczach społeczności. To nie jest realizm. Realizm byłby gdybyś dopuszczał możliwość, iż album będzie przeciętny, ale nie stwierdzał tego niemal bez zastrzeżeń. Twoje poglądy są zwyczajnie pesymistyczne.

  • Like 9

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nowa recenzja płyty:

http://www.stormbringer.at/specials.php?id=244

A cold winter day in February - Nuclear Blast Invited journalists flocked. We opened up the possibility of experiencing a first listening pleasure with the new NIGHTWISH Opus "Endless Forms Most Beautiful," and even if a 70-minute chunks can be rewritten only difficult for a listening session with words, I will do my best in following lines do to prepare the inclined Symphonic Metal lovers a taste of what awaits us in late March ...

 

 

 

01. Shudder Before The Beautiful: No separate intro, instead, a short spoken intros in the opener, which consequently leads to oppressive verses and a lightweight but very effective orchestration slipstreams.The chorus seems almost insignificant, will be established with increasing duration but with great security as an anthem. A special highlight is the nice keyboard / guitar duel in the middle part, that reminds me concerning the sound of the Finns STRATOVARIUS. But what would NIGHTWISH without fat staged choir parts? Just another one of these awaits us towards the end and completes the opening segment perfectly.

 

 

 

02. Weak Fantasy: This track is designed purely musical ever significantly different, surprised especially with the acoustic oriental-inspired verses that introduce one for NIGHTWISH ratios extremely gloomy hard chorus, which was backed by atmospheric orchestral sounds. A notable example is again the center section showing Marco in top form and added great symphonic sounds staged as background. In the last chorus, there's then a brilliant interplay between floor and Marco, although it must be admitted, that will be "Weak Fantasy" one of those tracks that time will need to be fully effective.

 

03. Élan: The first single is surprisingly shallow, almost jazzy and therefore binds a beautiful flute sounds, for which Mr. Troy Donockley distinguished. The verses convince with a dense atmosphere that give rise to a certain "Nemo" feeling. This atmosphere is transported in the quiet velvety chorus that properly expresses the grand finale to the front and so marked a degree round. In my eyes, a bold choice for a single, which will hopefully reward the fans.

 

 

 

04. Yours Is An Empty Hope: NIGHTWISH show here that for which fans love. A beautifully staged orchestral intro, in which also comes up quite Score feeling. The whole thing explodes then formally suppressed with thick riffs and punchy forward. In the verses themselves Floor Jansen presents very energetic, before Marco Hietala takes over the reins in the short, crisp Bridge and may refine the gloomy very atmospheric tinged chorus. One is anything but typical NIGHTWISH chorus who knows how to shine just above all the fact that he dares something else. The intermediate part is very expansive and are mainly in the symphonic accompaniment a big impact. Once again, a piece that brings a lot of potential for development with it.

 

 

 

05. Our Decades In The Sun: Here comes the decorated choir intro directly goosebumps on which is persisting in the quiet ballad tinged verses. This shows Floor Jansen, why did they come on board. In addition to her very energetic voice, she has just a very emotional side that is relevant here. The chorus preserving the shallow calm atmosphere at, however, convinced all along the line. Following the song leaves his previous structure designed and consequently very progressive. There is a great interplay between Floor's vocals and various guitar parts. Consequently, the number returns to its original structure and intensifies the action with the second chorus that seems a bit more powerful. The culmination a very long outro, where piano, orchestra and various flute sounds, press the jack in the hand.

 

06. My Walden When the intro track is colored with Indian sounds, then opens into a dominated by bagpipes Part reminiscent of "I Want My Tears Back". The verses, however, shift the whole thing in a somewhat gloomy events, where I feel again reminiscent of "Ghost River". The chorus is dedicated to but then again the folk sound and definitely geared to the screws that have made "I Want My Tears Back" to such a big hit. The middle part designed acoustically, binds flute and violin sounds a before once more down crackles a dominant bagpipe part on the Horder and can end the song slowly.

 

 

 

07. Endless Forms Most Beautiful: Seemingly, meets a description wholeheartedly: "Good Old Nightwish!"The title track has a proper hardness and dominant bass by Marco Hietala, where I personally came directly "Wish I Had An Angel" in mind. The ingenious almost insignificant looking Bridge initiates an extremely catchy chorus-heavy, which will surely be celebrated on upcoming concerts as great hymn. Here is also the feeling that floor for many years part of this band, what we need to keep it definitely benefit. I have personally celebrated the groovy middle part, which is dominated by thick bass and guitar lines. Is thrown still slow onset choir and orchestra thick before a very short-acting crazy piano part highlights the next highlight. In the final chorus, there's another amazing interplay between floor and Marco, the finishing touch is the perfect number. If you played it safe, it would have been without doubt the perfect choice for a single.

 

 

 

08. Edema Ruh: In the lead melody here come clear parallels with "Amaranth", whereas the verses make very ballad. The chorus is very emotional, but somehow also very soothing. Especially great effect here of the intermediate part, which once more was equipped with great flute sounds, but also indulges a terrific atmosphere, which is skillfully set vocally by Marco in scene. The final chorus is very expansive therefore, every lover of symphonic music will leave with a satisfied smile.

 

09. Alpenglow: Probably the strangest title I have heard on the track list of NIGHTWISH album so far. My first thoughts were strangely "Apres Ski" ... Fortunately, this is musically very far from it, but instead provides a simply beautiful orchestral intro that could produce thick goose bumps with me ... Consequently, the song slowly but surely driving, leads But then in quiet verses, which are in turn replaced by an intense very powerful Bridge. The chorus turns out rather quiet and shallow, comes at the end in a reprise version out, the drift fluent in a more vigorous form of the refrain. Generally, a song that increases with every second in its intensity. We want to forget here is not the central portion, how could it be otherwise, is again decorated by flute sounds (taking general. The album often, but also contribute positively to the atmosphere) and after a fat-staged vocal part is for the best.

 

10. The Eyes Of Sharbat Gula: What we lack this far? Exactly! An instrumental! We got here at the end of the plate and serves the entire structure of this number is consistently a dense atmosphere, which is based on drum sounds and a harp-like instrument, which I honestly do not know appointed. Singing is here involved only in the form of a children's choir, which embodies a great highlight in conjunction with the overall atmosphere. My problem with this track is the fact that he too stretches of its length here and thereby loses substance. A short instrumental like "Arabesque" was in its simplicity able to quickly bind the handset itself, which succeeded here less well in the passage.

 

11. The Greatest Show On Earth: As it is, then, the greatest monster that NIGHTWISH have been let loose on us. 24 minutes is one of the thick long track and want to be naturally well filled. Exactly succeed before the great piano intro. Slow use an orchestra, a beautiful piano melody is revealed, is relocates together with the orchestra of flute sounds and can once more come up this great movie feel. The master Nightwish in perfection, what they do here once again demonstrated. Floor Jansen shines here with strong expressive opera singing and again illustrates how complex they know how to handle her voice. Then the piano melody is taken from the intro again, before Mr. Donockley may pick up the bagpipes to impose a great stamp the atmosphere. Now welcomes us again a narrative voice that brings the long but very effective intro to a conclusion and the song can go into the full. With whom the following melody does not produce goose bumps, which should preclude any musical effusion itself. Madness, what emerges here for an intense mood ... The first stanza shows up with distorted vocals by floor and the following bridge could almost pass as a chorus by their anthem character. However, the actual chorus again sets up a gear, becomes very intense and is an insanely powerful vocal performance by Floor. This I definitely want to designate as a highlight of the entire plate, big cinema! Of course, one is again setting to rich orchestral parts that are umschmückt with a lot of choral singing. The chorus now receives in a modified form collection, presented below in a reprise version, so that the next goosebumps attack can not be long in coming ... The next explosion proceeds, choir and drums generating an extremely dense atmosphere which is still very powerful , Sounds from the animal kingdom are recorded, the atmosphere is surrounded by a very somber garb. With great roar followed by the next sudden explosion and thick riffs and a domninanter bass give the number a decent degree of hardness. Marco must here once again show vocally, what he's got and delivered with the grandiose Floor Jansen the most intense vocal duel of the entire board, said that duel probably marks the second chorus of long tracks. Atmosphere receives another collection before again plays a much more aggressive part in the foreground. The second chorus presented a second time, after which follow very punchy beats. The second respectively third part (if you count the long intro) approaches its end and energetic switcht now into a ballad eskeres garment that is surrounded by shallow strings. Troy Donockley should not be missed and also takes us back here in impressive form in the art of wind instruments. Now follows a moving quote from Richard Dawkins ("Most people are never going to die: because They Are never going to be born."), Which embodies the spirit of the plate or in particular the long tracks. What follows is the most poignant orchestral part of the album, which drove me honestly during the listening session a few little tears in his eyes.This shows Tuomas Holopainen's entire experience in working with an orchestra. The quiet end leaves us exhausted after this grueling journey with calm sea noise and pleasant walk lengths back, even if the conclusion is perhaps get a bit too long. So be it, every second of those 24 minutes it was the pure listening pleasure and so ends "Endless Forms Most Beautiful" ...

 

Well, what can I say? To me it is simply not possible to rewrite a NIGHTWISH album with short, crisp words and my report the listening session was so much longer, as planned. To me it was a need to bring our readers this extensive record in its entirety closer and I hope that's me with this track by track Special succeeded. In the end I have to say that "Endless Forms Most Beautiful" as a Best Of album is released, which integrates all the elements that are available for NIGHTWISH, but who dare even to new ideas and experiments to discover. So I would slice a very complete package call, which will require a lot of time to develop fully, but already trigger in me in just one pass extremely much knew ...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.