-
Content Count
316 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
48
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Arabesque
-
nightwish Dokument o fanach Nightwisha w fińskiej telewizji
Arabesque replied to Nightwish.pl's topic in Newsy
Nagrałyśmy dzisiaj z mamą nasz filmik :D A co! Raz się żyje! Właśnie go przesyłam ^^ -
Odebrałam wiadomość od wydawnictwa z propozycją zrecenzowania kilku książek :D Modlę się by była aktualna, bo odebrałam ją niestety z lekkim opóźnieniem i nieco mnie to martwi :/ Ale ogólnie rzecz biorąc to biegam po suficie z radości :D :D :D ♥
-
Odnalazłam moje pseudo-covery z czasów gimnazjum. Miałam wtedy ogroooomne parcie na zostanie wokalistką i śpiewałam, ćwiczyłam prawie codziennie. A że miałam całkiem niezły dyktafon w telefonie to się nagrywałam od czasu do czasu :D I tak mnie wspomnienia naszły, sentymentalnie się zrobiło :') Uśmiałam się strasznie :D
-
Dziękuję za te miłe słowa ♥ Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że tak dobrze przyjmiecie moje skrobanie :D
-
A oto i moje opowiadanie! Podzieliłam je na części, bo jest przydługie jak na jednego posta. Powstało na szkolny konkurs pt. "Ja, człowiek". Nie zostało dokładnie określone czego ma dotyczyć praca. Dali nam taki tytuł i "róbta co chceta" :D Z góry przepraszam jeśli pojawi się jakikolwiek błąd interpunkcyjny. Nie ogarniam niekiedy przecinków xD Wyjaśnię jeszcze krótko skąd takie, a nie inne imię bohaterki. Jak głosi Wikipedia: "Wszemiła – staropolskie imię żeńskie, złożone z członu Wsze- ("wszystek, każdy, zawsze") w różnych wersjach nagłosowych, oraz członu -miła ("miła"). Znaczenie imienia: "wszystkim miła", "lubiana przez wszystkich"." Miłego czytania :D "Ja, człowiek" część 1 Spojrzałam kątem oka w róg pokoju i uśmiechnęłam się krzywo. - Nie martw się, bo i tak do ciebie wrócę. Plecak łypał na mnie złowrogo i jak na złość wysuwał ze środka podręcznik, jakby chciał mi pokazać, że gdzie się nie ruszę i tak będę musiała zmierzyć się ze znienawidzonym przedmiotem. Westchnęłam ciężko i zamknęłam oczy, uznając, że przyjdzie na to czas. Może jutro, albo jeszcze lepiej za tydzień. Tymczasem otuliłam się szczelnie ulubionym, pluszowym i fioletowym jak ametyst kocem. Pora była jeszcze wczesna, ale lubiłam przed snem dryfować gdzieś daleko, pogrążając się w marzeniach. Sprawiało mi to błogą przyjemność, czułam się niezwykle szczęśliwa mogąc wracać do ulubionych miejsc pełnych słońca i kwiatów. Tym razem było jednak nieco inaczej. Nie wiem, czy zdarzyło się to na jawie czy we śnie. Nagle coś mocno szarpnęło mnie do góry, a potem poczułam że spadam. Wiatr targał moimi włosami, czułam wszędzie mroźne podmuchy, leciałam bezwładnie jak szmaciana lalka rzucona z wysokości na ziemię. Nie mogłam wydobyć z siebie żadnego dźwięku, nawet nie pisnęłam. Nie zorientowałam się kiedy ten szalony lot ustał. W jednej chwili mknęłam w dół a w drugiej byłam już... No właśnie. Gdzie?! Rozejrzałam się niepewnie po ciemnym pomieszczeniu. Siedziałam na puchowej pierzynie w niewielkiej izbie, gdzie światło dawały płomienie świec porozstawianych na małych stoliczkach, oraz ogień płonący w kominku. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam do góry. W suficie nie znalazłam żadnej dziury, przez którą mogłabym tam wpaść. Za to okno było otwarte na oścież. Wpadały przez nie podmuchy nocnego powietrza, które wprawiały lekką zasłonkę w taneczny ruch. Usłyszałam czyjeś kroki i moje serce zabiło mocniej. Bądź co bądź, wtargnęłam nieproszona do zamieszkanego domu. Nieznajomy zbliżał się a ja nie miałam dokąd uciekać. Mogłabym co prawda wyskoczyć przez okno, ale drogę do niego zagradzał mi stos książek i świecznik, które potrąciłabym chcąc w pośpiechu uciec. Z braku lepszego pomysłu zakopałam się pod kołdrą i wstrzymałam oddech. Moich uszu dobiegł miękki, kobiecy głos z nutą uśmiechu w tonie: - Zupełnie jak Królewna Śnieżka. Nie bój się! Wyjdź. - Ja, przepraszam, nie chciałam, nie wiem co się stało... - paplałam nerwowo, wstając – Powinnam już iść... - Dokąd? - nieznajoma złapała się pod boki i uniosła jedną brew. Faktycznie, nie miałam pojęcia gdzie się znajduję a raczej, dokąd mnie ''wywiało'' z własnego łóżka. Kobieta musiała zauważyć zagubienie malujące się na mojej twarzy, bo podeszła do mnie i złapała za rękę. -Spokojnie kochaniutka, nie bój się. Długo na ciebie tutaj czekałam ciekawa, czy przyjdziesz. Musisz mi wybaczyć, że to trochę przyspieszyłam, ale odpowiedzi nie mogą czekać. - przemówiła łagodnie, poklepując wierzch mojej dłoni – Wrócisz potem do domu i nikt nie zauważy twojego zniknięcia. Może to za sprawą ciepła bijącego od ognia, albo przy magicznej pomocy jej słów, ale poczułam w sercu błogi spokój. Rozlał się po moim wnętrzu jak delikatnie rozpuszczająca się czekolada. Usłyszałam swój głos, jakby z oddali: - Jak masz na imię? I jak się tutaj znalazłam? - Zwą mnie Wszemiła. - uśmiech nie znikał z jej twarzy – Nie wiem, czy jest to adekwatne imię, aczkolwiek przylgnęło do mnie i nie ma zamiaru nigdzie się ruszyć. - Wydajesz się taka być. - wypaliłam. - Dziękuję. - skinęła głową – Odpowiedź na twoje drugie pytanie brzmi: magia. Jesteś na drugim brzegu swojej rzeki. Poleciłam Strzybogowi cię tu przywieść. No i przywiódł. Nie miałam pojęcia, że aż tak bardzo cię poturbuje. Zwykle jest delikatniejszy. Musiałaś niezwykle mu się spodobać, spójrz jak potargał twoje włosy. Podeszła do ciężkiej, drewnianej komody i wyjęła z szuflady prześliczne lusterko z rzeźbioną rączką. Jednak nie zainteresowało mnie to tak bardzo, jak to, kim jest ów Strzybóg. - Chodź, pokażę ci. - zaoferowała Wszemiła. Razem zbliżyłyśmy się do okna. Poleciła mi wystawić dłoń w noc. - Czujesz? - zapytała. W jej głosie dało się słyszeć ekscytację. - Tak, ale nie rozumiem o co chodzi. Wieje wiatr i... - No właśnie! To wiatr cię porwał.
-
Całkiem możliwe... Chociaż tylko podświadomie, bo jeśli chodzi o myślenie świadome to... NIGDY W ŻYCIU. Nie ma mowy o pogodzeniu (już próbowałam). A mój ostatni sen przebił wszystkie inne. Śniło mi się, że tata gania mnie po podwórku z takim ogromnym odkurzaczem i próbuje mnie do niego wciągnąć xD Uciekałam przed nim i w końcu zamknęłam się w kotłowni i schowałam za piecem. A on się dobijał z tą wielką rurą przez okno .-. A za piecem było tak miło i cieplutko, że zasnęłam. I w tym momencie się obudziłam.
-
Najnowsza recenzja: https://www.youtube.com/watch?v=JcI5hXVGoQg TAG, który moim zdaniem wyszedł... No masakra mieć taką klasę... .-. I przepraszam za zacinanie się, ale byłam wtedy strasznie nieogarnięta :/ https://www.youtube.com/watch?v=558l-LiohBg
-
DWIE SPRAWUSZKI! 1) Opowiadania. Odgrzebałam moje stare (z lutego :D) opowiadanie zainspirowane NW (według mnie nic specjalnego, ale inspiracja zobowiązuje... :D). A teraz jestem w trakcie pisania kolejnego. 2) Vlogi. Mam kanał na yt (nic specjalnego xD) Jestem w gronie polskich "booktuberów", mówię o książkach i wszystkim co z nimi związane. Chcecie, żebym tutaj coś wstawiła? :D
-
Dziękuję Wam wszystkim! Jesteście kochani ♥
-
Zawsze interesowały mnie sprawy wszechświata. Niestety, mam za mały móżdżek na książkowe objaśnienia fizyki i przez to astronomia pozostanie tylko moim hobby. Pisz dalej, bo robisz to tak przystępnie, że wszystko rozumiem (wow xD), a miło jest się dowiedzieć czegoś od czasu do czasu :) A co do Krwawego Superksiężyca... Mam ten sam problem co Adrian. Zbyt silna grawitacja w łóżku :/ Co prawda, miałam nastawiony budzik, ale go wyłączyłam i poszłam dalej spać xD zupełnie zapomniałam po co miałam wstać xD
-
https://www.facebook.com/ania.maredziak :D
-
Ja też najpierw myślałam, ze to latte :D Jaki świetny przepis! Muszę je zrobić, w końcu to piwo kremowe z HARRY'EGO POTTERA! No i ja mam go nie zrobić?! :D Tyyle cukru tyyyle cukru. Ostatnio moje tiramisu a teraz to piwo. Umrę XD Albo moja diabetolog mnie zabije. No trudno, przynajmniej będzie mi smacznie ;3
-
Nie, nie jestem. Chodzę do liceum a kucharzę dla przyjemności :)
-
Dziękuję wszystkim! :D Oj tak, nikt tutaj nie zmarnieje, już ja o to zadbam :D
-
Omawianie "Pana Tadeusza" a szczególnie kartkówka z treści: - Jaką melodię grał zegar w dworku Sędziego Soplicy? - "Cztery pory roku" Vivaldiego ♥ Ooo naprawdę? Byłoby... Ciekawie :D
-
Od początku myślałam nad własną galerią i wreszcie "nadeszła wiekopomna chwila" :D Będę tutaj zamieszczać wszystko, co mi w duszy gra, śpiewa i ogólnie rzecz biorąc - hałasuje. Dzisiaj podzielę się z Wami moim tiramisu (tak wiem, Kirk, wiem Ancient, miało być wczoraj ale nie dałam rady :c) A zrobiłam je tak: Składniki: 3 jajka 4 łyżki cukru pudru 250g serka mascarpone 30ml rumu (może być też amaretto, ale ja zawsze robię z rumem) biszkopty mocna kawa (najlepiej espresso) kakao Przygotowanie: 1) Oddzielamy żółtka od białek 2) Do żółtek wsypujemy cukier puder i stawiamy miskę na garnek z gorącą wodą. Mieszamy aż żółtka zrobią się jasne i puszyste (uwaga! z odpowiednią dawką talentu wyjdzie jajecznica, a tego nie chcemy :D). Odstawiamy do przestygnięcia. 3) Z białek ubijamy pianę. Ma być gęsta, ale nie sztywna. 4) Do żółtek dodajemy alkohol oraz mascarpone i szybko mieszamy, żeby nie było grudek. 5) Do masy z żółtek dodajemy ubitą pianę i delikatnie mieszamy. 6) Maczamy biszkopty w kawie i układamy w pucharkach. Przekładamy je warstwą kremu. W ten sposób robimy dwie warstwy a wierzch posypujemy gorzkim kakao. I TERAZ NAJGORSZA CZĘŚĆ... Tiramisu wkładamy do lodówki na 8h. Czekanie bywa irytujące, dlatego najlepiej przygotowywać je wieczorem, żeby przespać te długie godziny... :D
-
Ostatnio wciąż śni mi się (3 razy w ciągu niecałych dwóch tygodni) moja dawna koleżanka. Najkrócej mówiąc, zrobiła sobie ze mnie wroga, wyzywała mnie itd. (do dziś nie wiem co jej nagle odbiło xD) A teraz udaje, że mnie na świecie nie ma xD No i tutaj bam! Wciąż śni mi się, że biega za mną z chęcią pogodzenia się, tylko te jej próby są raczej... Drastyczne. W jednym z tych snów powiedziała, że woli mnie od swojego chłopaka (wystraszyłam się nie na żarty, bo próbowała mi wtedy to udowodnić okazując swoją miłość) O.o Wszystkie sny kręciły się wokół tematu zgody, różniły się tylko drobnymi szczegółami. Dziwnie się z tym czuję, bo rzeczywistość jest zupełnie inna i nie mam pojęcia co o tym myśleć.
-
Sto lat i spełnienia marzeń, Błażej! :D
-
No i to jest argument, który zdobył moje serce xD Dziękuję przeogromnie! :D
-
Przyznam się wszystkim otwarcie.... Jedynym serialem jaki regularnie oglądam jest "Wspaniałe stulecie". Naprawdę mi się podoba. Czasami bywa nudnawy bo wątki się przeciągają albo w kółko powtarzany jest jeden schemat. Ale! Kreacja postaci jest fantastyczna, tyle różnych osobowości ;3 Od czasu do czasu oglądam też "Grę o Tron". Ale to tylko kiedy już naprawdę nie mam co robić, bo czytałam książki i przez to serial wydaje mi się nudny. Myślałam, żeby wziąć się za "Wikingów". Ktoś ogląda? Jakieś opinie?
-
Cześć, Pola! Baw się dobrze :)
-
Piszesz obłędnie! ♥ Rób to dalej, właśnie zyskałaś stałą czytelniczkę. Tak opisałaś to całe zajście w szkole, że czułam się jakbym tam była. Wzruszyła mnie postawa Tuomasa, a kiedy okazało się, że tym małym chłopcem jest Erno... No nie mogłam. Musiałam się zaśmiać :D Czekam na ciąg dalszy :D Nawet jeśli pojawiły się jakieś błędy, to ja ich nie widzę. Zwykle mam problem z wyłapywaniem usterek jeśli nie są jakieś rażące.
-
Dostałam 5- z matematyki! Nie pamiętam kiedy to się ostatnio wydarzyło xD No i wreszcie zaczęłam po wakacjach dodatkowe lekcje włoskiego. Zawsze wychodzę z zajęć taka naładowana energią :3