-
Content Count
1090 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
111
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by anulka79
-
Już myślałam, że nigdy nie przyśni mi się nic na tyle sensownego i ciekawego żeby opisać to w tym wątku. A dzisiaj miałam taki fajny sen, że postanowiłam go Wam przedstawić. Otóż śniło mi się, że chodziłam do szkoły. Ale nie jako dziecko. Wszyscy uczniowie byli dorośli. Siedzieliśmy w takich małych ławeczkach pilnie słuchając wykładów. Nauka sprawiała wielką przyjemność. I już w trakcie tego snu wiedziałam dlaczego...Większość lekcji prowadził Czarodziej Gandalf. Jego nauki traktowały o wszystkim. Uczył jak żyć, dawał rady i wskazówki. Każdy mógł podejść do sędziwego staruszka, uosobienia dobra. Mogliśmy z nim szczerze porozmawiać, zapytać o wszystko i otrzymać pomoc. Naukę magii i czarów prowadził Harry Potter. Uczył nas drobnych sztuczek i zaklęć, które możemy wykorzystywać w życiu codziennym(oj, to by się w realu naprawdę przydało!). W końcu lekcję muzyki prowadziła Tarja Turunen. Snuła się po klasie w tej swojej długiej, czarno-niebieskiej sukni ze zwisającymi rękawami. Wydała się niezwykle ciepła i miła. Śpiewaliśmy w chórze razem z nią..Angielski mieliśmy z...Evi!!;) Nasza pani od języka obcego wyglądała bardzo dostojnie w nienagannym, czarnym kostiumie z żakietem i spodniami. Spięte do góry włosy i okulary( Evi, czy Ty kiedyś nosiłaś okulary? W moim śnie wyglądałaś w nich bosko;)!) dodawały powagi. Były też lekcje sprawności i "fitnessu". Zaskoczenie, ale prowadził je niepełnosprawny Nick Wujicic! To przecież człowiek bez rąk i nóg! A on wspaniale ćwiczył, był niezwykle sprawny i wykonywał różne akrobacje. Na koniec coś niezwykłego. Lekcje z natury i przyrody. Te miała z nami pani "Floora". Tak, nauczycielką była Jansen. Występowała jako piękna, majestatyczna Królowa Ziemia, przecudownie ubrana w długie, zwiewne szaty. Na głowie miała wieniec z kwiatów i nie chodziła, tylko unosiła się nad ziemią. Uczyła nas odkrywać piękno otaczającego świata..Taki oto sen miałam..Ciekawy, co? Bardzo przyjemnie mi się śniło:) Po tym śnie nasuwa mi się taki wniosek, iż uczymy się przez całe życie. Czasem odkrywamy coś sami, czasem uczymy się od kogoś, czasem na własnych błędach. Nawet jako dorośli nie potrafimy wszystkiego i wielu rzeczy nie wiemy. I moja osobista refleksja: nie mogę czuć się gorzej, bo czegoś nie wiem lub nie umiem..Grunt to poprosić o pomoc właściwe osoby i nie wstydzić się tego..No to do następnego "fabularnego" snu ;) Bywajcie Dreamerzy!
-
Yours Is An Empty Hope
-
To prawda, nie stracili dawnego stylu..Dowodem tego jest nagranie koncertowe z ubiegłego roku. Na uwagę zasługuje specjalny mikrofon, którego używa Jerry wspomagając wokalnie Willa. Nie znam się i nie wiem co to za sprzęt. Trzeba przyznać, że daje ciekawy efekt i sprawia, że wersja "live" tego utworu brzmi jak orginał:)
-
Music..my love:) Jest jak ten anioł..
-
Normalnie jestem w szoku!!;) Przez pół roku jestem na "chorobowym" i pewnie będę jeszcze co najmniej kilka miesięcy, a tu mnie moja firma zaskoczyła! Wczoraj otrzymałam dokument, który brzmi: "Z przyjemnością informujemy, że na wniosek pani zwierzchników, w oparciu o pani zaangażowanie przy wykonywaniu obowiązków i na podstawie pozytywnej opinii pani przełożonych, Zarząd Spółki podjął decyzję o przyznaniu pani jednorazowej premii w kwocie....zł, która zostanie wypłacona w maju 2015". Yes, yes, yes:-D Ale byłam happy! Urosłam jak wiosenny szczypiorek..Nie myślałam, że coś dostanę. Po 15 latach pracy czuję, że ktoś mnie docenia i nie jestem jednak taka zła..he,he;) Nie byłam nigdy materialistką, ale wiadomo, każda kasa się przyda, bo wydatków multum. Najchetniej zaprosiłabym WAS wszystkich na duże piwo:), żeby jakoś ten mój malutki sukces uczcić, ale....Ha, przecież będzie zlot:-D!! Anulka stawia;) I'm so happy!!
-
Weak Fantasy
-
Proszę bardzo: Ostatni album: Wiesz co Izzy, nie wiem dlaczego nie mogę dodawać z YT.. u mnie to się nie otwiera..:nie można wyświetlić strony". Nie mam teraz czasu kombinować. Sorry:( Ale podam Ci "ustnie" nowe utwory, to sobie odtworzysz, np.: "Stone", "Voices", "Your Decision".. Cały nowy album : "The Devil Put Dinosaurs Here" (2013) Polecam! Jest naprawdę niezły..:) Uff, zedytowałam..i chyba wszystko sobie otworzysz..Miłego słuchania;) W razie czego to zostawię jednak te tytuły...
-
Wiedziałam, że nas nie zawiedziesz Paweł!;) Boeing rewelacja!! Jak żywy!:) Szybko Ci poszło tym razem! Jakaś podstaweczka by się przydała..Te Twoje modele super prezentują się w taki właśnie sposób. Ale w zasadzie "latający" sufit wygląda też bardzo imponująco! I pewnie najnowszy model będzie kołował nad głową...he;)
-
Zawsze fascynowała mnie twórczość panów z Seattle. Alice in Chains poznałam w połowie lat 90-tych. Album "Dirt" do dziś jest moją ulubioną płytą. Cieżkie gitarowe riffy, a z drugiej strony wielka melodyjność i różnorodność brzmienia. Bardzo indywidualny, specyficzny wokal Layne Stayleya, jego wielka charyzma, i w końcu tragiczna śmierć. To jest to, co intryguje mnie nawet teraz. Frontman zespołu poza talentem muzycznym i wokalnym miał także wiele problemów, widać jego cierpienie i wrażliwość. Uwydatniał to w swoich tekstach. Dla mnie są one czasem bardzo przygnębiające, osobiste, egzystencjonalne. Nieraz przepełnione bólem, zmęczeniem, wręcz depresyjne..Czy możemy mówić w pewnym sensie o autodestrukcji Layney'a? Myślę, że coś w tym jest..Wokalista zmarł w 4 kwietnia 2002r. Nie tylko on miał problemy z narkotykami i alkoholem..Tego feralnego dnia był przy nim ówczesny basista Mike Starr. Prawdopodobnie to on nie udzielił Staleyowi pierwszej pomocy i sam był wtedy pod wpływem środków odurzających..Do dziś Mike jest obwiniany za śmierć kolegi z zespołu. I niestety sam sończył tak jak Layne'y. 8 marca 2011 roku przedawkował leki..Ot taki tragiczny los naszej "Alicji". Chociaż nie rozwiązano zespołu i nastąpiła reaktywacja znowymi członkami, to nowy wokalista William Duvall nie ma takiego stylu jak jego poprzednik. I wizerunkowo, i wokalnie. Ale słucham ich nadal. Gitarzysta Jerry Cantrell zadbał o to, by pozostało brzmienie sprzed lat. I chociaż wiele tragizmu w historii tego bandu, to tym bardziej mnie zachwycają, wciąż na nowo odkrywam ich muzykę i teksty..Nawet po latach:)
-
Izzy, narobiłeś mi ochoty na "Alicję"..słucham ich od czasów liceum..szkoda, że Layney'a już nie ma:(
-
To ja Ciebie Milla oczywiście mogę "zgarnąć" z Warszawy. Z wielką przyjemnością:) Przekonaj tylko swoich rodziców! Możesz użyć argumentu, że zaopiekuje się tobą dużo starsza koleżanka i będzie strzec twą duszyczkę od całego zła tego świata;) Bliżej terminu obgadamy szczegóły:)
-
Najlepsze urodzinowe życzenia xhonek i Lucyfetka ! Spełnienia marzeń:)!
-
To jest klasyka i jeden z moich soundtracków "best ever":)
-
Dzięki:)! To kto chętny przyjechać wcześniej, kto mógłby? Tak np. 14-15? To ja bym wtedy o 10 z Warszawy wyjechała i w tych godzinach już bym była w Poznaniu. I już byśmy coś organizowali. Głównie chodzi o ogarnięcie się w oklolicy i ew. jakieś zakupy, bo z tego co pisałaś, Evi to sklepu na miejscu, blisko nie ma..;)
-
Moje Top 10 to taka mieszanka. I stare i nowe utwory. To jest to czego najczęściej słucham i do czego chętnie wracam:) 1.Ghost Love Score (Live in Buenos Aires 2012) 2.The Greatest Show On Earth 3.Dark Chest of Wonders / Shudder Before The Beautiful 4.Scaretale 5.Stargazers 6.Dead Boy's Poem 7.Sleeping Sun 8.The Poet and The Pendulum 9.Slaying the Dreamer 10.Last of The Wilds Oczywiście nie potrafiłam wybrać pomiędzy Dark Chest...a Shudder i stąd te dwa utwory razem:-D
-
Tak sobie myślę, czy o 16 w Poznaniu to nie za późno? Zanim się zbierzemy, zakupy zrobimy i dojedziemy na miejsce to wieczór nas zastanie..Nim coś się zdziała to zaraz spać trzeba będzie i mało czasu na wszelkie rozrywki i atrakcje..A poza tym każda wspólna chwila się liczy i ja bym chciała jak najwięcej czasu spędzić z Wami;) Też będę jechać kilka godzin, ale przecież można wyjechać rano od siebie i na miejscu wcześniej się spotkać:) A jak będzie z powrotem? Do której godziny w niedzielę mamy zamiar się bawić? I czy do Poznania też będziemy wracać razem? Pytam, bo jadąc Polskim Busem od razu bym na powrót bilety zakupiła..
-
Dzisiaj zrobiłam sobie maraton z tym utworem. Obejrzałam chyba ze dwadzieścia wykonów. Trochę starszych i te nowe wersje, trochę coverów. I na koniec zostawiłam TO:) Nie będę oryginalna, ale ja to uwielbiam:)
-
Kocham morze..Jak patrzę na to zdjęcie to słyszę jego szum:) I już mi się marzą wakacje... Bardzo ładne, takie lekko rozmyte, romantyczne zdjecie..Fajna poza. Taki zapatrzony;)
-
Dzisiaj bardzo spokojnie..Anulka jest wyciszona;). Głos Mike'a działa na mnie kojąco. Do posłuchania wieczorem.:)
-
O, dzięki Ci dobra Kobieto;)! Jak cuś wypocę, to postaram się wziąść na zlot, to wtedy mi pomożesz:)
-
Ja bardzo chcę uczestniczyć w spotkaniu! Jestem na Tak! Ale mam miliony pytań co do tego zlotu, bo ja nowa i pierwszy raz sama wyruszam w świat..Doradźcie, czym lepiej dojechać z Warszawy? Pociągiem czy np. Polskim Busem? Czy my się gdzieś spotkamy na dworcu w Poznaniu, czy w jakimś konkretnym miejscu i o której godzinie? Jak my się odnajdziemy? Ja nie znam Poznania i boję się, że zbłądzę..Gdzie ( i czy w ogóle?) śpimy..A do Szymanowa to rozumiem już wszyscy razem pojedziemy z Poznania? Co jeszcze radzicie ze sobą zabrać? Są tam jakieś sklepy, żeby "zaopatrzenie" zrobić? No i narazie to chyba tyle..Jak mi coś jeszcze zaświta, to będę dalej pytać..Sorry;)
-
Mi też ten pomysł bardzo się podoba..Ja jestem trochę staroświecka i uwielbiam wszelkiego rodzaju listy, kartki, pocztówki, pióro i pachnącą papeterię..Ale do rzeczy..Napisać to może dam radę, ale obawiam się, że mój angielski nie jest na tyle dobry i boję się, żeby coś nie wyszło źle i śmiesznie..Spróbuję..Bo potem mogę żałować. Jakoś skleciłam podziękowania za płytę, to może i to dam radę. Zwłaszcza, że Adrian osobiście dostarczy i znowu będą czytać..:) Awww!
-
Cześć, Sebastian! Widzę, że się jednak odnalazłeś:) Miłego spędzania czasu na forum! Pozostań z nami jak najdłużej:)