Jump to content

anulka79

Moderators
  • Content Count

    1090
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    111

Everything posted by anulka79

  1. Pomysł bardzo fajny. Można to śmiało zorganizować, nawet co jakiś czas. Miło byłoby się zobaczyć i porozmawiać. To zawsze lepsze, niż samo pisanie. Łatwiej dogadać termin takiego luźnego spotkania on line i zebrać nawet wszystkich chętnych, nie tylko Ekipę portalu. Oczywiście wolę spotkania na żywo, ale teraz są możliwości i między takimi zlotami możemy utrzymywać kontakt on-line.
  2. Świetne prace! Bardzo lubię Twój styl i manierę artystyczną, która jest bardzo oryginalna ale i uniwersalna zarazem. Te rysunki byłyby idealnymi ilustracjami do książek i nie tylko. Moim zdaniem idealne na plakat, okładkę, logo no i oczywiście w ramkę, na ścianę też. Już sobie wyobrażam "Lalkę" z Twoimi ilustracjami! Drugi portret - bardzo tajemnicza, wyrazista postać i...chyba mi kogoś przypomina ;). Ach, Powerwolf i te serduszka 😍! Kto powiedział, że w powermetalu nie można odkryć miłości? Zachwyt nad jesienią absolutnie słuszny. Autoportret z szekspirowską nutą tworzy klimat, kolorki jesienne, kubek z ciepłym napojem i czego chcieć więcej?
  3. Jakie piękne i kolorowe 😀! Śmigłowce chyba najtrudniejsze do sklejenia? Mają sporo detali i drobnych elementów..A może się mylę? Paweł, wciąż podziwiam Twoją pasję, cierpliwość i niesamowity zapał, który zapewne jest potrzebny by powstawały te papierowe cuda 🙂
  4. Ha, widzę sporo podobieństw do TT 😉Barwa głosu wokalistki, charakterystyczny krój stroju, oczywiście mam na myśli długą, czarną suknię i szerokie rękawy (Patrz: Die Alive, czy I Feel Immortal). Nawet rysy twarzy i ruchy podobne. Tylko te blond włosy przeszkadzają. Gdyby tak założyć jej czarną perukę...🤔, byłaby całkiem niezłym sobowtórem Tarji! Cóż, Elina w sumie zajęła miejsce Liv, więc blond za blond. Nie śledzę na co dzień twórczości LEAVES' EYES, ale kilka utworów jeszcze z Liv kojarzę. Ba, pochwalę się, że mam nawet jej zdjęcie z autografem, które podpisała po koncercie w Polsce. Teledysk piękny! Idealnie ilustruje utwór. Widoki i ta przestrzeń pozwala odetchnąć i przenieść się do tajemniczego lasu i ruin. Drony robią robotę. Czasem dobre zdjęcia i film znaczą więcej, niż wyszukany klip 🙂
  5. Bo jak tu odrzucać utwory, jak wszystkie ci się podobają ?. Może po pewnym czasie możliwa będzie taka analiza, która pozwoli mi na jakąś klasyfikację, ale póki co, nie mogę wybrać żadnego utworu. To chyba pierwsza płyta NW gdzie nie omijam żadnej piosenki i słucham od deski do deski. Na obecną chwilę nie jestem w stanie wyeliminować żadnego utworu.
  6. anulka79

    Galeria Ani:)

    Właśnie to mi się w naszym wyjeździe najbardziej podobało: spokój, cisza, brak tłumów i zero zgiełku ?. Duże plusy ma zwiedzanie bez kolejek i pośpiechu, wszystko na spokojnie. Obcowanie z przyrodą i odkrywanie nowych miejsc pozwoliło mi w pełni nacieszyć się urlopem. Było super ?!
  7. anulka79

    Galeria Ani:)

    Mięćmierz, osada flisacka - skansen nieopodal Kazimierza ?
  8. anulka79

    Galeria Ani:)

    Kazimierz Dolny ?
  9. anulka79

    Galeria Ani:)

    Tegoroczny zimowy urlop spędziłam wraz z rodziną w Kazimierzu Dolnym, nad Wisłą. Przy okazji odwiedziliśmy też inne, piękne nadwiślańskie okolice . Na mapie naszej podróży znalazły się Puławy, gdzie zwiedziliśmy Pałac Czartoryskich z cudownym parkiem, Janowiec - ruiny renesansowego zamku oraz Nałęczów, gdzie zażywaliśmy uzdrowiskowych kąpieli. Polecam odwiedzić te piękne miejsca! To prawdziwe perełki Lubelszczyzny! Jest tu mnóstwo zabytków, ekspozycji plenerowych i muzealnych. Ciekawe położenie tego regionu, piękne widoki i przyroda sprzyjają pieszym wycieczkom. Nawet teraz, poza sezonem, jest tu mnóstwo atrakcji ?! Puławy ?
  10. anulka79

    Galeria Beatki

    Jestem miłośniczką róż i wielkie wrażenie zrobiła na mnie ta imponującej długości sztuka ?! Ciekawie prezentuje się również bukiet z bilecikiem na klamkę. Dobra alternatywa dla wazonu. I fajna niespodzianka dla ukochanej osoby, która nim wejdzie do domu/pokoju, od razu wie, że ktoś o niej pamięta ?.
  11. Wywiad z Marko dla Nightwish PL Wywiad, którego udzielił nam Marko przed solowym koncertem we Wrocławiu. Co było dla Ciebie głównym źródłem inspiracji przy tworzeniu solowego materiału? Cóż, chciałbym wiedzieć, co dokładnie odpowiedzieć na to pytanie, ale inspiracja to coś, na co chcę pozostać otwarty, bez względu na to, co, gdzie i kiedy się wydarzy. Gdy coś usłyszę albo zobaczę, albo gdy mam w głowie jakiś tekst lub melodię, to zazwyczaj wrzucam to na swojego iPhone'a bądź cokolwiek innego, co mam pod ręką. Pracuję nad tym później, kiedy jestem otwarty na inspirację lub gdy nagle do głowy wpadnie mi jakiś pomysł, którym mógłbym to kontynuować. Więc tak naprawdę nie skupiam się na tym za bardzo. Ale inspiracja JEST czymś, co można znaleźć praktycznie wszędzie. Na przykład gdy przyglądam się tym maleńkim muffinkom - inspiruje mnie to do myślenia o ludzkiej uprzejmości. Dziękuję. To są właśnie tego typu rzeczy. Będąc otwartym, odnajdziemy to, czego szukamy. "Te maleńkie muffinki" ? Czy koncepcja wydania płyty w dwóch językach, fińskim i angielskim, pojawiła się od razu, czy zdecydowaliście o tym w późniejszym czasie? Ponieważ miałem przygotowane utwory na ten album, niektóre z nich po fińsku, niektóre po angielsku, po rozpoczęciu pracy nad nimi z chłopakami musiałem podjąć decyzję, żeby przetłumaczyć te fińskie kawałki na angielski, aby złożyć z nich cały album. Później pomyślałem sobie, żeby może przetłumaczyć też te angielskie kawałki na fiński i wypuścić dwa albumy, bo to połechtało moje poczucie humoru. Oczywiście angielski jest językiem międzynarodowym, językiem rock and rolla i w ogóle. Z kolei fiński brzmi jak język plemienny sześciu milionów ludzi, więc zdecydowałem, że wydam album w obu. Powodem, dla którego fińska wersja ukazała się pierwsza, było to, że mieliśmy już umówione festiwale w Finlandii. Musieliśmy ją wydać, żeby móc wziąć udział w festiwalach, spotkać się z promotrami, mieć muzykę graną w radio. Zdradzisz nam, dlaczego to właśnie utwór Stones został wybrany na singiel promujący anglojęzyczne wydanie płyty? Wyglądało na to, że ludziom podoba się refren. Jest z tym też związana pewna historia: gdy pracowałem nad wokalami do dema tej piosenki podczas ostatniej trasy z Nightwishem, robiłem to, siedząc w kącie na backstage’u, w czasie gdy reszta zespołu ucinała sobie drzemkę. No i oczywiście oni słyszeli to, co robiłem. Pewnego ranka, gdy wstałem i poszedłem zaspokoić pragnienie kawą, nagle wszedł Ewo w bieliźnie, nucąc utwór pod nosem. Pomyślałem sobie “ok, melodia jest chyba chwytliwa”. Zaraz za nim wszedł Tuomas mówiąc “ta piosenka grała mi w głowie przez całą noc!” i wtedy już wiedziałem “ok, mam swojego singla” Marko & Ania, fot. Agnieszka Twoja solowa płyta jest dość zróżnicowana muzycznie. Jak zdefiniowałbyś styl muzyczny, w którym gracie? Sam nie wiem, gdy pierwszy raz mnie o to zapytano, do głowy od razu przyszły mi określenia “hard prog”, “hard rock” i “prog rock”. Sądzę, że mniej więcej gdzieś tam bym to umiejscowił, bo tak jak wspomniałaś, to jest bardzo zdywersyfikowane, w piosenkach czuć zróżnicowaną atmosferę, to nas popycha w stronę rocka progresywnego. Chociaż wydaje mi się, że udało nam się uniknąć największej pułapki tego konkretnego gatunku, bo nie zwróciliśmy się w stronę samej tylko matematyki czy nadmiernego kombinowania. Tak myślę. Ale ja jestem stronniczy. Wiemy, że twój zespół tworzą twoi przyjaciele, fińscy muzycy: gitarzysta, Tuomas Wäinölä, klawiszowiec Vili Ollila oraz perkusista Anssi Nykänen. Jak duży wpływ mieli na powstający w studio materiał? Czy pracowaliście nad utworami wspólnie czy sam decydowałeś o ostatecznej wersji piosenek? Vili i Tuomas. Oni wykonali najwięcej pracy, gdy robiliśmy aranżacje utworów, zagrałem im praktycznie całą strukturę i bazę oraz wersy i tak dalej. Oczywiście było tam mnóstwo braków, np. cały mostek Voice of my Father jeszcze nie powstał, a oni zaczęli wychodzić ze swoimi pomysłami “zobacz, mam coś takiego, a co myślisz o tej melodii czy o tym tekście?". Ja to wypróbowywałem i zagrało: “Pasuje idealnie, dziękuję” i tym podobne. Tuomas też napisał niektóre fragmenty, niewielką część. Miałem główną część utworu, ale gdy zaczęliśmy robić aranżacje i wykończenia, to zmiksowaliśmy wiele rzeczy, a chłopaki odwalili naprawdę kawał dobrej roboty. Zwłaszcza w kwestiach brzmienia i budowania atmosfery, żeby taka maszyneria jak zespół z krwi i kości mogła działać, chłopaki świetnie się z tym sprawili. Czy któraś z piosenek jest twoją ulubioną? Ulubioną? Cóż, w pewnym sensie... ale to się zmienia... To wszystko zależy od nastroju. Marko & Ania, fot. Agnieszka Czy planujesz świadome kontynuowanie kariery solowej, czy raczej ewentualnie spontanicznie nagrasz kolejny album, jeśli zgromadzisz na niego materiał? Są takie plany. Gdy koncertowaliśmy przez całe lato w Finlandii i obecnie po Europie, chyba udało nam się poczuć taką osobistą chemię, którą mieliśmy i udało nam się zbudować zespół z tego solowego projektu. Więc gdy nadejdzie rok 2021 i Nightwish zakończy trasę koncertową, jest bardzo prawdopodobne, że pomyślimy o tym i stworzymy więcej muzyki. Udzielasz swojego głosu na albumach wielu znanych artystów (np. Delain, Avantasia, Ayreon, Dark Sarah etc.). Czy chciałbyś w przyszłości zaprosić do współpracy jakiegoś innego znanego wokalistę/wokalistkę ze świata metalu? Jeśli byłby ku temu powód, żeby stworzyć duet, gdyby był jakiś podział na role czy coś takiego, to byłoby to możliwe. Ale dla mnie jako wokalisty robiącego swój projekt solowy, duże znaczenie ma to, że wchodzę na obszary, do których nie byłem przyzwyczajony śpiewając w zespole. Na przykład na solowym albumie jest więcej czystych i delikatnych brzmień, niż ma to miejsce w Nightwishu czy na albumach innych ludzi, u których wielokrotnie byłem gościem, pojawiającym się jako bestia pomiędzy jedną a drugą pięknością. Tak się często zdarzało. Władasz biegle zarówno fińskim, jak i angielskim, i w obu tych językach śpiewasz. Czy ma to dla ciebie znaczenie w chwili wyjścia na scenę? Czy inaczej przygotowujesz się do występu w rodzinnej Finlandii, a inaczej do koncertu przed publicznością anglojęzyczną? Nie do końca, to znaczy, znam te piosenki i wiem, gdzie mogę sobie pożartować na jakiś temat, ale jestem też całkowicie otwarty na to, co się dzieje. Jeśli wymyślę na poczekaniu coś odpowiedniego, to na pewno to usłyszycie. Marko & Ania, fot. Agnieszka Czy jest szansa, że zaśpiewasz dzisiaj coś po fińsku? Jest takie prawdopodobieństwo. Czy byłbyś w stanie wymienić trzy najważniejsze dla ciebie płyty muzyczne, które wpłynęły na twoją karierę lub były/są dla ciebie jako artysty ważnym źródłem inspiracji? Cóż, powiedzmy, że można by zacząć od BLACK SABBATH Master of Reality. Miałem 9 lat, mój brat pożyczył kasetę od sąsiada, włączyłem ją i przepadłem. Od tego momentu przepadłem na zawsze. To była jedna. Później, miałem chyba 11 lat, dorwałem album RAINBOW Long Live Rock ’n’ Roll, wtedy akurat bardzo chciałem śpiewać. Nauczyłem się na pamięć wszystkich tekstów i jako jedenastolatek śpiewałem podczas odtwarzania go. A po kilku latach śpiewałem już w mojej pierwszej szkolnej kapeli. Więc wydaje mi się, że to było to, co popchnęło mnie do tego, kim się stałem. A przynajmniej te dwa albumy odegrały na pewno ogromną rolę w tej historii. Marko, fot. Agnieszka Jakiej muzyki słuchasz na co dzień? Czy interesuje Cię to, co dzieje się na światowej scenie metalowej i zwróciłeś uwagę na jakiś zespół? Kojarzysz jakieś polskie zespoły? Teraz nie potrafię sobie przypomnieć, ale śledzę to wszystko. Jestem gościem po pięćdziesiątce, wiele razy słuchałem muzyki, uczyłem się jej, grałem ją. Po tylu latach jestem trochę jak stary ćpun. Jeśli muzyka ma wywrzeć na mnie jakieś wrażenie, to musi mieć moc. Musi mieć charakter, utwór musi być dobry i wykonanie też powinno takie być. A jeśli chodzi o mainstreamowe kawałki w tych czasach, kiedy dźwięk jest coraz bardziej przetworzony przez różnego rodzaju programy, nie słyszy się już za wiele takiego szczerego, osobistego grania i myślę, że tego trochę brakuje. A co powiesz o zespole BEHEMOTH? BEHEMOTH - to mocna marka na scenie! A VADER? OK, prawda, gdy o nich wspomniałaś, połączyłem sobie te kapele z Polską, teraz pamiętam. Prezenty dla Marko oraz jego ekipy Nawiązując do nowego klipu Nightwish, jakie jest twoje nastawienie względem nowoczesnych technologii? Uważam, że nowoczesna technologia jest świetna, absolutnie wspaniała, ale jest tutaj bardzo cienka granica związana z tym, jak dużo tej technologii powinniśmy używać dziennie, ponieważ oddziela nas ona od tego, co prawdziwe. I takie oczywiście przesłanie ma teledysk, ale tutaj podkreślam - to jest muzyka rockowa, wideo nakręcone w dziwnej scenerii i tak dalej. Każdy może się tym tak po prostu cieszyć, nie musimy brać tego za jakąś regułę. Możemy się tym po prostu cieszyć. Ale jeśli to przywoła do twojej głowy taką myśl “o, tam na zewnątrz jest drzewo, może ja też tam pójdę?” to wyjdzie to tylko na dobre. Nowy album Nightwish zapowiada się interesująco, biorąc pod uwagę singiel Noise! W mojej ocenie są tam jeszcze lepsze piosenki! Dziękujemy za wywiad, oraz za to, że odwiedziłeś Polskę! Bardzo miło było Cię spotkać! Dzięki! Z Marko rozmawiały Anna Szparaga oraz Agnieszka Fulara. Transkprypcja: Evi. Tłumaczenie: Evi, Adrian View full wpis
  12. Co było dla Ciebie głównym źródłem inspiracji przy tworzeniu solowego materiału? Cóż, chciałbym wiedzieć, co dokładnie odpowiedzieć na to pytanie, ale inspiracja to coś, na co chcę pozostać otwarty, bez względu na to, co, gdzie i kiedy się wydarzy. Gdy coś usłyszę albo zobaczę, albo gdy mam w głowie jakiś tekst lub melodię, to zazwyczaj wrzucam to na swojego iPhone'a bądź cokolwiek innego, co mam pod ręką. Pracuję nad tym później, kiedy jestem otwarty na inspirację lub gdy nagle do głowy wpadnie mi jakiś pomysł, którym mógłbym to kontynuować. Więc tak naprawdę nie skupiam się na tym za bardzo. Ale inspiracja JEST czymś, co można znaleźć praktycznie wszędzie. Na przykład gdy przyglądam się tym maleńkim muffinkom - inspiruje mnie to do myślenia o ludzkiej uprzejmości. Dziękuję. To są właśnie tego typu rzeczy. Będąc otwartym, odnajdziemy to, czego szukamy. "Te maleńkie muffinki" ? Czy koncepcja wydania płyty w dwóch językach, fińskim i angielskim, pojawiła się od razu, czy zdecydowaliście o tym w późniejszym czasie? Ponieważ miałem przygotowane utwory na ten album, niektóre z nich po fińsku, niektóre po angielsku, po rozpoczęciu pracy nad nimi z chłopakami musiałem podjąć decyzję, żeby przetłumaczyć te fińskie kawałki na angielski, aby złożyć z nich cały album. Później pomyślałem sobie, żeby może przetłumaczyć też te angielskie kawałki na fiński i wypuścić dwa albumy, bo to połechtało moje poczucie humoru. Oczywiście angielski jest językiem międzynarodowym, językiem rock and rolla i w ogóle. Z kolei fiński brzmi jak język plemienny sześciu milionów ludzi, więc zdecydowałem, że wydam album w obu. Powodem, dla którego fińska wersja ukazała się pierwsza, było to, że mieliśmy już umówione festiwale w Finlandii. Musieliśmy ją wydać, żeby móc wziąć udział w festiwalach, spotkać się z promotrami, mieć muzykę graną w radio. Zdradzisz nam, dlaczego to właśnie utwór Stones został wybrany na singiel promujący anglojęzyczne wydanie płyty? Wyglądało na to, że ludziom podoba się refren. Jest z tym też związana pewna historia: gdy pracowałem nad wokalami do dema tej piosenki podczas ostatniej trasy z Nightwishem, robiłem to, siedząc w kącie na backstage’u, w czasie gdy reszta zespołu ucinała sobie drzemkę. No i oczywiście oni słyszeli to, co robiłem. Pewnego ranka, gdy wstałem i poszedłem zaspokoić pragnienie kawą, nagle wszedł Ewo w bieliźnie, nucąc utwór pod nosem. Pomyślałem sobie “ok, melodia jest chyba chwytliwa”. Zaraz za nim wszedł Tuomas mówiąc “ta piosenka grała mi w głowie przez całą noc!” i wtedy już wiedziałem “ok, mam swojego singla” Marko & Ania, fot. Agnieszka Twoja solowa płyta jest dość zróżnicowana muzycznie. Jak zdefiniowałbyś styl muzyczny, w którym gracie? Sam nie wiem, gdy pierwszy raz mnie o to zapytano, do głowy od razu przyszły mi określenia “hard prog”, “hard rock” i “prog rock”. Sądzę, że mniej więcej gdzieś tam bym to umiejscowił, bo tak jak wspomniałaś, to jest bardzo zdywersyfikowane, w piosenkach czuć zróżnicowaną atmosferę, to nas popycha w stronę rocka progresywnego. Chociaż wydaje mi się, że udało nam się uniknąć największej pułapki tego konkretnego gatunku, bo nie zwróciliśmy się w stronę samej tylko matematyki czy nadmiernego kombinowania. Tak myślę. Ale ja jestem stronniczy. Wiemy, że twój zespół tworzą twoi przyjaciele, fińscy muzycy: gitarzysta, Tuomas Wäinölä, klawiszowiec Vili Ollila oraz perkusista Anssi Nykänen. Jak duży wpływ mieli na powstający w studio materiał? Czy pracowaliście nad utworami wspólnie czy sam decydowałeś o ostatecznej wersji piosenek? Vili i Tuomas. Oni wykonali najwięcej pracy, gdy robiliśmy aranżacje utworów, zagrałem im praktycznie całą strukturę i bazę oraz wersy i tak dalej. Oczywiście było tam mnóstwo braków, np. cały mostek Voice of my Father jeszcze nie powstał, a oni zaczęli wychodzić ze swoimi pomysłami “zobacz, mam coś takiego, a co myślisz o tej melodii czy o tym tekście?". Ja to wypróbowywałem i zagrało: “Pasuje idealnie, dziękuję” i tym podobne. Tuomas też napisał niektóre fragmenty, niewielką część. Miałem główną część utworu, ale gdy zaczęliśmy robić aranżacje i wykończenia, to zmiksowaliśmy wiele rzeczy, a chłopaki odwalili naprawdę kawał dobrej roboty. Zwłaszcza w kwestiach brzmienia i budowania atmosfery, żeby taka maszyneria jak zespół z krwi i kości mogła działać, chłopaki świetnie się z tym sprawili. Czy któraś z piosenek jest twoją ulubioną? Ulubioną? Cóż, w pewnym sensie... ale to się zmienia... To wszystko zależy od nastroju. Marko & Ania, fot. Agnieszka Czy planujesz świadome kontynuowanie kariery solowej, czy raczej ewentualnie spontanicznie nagrasz kolejny album, jeśli zgromadzisz na niego materiał? Są takie plany. Gdy koncertowaliśmy przez całe lato w Finlandii i obecnie po Europie, chyba udało nam się poczuć taką osobistą chemię, którą mieliśmy i udało nam się zbudować zespół z tego solowego projektu. Więc gdy nadejdzie rok 2021 i Nightwish zakończy trasę koncertową, jest bardzo prawdopodobne, że pomyślimy o tym i stworzymy więcej muzyki. Udzielasz swojego głosu na albumach wielu znanych artystów (np. Delain, Avantasia, Ayreon, Dark Sarah etc.). Czy chciałbyś w przyszłości zaprosić do współpracy jakiegoś innego znanego wokalistę/wokalistkę ze świata metalu? Jeśli byłby ku temu powód, żeby stworzyć duet, gdyby był jakiś podział na role czy coś takiego, to byłoby to możliwe. Ale dla mnie jako wokalisty robiącego swój projekt solowy, duże znaczenie ma to, że wchodzę na obszary, do których nie byłem przyzwyczajony śpiewając w zespole. Na przykład na solowym albumie jest więcej czystych i delikatnych brzmień, niż ma to miejsce w Nightwishu czy na albumach innych ludzi, u których wielokrotnie byłem gościem, pojawiającym się jako bestia pomiędzy jedną a drugą pięknością. Tak się często zdarzało. Władasz biegle zarówno fińskim, jak i angielskim, i w obu tych językach śpiewasz. Czy ma to dla ciebie znaczenie w chwili wyjścia na scenę? Czy inaczej przygotowujesz się do występu w rodzinnej Finlandii, a inaczej do koncertu przed publicznością anglojęzyczną? Nie do końca, to znaczy, znam te piosenki i wiem, gdzie mogę sobie pożartować na jakiś temat, ale jestem też całkowicie otwarty na to, co się dzieje. Jeśli wymyślę na poczekaniu coś odpowiedniego, to na pewno to usłyszycie. Marko & Ania, fot. Agnieszka Czy jest szansa, że zaśpiewasz dzisiaj coś po fińsku? Jest takie prawdopodobieństwo. Czy byłbyś w stanie wymienić trzy najważniejsze dla ciebie płyty muzyczne, które wpłynęły na twoją karierę lub były/są dla ciebie jako artysty ważnym źródłem inspiracji? Cóż, powiedzmy, że można by zacząć od BLACK SABBATH Master of Reality. Miałem 9 lat, mój brat pożyczył kasetę od sąsiada, włączyłem ją i przepadłem. Od tego momentu przepadłem na zawsze. To była jedna. Później, miałem chyba 11 lat, dorwałem album RAINBOW Long Live Rock ’n’ Roll, wtedy akurat bardzo chciałem śpiewać. Nauczyłem się na pamięć wszystkich tekstów i jako jedenastolatek śpiewałem podczas odtwarzania go. A po kilku latach śpiewałem już w mojej pierwszej szkolnej kapeli. Więc wydaje mi się, że to było to, co popchnęło mnie do tego, kim się stałem. A przynajmniej te dwa albumy odegrały na pewno ogromną rolę w tej historii. Marko, fot. Agnieszka Jakiej muzyki słuchasz na co dzień? Czy interesuje Cię to, co dzieje się na światowej scenie metalowej i zwróciłeś uwagę na jakiś zespół? Kojarzysz jakieś polskie zespoły? Teraz nie potrafię sobie przypomnieć, ale śledzę to wszystko. Jestem gościem po pięćdziesiątce, wiele razy słuchałem muzyki, uczyłem się jej, grałem ją. Po tylu latach jestem trochę jak stary ćpun. Jeśli muzyka ma wywrzeć na mnie jakieś wrażenie, to musi mieć moc. Musi mieć charakter, utwór musi być dobry i wykonanie też powinno takie być. A jeśli chodzi o mainstreamowe kawałki w tych czasach, kiedy dźwięk jest coraz bardziej przetworzony przez różnego rodzaju programy, nie słyszy się już za wiele takiego szczerego, osobistego grania i myślę, że tego trochę brakuje. A co powiesz o zespole BEHEMOTH? BEHEMOTH - to mocna marka na scenie! A VADER? OK, prawda, gdy o nich wspomniałaś, połączyłem sobie te kapele z Polską, teraz pamiętam. Prezenty dla Marko oraz jego ekipy Nawiązując do nowego klipu Nightwish, jakie jest twoje nastawienie względem nowoczesnych technologii? Uważam, że nowoczesna technologia jest świetna, absolutnie wspaniała, ale jest tutaj bardzo cienka granica związana z tym, jak dużo tej technologii powinniśmy używać dziennie, ponieważ oddziela nas ona od tego, co prawdziwe. I takie oczywiście przesłanie ma teledysk, ale tutaj podkreślam - to jest muzyka rockowa, wideo nakręcone w dziwnej scenerii i tak dalej. Każdy może się tym tak po prostu cieszyć, nie musimy brać tego za jakąś regułę. Możemy się tym po prostu cieszyć. Ale jeśli to przywoła do twojej głowy taką myśl “o, tam na zewnątrz jest drzewo, może ja też tam pójdę?” to wyjdzie to tylko na dobre. Nowy album Nightwish zapowiada się interesująco, biorąc pod uwagę singiel Noise! W mojej ocenie są tam jeszcze lepsze piosenki! Dziękujemy za wywiad, oraz za to, że odwiedziłeś Polskę! Bardzo miło było Cię spotkać! Dzięki! Z Marko rozmawiały Anna Szparaga oraz Agnieszka Fulara. Transkprypcja: Evi. Tłumaczenie: Evi, Adrian
  13. anulka79

    Nasze zdjęcia

    Z Wrocławia, miasta krasnali, uśmiechają się do Was: Agnieszka(Ada28) i Ania(anulka79) ?
  14. anulka79

    Tarja

    Tarja wystąpi w Polsce ?! W ramach trasy Raw Tour 2020, zagra u nas dwa koncerty: 27 października w Krakowie, a dwa dni później we Wrocławiu. Tu szczegóły wydarzenia:
  15. Zakończyły się prace w studio. Nareszcie oficjalna wiadomość od zespołu: THE UPCOMING ALBUM IS NOW MIXED & MASTERED ? Our Dream Team worked their asses off again...!!! From left to right: Karmila - Jussila - Holopainen - Kinnunen
  16. Wszystko ok - złożone/sklejone modele są piękne, tylko ten brak miejsca! Ostatnio borykam się z podobnym problemem, bo mój syn zaczął sobie składać i w rezultacie zbierać modele słynnych budowli w 3D. Są bardzo ładne, czasem podświetlane ledami, tylko niestety mają też swoje gabaryty i nie mam gdzie ich stawiać ? Te budowle składa się chyba podobnie, jak Twoje samoloty. Tylko, że elementy "wypycha" się z gotowych plansz i układa bez użycia kleju. Pozwól, że prace mojego młodego konstruktora zaprezentuję w Twojej galerii. W końcu to też modele, tylko nie samolotów, a znanych budowli.
  17. anulka79

    Floor Jansen

    Zachwyciła mnie ostatnio ta sesja zdjęciowa Floor. Czy nie uważacie, że wygląda tu zupełnie inaczej, niż zwykle? Chodzi nie tylko o tą kobiecą stylizację, figurę, sukienkę i zalotny gest ale fryzurę, która moim zdaniem zupełnie odmieniła jej oblicze. Na co dzień i jednak na większości koncertów jesteśmy przyzwyczajeni do "ulizanej" (sorry za to wyrażenie, ale najbardziej mi tu pasowało ??) i skromnej jeśli chodzi o włosy Floorki, a tu taka zmiana! Dodam jeszcze, że to jeden ze strojów, w którym występowała z Raskasta Joulua ? Dla mnie rewelacja!
  18. Widzę, Paweł, że nie zwalniasz tempa! Czyli jest jeszcze trochę miejsca pod sufitem? ? A ile mniej-więcej czasu zajmuje Ci sklejanie takiego Airbusa? One wydają się najłatwiejsze w konstruowaniu, bo raczej nie mają wielu szczegółów? Chyba, że się mylę?
  19. O taaak, członkowie Eluveitie to bardzo sympatyczni ludzie. Fabienne jest bardzo skromna i przemiła. Była taka zaskoczona i zadowolona z prezentów! Uścisnęła mnie kilka razy i podpisała zdjęcie z piękną dedykacją. Na chwilę zawiesiłam rozmowy po angielsku z muzykami, bo przecież mamy w Elu nasz polski akcent, czyli Michalinę Malisz, która gra na lirze korbowej. Jakże miło było porozmawiać z nią po polsku! Następnym razem muszę zdobyć vipa na Lacunę Coil. Powiem szczerze, że miałam trudny wybór, z którym zespołem się spotkać. I Eluveitie, i Lacunę bardzo lubię. Oba m&g odbywały się w tym samym czasie, więc nie można było ogarnąć i jednych, i drugich. Ale obiecałam sobie, że przy okazji najbliższego koncertu LC w Polsce, muszę poznać Cristinę i resztę bandu z Włoch ?
  20. anulka79

    Galeria Ani:)

    Dziękuję, hietAla :-)! Pierniki zawsze piekę wcześniej, żeby do świąt zrobiły się miękkie i "zwilgotniały". Wtedy są najlepsze! Potem pakuję je w takie paczuszki i rozdaję znajomym. W tym roku do moich mini-prezencików dołożyłam jeszcze takie aniołki hand made ;). Łatwo je zrobić, bo potrzebujemy tylko kawałek filcu, dowolny szablon, spinacz do prania i trochę kleju. Taka ozdoba świąteczna jest bardzo uniwersalna, bo można ją przypiąć praktycznie wszędzie: w domu np. na zasłonkach/firankach, na choince, w pracy, w samochodzie...:) Do przygotowania stroików używam rzeczy (podstawka, kokardki, szyszki, brokatowe gałązki) które potem wyjmuję i ponownie wykorzystuję na następny rok. Żeby było chociaż trochę ekologicznie. A gałązki lądują w przydomowym kompostowniku.
  21. Spotkanie z Eluveitie. Niestety zabrakło tego dnia basisty, Kaya, który poprzedniego dnia, w Krakowie, złamał sobie rękę! Kilka koncertówek oraz moja cenna fotka z Makim, jednym z założycieli zespołu Lacuna Coil, który jest przesympatycznym "kociarzem" ?
  22. Oto kilka moich zdjęć z koncertu w Warszawie. Jakość pozostawia wiele do życzenia. Mimo wszystko nie jest łatwo zrobić dobre ujęcia, stojąc w pierwszym rzędzie, przy barierkach. Falujący tłum, ścisk i "lotnicy", którzy co chwila wpadali w ręce ochrony utrudniały robienie fotek. Wcale nie żałuję, że zrobiłam ich tak mało. Wolałam cieszyć się koncertem "na żywo" i wpatrywałam się w artystów, a nie w smartfona ;). Infected Rain i Lacuna Coil ?
  23. 11 grudnia 2019, do klubu Progresja zawitał iście międzynarodowy skład. Jako pierwszy na scenie pojawił się mołdawski zespół Infected Rain. Mocne, metalcorowe brzmienie rozgrzało publikę. Niesamowita, charyzmatyczna wokalistka Elena, nie tylko świetnie wyglądała i śpiewała, ale buchała wręcz energią, którą chłonęli fani. Drudzy zagrali Włosi, czyli Lacuna Coil. Grupa promuje wydany dwa miesiące temu album Black Anima. Cristina i spółka zagrali zatem Reckles, Layers Of Time i Veneficium. Nie zabrakło również starych utworów: Heaven's a Lie, Our Truth czy Nothing Stands On Our Way. Słynny cover Enjoy The Silence publiczność śpiewała razem z zespołem. Przed koncertem na chwilę mignęła mi Cristina, Andrea i reszta. Szli na spotkanie VIP. Nie było szansy na fotki itp. Za to po występie wyszedł do nas sympatyczny basista LC, Marco Coti Zelati czyli "Maki". Jest właścicielem czterech kotów i miłośnikiem gotowania. Uwielbia polskie pierogi. Gawędziliśmy przez chwilę o naszych pupilach i kuchni. Mamy wspólne zdjęcie. Dzięki uprzejmości fana z Lacuna Coil PL z koncertu wróciłam ze zdjęciami i autografami wszystkich członków LC. Następnym razem kupuję Vipa na Lacunę! Wreszcie na scenie pojawili się Eluveitie - multiinstrumentaliści ze Szwajcarii. Duże wrażenie zrobiło na mnie brzmienie tylu folkowych instrumentów: dudy, lira korbowa, mandola, harfa, różne "piszczałki". Do tego cudowny śpiew Fabienne, mocne partie Chrigela, piękne brzmienie skrzypiec Nicole oraz fenomenalna Polka, Michalina Malisz na hurdy-gurdy! Byłam baaaardzo zachwycona! Oprócz nowych utworów: The Slumber, Rebirth, Ambiramus czy Deathwalker, Elu zagrali stare, m.in. Rose For Epona, King, Thousandfold, De Ruef vo de Barge, Inis Mona. Szczególnie urzekło mnie Artio i cudne solo Fabienne. Koncert w Progresji poprzedziło spotkanie VIP z Eluveitie. Poznałam zespół, było akustyczne Lvgvs, zdjęcia, autografy, rozmowy i uściski. Podarowałam Elu drobne upominki z polskim akcentem. Koncert, miłe chwile z ulubionymi zespołami i spotkanie ze znajomymi były świetnym, muzycznym zakończeniem roku ?
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.