-
Content Count
1560 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
77
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Maciek
-
Ja akurat miałem to szczęście ze zaczałem od razu od słuchać od słynnej triady płyt Elodia -Stille -Fassade, a piewszym kawałkiem jaki usłyszałem był Sanctus ;).Oczywiście otstanie płyty trochę rozczarowują co nie zmienia faktu że to grupa która ma wielkie rzeczy na koncie Wiesz no Nightwishowi jeszcze więcej zarzucają i tez jest to bzdura ;), fakt ze Tilo nie ma talentu wokalnego ale jego taki sobie głos pasuje nawet do tej muzyki. Poza tym liczą się głównie kompozycje i aranżacje a tutaj jest on geniuszem i chyba jednym mi znanym muzykiem rockowym który całkowicie sam aranżuje tak dużą orkiestrę bez pomocy nikogo z zewnątrz. Zgodzę się szlachetnośc to słowo klucz ich twórczości :) Osobiście nie znam w ogóle niemieckiego więc tą muzykę nie odbieram przez teksty jak w przypadku pollskich czy anglojęzycznych grup a poprzez uniwersalny język emocji jakim jest muzyka :), oraz na poziomie samych kompozycji i aranżacji. Akurat Snakeskin nie zbyt mi odpowiada bo zawsze wolałem rockowo-orkiestralne brzmienia od elektroniki.
-
Również najlepsze życzenia :), abyś z wkroczeniem "w dorosłość" nie uraciła dziecięcej radości życia, nighwtishowej pasji i wszystkiego dobrego!
-
Lacrimosa – niemiecki, choć obecnie szwajcarski zespół łączący szeroko pojęty metal z brzmieniami symfonicznymi i gotyckim klimatem. Jest to jeden z najbardziej orkiestralnych zespołów w mocniejszym graniu z silnym wpływem muzyki klasycznej (szczególnie Mozarta), od ponad 15 lat niemal nieprzerwanie używa orkiestry symfonicznej na swoich płytach. Cechuje ich szlachetne brzmienie i smakowite aranżacje. Przyznam się szczerze, że najlepsze płyty Lacrimosy stawiam razem z Therionem na drugim miejscu za Nightwishem, jeśli chodzi o łączenie metalu i symfoniki. To też jest rzec można zespół dla marzycieli, romatyków, artystów i wrażliwców. Wspólnym mianownikiem wszystkich kawałków są emocje, klimat i piękno, czyste piękno. Znacie? (jak nie to zachęcam), słuchacie? Lubicie? :) http://www.youtube.com/watch?v=OXppUrkeudw
-
No tak wspomina ową noc i konkretyzuje co się w trakcie niej stało, brzydota odeszła w niepamieć a na końcu w czasie tej nocy zostawiła go z owym pocałunkiem, tylko wtedy ma sens to zdanie :) Pamiętasz nasz pierwszy wspólny taniec? Wspomnij noc gdy ma brzydota odeszła w niepamięć Noc w czasie której pożegnałaś mnie łaskawym pocałunkiem Zapach piękna był Twym jedynym podarunkiem Samo Noc której? ;), to tak jakbyś powiedział pamiętam "dzień który miałem urodziny" zamiast "dzień w którym miałem urodziny" :) Co IWMTB tytuł z łzami uważa za w porządku .W sumie może jedni i drudzy mają rację. Ja na przykład rozumiem to tak (ze względu na bardzo radosny charakter muzyki a muzyka zawsze u Tuomasa maluje tekst) te łzy jako łzy wzruszenia, moze i tez rozdarcia ale w takim miłym, pozytywnym aspekcie. Tak jakby te wszystkie łzy wzruszenia które wylałem przy książakch, bajkach, filmach i ten strach gdy jako dzieciak bałem się potwora w czasie oglądania bajek a dziś się to wydaje takie slodkie i fajne.To nie łzy smutku tylko wszystko wydaje mi się podlane takim miłym sentymentem, ze chce odzyskac tego dzieciaka w sobie który się tak wzruszał wszystkim :) choć to oczywiście tylko moja interpretacja :)
-
Wiedziałem że Floor gra na keyboardzie ale że też gitara i flet poprzeczny, wszechtsronna kobieta :)
-
Ciekawe interview i nowe choć po tytule w życiu bym się nie spodziewał że chodzi o wywiad ;)
-
Tak świetne :), widziałem kiedyś nagrania tego kolesia. To tylko potwierdza że melodie Tuomasa mają bardzo klasyczne źródła i na samym pianinie brzmią bardzo dobrze. A nie wiem czy słyszeliście "Moondance" grane przez orkiestre? (postaram się to znaleźć) normalnie się czułem jakbym słuchał kompozycji jakiegoś Mussorgskiego , serio ;)
-
Jeszcze tak apropos rymów to teksty są rymowane albo nierymowane, to że gdzies jest jeden rym czy dwa przypadkowo to dalej jest tekst nierymowany owo zrymowanie to pewnie "wypadek" przy pracy i nie ma się co nim przejmować.Choć Adrian dobrze zrobił z BatB bo tam w zasadzie 80% tekstu się rymuje więc to w sumie jak tekst rymowany już ale kilkoma nie ma się co przejmować jak po polsku coś mówisz to tez Ci się może przez przypadek coś zrymować ,mimo że nie jest to rzecz porządkująca utwór. Tłumaczenie Taiteliji: W zasadzie bez zastrzeżeń, bardzo dobre.Jedynie co można by zrobić to alternatywną wersję rymowaną ale to byłoby juz zupełnie inne tłumaczenie. W takiej formie w jakiej jest jest bardzo dobre.:) Tak na marginesie ja nieraz sobie pisze 2 wersje tłumaczenia własnie i która lepiej brzmi. Tłumaczenie Adriana Bardzo zgrabne, fajnie zrobione, z rymami, podoba mi się.Odnośnie tego problematycznego wersu, wydaje mi się że Adrian ma rację raczej "Ty" dałeś mi pocałunek bestii, nie kraina. Szczególnie że w I zwrotce tez jest wzajemny pocałunek i dalej żabę się całuje itd ;) Też myślę że "pochłania w dół brzmi lepiej" niż zanurza bo wyszedł trochę pleonazm typu cofać się do tyłu ;) samo zanurzanie już jest w dół bo raczej w góre się cięzko zanurzyć ;)a pochłanianym można być w kazdym kierunku. Chyba z pośpiechu w drugim wersie zjadłes "w "przed nocą ;) Oba tłumaczenia są na dobrym poziomie :)
-
Nie, jeszcze nnie ale w zeszłym roku zdajsie coś koło 50zł były ( a była Apocalyptica więc w sumie podobnej popularności zespoł)
-
angels fall first Know Why The Nightingale Sings
Maciek replied to Nightfall's topic in Interpretacje tekstów
Jedyne co warto wiedzieć przy tym utworze to fakt ze został zainspirowany tym że siostra Tuomasa została instruktorem skoków spadochronowych(stąd tekście ten cały motyw unoszenia się w powietrzu).I na pytanie Tuomasa ,po co Ci to? czemu? odpowiadała mu zawsze" a dlaczego słowik śpiewa?".W książeczce do OB przy jakiś osobach tez jest adnotacja (found out why the nightingale sings?). Zdajsie że w filozofi chińskiej, wschodniej słowik symbolizuje wolność jak trafnie zauważyła Kaktuska. W ogóle mam wrażenie że bardzo osobista inspiracja przełożyła się do napisania tekstu bardzo uniwersalnego i wielowymiarowego (tak potrafią tylko przenikliwi artyści).Uważam ten liryk za najlepszy na płycie i w ogóle czołówka tekstów Tuomasa ever, do tego perfekcyjnie wyrymowany, to jest po prostu rewelacyjny wiersz dotykający spraw najważniejszych, uwielbiam :) Ciekawy pomysł Adrian, rzeczywiście dla Tuomasa tą rzeczą, radością i jego powołaniem może być muzyka :) To utwór który daje duże pole do interpretacji, kazdy może coś wnieść ;) -
WT w Polsce w maju 2013, tym razem w Krakowie.W miescie gdzie mieszkam więc grzechem byłoby nie iść, tym bardziej że jeszcze nie miałem przyjemności posłuchać Sharon na żywo ;)
-
Pięknie powiedziane :).Rzeczywiście tak jest że w sztuce szukamy czegoś co jest nam bliskie, z czym się możemy identyfikować. Szukamy cząstki siebie. Może powiedzenie powiedz mi jakie sa Twoje ukochane bandy a powiem Ci kim jesteś nie jest dla wszystkich jest prawdziwe bo dla większości ludzi muzyka to tylko tło do sprzatania bądź potańczenia na dyskotece ale o tych dla któryc jest to istotna rzecz w życiu, na pewno coś powie o typie człowieka ;) choć też nie można przesadzać z taką interpretacją bo znam bardzo wrażliwe osoby słuchające techno ;)
-
Trzeba też rozróżnić fana twórczości i fana danej osoby bo czesto jest to mylone.Przykadowo ktoś jest olbrzymim fanem jakiegoś pisarza ,przeczytał i rozgryzł wszystko, w przód, w tył, wspak i po rumuńsku :D ,kocha te ksiązki, jest to dla niego pokarm duszy, zna cytaty na pamięc itd. ale cały czas jest fanem twórczości, idei jakiegoś artsyty a nie jego jako osoby prywatnej.Jestem fanem Sapkowskiego ale nie obchodzi mnie w ogóle co on robi w wolnym czasie, jak wychowuje swoje dzieci itd interesuje mnie dzieło. Nigdy na przykład nie rozumiem jak ludzie mogą kupować na aukcjach na przykład szklankę z której pił John Lennon za grube pieniądze ;), jesli już bym coś kupił to jakiś mało znany rękopis z wczesniejsą wersją utworu by prześledzić ewolucje danego dzieła muzycznego. Jestem fanem twórczości artystycznej danej osoby i nie bardzo mnie zajmuje w jakich spodnich chodzi na codzień, jaką kawę pije i z kim się spotyka, niektórym się to zaciera ;)
-
Mozna rzec że to najmniej zróżnicowana płyta nightwisha ale dzięki temu ma rzeczywiście w sobie także to co lirycznej stronie czyli bycie swego rodzaju koncept-albumem.Bo to w jakim stopniu jest koncept poświecony utracie dziecięcej niewinności. Osobiście bardzo lubię tą płytę (jak każda nw ).Lubię tez zmianę jaka nastąpiła czyli cięższe, niższe brzmienie niż wczesniej. Chyba najbardziej wyciągnięty i chrupiący bas Marco ze wszystkich płyt nw nadaje takie specyficzne brzmienie z tym basem który wczesniej praktycznie nie był słyszalny. Joensu City Orchestra gra i po raz pierwszy tak duże chóry (były już na Wishmasterze ale składały się z 6 osób a tutaj z 18). Zdradzę wam jeszcze skąd się wział tytuł płyty, bo to jest bardzo mało znana rzecz. "Century Child" - wiele osób się pewnie zastanawia o co tu chodzi?. Otóż w owym czasie Tuomas był bardzo zmeczony, rozczarowany, był nawet moment że zastanawiał się nad zakończeniem nightwisha, sprawy wokół go przytłaczały. Do tego dochodziły jeszcze problemy personalne (Sami) i osobiste. To był mroczny okres dla niego i to dziecko w środku, ta dziecięca niewinność i radość życia zostały w dużej mierze zabite, świat wokół zniszczył w nim część tej niewinności którą miał kiedyś i jego wewnętrzne dziecko stało się tak metaforycznie "stare", doświadczone przez życie i zmęczone że okreslił je jako "Dziecko Stulecia".Tytuł ten ładnie spina koncept płyty. :)
-
Jakiego filmu? ;) To nie ma tak że te informacje lezą gdzieś w sieci, no trzeba do tego dojść.Można założyć że film fabularny nagrany po II wojnie (bo dźwiękowy) a przed 1995 rokiem o tematyce egipskiej dotyczącej Tutanchamona bo ktoś wypowiada jego imię, trzeba spróbowac poszukać ;)
-
Masz na myśli audio czy vvideo? Jesli chodzi o audio to zdajsie mam gdzieś bootleg na dysku ( bo pisząc koncertowy dział mojego kompendium musiałem zgromadzić bądź przesłuchać chyba wszystkie istniejące bootlegi nightwisha ;)) Natomiast jesli chodzi o video to kiedyś widziałem zapis, potem mi to też gdzieś przepadło ale jak się doszperałem po latach to było błędne bo krązyło jako live at tavastia club 1997 -first concert a tak naprawdę koncert w klubie tavastia miał miejsce 13 lutego 1998 więc to nagranie tak krazyło błędnie opisane ale nie był to ich pierwszy koncert na pewno a jedynie jeden z tej pierwszej trasy po Finlandii.No chyba że istnieje jakieś nagranie tego faktycznie pierwszego koncertu którego nie widziałem (to byłaby nie lada gratka :))
-
Ten album jest często uważany za słabszy. Oczywiście złożoność w porównaniu z 3 ostatnimi płytami jest dużo dużo mniejsza ale ten album jest po prostu w trochę innej stylistyce. Dużo mniej symfoniczny a bardziej gotycki.Tuomas mocno się wtedy inspirował The Gathering, Tiamat, Theatre of Tragedy, 3rd and the Mortal, zresztą do dziś wymienia część z tych płyt w swoim topie. W momencie wydania taka słynna recenzja wyszła pt "fiński the gathering" i tak szczerze mówiąc to AFF trochę brzmi jak "Mandylion" The Gathering tyle że podrasowany,ciut bardziej symfoniczny, z operowym wokalem i z wiekszą ilością folkowo-akustycznych brzmień. Uwielbiam klimat tej płyty."Lappi" które przenosi mnie w zaśniezone rejony Laponii i świat nieskażonej ludzką stopą przyrody to jeden z moich absolutnych faworytów w całej twórczości nw. Osobną sprawą są bonusy i utwory z dema, obie rzeczy zostały dołożone w reedycji do podstawowej płyty (ja akurat taką posiadam).Przyznam się że taka rozszerzona wersja płyty jest naprawdę wyśmienita."Once upon a trubadour" z wpływami muzyki dawnej i barokowej (ten pasaż keybordowy a la klawesyn) i "A return to the sea" z kapitalnym tekstem i osadzeniem w gothic metalu lat 90-tych przy zachowaniu własnego charakterystycznego brzmienia.Plus 3 utwory z dema to wiadomo: eteryczność, magia i piękno mimo że tylko klawisze, gitara akustyczna i flet. W takiej poszerzonej formule płyta brzmi naprawdę bardzo klimatycznie i bardziej folkowo :)
-
angels fall first Nymphomaniac Fantasia
Maciek replied to Nightfall's topic in Interpretacje tekstów
Ja bym się tak nie dopatrywał w kazdym utworze wątków autobiograficznych, oczywiście poezja jest rzecza intymną bo jest sumą doświadczen, przezyć i obserwacji.Niemniej często porusza się bądź uniwersalne rzeczy, wprowadzając pewne archetypy, symbole albo po prostu tematy które go zainteresują. Tutaj chyba go zainteresował temat nimfomanek :D i napisał cały liryk z perspektywy kobiety, no można się domyślać co ona chce zrobić temu facetowi na końcu ;) Tak szczerze to uważam ten liryk za jeden z najsłabszych tekstów, zresztą Tuomas uważa go chyba w ogóle za najsłabsza rzecz jaką zrobił kiedykowliek.Nie wiem czy pamiętacie "End of Innocence"?? jak kręcił głową z niedowierzaniem powtarzając "the scent of a woman was not mine" ;) -
Dokładnie , nightwish to całkowicie odbiciem jego duszy, to jego twórczość i to on ustala co jest nightwish a co nie jest nightwish bo w sumie parafrazując słynne zdanie Ludwika XIV, Tuomas może rzec Nightwish c'est moi ;)
-
Żeby zilustrować to o czym mówiłem przedstawię to na przykładzie zdania zaczynającego "Sacrament of Wilderness" "Naked in midwinter magic Lies an angel in the snow" 1.Tłumaczenie wierne i kanciaste Nagi w środka zimy magii leży anioł na śniegu" Słownikowo niby dobrze tyle że nie wiem w jakim to jest języku bo na pewno nie polsku ;).Trzeba pamietać że szyk zdania w języku angielskim a w jezyku polskim to są dwie różne rzeczy.Poza tym trzeba uwzględnić specyfikę jezyka polskiego i fakt że żeby to było zgrabne.Ponadto tam midwinter, itp załatwia sprawę.,Po polsku się tak nie mówi to trochę źle to brzmi, poznałem ją "w środku jesieni" to brzmi jak w środku pudełka trzeba jakoś opisowo oddać.Albo moze być wyrażenie w stylu " lato w samym srodku zimy". itp 2.Tłumacznie własciwe W magii samego środka zimy leży nagi anioł na śniegu 3.Tłumaczenie ociupinkę przegięte W magicznej aurze, w sercu zimowej pory, leży nagi anioł w połaciach śniegu Najlepszy jest oczywiście przykład drugi choć ten troszkę przegięty uważam i tak za lepszy niż kanciasty, niemniej jakoś te rzeczy trzeba wypośrodkować. Język polski jest językiem barwniejszym od języka angielskiego ( np:poezję angielską 8-10 sylab tłumaczy się zazwyczaj trzynastozgłoskowcem ). Nasz język jest po prostu bardziej pojemny, opisowy i ma w sobie więcej poetyckości i synonimów na różne rzeczy. Mam nadzieje że was nie zanudziłem :)
-
Jest takie powiedzenie traductore traditore czyli tłumacz zdrajca bo zawsze w przekładzie się zawsze coś traci i wazne żeby nie stracić tej głównej myśli Trzeba połączyć ogień z wodą, po prostu zachować poetyckość i jednoczesnie starać się zachować wierność bo przecież nie chodzi o to żeby ze słownikiem przełożyć, kanciasto tylko to ma brzmieć dobrze, gietko i zgrabnie po polsku tak jakby to polski twórca napisał. Tuomas żyje współczesnie ale inspiruje się często poezją z XIX wieku albo nawet starszą trzeba na wyczucie iść nie ma złotej reguły. Akurat dla mnie w podanym przypadku DBP .To tak Taiteilija zrobiła bardzo dobre tłumaczenie ale akurat refren tego z tekstowo jest też wyśmienity, przecież to jest po prostu inny wariant angielskiej wersji, każdą rzecz w języku polskim ,można powiedzieć na kilka różnych sposobów.Ale przede wszystkim oryginał jest rymowany więc komuś się udało się inny wariantem(a nie zmienił ani o jotę znaczenia) oddać treść i zachować rymy, dopiero później tłumaczenie czasami przegina ale sam refren jest znakomity.Te tłumaczenia choćby szekspira one są poetcykie ale dlatego trochę luźniej traktują oryginał bo ściśle trzeba było oddać układ rymowy sonetu. I to jest dla mnie granica tekst biały a tekst rymowany, w przypadku tego drugiego musisz mieć większą swobodę bo inaczej nie oddasz rymów :) p.s nikt nie ma pomysłu na końcówkę "Passion and the opera" ;)?
-
Zawsze do usług :), po to jestem, po to wróciłem, żeby nieść nightwishowy kaganek oświaty bo niestety mam wrażenie że nikt inny tej wiedzy nie ma.. I tak Ci muszę rzec że Twoje tłumaczenie SoM to jest jedyne dobre tłumaczenie jakie spotkałem u jakiejś osoby w sieci. Zresztą w ogóle nie ma w necie dobrych tłumaczeń nightwisha, na Tekstowo to jest parodia, na OS zazwyczaj także parodia (poza niektórym starymi zrobionymi przez znajome które założyły OS, one też się znały całkiem nieźle ale ich już tam niestety od wielu lat nie ma). W zasadzie skończyłem prawie "Passion and the Opera" mam tylko watpliwośc co do ostatniego wersu "Your God is me In all that you see" To znaczy mam jakiś tam swój wariant rymowany w zanadrzu ale nie do końca mi się on podoba , jak ktoś ma jakies pomysły na zrymowanie tego, to nie krępujcie się, śmiało ;)
-
Napiszę parę słów o tłumaczeniach forumowych dam :) Taiteilija Widziałem przez lata wiele tłumaczeń i większość z nich była nieporozumieniem ale Twoje są jednymi z kilku naprawdę dobrych.Nie przesadzasz, wiesz o czym piszesz, rozumiesz tekst. Nie ma się do czego praktycznie przyczepić, inne warianty można nieraz przyjać ale Twoje jak rzekłem są dobre bo nie ma jednego wyłącznie dobrego wariantu, przy danej treści zawsze można wymyślić równie dobrą alternatywę. 1.Dead Boy's Poem - wiesz tu miałas rację lepiej samemu było przetłumaczyć bo choć tłumaczenie tego sonetu szekspira wygląda po polsku tak: O, lest your true love may seem false in this, That you for love speak well of me untrue, My name be buried where my body is, And live no more to shame nor me nor you. For I am shamed by that which I bring forth, And so should you, to love things nothing worth. Większą, nią prawdzie zbyt skromnej przystoi: Niech się twa miłość nie wyda fałszywa, Że kłamstwa o mnie przychylne rozgłasza, Imię me ziemia niechaj z ciałem skrywa, By nie doznała wstydu miłość nasza. Mnie bo zawstydza to, co daję światu, A ciebie, żeś mnie pokochała za to. Przez to że celem nadrzednym było rymowanie to jak widzisz ta cała konstrukcja "nor me nor you" trochę się straciła w przekładzie więc jak rzekłem lepiej sama to zrobiłaś :) 2."Song of Myself" -także świetne oszczędne ale dobrze zrobione.Podobają mi się "dudy" choć samo słowo pipes częsciej się używa do fujarek i tym podobnych a na dudy dodaje się uilleann pipes/bagpipes itp ale tu pasuje jak ulał bo trafia w styl nightwisha (Troy-szósty członek i osoba która najwięcej recytuje w SoM przy okazji)- świetne. :) Mam w zasadzie tylko jedną, jedyną uwagę trochę podobną do tej z biblią a mianowicie 2 blok w ostaniej części An old man gets naked and kisses a model-doll in his attic. It`s half-light and he`s in tears. When he finally comes his eyes are cascading. Może ze względów oczywistych jest mi łatwiej zrozumieć co ten starszy mężczyzna robi.No czemu on jest goły (przecież nie dlatego że jest mu gorąco...), z tego absolutnie nie wynika żeby tu ktoś do niego przychodzi (wreszcie) w gości, a dwa to byłoby zdanie pozbawione jakiegokolwiek sensu. To ten rozebrany wczesniej dziadek nad lalką... to on (wreszcie) dochodzi. Tuomas przedstawia ten fakt jako także część naszego życia, jako element tej całej wielkiej pochwały istnienia, we wszystkich jego aspektach. "Nic co ludzkie nie jest mi obce" , także to. Starszy pan jeszcze chciał mieć tą w cudzysłowie "ociupineczkę życia" dla siebie i "zrobił sobie sam dobrze" aż się popłakał ze wzruszenia (pewnie dlatego że jeszcze go to rusza).Mam wrażenie że Tuomas celowo pokazuje tak różne rzeczy i także na przykład starszego mężczyzne w takiej sytuacji by celebrować życie w różnych jego przejawach, absolutnie nie ganię Cię ,to wszystko też część Twojego życia i część tego że jestes człowiekiem. I jak pisał Whitman "Every moment of light and dark is a miracle" Nightfall- więcej wiary we wlasne możliwości, Twoje tłumaczenie Tutankhamena jest takie że w zasadzie nie ma tam nic do poprawy, jest bezbłędne :).A co do rymów to ten liryk nie jest rymowany, nie ma ścisłego porządkujacego wzoru jakim są stałe rymy w klauzuli.Mam wrażenie że te rymy są dość przypadkowe w niektórych miejscach są a w niektórych ich nie ma więc nie ma sensu się nimi przejmować, co innego gdyby całość była uporządkowana rymami. I właśnie apropos rymów to może napiszę jakis 100% rymowany liryk bo przyznam się szczerze że choc mam te utwory rozłożone na czynniki pierwsze to jestem bardzo krytyczny i tłumaczenia kończę rzadko bo nigdy nie jestem do końca zadowolony :) (zazwyczaj na swoje filmiki wyjasniające na youtubie) ale z drugiej strony rym to wyzwanie i pozwala na większą swobodę przy tłumaczeniu. Co do was to chapeau bas obu paniom i tłumaczcie dalej bo dobrze wam to wychodzi :)