Jump to content

Maciek

Moderators
  • Content Count

    1544
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    77

Posts posted by Maciek


  1. Nie zwróciłem uwagi, ale na Spotify już od jakiegoś czasu jest EFMB całe (nawet 2CD), tym samym cała dyskografia NW już tam jest, za wyjątkiem AFF.

    • Like 1

  2. Kilkanaście lat temu robiono parę z NW i WT, co juz od dawna jest bzdurą. Zastanawiałem się, który zespół jest obecnie najbliższy stylistycznie Nightwishowi, mówimy oczywiście o grupach, które prezentują co najmniej przyzwoity poziom i - rozważając jeszcze Edenbridge, obecne Leaves Eyes i parę mniej znanych kapel - wyszło mi jednak, że Xandria na dwóch ostatnich albumach (Neverworld's End i Sacrificium). ;)


  3. Znak rogów to symbol o tradycji niemal starożytnej. W metalowej kulturze to prostu znaczy coś w stylu "damy czadu" i nawet zespoły grające metal chrześcijański go używają. To po prostu symbol ciężkiego grania. Jeśli nawet gdzieś tam kiedyś się przewijał archetyp szatana, to raczej w znaczeniu wolności, sprzeciwu i dobrej zabawy.

     

    Metal zazwyczaj sprzeciwiał się wszelkim doktrynom, zarówno religijnym, jak i politycznym. Faktyczne wyznawanie satanizmu jako religii to jest zupełny margines, dotyczy jakiś pojedynczych blackmetalowych szaleńców, najczęściej z Norwegii. ;)

    • Like 1

  4. Obecnie, jak już zostało powiedziane, Tuomas jest ateistą, ale wcześniej nie był ateistą. Nazywał siebie kimś poszukującym, wierzył w jakiś absolut/stwórcę, choć nie był człowiekiem związanym z konkretnym kościołem, mimo że nosił krzyż na piersi przez pewien czas.

     

    Wyraźnie widać w jego twórczości gdzieś do 2010 roku pojawia się jakiś absolut. Przykładowo w Planet Hell wspomina Behold this fair creation of God, w She is My Sin pisze God I must confess I do envy the sinners. Romanticide zaczyna od słów God love and rest my soul itd.

     

    Wielokrotnie też korzystał z mitologii chrześcijańskiej czy biblijnej symboliki vide The Carpenter czy Poeta, zaś Faraona otwiera cytat z Biblii. Nawet niektóre liryki są bezpośrednim zwróceniem się do stwórcy (Gethsemane, The Riddler). Chociaż wspomniany The Carpenter to też niemal manifest jego poglądu, czyli utożsamienie boga z naturą.

     

    Był eksploratorem naszego kręgu kulturowego. Biblia jest jednym z podstawowych źródel kultury w naszej cywilizacji i nie zdziwiłbym się, gdyby Tuomas mimo ateizmu jeszcze nieraz z niej korzystał, tak jak z mitologii greckiej czy skandynawskiej.

    • Like 3

  5. Evergrey – w tym zespole perkusistą był przez kilka lat Hannes van Dahl (ten od Floor). Fajne, klimatyczne, na plus.

     

    Diablo Swing Orchestra – zakręcone, szczególnie wokalnie. Może nie tak zaskakujące, jak chcociażby Justice for Saint Mary, gdzie po symfonicznej balladzie wchodzi nagle dubstep, ale wciąż niebanalne.

     

    Lux Occulta – I pomyśleć, że drzewiej grali black metal, ale na tym krążku chyba już zupełnie odjechali w awangardę/eksperymenty. Dziwaczne w dobrym tego słowa znaczeniu, trochę zabarwione folkowo – dawnie, a z drugiej strony elektronika. Polska kołysanka i nagle francuski. Intrygujące

     

    Rush – Rush to waga ciężka. Sam się zastanawiam, czemu ich tak rzadko słucham, mimo że ich rzeczy z lat 70-tych to prawdziwa petarda i progresywna uczta. Klawy numer z debiutu, choć jest on jeszcze taki bardziej hard rockowy, zeppelinowy w wyrazie. Tak czy siak, zacna rzecz.

     

    Wygrywa Lux Occulta, czyli teraz kolej Freyji.


  6. Okay. To ja poproszę coś progresywnego. Przy czym nie chodzi tu tylko o prog jako taki, ale w szerokim rozumieniu. Czyli mogą być także wszelkie nieszablonowe rzeczy. Liczy się konkretny utwór, a nie przynależność gatunkowa zespołu.


  7. Mam wrażenie, że Delain w ostatnich latach delikatnie przekracza granicę "pierwszorzędnego zespołu drugorzędnego", szczególnie ostatnim albumem. Teksty są zazwyczaj napisane wprost i może nie są wielce literackie i wieloznaczne, ale też tyczą zazwyczaj ważnych spraw. Kto by pomyślał, że hitowe Your Body is a Battleground to kawałek o lekach i tym jak jesteśmy nimi ze wszystkich stron bombardowani przez koncerny farmaceutyczne.

     

    p.s teraz jak mają dwóch gitarzystów, to tym bardziej czekam na ich nowy album, bo ich siłą nie były nigdy orkiestracje. Zresztą połowa piosenek niemal tak jakby ich nie miała. Za to rockowy pazur, klimat i zgrabna melodyka - zdecydowanie tak. :)

    • Like 1

  8. Jeden z tych gatunków, za którym nie przepadam. Nie lubię jazzowych harmonii i tego pokręcenia. Odmian jazzu jest więcej niż gwiazd na niebie, niektóre jazzowe podgatunki są krańcowo różne od siebie. Chyba jeszcze w miarę znośny jest smooth jazz i fusion (dla fana ambitnego rocka), choć też w bardzo niewielkich ilościach.

     

    [video=youtube]

    • Like 1

  9. @prostreet – akurat w tym kawałku Haggardu te fortepianowe partie klawisze mają neoklasycyzujący posmak, no ale co do zasady to jest symphonic metal skrzyżowany z muzyką dawną.

     

    Przechodząc do bieżacych spraw, to nie do końca o to mi chodziło, bo zawaliliście mnie indie i elektroniką, no ale – jak mawiał John Malkovich, gdy grał Ruska – okiej. To bez zbędnych deliberacji: wygrał kawałek Adriana, to miło, że Brytyjka śpiewa też parę zdań po polsku.


  10. Zimmer chyba sobie przypomniał swojego rockowe początki, bo wyrusza w regularną trasę koncertową :D Najistotniejszym jest jednak fakt, że w maju 2016 zagra aż trzy koncerty Polsce (Gdańsk, Łódź, Kraków). Sądząc po teaserze poniżej, to wygląda to rewelacyjnie.

     

    [video=youtube]

    • Like 4

  11. Zastanawiałem się co to jest to "sisu" po fińsku, ale już doczytałem. Faktycznie Beckerowi tego nie brakuje, gdyż lekarze dawali mu na poczatku lat 90-tych kilka lat życia. A on nie tylko, że żyje, ale jeszcze jest jakoś w stanie tworzyć muzykę, mimo że się nie rusza i nie mówi - niesamowite. Jeszcze a propos utworów to Haggard to znakomity band, choć nie jest to neoclassical, lecz symphonic (death) metal połączony z muzyką dawną i folkiem, no ale to tak na marginesie. ;)

     

    To ja poproszę o coś niesłusznie niedocenionego (ale tak naprawdę niedocenionego) albo jakiś utwór, który prezentuje jakiegoś wykonawcę od innej strony niż zazwyczaj, czyli też jest jakoś może niedoceniony.


  12. Coraz więcej książek, coraz mniej czytelników - co sądzicie o takim zjawisku, jakie obecnie istnieje na rynku. Mamy od dekad spadek czytelnictwa (i to jest gorzej niż podawany fakt, że 60% Polaków nie przeczytało nic w mijającym roku, bo do badań liczą też poradniki, przewodniki, magazyny, książki do nauki na studiach itp, prawdopodobnie te 10%, które czyta więcej niż 6 książek rocznie, to jest ta grupa faktycznie czytająca). Z drugiej strony mamy coraz więcej książek na rynku, coraz więcej się wydaje polskich rzeczy, jak i coraz więcej zagranicznego chłamu na szybko się przekłada, choć rynek przez dziesięciolecia się kurczył. Dla porównania w zeszłym roku wydano około 150 kryminałów/sensacji polskich autorów, jeszcze dwie dekady temu raptem kilka pozycji rocznie. O fantastyce nawet nie wspominam, bo tu przebicie to są tysiące procentów.

    Książka stała się towarem, tytuł żyje kilka tygodni/miesięcy, ze wszystkich stron jesteśmy bombardowani nowościami, tego jest strasznie dużo. Natłok pozycji jest przerażający. Kto to wszystko kupi i przeczyta.

     

    Jak myślicie z czego to wynika, że choć coraz mniej osób czyta, to coraz więcej pisze/wydaje?? I dokąd to nas zaprowadzi?

     

    Sam się nad tym zastanawiam. Na pewno popularyzacja komputera i wygoda pisania, paradoksalnie internet, sukcesy polskich autorów na rynku, może brak większego sita i przesiewu w wydawnictwach i redakcjach, które myślą tylko o zyskach.

    • Like 1

  13. Ostatnio sporo używam LC, chyba nawet częściej niż last fm (w sumie lubimyczytać to taki odpowiednik last fm dla książek i pasjonatów czytania). Podobno już ma 3 miliony użytkowników, a to przecież polski portal, oby tak dalej. :)


  14. Życzenie Ali z zapodaj nutę podsunęło mi myśl, że może warto napisać bliżej, czym metal neoklasyczny jest, a czym nie jest (aby nikt nie miał problemów z wrzuceniem czegoś do zabawy).

     

    Zatem metal neoklasyczny to po prostu połącznie metalu z klasyką (głównie barokiem) – żeby nie było tak prosto – to w przeciwnieństwie do metalu symfonicznego nie opiera się na symfonice i dodatkowych instrumentach, tylko na klasycyzującej grze gitary lub gitary i keyboardu. Oczywście oba style mogą współistnieć u danego wykonawcy vide Rhapsody. Niemniej dwie główne cechy charakterystyczne to:

     

    1) klasycyzująca gra gitary lub gitary i keyboardu, szczególnie solówki

    2) zaawansowane utwory, wysokie umiejętności techniczne muzyków

     

    Znamienni dla tego stylu są gitarzyści – wirtuozi, którzy od swojego nazwiska tworzą bandy (Malmsteen, Becker, Impellitteri, Michael Angelo Batio, Uli Jon Roth).

    Neoclassical metal często przybiera też postać power metalu (Rhapsody, Versailles, Dark Moor, At Vance, niektóre rzeczy Blind Guardian) bądź metalu progresywnego (Symphony X, Adagio, Trans-Siberian Orchestra). Może się również zdarzać w zwykłym heavy metalu jak Rhandy Rhoads na płytach Ozzy Osbourne’a.

     

    Oczywiście inni wykonawcy też nieraz mają jakieś utwory w tym stylu, choćby Stratovarius, Children of Bodom (tak, tak – Alexi Laiho gra sporo klasycyzujących pasaży), a nawet początkowe rzeczy Amberian Dawn. :)

    • Like 1

  15. Z tego co się zorientowałem, to wspólny projekt Charlotte z Georgiem Neuhauserem (frontmenem Serenity). Wokalista ten jest znakomitym śpiewakiem, mimo że kompozycje Serenity - poza paroma wyjątkami - są przeciętne. W ogóle mam wrażenie, że to ma byc odpowiedź na święcący ostatnio triumfy projekt Kiske/Somerville, nawet muzycznie nie odbiega zbytnio, też taki melodic rock/metal

     

    Ten drugi kawałek brzmi jak Serenity:D

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.