Jump to content

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 11/05/16 in all areas

  1. 5 points
    Płyta NW z Biedronki (kto by przypuszczał?)
  2. 3 points
    9. Oleica krówka Żyjący u nas (sam go spotkałem na wiosnę) powolny i masywny chrząszcz z rodziny oleicowatych przywodzący na myśl królową Obcych z filmów Ridleya Scotta, równie płodny jak ona ( 10 000 ). Osiąga nawet 3cm długości. Owad ten wydziela cuchnącą oleistą ciecz - kantarydynę, typowy sposób obrony w obrębie tej rodziny. Jest to skomplikowany związek chemiczny w dodatku bardzo toksyczny. Do zabicia człowieka wystarczyłoby 0,02-0,03 g, pojedynczy chrząszcz na nasze szczęście nigdy tyle nie wyprodukuję. Bardzo interesujące jest to, że oleica przechodzi nadprzeobrażenie. Pierwszym stadium larwalnym są trójpazurkowce. Są bardzo mobilne i malutkie. Czekają na kwiatach na pszczoły po czym przyczepiają się do nich i lecą na gapę. Kontroler lotu jest niczego nieświadomy ;) Gdy uda któreś się znaleźć w ulu, zabiera się do pałaszowania jaj gospodarza po czym larwa linieję i zmienia kompletnie swój wygląd. Teraz przypomina masywnego pędraka chrabąszcza łasego na słodycze (pyłek, nektar). Przechodzi na miejscu jeszcze parę linień aby w końcu zmienić się w pseudopoczwarkę. W stadium tym jest nieruchliwa i nie pobiera pokarmu. Z niej wylęga się kolejna larwa! Tyle że nic nie je a tylko porusza szukając dogodne miejsca na ostateczną metamorfozę. Teraz dopiero zmienia się w prawdziwą poczwarkę a następnie w dorosłego chrząszcza. Ta cała hipermetamorfoza to skomplikowana rzecz (po więcej informacji odsyłam do https://swiatmakrodotcom.wordpress.com/). Oleice kombinuję jak Finowe przy swoim języku ;) Bonus: Krzyżówka malachitówka dla fanów malachitu ;) Jest rzadka i niepowtarzalna ćma z rodziny sówkowatych. Lubuję się w piaszczystym środowisku, widnych borach sosnowych i skrajach wrzosowisk (żyją tam rośliny którymi odżywiają się gąsienice). O nocnych motylach już pisałem a poza tym ciężko znaleźć więcej informacji o tym pięknym gatunku. Kto wie może komuś przyleci do światła ;)
  3. 3 points
    Były powitania, to teraz pożegnania, czyli hyvästelyitä (ja wiem, bardzo przydatne pojęcie xD). - Hei hei!/Moi moi! - Cześć! (do znajomych) - Moikka! Heippa! - Cześć! (do znajomych, używane głównie przez dzieci i młodzież; i podobno w zasadzie można też użyć tych określeń na powitanie) - Hyvästi! - Żegnaj(cie)! (bardzo literackie i patetyczne, prawie nikt tego nie używa, chyba że piosenki Joasi Kurkeli albo Wokulski do Łęckiej) - Näkemiin! - Do widzenia! (w sklepie, biurze, dość formalne) - Nähdään! - Do widzenia! (podobnie, odrobinę mniej formalne) - Nähdään huomenna! - Do jutra! - Hyvää yötä! - Dobranoc! - Nuku hyvin! - Śpij dobrze! - Hyvää päivän! - Miłego dnia! - Hyvää illan jatkoa! - Miłego wieczoru! (miłej reszty dnia) - Hyvää matkaa!/Hauskaa matkaa! - Przyjemnej podróży! - Kaikkea hyvää! - Wszystkiego dobrego! (na przykład na końcu maila, ale też w życzeniach urodzinowych) - Kuulemiin! - Do usłyszenia! (przez telefon, do osoby, z którą jest się na "ty", ale nie jest aż tak nieformalne, żeby było jakimś wielkim faux pas powiedzenie tak do obcej osoby) - Pärjäile!/Yritä pärjäta! - Trzymaj się! (do osoby, z którą jest się na "ty") - Pidetään yhteyttä! - Jesteśmy w kontakcie! (też nieformalne) To chyba wszystko na dziś. (Wszystkie informacje czerpię bezpośrednio z książek i notatek podawanych przez wykładowców, więc są możliwie najbardziej prawdziwe, jak się w Polsce da, a przynajmniej taką mam nadzieję). Następnym razem zabieram się za pozdrowienia, zwroty grzecznościowe i inne takie rzeczy. I przypominam tylko, że w razie pytań, chętnie odpowiem, a jeśli nie będę wiedzieć, pomęczę wykładowców. :D Miłego uczenia się xD
  4. 2 points
    I ja dorzucę swoje trzy grosze ::D Uważam Imaginaerum za twór niemalże doskonały, jeśli o dorobek NW chodzi. Wokal Anette jest idealnie dopasowany do klimatu utworów, a sam motyw ostatniej podróży umierającego poety po zakamarkach jego wyobraźni i skrytych pragnień niezmiennie od lat przyprawia mnie o łzy. Utwory są według mnie doskonałe nie tylko ze względu na cudowne orkiestracje i chóry, ale przede wszystkim teksty Tuomasa. Zawsze w jego "lirykach" było mnóstwo emocji, ale odnoszę wrażenie, że na Imaginaerum włożył w teksty najbardziej intymną część siebie. Czytając je, czujesz jego płacz, jego śmiech, jego strach, jego marzenia. Wszystkie utwory zachwycają mnie po dziś dzień, aczkolwiek faworytami zostali Song of Myself, Rest Calm, Storytime, The Crow The Owl and The Dove oraz Last Ride of the Day :)
  5. 2 points
    Dziękuję bardzo za II miejsce w jednej z tur. W ogóle się tego nie spodziewałam, jestem zachwycona! :) Gratuluję także pozostałym zwycięzcom, bo wszystkie Wasze prace czytało mi się genialnie. Cudownie jest widzieć, że wśród fanów naszego kochanego Nightwish jest tyle wrażliwych i emocjonalnych osób ♥
  6. 2 points
    Dziękuję bardzo, Paula! :) Nawet dobrze się bawię, eksperymentując trochę, kolorując, bawiąc się stylami... O dziwo, ostatnio stałam się istną fabryką prac! Ledwie skończyłam jedną, już mam presję, by robić kolejną (na czym cierpią najbardziej studia... i moje oczy). Odkąd narysowałam "Splendid, my dear Watson!" niezwykle spodobała mi się ta szarpana kreska oraz barwiony pergamin w tle i chyba częściej będę (gdy mnie najdzie ochota na proste ilustracje) robiła właśnie takie; są sympatycznie proste, szybkie w tworzeniu i cieszą oko. Właściwie zastanawiam się, czy sobie pracy w takim stylu nie wykorzystać jako nadruk... zamówić jakąś szmacianą torbę, czy koszulkę z czymś w tym stylu? Kuszące. Muszę go rozwijać. No, i rozwijam! W kilka godzin narysowałam właśnie to: "Woland" Pomijając fakt, że "Mistrz i Małgorzata" to moja ulubiona powieść, to ostatnio zdarzył się mały cud. Mama znalazła przypadkiem zapakowane schludnie w siatkę przy koszu na śmieci książki (sic!) i, tak, tak, była tam także powieść Bułhakowa w twardej oprawie, bez śladów używania (oraz "Lot nad kukułczym gniazdem", "Angielski pacjent", "Stowarzyszenie Umarłych Poetów")... jak można było to wyrzucić? Świetnie się jednak składa, bo zawsze chciałam mieć MiM na własność, ale też zawsze staram się nie wydawać mojej biednej studenckiej fortuny na rzeczy mniej użyteczne (powiedziała Tai, gdy dwa tygodnie temu kupiła sobie mangę "Sherlock: studium w różu" w Empiku, choć nie przepada za komiksami... nie wiem dlaczego to zrobiłam, nie wiem!) i jakoś tak powieść MiM nigdy nie trafiła na moją półkę... Teraz już na niej jest i czytam ją po raz setny... nie traci nic ze swojej świeżości! :D EDIT: Gdy pisałam, że ostatnio rysuję taśmowo, to właśnie to miałam na myśli... mam już kolejny rysuneczek. Chyba brakowało mi Sherlocka BBC... chociaż zdecydowanie preferuję kanonicznego Holmesa i serial Granady, to jednak BBC Sherlock to ciekawa twórcza wariacja, oryginalna i wciągająca... sezon 4 nadciąga! :D "Very Sherlock flatmates"
  7. 1 point
    End of an Era – album NW zawierający materiały z koncertu z trasy promującej longplay - "Once" z 21 października 2005. Był to ostatni koncert zespołu z wokalistką Tarją Turunen w składzie. Koncert jak dotąd mojego życia, chociaż oglądany tylko w monitorze. Kocham tam każdy kawałek i odtwarzam w pamięci każdy gest muzyków- genialne:)
  8. 1 point
    Aga, wreszcie! Czy to ten zespół, o którym mi opowiadałaś jak byłyśmy na kawie? Jakoś tak zapomniałam o tym, że mam pogrzebać po youtube i poszukać, więc musiałaś mi podać wszystko 'na tacy' ::) Link, który wkleiłaś nie działa, ale wyszukałam po nazwie albumu i znalazłam to [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=hHUdnHWMP7c I to jest bardzo dobre! Bardzo przyjemnie się słucha, ciekawe mają brzmienie ;)
  9. 1 point
    [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=-bhNz6saaE8
  10. 1 point
    Seria zdjęć Tygryska z misiem. ;)
  11. 1 point
    Wiecie co? Jestem do dzisiaj bardzo pozytywnie zaskoczona co do Imaginaerum. Spokojnie mogłabym rzec, iż ten album jest jednym z najlepszych według mnie. Ten wspaniały klimat jaki tam panuje na tej płycie, jest po prostu nie do opisania! Instrumenty, folk, cięższe brzmienie gitar... love it! Anette? W końcu poleciała po bandzie i tutaj też mnie pozytywnie zaskoczyła, niby taki niewinny i uroczy głos, a potrafiła nim ładnie przekombinować i tutaj mam na myśli 'Scaretale' :) Reszta utworów jest również magiczna i wprowadza w tajemniczy klimat tego 'mhrocznego cyrku' z okładki. Jak dla mnie to strzał w 10! Przyjemnie mi się słucha tego albumu właśnie w porze zimowej. Holopolo! Odwaliłeś kawał świetnej roboty! :D
  12. 1 point
    No nareszcie mam się czym chwalić, moja pierwsza płyta Nightwish :) oj wielka, wielka radość, jaki ja teraz szczęśliwy :)
  13. 1 point
    Dołączę do Was dziewczyny. W obecnej formie nie podoba mi się wokal w zespole. Na miejscu Anette/Floor wolałbym chociażby Manuelę Kraller czy Lori Lewis.. Wokal to chyba na razie jedyna wada, z którą w ostatnich latach działalności zespołu nie mogę się pogodzić. Ba ! Słyszałem nawet ostatnio próby zespołu z mojej okolicy - Victorians z pewną wokalistką, której nie znam. Śpiewała anielsko, cudownie, w dodatku na żywo. Jest wiele utalentowanych kobiet operujących głosem o wspaniałej barwie jednak wybór wokalistki w NW ostatnimi czasy zdawał mi się mało trafny.
  14. 1 point
    Dla mnie z wykonań live GLS najlepszą opcją jest: Tarja śpiewa początek, a Floor kończy :)
  15. 1 point
    [video=youtube] Mój faworyt w wykonaniach GLS na żywo, czyli wykonanie z DVD "End Of an Era" z 2005, wokal Tarji! Cud, miód, nutella! :) Po obejrzeniu dokumentu z tego DVD tym bardziej nieprawdopodobnym wydaje się koncert, a przede wszystkim jego atmosfera i zachowanie muzyków. Pełen profesjonalizm, zapał, a w "A Day Before Tomorrow"? Cisza, zmęczenie, bariera, chłód... Niewiarygodna zmiana na scenie. Epicki koncert, wspaniałe wykonanie GLS!
  • Member Statistics

    • Total Members
      1166
    • Most Online
      1079

    Newest Member
    Miltonreinc
    Joined
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.