Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 12/14/15 in Posts
-
3 pointsPrzecież ja to opowiadanie już dawno miałam skończone! Nie potrafię ogarnąć jakim cudem go tutaj nie dodałam. Wybaczcie mi to opóźnienie! :D Miłej lektury :) Zajrzałam niepewnie do środka. Moim oczom ukazał się długi, ciemny korytarz. Jedyne światło dawały w nim porozwieszane gdzieniegdzie lampki oliwne. Nie było to dużo dla oczu, które przywykły do blasku słońca. Echo naszych kroków odbijało się od gładkich ścian. W oddali słychać było kapanie. Poczułam wszechogarniający chłód. Chciałam zawrócić, ale nie dałam tego po sobie poznać. ''Strach istnieje tylko w myślach'' pomyślałam. Na końcu korytarza znajdowała się sala tak wielka, że nie mogłam dojrzeć przeciwległej ściany ani sufitu. Natomiast aż nazbyt dobrze widziałam co się w niej działo. Spociły mi się dłonie. - Ja chyba znam to miejsce. - usłyszałam swój głos. - Każdy z nas tu kiedyś był. Teraz przyszła pora, abyś dowiedziała się co robią ci wszyscy ludzie. - wyjaśniła Wszemiła. - Mów. - przyzwoliłam – Chcę jak najszybciej opuścić to miejsce. Nie potrzebowała dalszej zachęty. - Jak dobrze widzisz, zgromadzone tu osoby są zamknięte w kulach. Zupełnie jak te kulki z bałwankiem w środku, którymi trzeba potrząsnąć żeby padał śnieg. Tutaj sprawa jest o wiele poważniejsza. Ściany ich więzień zostały zrobione ze strachu, ograniczeń, zaślepienia pieniędzmi, a niekiedy także ze złych myśli i życzeń wobec innych. Co gorsza, uwięziony człowiek widzi tylko siebie. Stawia własną osobę w centrum uwagi. Myśli, że jest najważniejszy na świecie, lub wręcz przeciwnie – że jest najgorszy, nic mu się nie udaje i nigdy nie zostanie kimś wielkim. Do środka nie docierają promienie słońca, nie ma tam też dostępu szczęście ani prawdziwa, niezniszczalna i wieczna miłość. Uczucia we wnętrzu tych kul są niestałe. W pewnym momencie życia więźnia w środku rozpoczyna się szalona gonitwa, przyspieszająca z każdą sekundą. Kule toczą się jak lawina, tylko po to, by na końcu się rozbić. - To jak to się stało, że jestem wolna? Podobno też byłam zamknięta... - zmarszczyłam brwi. - Och, wbrew pozorom te kule nie są niezniszczalne. To po prostu bańki mydlane. Aby się uwolnić, wystarczy tylko wyciągnąć rękę i dotykiem sprawić, że bariera pęknie. Musisz jednak wiedzieć, że kiedy jest się w środku, wydaję się to być niewykonalne. Jeśli jednak ma się mężne serce i prawdziwą chęć życia... Dla chcącego nie ma nic trudnego. Widok tylu znajomych twarzy, pozbawionych jakiegokolwiek wyrazu wzbudził we mnie głęboki smutek. Otarłam łzę spływająca mi po policzku. Przewodniczka wyprowadziła mnie z zamku. Wróciłyśmy do jej chatki. Zaparzyła mi ziołowej herbaty, posłodziła ją miodem. - Ukoi nerwy i przywróci sercu spokój. - oznajmiła, podając mi kubek. Siedziałyśmy w milczeniu. Moja towarzyszka zrozumiała, że muszę w spokoju przemyśleć wszystko, czego się dziś dowiedziałam. Minuty mijały, zegar tykał cicho. Po około godzinie, Wszemiła odezwała się cichym głosem: - Pora już się rozstać. - Zaczekaj! - zaprotestowałam – Nadal nie wiem jak mam żyć! - Szukaj własnej drogi, nie daj się przytłoczyć tym, którzy ci złorzeczą. Nigdy się nie poddawaj, odnajdź piękno i staraj się nie szkodzić nikomu. Kochaj, odrzuć strach przed cierpieniem. Niech twoją biblią nie staną się czarne myśli. Żyj w zgodzie z naturą, pamiętaj kim jesteś i skąd pochodzisz. Siła, która rządzi tym światem oraz wszyscy bogowie będą mieć cię w swojej opiece, a ja sama poświęcę ci modlitwę. Poproszę Swaroga, aby już zawsze dla ciebie jaśniał. Uśmiechnęłam się, słysząc imię znanego Boga Słońca. Postanowiłam, że po powrocie do domu zgłębię dokładniej wierzenia słowiańskie... - Do zobaczenia. - Wszemiła ucałowała mnie w czoło. - Kim jesteś? - na usta cisnęło mi się ostatnie pytanie. - Częścią twojej duszy... - zdążyłam usłyszeć odpowiedź, zanim wszystko zbladło. Otworzyłam oczy. Znów byłam w swoim łóżku.
-
3 pointsZacząłem słuchać Amberian Dawn po koncercie w Warszawie i nawet nieźle grają ;D [video=youtube]
-
3 pointsUff, udało się. Podążając za Hemingwayem - "Write drunk, edit sober." z pominięciem drugiej czynności :D
-
2 points
-
2 points
-
1 pointFajne! Świetnym zdaniem zakończyłaś ;) . Poza tym w Twoim opowiadaniu jest bardzo dużo... refleksji. I bardzo dobrze! To opowiadanie jest Twoją częścią, Arabesque. Bardzo dobrze mi się czytało i czekam, aż wrzucisz jakieś swoje inne teksty :)
-
1 pointWkręciłam moją mamę w Ghost, na razie jej ulubionym utworem jest 'He Is" i nawet jak jej powiedziałam oczym (albo o kim) to jest, to się nie zraziła :D Widać,że to moja rodzina :D [video=youtube]
-
1 point
-
1 pointZa dwa dni urlop, a uwienczeniem jego koncert Nightwish w Londynie (w srode juz wyjezdzam) - nie moge sie doczekac :D
-
1 point
-
1 point[video=youtube] Odświeżam sobie ^^ Cały czas nie mogę przeboleć, że nie stałyśmy z Frujcią z przodu. Z przodu byłoby lepiej widać, może nawet mimo mojej schrzanionej siatkówki mogłabym zobaczyć brokat na twarzy Krzysia i podskakujący biust Janine, i mogłabym go dotknąć, znaczy Krzysia, a nie biustu, i, i... ojezu no bo on przy "Your Joy is My Low" BRAŁ LUDZI NA SCENĘ, ogarniacie to, po prostu sobie wchodzili i tańczyli tam z nim i myślałam, że umrę, bo byłam za daleko X_____X Następnym razem będę sterczała ruskie lata razem z psychofanami przed wejściem, żeby być w pierwszym rzędzie, i w ogóle to przeprowadzę się do Niemiec, bo tam było z sześć koncertów chyba, albo jeszcze lepiej, zostanę groupie i będę za nim jeździć po całej Europie, i... ON MI ROBI FEELSY *___________* NO JAK ON TO ROBI ŻE MI ROBI TYLE FEELSÓW NO *________*
-
1 pointKochani moi, dostałem od Was najpiękniejsze życzenia jakie mogłem sobie zamarzyć, jesteście cudowni ;* Gdybym mógł, to bym Was wszystkich po kolei wyściskał :D PS. Paula, termoizolacyjne trampki to coś, co muszę mieć haha xd W ogóle, jesteście niesamowici, znamy się rok (dzisiaj bowiem mija dokładnie rok odkąd jestem na forum, taka rocznica fajna), a czuję, jakbym niektórych znał dłuuugo. I, ach nie mam słów :p Wszystkim przesyłam buziaki i mentalhugi. Kochane z Was ludki :D ♥ ♥
-
1 point
-
1 pointDziś przyśnił mi się Ancient :happy: . Przyjechał do mojego domu i dyskutował z moimi rodzicami. Ancient, wyglądałeś zupełnie jak ze zdjęcia, które wrzuciła Ania z koncertu :-D
-
1 pointMiałam dzisiaj jeden z najlepszych snów ever!! Bylam w Finlandii ♥ z rodzicami i spotkaliśmy się tam z Tuomasem, który zrobił nam wycieczkę pontonem po rzece. Płynęliśmy szybko i omijaliśmy powrzucane do rzeki skrzynki (one tam były celowo, żeby trasa była ciekawsza :D). A widoki były tak piękne, że na koniec rozpłakałam się ze szczęścia :D Nie wiem, czy później byłam ciągle w Finlandii, ale mieszkałam z rodzicami w domku w lesie i zobaczyłam, że z drzewa spadł mały ptaszek. To była kawka, albo coś podobnego. Poszłam go uratować, a on po kilku godzinach zamienił się w czerwoną różę.
-
1 pointDzisiaj osłodzę Wasze życia, ponieważ podzielę się z Wami przepisem na torcik bezowy, który upiekłam na urodziny mojej mamy. (Nie)stety już nic z niego nie zostało. Wczoraj gdzieś przypadkiem zniknął ;) Swoją drogą - pierwszy raz w życiu robiłam bezę. Udała się! :D Beza: 6 jajek 300g cukru łyżka cynamonu orzechy do posypania Najpierw wykładamy płaską blachę papierem do pieczenia. Jeśli ktoś nie ufa swoim zdolnościom (jak ja xD) może na papierze narysować 3 okręgi tych samych rozmiarów (ok. 15-20cm) Ubijamy na sztywno pianę z białek, dodajemy stopniowo cukier. Później dosypujemy cynamon. Wykładamy masę na blachę. Trzeba zrobić 3 takie same "placki" (po to właśnie te okręgi). Posypujemy posiekanymi orzechami. Pieczemy przez godzinę w 140 stopniach. Czekamy aż wystygną. Ja zostawiłam bezy na całą noc :) Krem: 250g mascarpone (takie 4 porządne łyżki) 500ml śmietany 30% łyżeczka cukru pudru 3 łyżeczki cynamonu + powidła śliwkowe Miksujemy śmietanę z serkiem. Dodajemy cukier i cynamon i jeszcze przez chwilę ubijamy wszystko razem. Każdy blat bezowy (oprócz tego, który będzie na wierzchu) smarujemy powidłami i przekładamy kremem. Voila! :D I wiecie co? Można od razu jeść :D
-
1 pointw grę może wchodzić też ospa :> edit: w sumie to jego twarz właśnie skojarzyła mi się z księżycem (tak popatrzyłam na ten standardowy, forumowy avatar u Metallinki) xDD A teraz jeszcze taki zaokrąglony, jak księżyc w pełni!
-
1 point
-
1 pointNie kojarzę. Pierwsze na oczy widzę kolesia! Zasłania mi wystawę... Mógłby się przesunąć! Swoją drogą zespół dostał tyle pierdółek od fanów, że pewnie ledwo mogli się ruszać w swoich domach. Tak oto powstało muzeum. :D
-
Member Statistics