Myślę, że Adrian jest najbliższy prawdy; w końcu album ma traktować o początkach życia, o ich naukowej stronie, o biologicznym życiu samym w sobie, a zatem ewolucjonizm i przyszłość życia nie jest złym tropem, a w kazdym razie, jak do tej pory, najtrafniejszym z tu przedstawionych.
Zapewne ma z singlem wiele wspólnego... ale ja i tak dalej twierdzę, że chodzi o garnek. :happy:
A Lucid jak zwykle nie dostrzega różnicy między fanowaniem, dopuszczajacym swobodę myslenia, a bezkrytycznym fanatyzmem.
W sumie, zgadzam się z Evi; kolorystyka i klimat okładki są sympatyczne, mają w sobie coś z narodzin, atmosferę brzasku nowego dnia pełnego fantazji i energii, ale sam motyw, choć bardzo trafny i czytelny, jest też raczej płasko przedstawiony, nieco brak mu głębi i Nightwishowej tajemniczości. Jednak, motyw ten mógł być stokroć lepiej przedstawiony i o wiele bardziej NIghtwishowy. Zerknijcie, proszę, na koszulkę promującą singiel:
O wiele więcej Nightwishowości i subtelnej mistyki jest w takim przedstawieniu i naprawdę żałuję, że okładka nie wygląda właśnie tak.
Wiem, mimo to, że album będzie trzymał poziom, od tylu lat słucham NW i jak do tej pory nie powstał żaden album, na którym nie podobałaby mi się mniej niż ponad połowa piosenek. Singiel będzie, jaki będzie; albo wpadnie mi w ucho od razu, albo z czasem się oswoję, bo nie sądzę, by całkowicie mi nie podszedł. Tak nigdy nie bywało. :D