-
Content Count
719 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
5
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by margoQ
-
Ja się przyznaję bez bicia, że nawaliłam - miałam być, a mi nie wyszło. Za późno dotarliśmy do Łomży i pks do Białego miałabym dopiero o 17 :( Przepraszam, dziewczyny, see You next time...
-
Hello, jestem na chwilę, bo dorwałam grzecznościowo neta (dopóki nie wrócę do domu skazana będę na net w kom, a to lipa straszna, więc na forum z niego nie wejdę). Teraz tak: wracam pod koniec tygodnia. Wtedy powinnam być uchwytna i na chodzie. Czas i miejsce spotkania mam uzależnione tylko od jednej rzeczy: opieki do maluchów, bo z przyczyn obiektywnych wziąć ich nie mogę a zostawić samych tym bardziej. Dogadujcie więc czas i miejsce a ja ogarniam kwestię opieki, jak już w/w będą znane. Tym czasem i... do zobaczenia? ;))
-
Pierwszą tak sobie.. ...drugiej... nie znam (?)
-
Ok, to i ja zapowiadam, że planuję wyjechać. Raczej bliżej niż dalej, na krócej niż na dłużej, i więcej niż raz, jednakże z racji tego, że to nic takiego specjalnie ciekawego, nie ma o czym mówić. Tyle tylko, że znowu raczej mnie nie będzie, jak by to kogoś interesowało. @ Lublin ładne miasto - miałam okazję spędzać tam wakacje kilka lat temu. Do dziś wspominam pyszną pizzę w Acernie. Przyjemnego wyjazdu, Evi!
-
Wszystkiego najlepszego!!!!!!!
-
Chyba tak, albowiem potem to dopiero po 18 sierpnia, a to wątpliwe, bo niby w domu będę ale będę zabiegana (nie wiem, ile na to stracę).
-
W tym momencie popieram rękami i nogami premiera Australii, który zapowiedział jasno: to nie kraj (Australia w tym wypadku) ma się dostosować do emigrantów, tylko emigranci do kraju. Z tego względu Australijczycy nie mają obowiązku uczyć się języków przyjezdnych, tylko przyjezdni angielskiego; Australijczycy nie zdejmą krzyży z miejsc publicznych, a jak kogoś to razi, niech tam nie przyjeżdża. Kwestia szacunku. Nikt uchodźcom/emigrantom nie każe przebywać w tym kraju, więc przyjeżdżając niech szanują to, co zastali i nie próbują zmieniać rzeczywistości. Amen. PS. A spróbujcie w Izraelu powiedzieć, że Wam Gwiazdy Dawida przeszkadzają, albo Półksiężyce w krajach muzułmańskich!!!... Nie rozumiem, dlaczego "obraza uczuć religijnych" dotyczy tylko Chrześcijan. Elvi, zdaje się, że póki co, jesteśmy zadeklarowani jako kraj Chrześcijański, więc krzyże maja rację bytu. Mniejszościom wyznaniowym niekt nie zabrania tworzyć swoich szkół, jak tak je rażą nasze symbole.
-
Do Białego mam 80 kilo. I nie byłam tam nigdy :P Co do terminu, to przełom lipca i sierpnia a potem druga połowa sierpnia (poza ostatnim weekendem).
-
Poznań ♥ Na pewno na zlocie się nie spotkamy, ale do Poznania chciałabym pojechać, do przyjaciół... Ehhh...
-
Powinnam piać peany pochwalne, ale niestety - pierwsze odcinki - baaardzo średnio, kolejne serie jeszcze gorzej. W sumie oglądałam tylko "z doskoku", i dlatego, że ktoś oglądał (najpierw siostra, potem ślubny). Osobiście w ogóle jestem mocno wybredna, zarówno w kwestii literatury, jak u filmu, i ten akurat do mnie nie trafił.
-
Maggie - śliczne! zazdroszczę:)
-
Nice:) Mi ostatnio zabrali Samsungi ostatnio przeze mnie używane (4 dokładnie) na rzecz Nokii Lumii 510, na którą musiałam się kompletnie przestawić, szczególnie że na co dzień nie korzystałam z windowsa.
-
Omg, mam kostkę, z wymalowanym kapslem EB (większość pewnie nie wie, ocb;))
-
Zazdroszczę, albowiem też się noszę z takim zamiarem, ale jakoś mi nie wychodzi... Póki co. No, ale za jakiś czas będę miała odwyk :D Od netu w ogóle ♥ :)
-
Wiem, mam na stanie (przeczytane ofc;))
-
Gratulacje! :) A w kwestii zabytków: mi się marzy powrót do szlaków na południu (PL), Szlak Orlich Gniazd etc., ale znowu lipa.
-
Nie wiem czemu, ale za każdym razem, gdy trafiam na ten wątek, odczytuję tytuł jako: "Zepsuł na wesoło" i zadaję sobie pytanie: kto i co tym razem?
-
Ja powiem tak: ja go w ogóle nie lubię i nigdy nie lubiłam. A z jego poglądami zwyczajnie się nie zgadzam.
-
O jeżu kolczasty, znowu ponad 600 postów... The Escapist - jak złapiesz, to powiedz.
-
U mnie nadal Proust, albowiem to ogromnie wymagająca książka.
-
Wszystkie drogi prowadza do Łomży, więc pozostaje ustalić gdzie i kiedy :-D
-
Moim zdaniem przyczyn takiego stanu jest kilka (nawiasem mówiąc - pracuję w szkole, widzę i słyszę... Mam orientację, jak to wygląda "u nas" i w pobliskich szkołach i z niczym takim się nie spotkałam!!! Wyszły mi oczy, gdy przeczytałam o tym w necie). Swoją drogą wypada jeszcze rozróżnić, czy te prezenty są od pojedynczych rodziców, czy (np. karnet na coś tam) jest składką z pieniędzy zebranych kiedyś tam na radę rodziców (o tym akurat słyszałam). Moim zdaniem obie te formy trzeba rozróżnić, ponieważ w prezencie grupowym nie może być o "łapówce", "ustalaniu pozycji", czy "wkupnym" dla konkretnego ucznia! Można na to spojrzeć, jak na praktyczniejszą formę "kwiatków". P.S. Żeby nie było: moja forma zatrudnienia nie daje mi szansy na takie "frykasy" :-D Ale tak szczerze mówiąc: chyba nie o to w tej pracy chodzi. Osobiście źle przyjmuję prezenty, szczególnie wartościowe, albowiem mam wadę: lubię się czuć przesadnie wręcz niezależna. A prezenty w takim przypadku wzbudzałyby poczucie niższości ("mnie by na to nie było stać"...), zobowiązania ("no tak, dostałam... to teraz nie wypada, żebym...") i godziłoby w ogólnie rozumianą moją niezależność. Aha: powinnam jeszcze dodać, że jeśli dyrektor i nauczyciele ryzykują (własną pozycję głównie), żeby przyjąć bardziej "wykwintne" prezenty, to jest ich wybór. I tyle. Jak są w zgodzie z sumieniem, to proszę bardzo. Poza tym, jakoś nie pozbyć się wrażenia, że właśnie polano kolejną partię wody na młyn pt: jedziemy po nauczycielach! Obawiam się, że wzięto kilka, epizodycznych w skali kraju przypadków i rozdmuchano do rangi "norma". To na prawdę przykre.