Jump to content

Lucyfetka

Members
  • Content Count

    562
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    31

Everything posted by Lucyfetka

  1. Lucyfetka

    Narzekamy

    Jezuuuu, nie było mnie tu x lat. Czuję się jakbym cofnęła się w czasie. 676 postów nieprzeczytanych, nieźle się zaniedbałam tutaj. 1. Chciałam tutaj wszystkim szczęśliwego nowego roku. Spełnionych marzeń, zamierzeń i dokonanie swoich celów w 2016. Nie wszystkim dobrze się zaczął ten rok (śmierć Lemmyego w święta, Bowiego tydzień temu-naprawdę wielka strata :( ). Rak zbiera swoje żniwa i nikt ani nic na to nie poradzi, no chyba, że "Ameryckie" wymyśli jakieś lekarstwo. 2. Narzekam na brak czasu na swoje przyjemności. Święta mi tak sobie zleciały, nie miałam kiedy rysować i mam żal do siebie z tego powodu. Wokół mnie jest cały czas nauka, książki, szkoła i po prostu zaczynam mieć tego serdecznie dość. Miałam jeszcze próbne egzaminy, które nie wiem dla kogo one miały być. Istna ebola po prostu. 3. Narzekam na wydawnictwo, które układało próbne egzaminy. W polskim mieliśmy teksty i wiersze z poziomu licealnego, przyroda i matematyka zagmatwanie jedno wielkie, historia i wos ujdzie, a angielski rozszerzony łatwiejszy niż podstawa???? Wiem, ze z historii i wosu mam 73%, przyrodnicze 50% i angielski podstawa 90%, to chyba dobrze jak na próbne nie? Ogólnie narzekam na wszystko, co wokół mnie żyje, rusza się i radzę bez kija do mnie nie podchodzić. Żyje na takim stresie związanym ze szkołą, że moja mama powiedziała, że najpierw zagnębię ją, a potem siebie. Tak. Dziękuję za poświęcenie chwili temu postowi. Jak zwykle narzekania i nic innego nikt ode mnie nie usłyszy. Przynajmniej coś narysowałam przez grudzień i listopad. Więcej w moim wątku *szepcze*. To ja w tej chwili:
  2. Wszystkiego Najlepszego Pablo! :)
  3. A dziękuję, dziękuję. Mnie to tam rybka czy ktoś mu się wpiernicza czy też nie. Chętnie zobaczę tą twoją obróbeczkę w photoshopie. ;)
  4. Jest mi BARDZO, ale to BARDZO miło czytając tu wszystkie komentarze. Faktycznie, widać u mnie zmianę na lepsze w moim rysowaniu, czytając wasze komentarze czy też słysząc pochwały od mamy. Dziękuję bardzo, naprawdę aż się robi ciepło na sercu. Jeśli chodzi o zdjęcia porównawcze to proszę bardzo:
  5. Lucyfetka

    Co nas śmieszy?

    Chyba zrobię sobie taką koszulkę O dziś moim mottem życiowym jest: "metan etan propan butan twoja stara orangutan" Chemia życiem ♥
  6. Lucyfetka

    Galeria Adriana

    Człowieku co ty odwalasz. Twoje prace są normalnie NIESAMOWITE, piękne w swoim rodzaju. Postęp w Plamenie jest i to dobrze wyraźny, no brak słów. Mogłabym sobie wziąć twoje wszystkie prace wydrukować na papierze kredowym i obwiesić cały sufit. Ja nie wiem czy ty jesteś świadomy swoich czynów człowieku, bo naprawdę to jest niesamowite. Zazdroszczę talentu, bo jest co zazdrościć. Tylko powiem jedno tak trzymaj i rób dalej ile masz sił w rękach i "nie marnuj się"~ aka mój Pan artysta od plastyki 2k15 :)
  7. Lucyfetka

    Nasze zdjęcia

    Patrząc tutaj na wszystkich to stwierdzam, że my wszyscy fani Nightwisha to jesteśmy bardzo Young & Beautiful. No więc to ja: Hehhehe ja taka bardzo śmieszna i w ogóle, ale to w 100% przedstawia mnie No więc to ja: Tak to ja normalnie królowa selfiaczy A to mój goal squad: Julia po prawej, po lewej Dominika i od góry Paulina. :)
  8. Lucyfetka

    Narzekamy

    Moja mama to samo mi powtarza, ja jestem takim niestety człowiekiem, że przejmuję się wszystkim (chyba mam po tym jak dowiedziałam się o chorobie mojej przyjaciółki). Ciągle mi powtarza żebym się nie załamywała, bo popadnę jeszcze w jakąś depresję czy coś (ostatnio się dowiedziałam, że niby już ją mam, cóż jak miło. Jeśli zamykanie się w pokoju i zajmowanie się swoimi sprawami to jakiś objaw depresji, to ok zawsze spoko). Najlepiej to chcę żebym była już po tych egzaminach, bo jeszcze trochę to naprawdę wrócę się do czasów neandertalczyka, ale dziękuję za otuchę Adrianie. :)
  9. "Obiecanki cacanki, a głupiemu radość"- Nie, to przysłowie nie ma teraz znaczenia, w tym co tu wam ukażę. Ogólnie październik to strasznie przekichany był miesiąc, ale uczyniłam go troszeczkę lepszym. Co jest tą lepszością? Rysowanie, znalazłam czas na rysowanie. Momentem natchnienia, weny jest godzina 21:00 w piątek (tak bardzo idealny czas na rysowanie, a później dziwne, że ślepe to i pewnie jeszcze głuche). Przedstawiam tu: Sigurd "Satyr" Wongraven z zespołu Satyricon Kjetil-Vidar "Frost" Haraldstad również z zespołu Satyricon I Jack Skellington To chyba tyle. Aktualnie robię prace na konkurs z AIDS, czytam Millennium i przymierzam się do narysowania portretu mojej mamy (bo inaczej będzie foch) i mam niby jakieś zamówienie na rysowanie kogoś, tylko jeszcze dokładnie nic nie wiem. Mam dylemat czy kupić sobie Tour Edition Nightwisha, bo teraz doskwiera mnie chwilowy brak kasy. Popisałam, "zachwycajcie się" i żegnam. Miłego dnia people. c:
  10. KONCERT APOCALYPTIKI W WARSZAWIE Jezu byłam i do tej pory nie wierzę, że ich zobaczyłam i byłam tak blisko ich, aż przy samych barierkach. Suport taki zły nie był, dobrze grali. JEEEEEEEEEEEEEEEEEEZU, ale uśmiechał się do mnie Perttu *ASHJADSGGDGHASGKFJGKAFGJKA.error* Naprawdę było po prostu niesamowicie (choć ich ten ugh album Shadowmaker do mnie nie dochodzi, zbyt taki *American Hits 2015*). Było pięknie i nie zapomnę tego koncertu nigdy. Jeszcze Eicca później polubił mi zdjęcie na Instagramie asdfhhlkkjfj Jestem jak: MOJA PRZYJACIÓŁKA JEST JUŻ ZDROWA Nie wiem czy kiedyś tu już wam się zwierzałam, ale moja Przyjaciółka była ciężko chora. Miała chłoniaka II stopnia. Byłam u niej w sobotę i dowiedziałam się, że wraca do szkoły, jest już wszystko w porządku i ogólnie to płaczę ze szczęścia. Edit: Wróciła, pochodziła te 4 dni i mówi, że na razie się dobrze czuje. :) RYSU RYSU RYSU Ostatnio coś poskrobałam (Aż trzy prace, wow) Więcej będzie w moim wątku za chwilę To chyba tyle jeśli chodzi o uszczęśliwienia mojego życia. c:
  11. Lucyfetka

    Narzekamy

    Allah Akbar, Allah Akbar... Nie, to tylko ja my friends. Dawno mnie tu było (dawno to mało powiedziane patrząc na ilość nie przeczytanych postów). Obiecuję, że przynajmniej raz czy 2 razy w tygodniu tu zajrzę. Czy może mi ktoś powiedzieć jak się nazywam? Mam po prostu serdecznie dość, szkoła, dom, szkoła, dom, rysowanie, szkoła, szkoła, dom... Codziennie jestem od 5:20 do 20:00 na nogach. Ostatnio miałam 4 sprawdziany i konkurs, w tym tygodniu 4 sprawdziany i w następnym tygodniu sprawdziany. Nie wiem czy ja żyję jeszcze. Po prostu już mi się wszystkim chce (brzydko mówiąc) rzygać. Bierzmowanie do tego to jest jakiś chyba horror i niepojęta rzecz. Za jakiś czas to chyba będę nocować w tym kościele. Ech kto powiedział, że życie to fajna i super rzecz, tak daje w kość, że odczuwam to w moim kręgosłupie. Dobra, Lucy kończy żale.pl, marudzenia i płacze i dostaje więcej pozytywizmu i energii po przez kopa w tyłek. Tak jak mówiłam, postaram się zaglądać tu przynajmniej na weekendach. Pozdrawiam. :)
  12. Lucyfetka

    Narzekamy

    Wiadomość od Satyra z Satyricon
  13. Lucyfetka

    Jadalnia

    Ostatnio zrobiłam z mamą norweskie bułeczki cynamonowe ♥ Niby to takie ciasto drożdżowe z cynamonem, ale normalnie niebo w gębie. "scandinavian idea from ikea"
  14. Wszystkiego najlepszego Błażej! :)
  15. Lucyfetka

    Nasze zdjęcia

    W mojej szkole dzisiaj był organizowany pokaz z okazji Europejskiego Dnia Języków Obcych. Ja oraz inne moje koleżanki zdecydowałyśmy się przebrać. Oto Mulan, Pocahontas i Wilma Flinstone. :D P.S Jakość zdjęć wykonywana burakiem w buraczanym miejscu.
  16. Lucyfetka

    Co nas śmieszy?

    Omawianie wiersza na polskim o godzinie 14 (u niektórych myślenie jest już wyłączone) P: Proszę państwa, powiedzcie mi, co to jest hiperbola? K: To jest taka super ebola. NO JAK, JA SIĘ PYTAM?
  17. Lucyfetka

    Narzekamy

    Emi, właśnie to gimnazjum jest średniego poziomu i próbuje rywalizować z innymi gimnazjami. Ech, wyścigi szczurów, wyścigi szczurów everywhere...
  18. 07.10.15 APOCALYPTICA W WARSZAWIE, YUUUUUUUUUUUUS ♥♥♥ Ktoś jedzie?
  19. Lucyfetka

    Narzekamy

    Z tego co się orientuję, to żeby objąć takie funkcje potrzebna jest zgoda danej osoby, nikt Cię nie zmusi na siłę. :) Może (a nawet na pewno) to niepedagogiczne, co teraz powiem, ale jest wrzesień. Uczyć się trzeba, ale bez przesady, szczególnie jeśli czujesz, że nie będziesz miała potem z tym do czynienia w dalszej karierze edukacyjnej. Jak sobie przypomnę, gdy miałem lat naście, to nie było w ogóle takiej sytuacji, że trzeba było się o tej porze cokolwiek uczyć, tyle co przeglądnąć notatki przed lekcją lub chwilę wieczorem. Czyli w zasadzie nic. Naprawdę trzeba zachować "złoty środek", uczyć się, ale też mieć młodość, bo potem w dorosłym życiu tego czasu pewnie będzie jeszcze mniej. No widzisz Maćku, ja już jestem po jednym sprawdzianie i kilku kartkówkach i chyba 2 pracach pisemnych. Na ten tydzień mam 2 spr, 3 kartkówki i 2 projekty. Cisną nas do tych wszystkich kółek przygotowujących do egzaminu, a i tak prawie nic na nich nie robimy (prócz historii), bo muszę i koniec. Tylko wiesz, z tym, że jestem przewodniczącą jest tak, że nagle po 2 latach się ocknęli i mają kogoś, co będzie wszystko załatwiał, pilnował, a i tak mają cię w czterech literach. Najbardziej to zależy nauczycielom, żeby wystartowałam, bo uważają mnie za taką grzeczną, uczynną, wzorową i wgl i to jest ta cała idea w tym wszystkim.
  20. Pierwszy raz zostałam doceniona przez mojego artystę ♥ Chodzę teraz do niego na kółko, a od przyszłego roku do niego na warsztaty (Tak robię wszystko, żeby bardzo iść później na ASP) Także, tego no i kilka bardzo dobrych ocen mi już przybyło. Na weekenedzie również założyłam konto na Deviancie: Majestatyczna.deviantart.com Byłam ostatnio również u mojej chorej przyjaciółki na ognisku i naprawdę było super i zajebiście się bawiłam :)
  21. Lucyfetka

    Narzekamy

    Narzekam na wszystko, a tak w ogóle przepraszam, za moją nieobecność spowodowaną szkołą. 1. Szkoła, nauka, szkoła, nauka, szkoła, nauka... Niczym innym nie żyję tylko tym. Mama mi powiedziała, że za niedługo popadnę w jakąś depresję z wszystkim, tym co mnie stresuje bardzo. siedzieć od 7:10 do powiedzmy 15 nie jest wcale takie aż super i zajebiste. :( 2. Nie mam czasu dla siebie, nie mam czasu na rysowanie. Rysuję tyle co na zaj. artystycznych i na kółko (wyjaśnienie w innym wątku) Przynajmniej jest doceniona przez mojego "artystę", co powoduje u mnie uśmiech na twarzy. Dzień w dzień siedzę do przynajmniej 20:30 nad wszystkim, ugh... Tak wiem, szkoła to nie przedszkole, nie żłobek itd itd. 3. Zostałam przewodniczącą klasy, klucznikiem klasowym i niby mam jeszcze startować w wyborach samorządu szkolnego, czyli matematycznie rzecz biorąc udupienie x 3 = 3 udupienia mnie w tym roku szkolnym Wszystko wokół mnie jest chyba złe, powinnam chyba wylecieć do Finlandii i zostać Buką albo jakim Włóczykijem, gdzie moje narzekania i deprechy przyjmą mnie z otwartymi rękami.
  22. Zapętliłam się ♥ [video=youtube]
  23. Lucyfetka

    Nasze zdjęcia

    Moje ostatnie zdjęcie z wakacji. :) Like a Janis Joplin.
  24. Hmm od czego tu zacząć? Tak, więc wróciłam z moich wakacji pod koniec sierpnia. Byłam we Frankfurcie nad Menem, naprawdę piękne miasto godne polecenia. Nie jeden raz już byłam w tym mieście, ale każdy wyjazd naprawdę mnie cieszy. Naprawdę te wakacje były po prostu niesamowite. Spacerowałam po samym centrum miasta (zdarzyły się jakieś zakupy w tych "centrach miasta" :D ), odwiedziłam ZOO, w którym w tym roku odbywał się FamilienWochenende, czyli weekend rodzinny (stoiska z przekąskami, grami, prezentami i innymi pierdółkami jak to na Niemców przypada). Po 3 tygodniach mojego pobytu pojechałam do Guzburgu do Legolandu. Niestety być może to był mój pierwszy i ostatni raz, ale był naprawdę "fucking awesome". Legoland niby się kojarzy z parkiem zabaw dla małych dzieci, ale tak naprawdę nie jest. Legoland jest Parkiem rozrywki i zabaw dla dzieci, młodzieży, czy też dla dorosłych. Naprawdę jeden dzień na zwiedzenie całego parku nie wystarcza, a upały wcale nie są tą takie przyjemne dla człowieka. Siedziałam tam od samego rana do samego wieczora. Wybawiłam się na wszystkich większych atrakcjach oraz już wiem, że mam lęk do rollercoasterów, ugh. Moje wakacje wcale nie były takie leniwe, ponieważ co drugi dzień jeździłam około 25km. Dokładnie jeździłam na pasy startowe oraz na lotnisko we Frankfurcie. Plusem Niemiec jest to, że jest ogromna ilość ścieżek rowerowych i naprawdę to pomaga np dostać się do centrum miasta, jeśli chcesz zrzucić parę kilogramów. Co więcej mówić, byłam również w Konigstein. Zwiedzałam tam średniowieczne zamki oraz ogólnie miasto. Nie przegapiłam okazji, żeby wstąpić do Saalburgu, gdzie stoi tam rzymska osada uhonorowana przez UNESCO. To tyle, przepraszam, że musieliście tyle na mnie czekać. Niestety będę mogła mieć możliwość odwiedzania forum tylko w wolne weekendy oraz dni. Przygotowania do egzaminów są koszmarne. Dziękuję za uwagę. :)
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.