Wlazłam tu na chwilę zerknąć co tam drodzy moi userzy oglądają i zaczęłam się zastanawiać, co ja ostatnio oglądam... No, w otoczeniu fanów zagranicznych seriali, odurzających pomysłowością i złożonością, Tai was powali! :happy: Od jakiegoś czasu łykam sobie dobry, stary, leciutki serialik komediowy tj. "Bulionerów". W ogóle o nim zapomniałam, a podczas sesji, w otoczeniu wszystkich tych bestii z kłami zwanych potocznie kolokwiami, taki zabawny serial komediowy, to prawdziwe wybawienie! Zabawne jest to, że z czasem nawet bohaterowie zaczynają człowieka obchodzić i można się w to wciągnąć. Kompletnie nie rozumiem tak niskiej oceny tego serialu na Filmwebie (szczególnie, że większość komentarzy jest "na tak"). To oczywiste, że nie jest zbyt ambitny, ale kreuje wyraziste postaci, aktorzy grają przyzwoicie i można się pośmiać. Szkoda tylko, że (niestety dobrnęłam już do ostatniego odcinka) kończy się tak, jakby brakło pomysłu, jakby bez zakończenia, ale cóż... to charakterystyczne dla tych krótkich serialików komediowych. Jakby miała być kolejna seria, której już nie było.
Zauważyłam przy tej sposobności, że obecnie takich serii w TV w ogóle nie ma. Mam na myśli - nowych. Przeważają nędzne dramatyczno-obyczajowe serialiszcza pełne naturszczyków bez polotu, paradokumenty (kpina z ludzkiej inteligencji), ewentualnie jakieś słabe niby zabawne komediowe serie, w których oglądamy wesołe rodziny bez skaz, w odpicowanych domach, ludzi pięknych i uśmiechniętych, którzy nawet złoszczą się "pięknie". Brak serii na miarę "Miodowych lat", czy "Rodziny zastępczej". Takich, które miały "to coś" i były naprawdę niezłe, jak na programy dla ludzi "po pracy", były ciepłe, trochę złośliwe i przy tym wciągające.