Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 09/19/15 in all areas
-
5 pointsMetal Hammer Awards w Berlinie..Troy i Kai odebrali nagrodę w plebiscycie za najlepszy "Metal anthem of the year"..Zwyciężył utwór Shudder Before The Beautiful..:)
-
4 pointsZawsze mi się wydawało, że duszona, nadziewana papryka to bardzo trudne i czasochłonne danie..Kiedyś tak myślałam, ale zaczęłam ją niedawno robić i zmieniłam zdanie. Sezon paprykowy w pełni i trochę żałuję, bo ostatnio mam bardzo mało czasu na kuchenne eksperymenty..Ale zrobiłam niedawno taką paprykę i postanowiłam, że pokażę Wam rezultaty mojego działania.. Jeśli chodzi o przepis to jest dość prosty: 4-6 szt. papryki 3-4 woreczki ryżu ( ugotowane) mięso mielone - może być wieprzowe lub drobiowe ( ja miałam "indycze gulaszowe") dwie cebule - pokrojone w kostkę i podsmażone na maśle ananas z puszki - pokrojony w kawałki, sos z ananasa użyjemy do potrawy sól, pieprz, ulubione zioła i przyprawy, trochę koncentratu lub przecieru pomidorowego, może być też odrobina ketchupu, łyżka mąki ziemniaczanej do zagęszczenia sosu.. Paprykę czyścimy z białych części i pestek, odcinamy taki "kapelusik z łodyżką" (zdjęcie). Mięso smażymy z przyprawami, dodajemy doń ugotowany ryż, duszoną na maśle cebulę i pokrojonego ananasa..Farsz doprawiamy do smaku. Nakładamy do wydrążonej papryki i nakładamy "kapelusik"..Dusimy pod przykryciem w garnku lub naczyniu żaroodpornym..Papryki podlewam sosem z ananasa z puszki, zmieszanym z przecierem pomidorowym, ew. można podlać niewielką ilością wody..Dusimy aż papryka zmięknie, ale nie może się rozpadać.. Sos z gotowania zagęszczam jeszcze mąką ziemniaczaną, jest wtedy bardziej szklisty. Można dolać do niego wody, dodać więcej przecieru bądź koncentratu, ew. keczupu do smaku, plus przyprawy (sól, pieprz, zioła). "Otwieramy" uduszone papryki i polewamy gorącym sosem ..Smacznego:D!
-
3 pointsNightwish ogólnie nie jest znany i z wielkim podziwem i drżeniem w sercu patrzę na osoby, które zauważą jego kunszt;) Bardzo pasuje mi u mnie brak gustu komercyjności w muzyce ( w jedzonku jestem za to za absolutną klasyką;)) Nie należę do osób, które sztywno przytakują konwenansom i trendom i co jest absolutnie cudne, kocham i wybieram co mi pasuje. Każda życiowa opcja ma tzw " dwa końce" i środek jednak też;) Od początku do końca to masa przygód i wątpliwości, które odciskają "piętno" na naszej wrażliwości postrzeganiu świata. Wybierajmy, przesiewajmy i selekcjonujmy w naszych życiowych przygodach chłonąc to co dla nas ważne i cenne- a reszta...a niech słuchają discopolo;) Ten post dedykuję Adiemu:)
-
3 pointsJeżeli tym cynamonem posypujemy Tarję z jabłkami, to chyba powinno być IIIver forIIIver :)
-
2 points
-
2 points
-
2 pointsWishmaster z wplecionym Enter Sandman Metalliki. https://youtu.be/2s7GuZsqpk8?t=4m20s Chociaż chyba jeszcze większym rarytasem jest Wishmaster z wplecionym Black Night Deep Purple. https://youtu.be/6WH3qiEoNSY?t=4m26s
-
1 pointTak nas dużo, chodźcie na czat, albowiem odczuwam pustkę w życiu twórczym z powodu nadmiaru roboty i najlepiej jak wejdę na czat i zmarnuję trochę czasu... :> To zdanie nie ma sensu, ale i tak chodźcie na czat ^^ Hyc z fejsa na czat!
-
1 pointCzasem lepiej jest być innym niż identycznym jak miljony nastolatków na świecie :) Bycie oryginalnym jest ciekawe, dobrze jest wcześnie zauważyć, że można być innym niż wszyscy. Pamiętam, że NW zaczęłam słuchać w wieku 12 lat, w szóstej klasie, kiedy to ( z różnych powodów) nie czułam zbytniej więzi z resztą klasy, która słuchała popu czy czego tam się słucha jak się ma 12 lat... Łan Dajrekszyn? I zauważyłam, że nikt nie oczekuje ode mnie, żebym robiła to co oni. Teraz widzę, że to był bardzo przyjemny zbieg różnych okoliczności.. :) Że tak powiem - NW nie jest jakoś bardzo niszowy. Ludzie, z którymi rozmawiam czasem o muzyce, nawet całkiem nieznajomi, kojarzą chociaż z nazwy, a jak znają kilka piosenek, to jest to Nemo, Amaranth, BBB, Wish I had an Angel. Standard, klasyka, ale i tak człowiek się cieszy, że chociaż tyle znają. Oczywiście po dłuższej przyjaźni ze mną znają już więcej, nawet jedna znajoma się wkręciła w The Poet, a druga puszcza Century Child jak dokądś jedziemy:D
-
1 pointNiestety mało kto ma takiego farta, że spotka na swojej codziennej drodze fana artysty któremu sam fanuje. Większość Najtłiszowców tak ma:( Dzięki temu, że wyszukałam w sieci jedno z forów o NW poznałam ludzi kochających kapele i wiernie wspierających ich posunięcia- większość mieszka daleko ode mnie. Wirtualnie przyjaźnie w klimacie Najtłisza jednak idealnie się sprawdzają czemu może przyznać wielu naszych userów:) Świat się "skurczył" i odległości nie stanowią problemu. Kiedyś też czułam się wyobcowana i jakby wykluczona poprzez brak wspólnego idola z przyjaciółmi dziś kompletnie mi to nie przeszkadza:) Ogólnie na koncerty cięższych brzmień chodzę sama, tam spotykam znajomych i poznaje innych fanów więc" da się":)
-
1 point[video=youtube]https://youtu.be/1lUQYnt3EiM No to jedziemy..:D Last Ride Of The Daaaaaay!!!
-
1 pointSharon z Tarją powinny nagrać jeszcze kilka takich energetyzujących duetów. Uwielbiam tą piosenkę. :3 [video=youtube]
-
1 point
-
1 pointW moim otoczeniu niewiele osób zna Nightwish, nie mówiąc o słuchaniu. Kilka razy rzuciłem parę piosenek na forum klasy (duży odsetek słuchający cięższej muzyki), kiedy jeszcze chodziłem do szkoły, i skończyło się to -mówiąc delikatnie, masowym hejtem ze strony rówieśników. Leciały komentarze, że to muzyka dla kinder metali, że to jęki, wycie, piski itp. Zrobiło mi się wtedy smutno. Nie mam w otoczeniu kogoś, z kim mógłbym pogadać o zespole, posłuchać razem paru piosenek przy piwku czy wybrać się razem na koncert, który akurat odbywa się niedaleko naszego kraju. Szanse na przekonanie kogoś do zespołu czy chociażby tego odłamu muzyki metalowej też są znikome. Muszę się pogodzić z tym, że innych "Najtłiszowych" fanów trzeba szukać w Internecie. ;)
-
1 pointObiecałam sobie, że nie zgram na telefon żadnego metalcore'u, że poziom trzeba trzymać, ale to jest tak chwytliwe, że się zaczynam wahać... ;) [spotify] [/spotify]
-
1 point
-
1 pointAnia, mam nadzieję, że nie oszczędzasz cynamonu :) Moja ulubiona przyprawa ever, forever and end of an era! Taka Tarja z jabłkami idealnie pasowałaby na m(h)roczny zlot wielbicieli diabolicznej fińskiej muzyki. ;)
-
1 pointPapryczkę, cukinie czy gołąbki- robię podobne nadzienie jak Ania ale bez ananasa i podaje z sosem pomidorowym zabielanym i ziemniaczkami- pycha:)
-
1 point
-
1 point
-
1 pointNo to mam wreszcie przyzwoite moich kochanych babcinych kociąt. ♥ To małe czarne, które tak naprawdę jest brązowe, to Misiu. Miał mieć na imię Teodor, ale nie wyszło. To szare trochę większe, to najurokliwsza, najpiękniejsza, mój osobisty ideał naturalnego kociego piękna, to jego starsza siostra, Whisky. A to biało-czarne to Satu, mamusia tej dwójki. ♥ Ciekawa sytuacja, bo Satu zazwyczaj poluje i przynosi reszcie (pozostałej piątce kotów) mnóstwo myszy do zabawy. Mogłyby upolować same, bo umieją, ale im się nie chce. Wtedy też Misiu cały czas siedzi z Whisky - chciałabym mieć taką siostrę, co mnie ciągle karmi i się mną opiekuje. Bo Whisky karmi, bo też miała w tym roku młode, ale niestety wszystkie umarły. :( I tak, szóstka kotów dla moich dziadków to spore obciążenie, więc może to i lepiej. Chociaż i tak maluchów szkoda. :(
-
Member Statistics