Tum-dum! Zatem zwyciężyła piosenka "Walking in the Air" co samo w sobie jest zdarzeniem dziwnym, bo jest to: primo - cover, secundo - ballada. Zazwyczaj w takich wyborach, typowane są raczej szybsze, cięższe utwory, a nie ballady, no i zwykle nie są to covery. Osobiście typowałam "Gethsemane", albo może "Sleeping Sun", choć to ballada, ponieważ jest to raczej popularny kawałek. Tymczasem G ledwie doczłapało do połowy, a SS odleciało, o dziwo, nawet później niż G, za swoją rzekomą komercyjność. Można było liczyć też na "Sacrament", czy "Stargazers"...
Nie spodziewałam się zwycięstwa coveru-ballady, ale z drugiej strony, jest to ballada-cover zrealizowana w sposób mistrzowski, a nawet, pokusiłabym się o stwierdzenie, bardziej strawny niż oryginał, w którym głos wokalisty może nie podejść wielu osobom ze względu na swoją piskliwość i nieco zbyt ostry akcent (choć ja nawet lubię oryginał).
Po przesłuchaniu tego wykonania, zwycięstwo ballady nie wydaje się takie znowu straszne:
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=IxNEFYzeexo
Piękne! :-D